Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Harry i Dumbledore
Dodane przez albus928 dnia 28-08-2008 17:54
#1
Jak uważacie, na czym opierały się stosunki Harry-Dumbledore? Na przyjaźni czy ojcostwie? A może Dumblrdore uważał Harry'ego za pionek w grze?
Dodane przez Ginny1995 dnia 28-08-2008 21:08
#2
Troche tak i troche tak.
Przyjaźń, ojcostwo bo, wychował go, przygotował go do starcia z Voldemortem
Pionek, bo nie powiedział mu wszystkiego, nie zaufał mu do końca
Dodane przez Alan dnia 28-08-2008 21:16
#3
Dumbledore miał zaufanie do Harrego, wiedział, że tylko o potrafi zniszczyć Voldemorta. Muszę powiedzieć, że trochę Harrego wykorzystywał, lecz jego stosunek był wyjątkowy. Wydaje mi się, że wszystkiego po trochu.
Dodane przez Szlafrok dnia 29-08-2008 00:33
#4
Ha!, polityczna poprawność zakazuje jako powód relacji Harry-Dumbledore homoseksualizmu tego drugiego, hm? ;-)
Dodane przez Emma Lupin dnia 29-08-2008 01:13
#5
Dumbledore miał zaufanie do Harry'ego, tak samo jak Harry do niego. Nie jestem pewna czy był pionkiem. Harry miał tylko pokonać Voldemorta. Jeśli chodzi o ojcostwo to można tak powiedzieć. Sądze że Harry uwazał go tak jakby za ojca.
Dodane przez Malarate dnia 29-08-2008 03:05
#6
Hmm ... wg mnie ciężko tak krótką i 'szarpaną' relację nazwać ojcostwem, jednak chyba było to coś więcej niż przyjaźń. Jeśli chodzi o tego 'pionka' to mam podobne zdanie co Emma Lupin. Nie jestem do końca pewien ...
Dodane przez Aquofila dnia 31-08-2008 21:02
#7
Najpierw byl zwykłym pionkiem... później Dumbel zaprzyjaźniał się z Harrym, traktował go jak własnego syna. Więc... chyba wszystko po trochu ^^
Harry miał tylko pokonać Voldemorta
Tylko?
No właśnie między innymi dlatemu traktował go jak pionek
Dodane przez Isilien dnia 31-08-2008 21:21
#8
trudno powiedzieć, uważam jednak że traktował go jak ojciec syna, który w jego oczach jest jeszzce dzieckiem i nie należy mu wszystkiego mówić. Albus wykorzystywał go, bo wiedział, że tylko on jest w stanie zniszczyć Voldemorta. bał się, ze harry się podda, da sobie spokój, a jednak bardzo mu na nim zależało. dla tego harry dowiadywał się o wszystkim w ostatniej chwili. jednocześnie grał rolę znacznie ważniejszego od innych pionka w grze i Dumbledore to wykorzystywał. więc trochę tego i tego, ale jednak jestem za relacjami "ojciec-syn".
Dodane przez Irreplaceable_ dnia 31-08-2008 21:27
#9
Ja myślę, ze trochę tego, a trochę tego. Gdy usłyszał o przepowiedni, wiedział, ze będzie on ważną osobą w grze. Ale po jego pierwszych latach w Hogwarcie zauważył, że to bardzo fajny chłopak i się z nim zprzyjaźnił.
Oboje byli sami, nie mieli rodziców, nikogo z rodziny. I razem mieli ciężkie życie.
Dodane przez Yennefer dnia 01-09-2008 19:54
#10
Myślę (i mam nadzieję), że Dumbledore nie był taki bezduszny, żeby tylko wykorzystać Harry'ego i kazać mu spadać. Wydaje mi się, że Dumbledore w jakiś sposób kochał Harry'ego, a Harry jego (choć może o tym nie wiedział:D).
Dodane przez Rewolucja dnia 01-09-2008 20:02
#11
Powiem tak: myślę, że z każdego po trochu. Na pewno mu na nim zależało, kochał go, był z nim szczery (no może nie do końca, ale zawsze), ale traktował go (ale tylko troszeczkę) jako pionka, który musi przeżyć. Niech giną inni, ale on musi to wszystko sam skończyć i w końcu zginąć [*].
Smutna prawda, ale jednak.
Kochał go jednak.
Nie wiem sama co plotę. Może jak pozbieram myśli to lepiej się określę ;)
Dodane przez Alex dnia 06-09-2008 12:46
#12
Dumbledore po części czuł się opiekunem Harry'ego, który bardzo szybko stracił swoich rodziców i Harry go traktował jako swojego opiekuna, jako swój wzór...Dumbledore, nie był z nim do końca szczery i nie powiedział mu o wszystkim, dlatego Harry mógł się czuć wykorzystany...Potraktował Harry'ego jak pionka w swoim planie pokonania Voldemorta i to mi się nie podobało...Mógł mu powiedzieć, przecież było tyle okazji...
Dodane przez Kussia dnia 06-09-2008 19:27
#13
Trudno do końca zrozumieć relacje miedzy Harrym a Dumblerorem, na pewno jest coś z ojcostwa, bo przecież dyrektor opiekował się Harrym, uczył go, odpowiadał na część nurtujących Harry'ego pytań, pionkiem był na 100% był częścią planu Albusa, ale przyjaźń nie zdecydowanie nie przecież przyjaciele sobie ufają a tu...?
Dodane przez Apostata dnia 06-09-2008 19:35
#14
Hmm ... wg mnie ciężko tak krótką i 'szarpaną' relację nazwać ojcostwem, jednak chyba było to coś więcej niż przyjaźń.
