Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Nauczyciele
Dodane przez Czarownica24 dnia 26-09-2010 15:28
#1
Zawsze dręczyło mnie pytanie, co dzieje się z nauczycielami Hogwartu, jak wygląda ich życie prywatne. W końcu pół życia spędzają w Hogwarcie. Wychodzi na to, że decydując się na zostanie nauczycielem w Hogwarcie, świadomie rezygnuje się z założenia rodziny itd. W końcu Rowling nie mówiła nic o związkach nauczycieli, napomknęła tylko o homoseksualizmie Dumbledore'a. Co Wy o tym sądzicie?
Dodane przez Laufey dnia 26-09-2010 15:37
#2
No tak . Zgadzam się z Toba . Nie przypominam sobie, żeby np. McGonagall miała jakiegoś męża czy coś . Poza tym spędzają tam całe życie . Nie jadą chyba na jakieś wakacje czy coś takiego . Decyzja o podjęciu pracy w Hogwarcie jest równa decyzji zostania zakonnicą . (Sorka za takie porównanie ale to pierwsze co weszło mi do głowy) . Pozdrawiam Cię serdecznie Czrownico24 :) .
Dodane przez Lila Lee dnia 26-09-2010 16:15
#3
decydując się na zostanie nauczycielem w Hogwarcie, świadomie rezygnuje się z założenia rodziny
Nieprawda. Neville został nauczycielem zielarstwa i poślubił Hannę, która była właścicielką Dziurawego Kotła. I niby co - jeździł do domu tylko w święta/wakacje? O czarodziejach przecież mówimy, a oni mogą podróżować kominkami, miotłami, mogą się teleportować... Dla nich odległość nie stanowi zbytniego problemu.
W końcu Rowling nie mówiła nic o związkach nauczycieli
To, że nie mówiła, nie znaczy, że nie mogło ich być.
Nie jadą chyba na jakieś wakacje czy coś takiego
A to czemu nie? Oczywiście, że jeżdżą na wakacje (ot, choćby Quirrell, który podczas jednych spotkał LV) i święta (w 3. tomie na uczcie bożonarodzeniowej było 13 osób - w tym z 4-6 uczniów bodajże). Nikt ich nie będzie zmuszał do całkowitego poświęcenia się szkole.
Dodane przez Czarownica24 dnia 26-09-2010 16:39
#4
No tak, nie pomyślałam o Neville'u. Ale mimo wszystko odległość jest utrudnieniem dla związku. Oczywiście, nie stanowi całkowitej przeszkody, ale mimo wszystko nauczycielom musi być ciężko. Uczą mnóstwo uczniów, mają do sprawdzenia miliony prac, więc w ciągu tygodnia pewnie trudno jest się im wyrwać do domu.
Dodane przez Lila Lee dnia 26-09-2010 17:06
#5
mimo wszystko nauczycielom musi być ciężko.
Z pewnością nie ciężej, niż naszym 'mugolskim' nauczycielom :P
Dodane przez Memento dnia 26-09-2010 18:12
#6
To tak, jak - już teraz nie pamiętam, czy było to w Potterze, czy może tylko w jakimś fanowskim ficku - wyobrażenie Dumbledore'a na plaży, wśród tłumu mugoli z sokiem w ręce. Coś zupełnie niemożliwego.
Myślę, że czytając Pottera popełniamy ten sam błąd, co wielu ludzi na co dzień - wyobrażamy sobie nauczyciela jako nauczyciela i tylko jako niego. Bo czy ktoś kiedyś próbował wyobrazić sobie tego znienawidzonego, najbardziej ostrego nauczyciela na plaży?
Wracając do tematu, mnie samą zdziwiło, że wśród uczniów nie znajdujemy żadnego z nazwiskiem nauczyciela - przynajmniej w czasie młodości trójcy. Co samo świadczy o tym, że - nawet jeżeli nasi książkowi nauczyciele mieli rodzinę - nie mieli swoich potomków.