6 lat to krotko? Harry zawdzięczał mu swoje życie, nie wierze ze taki frajer jak Potter poradził sobie bez niego i powinien być mu wdzięczny a Dumbeldore jest za trudny jak dla mnie... Więc sorry na ten temat nic po za tym, że kolo lubił zagadki normalnie jak by jego hobby było gapienie się, jak ktoś się zastanawia miesiącami o co mu chodzi nie no...
Dodane przez Kei dnia 09-09-2008 20:53
#15
Stosunki xD No własnie na TYM! Dumbledor pozował na homoseksualistę i własnie tak traktował Harrego. Jako swojego pupilka xD
Nikt mi nie wmówi, że dyrektor Hogwaru nie był gejem. Przecież to widać od pierwszego tomu ;)
Dodane przez BellatrixLestrange dnia 11-09-2008 15:45
#16
Przez wszystkie 6 tomów niby wiadomo było, że te stosunki były ojcowskie, Dumbledore kochał Harry'ego etc... A dopiero w 7 tomie dowiadujemy się prawdy. Jak to było? Czy rzeczywiście przez te wszystkie lata Dumbi oszukiwał Harry'ego? Czy - jak to powiedział Snape - hodował go jak świnię na rzeź? No cóż. Według mnie Albus chciał po prsotu uratowac swiat od zaglady, nawet kosztem tego, ze Harry zginie w ostatecznym pojedynku. Chodziło mu tylko o śmierc Voldemorta. Mimo to z Harrym był bardzo zwiazany, kochał go i przygotowywał go do walki na śmierc i życie z Czarnym Panem.
Dodane przez Delaila dnia 11-09-2008 15:53
#17
Trochę tak i troche tak. Dumb miał zaufanie do HJarrego, ale można przepuszczać, że wiedział iż tylko Harry może zniszczyć Voldka. Tak czy owak Dumbek Harry'ego uczył, pocieszał itd itp. Moje zdanie jest podzielone
Dodane przez antybratek dnia 12-09-2008 23:44
#18
Nadal nie mogę wybaczyć Dumbledorowi. Według mnie zachował się naprawdę okropnie, z udanym do Harrego zaufaniem. Poprowadził go na ślepo, nie był z nim do końca szczery-po prostu nie uwierzył, że Harry kiedykolwiek zdołałby zabić Voldemorta. Uważam jednak, że nie doszedł tak daleko, by słowa Snape'a "był wychowany jak świnka na rzeź" okazały się prawdą.
Dodane przez Cee dnia 13-10-2008 20:01
#19
Wątpię, aby Dumbledore całkowicie wyparł się egoizmu. Harry był również pionkiem do gry, który z pewnością pozwoli lepiej żyć czarodziejom. Albus z pewnością w głębi duszy głosił swoją tezę: "Dla większego dobra". A więc, dla większego dobra, dla jego szybszej realizacji, mógł się posłużyć Harry'm jako przedmiotem.
Ja to chętnie posunęłabym się o wyrażenie, że może nawet Dumbledore miał erotyczne sny z Harry'm... :hjehje:
Edytowane przez Cee dnia 03-11-2008 17:33
Dodane przez Lady Shadow dnia 13-10-2008 20:14
#20
Jakoś nigdy głębiej się nie zastanawiałam nad tym jak dla mnie był Dumbledore i Harry i razem się dogadywali. Ale teraz tak już po głębszym przemyśleniu uważam iż HArry był tyle dla Albusa co przyjacielem ale z tym pionkiem to nie jestem do końca pewna, iż Potter trochę był kierowany przez Dumbla ale i też po prostu może Albus chciał zrobić tak iż Harremy żyło się lepiej.
Dodane przez Guardian dnia 06-12-2008 23:04
#21
Zanim przeczytałem VII tom uważałem, że ich stosunki opierały się bardziej na ojcostwie. W VII jednak stwierdziłem, że to było
"hodowanie prosiaka na rzeź" i czar prysnął. Wiadomo, że Dumbledore'owi wszyscy wybaczają, ale nie ja ;p
Dodane przez Snape102 dnia 07-12-2008 00:32
#22
Hmmm według mnie Dumbledore był bardzo mądry a nawet czasem zbyt madry zeby go zrozumiec.Przez cały czas badał postępowanie harrego sprwawdzał jakby czy moze on podołac Voldemortowi.ALe takie jest tylko moje zdanie.Dumbledore musiał dokładnie wiedziec do czego dązy...
Dodane przez Lord Harry Potter dnia 12-12-2008 21:55
#23
Ojciec o tak był jak ojciec przygotował go wychował i nawet dał mu swoiom miłość.
Dodane przez Hermiona_Lily_tusia dnia 17-12-2008 18:40
#24
Byli jak ojciec z synem. Dumbledor bronił Harrego i go kochał, Harry go też. Zastępował mu ojca.
Dodane przez polami dnia 18-12-2008 11:42
#25
Możecie to przypisać mojej platonicznej miłości, do starych magów, z długimi siwymi brodami, Gandalf, Dumbledore (zapewniają mi poczcie bezpieczeństwa, którego nie daje mi nikt w przawdziwym życiu), ale uważam, że to była ta ojcowska przyjaźń, która może się wywiązać między chłopcem, któremu brakuje wsparcia, a dorosłym, odpowiedzialnym, budzącym zaufanie mężczyzną. I nie uwierzę w jakiekolwiek dwuznaczne moralnie postępowanie Dumbledore'a (dopóki nie zobaczę, a potem to nie wiem)
Dodane przez Lady K dnia 21-12-2008 12:50
#26
Dumbledore był wielkim człowiekiem aczkolwiek miał kilka stron. Od początku pozostawał on wiele do myślenia była nie odpartą tajemnicą do odrycia !. Z jednej strony - bardzo opiekuńczy człowiek, przyjaciel Harry'ego, młody Potter zawsze mógł liczyć na pomocną ręke od strony Albusa. Z drugiej strony - przez cały pobyt w Hogwarcie ukrywał przed Harrym wiele rzeczy oraz przygotowywał go do starcia z Voldemortem. Tylko DUmbledore wiedział że to owy Potter ma przeznaczone zgładzić największego czarnoiksiężnika tamtych czasów.
Edytowane przez Lady K dnia 21-12-2008 12:52
Dodane przez Nicolette dnia 21-12-2008 13:27
#27
Wydaje mi się, że Albus traktował Harry'ego jak syna i czuł się za niego odpowiedzialny. Nie mniej jednak Dumbledore nie był z Harry'm szczery i myślę, że uważał, iż jest jeszcze dzieckiem, które nie powinno wiedzieć wszystkiego, bo może się przestraszyć. Nie wydaje mi się, by Dubledore traktował go jak pionka. Nie miej jednak pomylił się do niego, uważając go za dziecko i później zrozumiał swój błąd.
Dodane przez Ann Black dnia 01-02-2009 19:36
#28
Na pewno jest w tym wszystkiego po trochu. Wiem, możecie myśleć, że tak się nie da, ale ja uważam, że tak było.
Dumbledore na pewno był jakoś przyzwyczajony do Harrego, ale nie oznacza to, że nie wychowywał go do walki z Voldemortem. Wiedział, że sam nie da mu rady, więc "wychował" Pottera i powierzył mu zadanie (chodzi mi o odnalezienie i zniszczenie horkruksów).
Dodane przez Rojeek dnia 01-02-2009 19:42
#29
Ja mysle ze na poczatku Dumbledore, mial go za pionka... ale z czasem, dawal mu rady, rozmawial z nim i mozna by powiedziec ze zastepowal takiego jakby ojca... Niedosłownie ale tak ;)
Dodane przez Dolce_Gabbana__ dnia 02-02-2009 12:19
#30
Ja uważam, że Dumbledore trochę wykorzystał Harry'ego, dlatego, ze mu nie powiedział wszystkiego. Może go lubił dlatego, że lubił także jego rodziców.? Poprzez udział Harry'ego chciał pozbyć się Voldemorta. Jednak on go do tego wszystkieog przygotowywał i dbał o niego. Bardzo go lubił. Jednak na samym końcu kiedy się spotkali na peronie wyjaśnił mu co myślał o kamieniu wskrzeszenia itd. Trochę to dziwne było. Przeciez mógł się pomylić co do kamienia wskrzeszenia i Harry mógł już nie powstać i wtedy dopiero by się działo. Jednak dobrze że stało się jak sie stało i tyle :D
Dodane przez siostra dnia 02-02-2009 22:32
#31
Uważam że z początku Dumbledore właśnie za takiego, jak to napisałeś "pionka w grze" ale że potem wszystko się zmieniło... Piękne były słowa Severusa Snape'a: więc hodowałeś go jak prosiaka na rzeź?
Bardzo lubię postać dumbledore'a za jego mądrość i wrażliwość... myślę że harry po części też odznaczał się tymi cechami...
Dodane przez Harry 14 dnia 03-02-2009 14:19
#32
Myślę że uważali się za przyjaciół ale Dumbledore nie uważał go jako pionka w grze raczej jako swojego kumpla który pokona Voldemorta.
Dodane przez Lucyfer dnia 03-02-2009 18:13
#33
Kochał go ale wiedział że musi coś zrobić aby on był zdolny podjąć działanie gdy zabraknie Dumbi'ego...
zostawił mu wszsytkie wskazówki. Wszystko zrobił za niego(miecz, regalia, a nawet RAB, i wyjazd z domu) Absolutnie Wszystko!!
Dodane przez secar dnia 09-03-2009 09:07
#34
Trudno powiedzieć moim zdaniem najbardziej albus kierował się ojcostwem
Dodane przez kubasch dnia 09-03-2009 10:21
#35
ja ****e ha :rol:
Dodane przez kubasch dnia 09-03-2009 10:22
#36
kubasch napisał/a:
ja ****e ha :rol:
Dodane przez Harry_ dnia 12-03-2009 09:43
#37
Myślę że przyjaźń i ojcostwo.Wychował go przygotował do bitwy(starcia) z Czarnym Panem.Do przeżycia wszystkich poniżeń itd..Na pewno nie traktował Go jako pionka w grze.Myślę że on sam wolał by być pionkiem niż żeby Harry nim był.
Pozdrawiam Wszystkich.
Dodane przez gallareta dnia 20-04-2009 20:56
#38
Uważam, że Harry był ślepo oddany Dumbledore'owi, a Dumbledore go wykorzystywał.
Dodane przez Niewidka dnia 10-05-2009 14:15
#39
Trochę na ojcostwie, trochę na przyjaźni. W
_końcu zawsze próbował Harry'emu pomóc.
A jako pionka w grze również, w
_końcu nie powiedział mu o wszystkim... i prowadził Harry'ego ku śmierci. Może i do koniecznej, ale jednak. (czyt. IŚ)
Edytowane przez Ariana dnia 15-05-2009 17:36
Dodane przez Elfka dnia 10-05-2009 16:54
#40
Cóż... Dumbledore chciał jak najlepiej ale mu nie wyszło bo nie powiedział Harry' emu wszystkiego. I popieram ostatnie zdanie Cee. Cóż... Właściwie ojcowski to on też był bo właściwie to on nauczył Harry' ego jak walczyć z Voldem i w ogóle.
Cóż... Prawda leży więc gdzieś po środku.