Dodane przez Lila Lee dnia 26-09-2010 18:37
#7
wśród uczniów nie znajdujemy żadnego z nazwiskiem nauczyciela
Znów - to, że nie było o nich mowy, nie znaczy, że ich nie było. W końcu tylko garstka uczniów w ciągu raptem 6 lat została przedstawiona w HP.
Dodane przez blackowa dnia 10-10-2010 19:15
#8
Wydaje mi się, że nie mieli żadnej przeszkody przeciw rodzinie . Ale większość z nich całym sobą poświęciła się szkole i uczniom, że nie znalazła czasu na miłość. Ich rodziną stał się Hogwart.
To moje zdanie.
Dodane przez Oksan Weasly dnia 12-09-2011 14:34
#9
Niestety nic nie było napisane na temat życia prywatnego nauczycieli z Hogwartu. I może nawet lepiej. Te książki czy filmy były by wtedy za długie i było by też jakoś dziwnie.
Ale chociaż moglibyśmy się dowiedzieć przynajmniej parę rzeczy na temat ich życia po za szkołą.
Dodane przez Fred_George dnia 19-09-2011 17:33
#10
Najlepszy post to tu dodała blackowa, nie obrażając innych bo np. !Lila Lee też dodała mądre i sensowne posty. Też uważam że nauczyciele Hogwartu nie mieli żadnych przeszkód przeciw rodzinie, ale jak to już blackowa napisała ich rodziną stał się Hogwart.
Dzięki za pozdrowienia blackowa ja ciebie też pozdrawiam.:)
Dodane przez gabrysia6210 dnia 19-09-2011 18:40
#11
Ja też bym chciała wiedzieć.
Dodane przez Anchelee dnia 23-09-2011 16:03
#12
Wydaje mi się, że obie strony mają rację. Na pewno jest kilku nauczycieli, którzy nie ruszają się ze szkoły, między innymi Albus Dumbledore jako dyrektor i Minerwa McGonagall jako wicedyrektor, ale są też nauczyciele, którzy wyjeżdżają do swoich rodzin w weekendy, ferie i wakacje. Mogą też teleportować się popołudniami, po lekcjach i dyżurach. Nie sądzę, iż życie nauczycieli jest jak życie w klasztorze. Dobrym przykładem jest Severus Snape, który na początku szóstego tomu, w czasie wakacji mieszkał w swoim domu.Tak więc podzielam obydwa zdania: profesorowie mogą mieć życie prywatne, ale nie sądzę, by odwiedzali rodzinę codziennie.
Dodane przez Nuttella dnia 26-09-2011 10:48
#13
!Lila Lee ma rację!!! A Neville? Przecież muszą mieć wakacje xD.
Dodane przez Sahem dnia 26-09-2011 13:58
#14
Pottermore dostarcza sporo informacji w biografii Minervy McGonagall na temat tego, czy nauczyciela muszą mieszkać w Hogwarcie i czy mogą zakładać rodziny.
Nie chcę tutaj spoilerować, więc napiszę tylko tyle: nauczyciele nie muszą mieszkać na terenie zamku. Mogą codziennie dojeżdżać do szkoły, np. z Hogsmeade.
Dodane przez Grzesiek dnia 26-09-2011 15:45
#15
Z całą pewnością być nauczycielem w Hogwarcie to utrudnienie dla rodziny nauczyciela.Ale kto mówi że nauczyciele nie mogą mieć rodzin!
Dodane przez dewhoo dnia 10-10-2011 15:13
#16
Ej, na pewno mieli jakieś życie prywatne. Jeśli byli stanu wolnego, to znaczyło pewnie, że wiele czasu poświęcali dla nauki i swoich pasji. Cóż, to chyba kolejna z tych rzeczy, o których Rowling nie raczyła nic napisać (i kolejny powód do napisania ósmej części!).
Dodane przez Seva dnia 10-10-2011 15:33
#17
Ja myślę, że nauczyciele na pewno mieli swoje życie prywatne, a jak nie to mieli ku temu powody np. Dumbledore - homo? xd , a Severus Snape do końca życia był wierny Lily.....