Dodane przez Szalonooki Auror dnia 23-05-2009 18:12
#41
dla Harry'ego Dumbledore był jak starszy brat, zawsze pomagal, ale też zlecał mu różne zadania, trudno stwierdzić
Dodane przez Oyster dnia 20-08-2009 22:08
#42
Dumbledore nigdy by nie zwrócił uwagi na Harry'ego gdyby nie przeżycia z dzieciństwa. Taka jest prawda. To był pionek, który Dumbledore obdarzył uczuciem. Traktował go jako wyjątkowego ucznia, ale nie jako syna.
Dodane przez gryfon23 dnia 21-08-2009 12:59
#43
Dumbledore wychował Harry'ego do końcowej walki. Czy HArry był pionkiem? Raczej tak. Dyrektor nie powiedział mu wielu faktów potrzebnych do starcia z voldemortem
Dodane przez harrygryfoniak dnia 29-08-2009 13:28
#44
Na początku na pewno chodziło mu żeby Harry pokonał valdka.
Ale potem wdaje mi się że Po lubił harrego i się zaprzyjaźnili.
Jak ojciec to raczej nie raczej jak dziadek i nie tylko przez wiek.
Dodane przez gemini dnia 29-08-2009 13:51
#45
Może nie jestem obiektywna, gdyż, tak jak polami, uwielbiam starszych magów typu Dumbledore czy Gandalf, ale nie sądzę, by Albus traktował młodego Potter'a jak pionka. Według mnie traktował go jak syna lub wnuczka. Tak, nie mówił mu wszystkiego, ale myślę po prostu, że nie chciał go tak od razu wszystkim obarczać. Na przykład, pomyślcie, jak Harry zachowywałby się, gdyby wiedział od początku, że jest horkruksem i że musi w końcu zginąć? Przestałby może nawet starać się przeżyć! Być może Dumbledore czuł się też trochę odpowiedzialny za śmierć jego rodziców, w końcu zgodził się jednak, by to Glizdogon został strażnikiem tajemnicy potterów, a nie on, tak jak wcześniej proponował. Jakoś nie chce mi się wierzyć, by choć przez chwilę traktował Harry'ego jak pionka w "grze". On go kochał i najzwyczajniej w świecie starał się go chronić tak długo, jak mógł, tak jak zrobiłby to każdy rodzic.
Dodane przez Lily Evans dnia 29-08-2009 14:19
#46
Według mnie na jednym i na drugim. Na pewno traktował go jak pionka ponieważ z wspomnień Snape'a wiemy, że Dumbledore chciał poświęcić Harry'ego kiedy nadejdzie pora. Z drugiej strony troszczył się o niego czego może nam dowieść 5 część. Po śmierci Syriusza Dumbledore mówi Harry'emu że nie powiedział mu prawdy o jego bliź
nie ponieważ nie chciał kłaść na niego kolejnego ciężaru. Tu mamy dowód że jednak może trochę mu na nim zależało.
Edytowane przez Ariana dnia 29-08-2009 20:12
Dodane przez GinnyPotterxD dnia 30-08-2009 00:11
#47
Non. według mnie to Dumbledore bardzo pragnął bezpieczeństwa Harry'ego...
A więc stawiam troche na to troche na to ale chyba bardziej na Ojcostwo (pionek w grze odpada)...
Dodane przez Kate Jenifer Katrin dnia 14-10-2009 19:29
#48
Dumbledore jest niefer bo niemiał zaufania do Harrego... gdyby był mniej tajemniczy byłby super i śmieszny
Dodane przez Lady Holmes dnia 12-12-2009 14:26
#49
Przecież Dumbledore trochę martwił się o Harry`ego i troszczył się o niego.
Jednakże Albus nigdy do końca nie zaufał Harry`emu i nie powiedział mu wszystkiego od razu.
Dodane przez Gryfon917 dnia 14-12-2009 15:49
#50
Dumbledore kochał Harry'ego. Poczytaj se w Insygniach tamten rozdział to sie dowiesz
Dodane przez Trucce dnia 14-12-2009 19:50
#51
Pionek w grze ?
Nie, nie, może jednak nie w tym znaczeniu!
Harry był pionkiem, ale w grze Voldemorta, któremu jak najszybciej powinno przypaść '' szach - mat! '' .
Myślę, że to, co Albus czuł do Harry'ego to chęć pomocy, jak wiemy, zależało mu na nim bardziej niż na kimkolwiek. To było w swojej sprawie ojcostwo. Myślę, że w pewnym czasie czuł do niego również miłość. Cóż, to dzięki Dumbledore'owi Harry przeżył te lata, więc powinien mu być dozgonnie wdzięczny! Pewnie stary Albus widział w Potterze siebie z przed lat - w pewnym tylko tego słowa znaczeniu - jako że próbującego pomagać i ratować.
To była mocna więź.
Dodane przez Domaa dnia 14-12-2009 22:03
#52
Widać, że niektórzy nie czytali ostatniej książki z serii "Harry Potter" bo wtedy nie pisaliby o tym, że Dumbledore nie miał do niego zaufania, przecież to wszystko się właśnie w książce wyjaśniło, a wracając do tematu to na przyjaźni i ojcostwie. Przyjaźń no bo był taki w sumie nie jak nauczyciel tylko taki znajomy któremu mógł się zwierzać, ojcostwo to dlatego, że go wychował, przygotował do walki, chronił go.
Dodane przez Mundungus01 dnia 15-12-2009 14:32
#53
No cóż z tym pionkiem w grze to coś chyba jest na rzeczy ale nie można powiedzieć że to tylko o to chodziło ja myślę że Dumbledore troszczył się o Harry'ego był dla niego trochę no nie wiem jak to powiedzieć ... no był dla niego jak rodzina :_) jak przyjaciel, mentor i przewodnik.
Dodane przez Gryfon917 dnia 15-12-2009 14:52
#54
No włacha
Dodane przez Auror y dnia 21-12-2009 10:31
#55
Relacje między nimi były dobre ale nie określiłbym ich jako ojcowskie.Albus chciał uratować świat,nawet za życie harryego .Z jednej strony dobrze bo świat czarodziejów byłby bezpieczny,a z drugiej strony jest to egoistyczna postawa!!!!
Dodane przez Albus dnia 29-12-2009 12:58
#56
Moim zdaniem stosunki między Albusem i Harrym były czysto ojcowskie
Edytowane przez Albus dnia 29-12-2009 12:59
Dodane przez martusia3396 dnia 31-12-2009 20:20
#57
Trudno jednoznacznie określić relacje między Harrym a Dumbledorem... myślę, że trochę tego, trochę tego... Albus na pewno traktował go trochę jak syna, bo Potter szybko stracił swoją rodzinę. Na pewno uważał go też trochę za swojego pionka w wymyślonej, ułożonej grze jaką jest życie. Chciał by Wybraniec pokonał Voldemorta, gdyż wiedział, że tylko on może tego dokonać. Bardziej mu zależało na życiu Pottera niż innych.
Dodane przez natkazon dnia 03-01-2010 17:35
#58
Ja myśle że Dumbledore jest dla Harrego jak ojciec bo w Książe Pół Krwi nawet troche o tym było!:)
Dodane przez N dnia 03-01-2010 17:53
#59
Sądzę, że Harry był dla Dumbledore'a czymś więcej niż tylko pionkiem w grze. Dumbledore kochał Harry'ego, jak syna i troszczył się o niego.
Dodane przez LunAgA dnia 03-01-2010 18:00
#60
Według mnie Harry był pionkiem w grze Dumbledore'a ale i kimś więcej. Chciał dla niego jak najlepiej przez co zawsze mu się upiekło (w sensie Harry'emu xD ) xD np. w drugiej klasie po akcji z autem xD
Dodane przez Sayuri_7 dnia 09-01-2010 18:45
#61
Myślę, że ich relacje opierały się nie tylko na tym, żeby pokonać Voldemorta ale i również Dumbledore kochał Harry'ego i w jakimś sensie troszczył się o niego.
Dodane przez xxHermionaxx dnia 23-01-2010 20:02
#62
On kochał Harrego, ale wiedział też , że Harry pokona Voldemorta.
Dodane przez Pawel3333 dnia 03-02-2010 13:00
#63
Moim zdaniem Dumbledore nie uważał Harrego za pionek w grze,chociaż mogło to tak wyglądać.Dumbledore chciał Harremu zastąpić ojca,bo bał się,że Harry jest samotny.Po powrocie Tego Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać bał się jednak,że swoją obecnością narazi Harrego na niebezpieczeństwo.
Dodane przez Eksplodujacy Duren dnia 03-02-2010 13:28
#64
Dumbledore okropnie działa mi na nerwy. Chciał zgrywać wielce tatuśka, ale jakoś mu nie wyszło. Pokonałby Voldzia sam, ale po co? Skoro można kierować się głupią przepowiednią i całą robotę zrzucić na Harry'ego. Wrrr. Uważam, że relacja między Dumbo a Harry'm była taka: Dumbo- hodowca, Harry- prosię, Voldek- rzeźnik.
Dodane przez leea dnia 03-02-2010 20:03
#65
Według mnie były to raczej relacje ojcowskie ze strony Dumbleodora a przyjacielskie ze strony Herrego ( chociaż słyszałam też inne opcje, odnośnie stosunku Dumbleodora co do Harrego :] ). Dumbleodor wiedział o przeznaczeniu Harrego,ale też o tym, w jaki sposób może mu pomóc aby pokonał swoje przeszkody. Potter myślał o dyrektorze jako o osobie, która udzieli mu dobrej rady, z którą może porozmawiać o tak ciekawiących go zagadnieniach odnoście swojej rodziny czy Voldemorta ,darząc go przy tym szacunkiem.
Dodane przez Nigellus_Black dnia 03-02-2010 20:19
#66
Ich relacje oceniam na te w stylu ojciec-syn. Dumbledore bardzo często zatajał przed Harrym różne rzeczy, po to by sam mógł do nich dojść i zrozumieć według jego uznania. Czasem traktował go jak pionka w grze, a czasem jak własne dziecko. Z pewnością był do Harrego przywiązany.
Dodane przez Magic butterfly dnia 03-02-2010 20:33
#67
Hmm...nie wiem czy tak krótki okres poznawania się Harry'ego między Dumbeldorem można nazwać ojcostwem, ale na pewno nie było to coś takiego jak tylko Dzień dobry i krótka pogawędka i dogadywanie się co ma zrobić Harry żeby pokonać Voldzia...ale nie były to też takie bliskie stosunki między nimi nie wiem jakby to nazwać no tylko wiem że nie było to ojcowstwo...Hmm...może i była to przyjaźń tylko że taka bardziej rozbudowana...ale nie rozumiem tego że Harry bardzo ufał Dumbeldorowi a za to on chyba nie odwdzięczył mu się do końca tym samym...może i zdradził mu wiele tajemnic ale nie wszystko wiel rzeczy pozostawił tylko mdla siebie...Czy Harry był tylko pionkiem?Tego nie wiem ale nie potrafie jakoś sobie wyobrazić tego, żę Dumbeldore byłby w stanie wykorzystać Harry'ego tylko po to by zabił tego którego imienia nie wolno wymawiać i by był mu potrzebny tylko do tego i nie obchodziłaby go jego śmierć?Sama nie wiem jak to było czy to przyjażń?...nie to za słabo brzmi...ojcostwo?...nie to za mocne określenie...pionek?...jakoś tego nie mogę zrozumieć...Sama nie wiem jak to było...