Edytowane przez Seva dnia 10-10-2011 15:44
Dodane przez Godryk_Gryfindor dnia 10-10-2011 15:43
#18
każdy był cool
Dodane przez Ridlovaaa dnia 10-10-2011 15:45
#19
No nie wiem, chyba rodzinę mieli, ale żony i dzieci to chyba nie.
Edytowane przez Czarownica24 dnia 10-10-2011 16:50
Dodane przez Szkrab dnia 12-01-2012 14:38
#20
Myślę, że obie strony mają rację. Niektórzy nie wyjeżdżali na wakacje i w pełnej mierze poświęcali się szkole, aczkolwiek znajdą się nauczyciele, którzy wolą spędzać czas z rodziną i to nie tylko w święta bądź wakacje. Przecież, jak to świetnie zauważyła Lila Lee, odległość nie jest tu utrudnieniem.
Dodane przez Roderick Plumpton dnia 09-02-2012 12:18
#21
Moim zdaniem są dwie grupy osób - pierwsza grupa nauczycieli jeździła na te ważniejsze spotkania, widywała się z rodzinami podczas świąt Wielkanocy bądź Bożego Narodzenia, natomiast drugie zostawała w szkole i poświęcała się odizolowywaniu od familii. Zresztą odległość nie była utrudnieniem - w tych czasach przecież były miotły, testrale, hipogryfy, teleportacja bądź Proszek Fiuu.
Dodane przez Matthew Lucas dnia 12-02-2012 20:30
#22
Myślę, że po prostu dla czarodziejów odległość nie ma znaczenia, toteż często widywali się z rodziną, aczkolwiek nie zawsze pozwalały na to obowiązki oraz czas... Myślę, że taka kobieta typu Trelawney bądź Hagrid nie miały najlepszych kontaktów z rodziną, ba, Hagrid w ogóle jej nie miał, toteż święta spędzali w szkole.
Dodane przez Herminka dnia 13-02-2012 10:35
#23
Zgadzam się z !Lila Lee. Nauczyciele w Hogwarcie raczej mieli/mają rodziny i życie prywatne.;)
Pozdrawiam drogi Gościu
Dodane przez Severus Tobias Snape dnia 20-03-2012 13:41
#24
Fakt życie prywatne jest ograniczone,ale zawsze mozna wybrać sobie kogoś sposród profesorów lub kotaktowac się z innymi przez kominki ,sowy lub odwiedzac ich w dni wolne.
Dodane przez marihermiona dnia 19-07-2012 14:02
#25
no ja też nie wspominam wzmianek o nauczycielach
Dodane przez MalaAs dnia 19-07-2012 21:54
#26
Hmm ci nauczyciele , którzy postanowili całe swoje życie poświęcic nauce i temu, aby wykształcic przyszłych aurorów, nauczycieli czy śmierciożerców raczej nie mieli za bardzo weny do tego aby martwic się sprawami sercowymi. Bo albo nie są tacy , aby przejmowac się tym , że ktoś ich nie chce tak jak na Hagrid , albo po prostu mieli ważniejsze sprawy na głowie niż szukanie potencjalnego męża czy żony. Dla mnie wystarczające są wątki miłosne młodych bohaterów , które ciągną się praktycznie przez wszystkie części sagi jak np. Ginny szaleje za Harrym już od samego początku, a Hermiona i Ron wiecie kto się czubi ten się lubi. Wątpie , że czytelników interesowałaby np. miłośc Severusa Z Macgonagall...
Dodane przez olusia09 dnia 28-07-2012 22:42
#27
Zgadzam się że nie mają żadnej rodziny ale taki wybrali zawód jak nasi nauczyciele przychodzą z pracy do domu i muszą np. sprawdzać sprawdziany
Dodane przez Chop Suey dnia 28-07-2012 23:13
#28
Tak się składa, że akurat McGonagall miała męża. Polecam poczytać sobie o tym na Pottermore. :)
Dodane przez twister24 dnia 20-09-2012 11:05
#29
No, ale przecież Neville uczył zielarstwa i jakoś miał żonę tak? Znaczy się w przyszłości został nauczycielem.
Dodane przez Charlie dnia 20-09-2012 12:11
#30
Wakacje to przecież mają tak jak uczniowie , czyli święta i te 2 miesiące kiedy nie ma szkoły . A rodzinę mogą mieć tylko możliwe , że rzadko się z nimi widują skoro większość czasu spędzają w szkole .
Dodane przez mniszek_pospolity dnia 17-01-2013 22:58
#31
Bardzo cenna uwaga...może warunkiem zostania nauczycielem w Hogwarcie był celibat ? ;) - Mcgonagall, Flitwick, Slughorn, Trelawney, Sprout, itd... gdzie ich życiowi towarzysze ??? ( nie dziwi mnie fakt, że Hagrid był sam ), Severus nie potrafiłby pokochać nikogo innego poza Lilly, Albus był samotnym homoseksualistą, ale co z resztą ? Filch mógł mieć romans z panią Pince, ale on był woźnym, a ona bibliotekarką - więc nie do końca 100% - owi nauczyciele, Lupin pracował tylko rok, więc jego związek z Tonks się nie liczy...
Czyli przysięga wieczysta zobowiązująca do ślubu czystości - jak nic :)
Dodane przez raven dnia 17-01-2013 23:26
#32
Gdzieś czytałam, że nauczyciele w wakacje wyjeżdżają do swoich domów, tylko Filch zostaje w Hogwarcie. Nie dotyczyło to chyba Hagrida, bo chatka gajowego była jego domem. Zapominamy, że mówimy o czarodziejach - dostanie się z pracy (zamku) do domu (rodzinnego domu) może zająć tylko moment dzięki sieci Fiuu. To, że Rowling nie wspomniała o rodzinach nauczycieli, nie oznacza, że oni tych rodzin nie mieli. Co właściwie ewentualny mąż pani Sprout miałby wnieść do fabuły? Neville został nauczycielem i wziął ślub z Hanną Abott. On w Hogwarcie, ona w Londynie. Nie zakładamy chyba, że spędzał z nią czas tylko w święta i wakacje? Owszem, jakieś dyżury w zamku pewnie miał, ale podejrzewam, że po skończonych zajęciach wracał do domu, do swojej żony. A jeśli nie codziennie, to chociaż na weekendy. Kierowcy ciężarówek na międzynarodowych trasach mają gorzej ;)
Dodane przez mniszek_pospolity dnia 17-01-2013 23:40
#33
Ja trochę lubię takie nieprawdopodobne teorie, ale może Dumbledore ( który był sam jak palec zakazał nauczycielom zawierać jakiekolwiek związki, argumentując, że mają skupiać się jak najbardziej na przekazywaniu magicznej wiedzy uczniom :) ) - no a Neville został nauczycielem już po "despotycznych rządach Albusa" - postąpił w imię zasady : Mi nie udało się z Grindelwaldem, to wy też zapomnijcie o doczesnych sprawach ;)
Dodane przez raven dnia 17-01-2013 23:56
#34
Nie podoba mi się taki pomysł. Wymaganie od ludzi żeby "byli samotni jako i ja jestem" pasuje mi bardziej do Voldusia. Właśnie znalazłam na harrypotterwikicośtam informację o McGonagall, cytuję:
Elphinstone Urquart (zm. 1985) r11; czarodziej czystej krwi; mąż Minerwy McGonagall.
Elphinstone Urquart urodził się przed 1935 rokiem w rodzinie czarodziejów czystej krwi. Po zakończeniu nauki w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, został pracownikiem Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów w Ministerstwie Magii. Tam też poznał swoją przyszłą żonę Minerwę, która nie przyjęła jednak jego nazwiska, pozostając przy swoim. Byli małżeństwem zaledwie trzy lata, ponieważ Elphinstone zmarł przez ukąszenie jadowitej tentakuli. Minerwa opuściła ich wspólny dom w Hogsmeade i oddała się w całości pracy w Hogwarcie.