Dodane przez ala_black dnia 03-02-2010 20:39
#68
Moim zdaniem Harry na pewno nie był pionkiem w grze, bo Dumbledore chciał go po prostu ochronić, nie chciał go tym aż tak obarczać, mimo że wiedział, że i tak Harry będzie musiał stawić temu czoła Voldemortowi[zabić go]. No a to już samo z siebie wynika, że stosunek Harry-Dumbledore był stosunkiem ojcowskim, a jeśli ojcowskim to i przyjacielskim. Szkoda tylko, że nie okazali tego jak się kochają wprost, bardzo chciałabym zobaczyć, albo raczej wyobrazić sobie jak Harry przytula Dumbledore'a jak ojca[choć podejrzewam, że skończyło by się to moim rykiem ;P) :happy:
Dodane przez przyjacielharrego dnia 11-02-2010 16:24
#69
Ehh trudno jest to wyjaśnić każdy myśli że jest i tak i tak.
Moim zdaniem Dumbledore nie uważał Harrego za pionek w grze ale był w pełni przekonany że to co przekaże Harremu to on to zrobi ponieważ będzie wiedział że od tego zależeć może życie wielu ludzi.Przynajmniej moim zdaniem tak jest.Pzdr
Dodane przez Mione dnia 11-02-2010 16:28
#70
Myślę, że Harry nie był tylko pionkiem Dumbledore'a, był dla niego kimś więcej...
Relację jaką ich łączyła można było określić mianem ojcowskiej. W końcu Albus troszczył się o Harry'ego, ale czy miał do niego pełne zaufanie...
Nie jestem o tym przekonana...
Dodane przez mrsRadcliffe dnia 22-03-2010 16:35
#71
Bardziej moim zdaniem na ojcostwie. Jak sam powiedział "Zależy mi na tobie". Dumbledore niezwykle opiekował się Harrym. ;))
Dodane przez nicram993 dnia 24-03-2010 07:44
#72
Mi się wydaje że Dumbledore robił trochę w konia Harrego. Całą prawde powiedział mu dopiero po śmierci. Tak się nie robi komuś kogo się niby ,,kocha"
Dodane przez alice_in_wonderland dnia 24-03-2010 08:36
#73
nicram993 napisał/a:
Mi się wydaje że Dumbledore robił trochę w konia Harrego. Całą prawde powiedział mu dopiero po śmierci. Tak się nie robi komuś kogo się niby ,,kocha"
Dumbledore był tylko człowiekiem, a każdy człowiek popełnia błędy. Chyba nikt nie jest na tyle odważny, aby powiedzieć komuś: "żyjesz po to, aby umrzeć". Nie wymagajmy od niego rzeczy niemożliwych.
Dumbledore go kochał, jestem tego pewna. Mimo wszystko Harry dużo dla niego znaczył. Może to naiwne, ale ja w to wierzę.
Edytowane przez alice_in_wonderland dnia 24-03-2010 08:38
Dodane przez Loonyy dnia 24-03-2010 13:48
#74
Moim zdaniem Dumbledore traktował Harrego trochę jak syna. Miał do niego zaufanie, bo mówił mu wiele tajemnic związanych z Voldemortem i w ogóle, widać było, że go kochał. Był jego przyjacielem. Wydaje mi się, że zwyczajnie powiedział Harremu wszystko po śmierci, bo nie zdążył mu tego powiedzieć przed nią. Takie jest moje zdanie. :)
Dodane przez Charlie House dnia 04-04-2010 18:42
#75
W czasie tych spotkań na pewno nawiązała się jakaś więź pomiędzy nimi, ojcostwo? Nie, Dumbledore rzadko kiedy go wspierał, raczej kładł na barki kolejne trudności. To była taka więź której nie widać.
Dodane przez arcoline dnia 04-04-2010 19:28
#76
Szczerze powiedziawszy to ja nie wiem kim był Harry dla Dumbledore. Raz wydawało by się, że troszczy się o niego jak o własnego, rodzonego syna, a zaraz potem wykorzystuje go. Ostatnia część, czytając ją, strasznie mi namieszała. Nie wiem co o tym sądzić. Z jednej strony tak, a z drugiej inaczej.
Dodane przez Potter_maniaczka dnia 06-04-2010 14:42
#77
Dumbledore kochał Harry'ego. A Harry ufał Dumbledore'owi. Tak zwyczajnie.Nie umiem tego inaczej wytłumaczyć =]
Dodane przez Iraya dnia 06-04-2010 15:00
#78
Ja myślę, że obaj byli dla siebie przyjaciółmi :D
A Dumbledore nadawał by się na Ojca dla Harry'ego.
Oni się po prostu nawzajem rozumieli tak jak nikt inny.
Harry zawsze wiedział, że coś dręczy Dumbledor'a a On zaś też o tym wiedział.
I myślę, że byliby dobrą rodziną:P
Dodane przez Barthez dnia 31-07-2010 17:52
#79
Myślę że Harry był dla Dumbledora jak syn . Wiedział że są do siebie podobni oboje stracili swoich najbliższych. Dumbledore wiedział że tylko Harry jest w stanie pokonać Voldemorta i zmienic świat na lepszy .
piszcie do mnie Barthez :)
Dodane przez salazar dnia 31-07-2010 18:16
#80
byli jak ojciec i syn.bardzo bo siebie podobni . urodzili się oboje w dolinie Goodryka .
Dodane przez InLoveWithSnape dnia 31-07-2010 19:08
#81
Moim zdaniem Dumbledore kochał Harrego, ale nie tak mocno jak Harry jego. Można powiedzieć, że trochę go wykorzystał w swojej walce z Voldemortem, ale na pewno nie pragnął jego śmierci.
Jakieś gejowskie stosunki- nie wchodzą tu dla mnie w grę i są czystym absurdem :)
Edytowane przez InLoveWithSnape dnia 31-07-2010 19:09
Dodane przez blackowa dnia 10-10-2010 20:28
#82
Myślę, że Harry dla Albusa był jak syn. Nie chciał, żeby coś mu się działo, dlatego bronił go i pomagał mu .