Postać Elphinstone'a wspomniana była tylko na Pottermore.
Dodane przez mniszek_pospolity dnia 18-01-2013 00:50
#35
Ależ nie...Czarny Pan jak najbardziej chciał, żeby czarodzieje/czarownice CZYSTEJ KRWI żenili się/wychodziły za mąż, zakładali rodziny, mieli wielu potomków - w innym przypadku starozytnym i szlachetnym rodom takim jak np. Black groziłoby wymarcie.
No trzy lata to niezbyt wiele...Są tacy, dla których stan kawalerski/panieński bardziej odpowiada, niż bycie wdowcem/wdową... - ale skoro mogli mieć rodziny, to wspaniale, jak najbardziej prawidłowo ( sam Albus nie mógł by jej stworzyć z wiadomych przyczyn, ale to już zupełnie inna bajka. ) ;)
Dodane przez Hermiona516 dnia 18-01-2013 10:44
#36
Dużo z nich było już podeszłego wieku, więc może jej nie mieli...
Dodane przez raven dnia 18-01-2013 15:20
#37
mniszek_pospolity napisał/a:
No trzy lata to niezbyt wiele...Są tacy, dla których stan kawalerski/panieński bardziej odpowiada, niż bycie wdowcem/wdową... - ale skoro mogli mieć rodziny, to wspaniale, jak najbardziej prawidłowo
No tak, są tacy, którzy wolą być panną/kawalerem niż wdowcem/wdową, ale przecież McGonagall chyba nie zakładała, że jej małżeństwo potrwa 3 lata. Fajnie, że miała kiedyś jakieś tam udane życie rodzinne.
Dodane przez xFleur_Delacourx dnia 18-01-2013 16:23
#38
Minerwa McGonagall miała męża,ale niemogli być razem.Nie pamiętam dlaczego,na jakiejś sronie o Harrym Potterze było o tym napisane.
Severus Snape był oddany Lili ale nigdy nie byli parą,ani małżeństwem.Lili go traktowała jak przyjaciela.Severus na 100% nie miał żony.
Horacy Slughorn,najprawdopodobniej też nie,bo nie sprawia takiego wrażenia dobrego męża.
Trelowny na pewno nie,kto by chciał taką dziwną babę za żonę? Ona nigdy nie wychodziła z Hogwartu.
Hagrid nie miał również żony ale flirtował z Madame Maxime :lol:
Pozostali nauczyciele również nie.
Ale podobno,Minerwa kochała Albusa.Powiedziałąm PODOBNO,nic nie wiadomo.Po jego śmierci zaczeła być taka smutna,zamyślona i utraciła swój urok osobisty.Każdy jej sie bał z początku,ale po śmierci Albusa sie załąmała,to tak wygladało.
Wkońcu spędziła z nim całe swoje życie.Nie wliczając lata zanim poszłą do Hogwartu jako uczennica.Oprucz tego zawsze.
Ale sami sie zastanówcie.Albus ZAWSZE mugł na nią liczyć,choć miała właasne problemy i obowiązki,Albusa stawiałą na 1 miejscu.
To nie mogło być po prostu to,ze on był dyrektorem a ona jego prawą ręką,a pozatym nie bez powodu sie tak nazywała.
Świadzczy o tym jeszcze to że zawsze byli razem.
A to kiedy w 2 części rozmawiali z Potterem bo z Ronem jechał samochodem.
Na meczach qwiditcha,siedzieli obok siebie przy stole,tańczyli razem,stali obok siebie,rozmawiali razem kiedy Harry trafił do konkursu Trójmagiczenego,a był an to za młody.
Nie ma ich tylko w 5 części i 6.Ale tak to byli nierozłaczni.
Profesorowie mają wiele tajemnic ...
Dodane przez Niesamowity dnia 21-09-2014 20:03
#39
Ich życie intymne było mocno ograniczone, ale co się dziwić, sami sobie zgotowali taki los.