Dodane przez Fluorescencyjna dnia 31-10-2010 18:29
#83
Ja ewidentnie uważam, że były to relacje ojciec - syn. Myślę, że Dumbledore nie chciał popełnić takiego błędu jak z Arianą. Nie mówił Harry'emu o wszystkim, bo po prostu nie uważał tego za potrzebna, inaczej uważał oczywiście Harry. Jednak Dumbledore ma w sobie coś z dawnego Albusa, myślę, że nie chciał zaślepić Harry'ego Insygniami, ani jego rodziną, pamiętajmy, ze wspomnienia o rodzinie ALbus ciężko ,,trawił''. Było to dla niego trudne. Nie chciał, by Harry szukał Insygniów. On robił to dla dobra Harry'ego, przynajmniej sam tak twierdził. Wniosek - ojciec - syn, z domieszką dawnego Albusa, czyli z domieszką kłamstwa.
Dodane przez hermionagWESZ dnia 14-11-2010 16:08
#84
Zgadzam się z tymi wypowiedziami w których pisze że wszystkiego po trochu. Łączyła ich taka jakby przyjaźń lecz Harry był też pionkiem przecież Dumbledore nie powiedział mu nigdy do końca swoich planów...No i ojcostwo też w końcu Dumbledore znalazł Harryemu dom był przyjaciółmi Jamesa i Lilly...
Dodane przez Nattie dnia 14-11-2010 17:41
#85
Harry myślał o Dumbledorze różne rzeczy... na koniec dowiedział się, że dyrektor "chodował go jak prosię na rzeź"
Dodane przez mrsRadcliffe dnia 14-11-2010 18:20
#86
Pionek grze? Jakoś mało mi sie to widzi. W końcu Dumbledore sam w miare swoich możliwości, gdy tylko nadarzyła się ku temu okazja walczył z Voldemortem a nie na pole walki wyzywał Harry'ego. Poza tym, jak tylko się dawało namawiał ludzi do walki z Voldkiem. Wydaje mi się, że czuł co do niego pewną więź. Sama nie wiem jak dokładnie to nazwać.
Dodane przez Mruffka_ dnia 14-11-2010 20:18
#87
Aj, właściwie to nie wiem .
Trochę głupio to wyszło w siódmej części .
Sądzę jednak, że było tu trochę ojcostwa, a właściwie dziadkostwa . >D
Harry ufał mu bezgranicznie, spytał się go pod koniec pierwszej części, dlaczego Tiara chciała go przydzielić do Slytherinu i w ogóle ..
Pionkiem był, tak trochę, ale wybaczymy to naszemu brodatemu, bo przecież robił to dla dobra świata czarodziejów, nie ? :3
Dodane przez Adrienne dnia 29-04-2011 16:40
#88
Myślę że Dumbledore ufał i kochał Harry'ego i napewno nie starał się nim manipulować. Uczył się na swoich błędach.
Dodane przez zaeli dnia 07-06-2011 15:12
#89
Ja tam uważam, że Dumbledore nie traktował Harrego jak pionka, wręcz przeciwnie, robił wszystko dla jego dobra. Uważacie, że byłoby lepiej, gdyby powiedział 11-letniemu dzieciakowi " a tak przy okazji Harry, była sobie taka przepowiednia... Pewnie niedługo umrzesz... Miłego dnia!" Sądzę, że Dumbledore dobrze zrobił, że zaczekał aż Harry dojrzeje, a nie mówił mówił mu o wszystkim na samym początku. No i przecież nie zostawił go po swojej śmierci bez niczego - Podarował znicz, baśnie, zapalniczkę... Może trochę przecenił inteligencję Harrego, któremu trochę czasu zajęło rozszyfrowanie tych prezentów. No cóż, zapomniał po prostu, że nie wszyscy są tak genialni jak on :) Poza tym każdy człowiek popełnia błędy i nawet, jeśli kiedyś Dumbledore zrobił kiedyś coś, czego nie powinien albo odwrotnie nie zrobił czegoś, co powinien zrobić, to w końcu nie jest nieomylny. Sądzę, że po prostu myślał, że tak będzie lepiej.
Dodane przez anex dnia 07-06-2011 16:01
#90
Ich relacje były bardzo dobre. Dumbledore był dla Harry'ego autorytetem. Chociaż nie powiedział mu wszystkiego, to bardzo go polubił, czuł się za niego odpowiedzialny. Harry traktował dyrektora jak kogoś z rodziny albo kogoś bardzo bliskiego. Dumbledore był bardzo tajemniczy, nie mówił nic o sobie, mimo tego, że Harry się przed nim otwierał. Ich relcje były o wiele, wiele silniejsze niż normalne dyrektor - uczeń. Harry zawsze był traktowany przez Dumbledore'a inaczej niż reszta uczniów.
Dodane przez Loa_riddle dnia 15-06-2011 14:17
#91
Raczej przyjacielskie. Rozbawiło mnie gdy przeczytałam, że Dumbledore jest homo. ; )
Jednak nie lubię takich moralnych przemyśleń o tym jaki był, kim się stał, i co zrobił Albus Dumbledore. Ale nie da się ukryć- potraktował Wybrańca jak pionek, niezbyt delikatnie mówiąc... jak prosiaka na rzeź. Bo urodził się, by zginąć.
Dodane przez dastanblack3000 dnia 28-06-2011 15:38
#92
Moim zdaniem wszystkiego po trochu.
Dodane przez SophieSerpens dnia 28-06-2011 15:41
#93
Ponoć Rowling sama w jednym z wywiadów powiedziała, że Dumbledore jest homo, więc chyba coś w tym musi być. Kochał się w Grindelwaldzie, ale się na nim zawiódł, bo przeszedł na stronę zła. Potem pewnie zapałał jakimś uczuciem do Harry'ego, nie wiem. Ja tak sądzę.
Dodane przez harry_harry dnia 28-06-2011 15:46
#94
Nie obrarzając nikogo według mnie i książkowego Freda Dumbledorejest odrobinę bardzo stuknięty ;)
Dodane przez SophieSerpens dnia 28-06-2011 15:48
#95
To fakt, ale na tym polega jego mądrość, nie? Jeżeli ktoś jest stuknięty czy dziwny, nie znaczy to też, że jest gorszy :)
Dodane przez Pomyluuna dnia 30-06-2011 19:05
#96
Dumbledore jak najbardziej kochał Harry'ego . nie powiedział mu wszystkiego gdyż po prostu bał się o niego ... myślę, że to z ojcem to trochę przesadzone . ; p kochał go jak syna, ale dla Harry'ego Syriusz był jak ojciec . : ]]
Dodane przez Szkrab dnia 10-01-2012 16:29
#97
Dumbledore byłby całkiem fajną postacią, gdyby był z Potterem kompletnie szczery - kłamstwem bądź ukrywaniem prawdy nic się nie osiągnie.
Dodane przez Pomylunaa dnia 22-01-2012 22:56
#98
myslę, że on go kochał, ale też trochę się nim wysłużył... więc nie było to w pełni ojcostwo, ale też nie do końca tylko pionek.
Dodane przez nundu dnia 26-04-2012 21:35
#99
Dumbledore ojcem dla Harry'ego? bez przesady. taka prawdziwa przyjaźń też nie bardzo. tylko (i aż) obustronne zaufanie, szacunek i sympatia. Harry'ego dla wiedzy i umiejętności dyrektora, Albusa dla odwagi i szlachetności "chłopca, który przeżył". czy Harry był pionkiem? nie da się ukryć, że tak, Dumbledore od początku wiedział, jaką rolę odegra Potter, musiał się tylko upewnić, że będzie na to gotów. i z tym wiązała się konieczność chronienia Harry'ego przez te wszystkie lata. miłości czy przyjaźni za wiele w tym nie ma
Dodane przez luna97 dnia 27-04-2012 13:37
#100
Hmm, jak przeczytałam Insygnia śmierci i te wspomnienia Snape'a to wkurzyłam się na Dumbledore'a za to, że, kurcze jak to było, że prof. Albus chował Harry'ego jak świnię na śmierć ( czy jakoś tak, tak to chyba tekst z filmu). To właśnie mnie oburzyło i jeszcze nie zaprzeczył. No ale jak się wszystko wyjaśniło to od razu szacunek do prof. Dumbledore'a zaczynał się odbudowywać. Wydaję mi się, że to chyba była więź taka jakby pomiędzy ojcem a synem, nie wykluczam przyjaźni, ale myślę, że dyrektor zawsze pragnął takiego potomka.
Dodane przez Ms_Kane dnia 13-05-2012 12:11
#101
Według mnie tak wszystko po trochu. No bo Dumbledore przygotowywał Harry'ego do starcia z Voldemortem ale i też nie powiedział mu wszystkiego. Tak mi się wydaje, że nie ufał mu do końca, bo jakby ufał to by powiedział wszystko chyba, że chciał, by Harry sam do tego doszedł.
Dodane przez Densho dnia 08-07-2012 12:25
#102
Uważam, że Albus pokochał go jak syna. Bardzo mu zależało na nim. Sam twierdził, że ich stosunki są inne niż pozostałych (chodzi mi o ten fragment na zielono):
[...]Harry podniósł głowę i spojrzał na niego. Dopiero teraz zauważył, że Dumbledore jest przygnębiony i zmęczony.
-No tak.- wymamrotał. -Zastanawiałem się.
-Bo, widzisz, byłem pewny, że wkrótce Voldemort spróbuje wedrzeć się do twojej świadomości, by zacząć manipulować twoimi myślami, a nie chciałem go do tego sam zachęcać.
Byłem pewny, że kiedy zda sobie sprawę, że nas dwóch, ciebie i mnie, łączą... czy łączyły... stosunki bliższe niż te, które zwykle łączą dyrektora i ucznia, to zechce wykorzystać ciebie do szpiegowania mnie. [...]
Myślę także, że Harry też go pokochał. Zawsze mu ufał, chciał z nim rozmawiać. A o jego śmierci już nic nie napisze.
Z drugiej strony, to, że Harry był jego pionkiem i to, czego się dowiadujemy później, to troszkę przykre. Może Albus chciał go wychować by ten wykonał to co było mu pisane, ale każdy wie jak to jest. Jak się z kimś długo przebywa, ciągle rozmawia, w końcu rodzą się więzi i jakieś uczucie. Może w tym przypadku była to miłość (oczywiście na tle psychicznym xD).
Edytowane przez Densho dnia 16-09-2012 16:01
Dodane przez marihermiona dnia 08-07-2012 13:18
#103
No nie wiem. Na początku myślałam, że na ocowstwie. Ale co okazało się, że trochę pionkie. Przecież on wiedział, że...
Ale jednak ojcowstwo zwyciężyło. Ich stosunki były wyjątkowe.
Dodane przez mniszek_pospolity dnia 26-02-2013 21:02
#104
Z pewnością nie były to stosunki "niezdrowe" jak pisała pani Rita Skeeter ;). Jednak faktem pozostaje, że Dumbledore trochę Harrego ( a może wcale nie tak trochę ) oszukiwał i nie był z nim zupełnie szczery... Severus wyrzuca mu to w VII tomie "... hodowałeś go jak prosiaka na rzeź ? ..."
Sam Potter też miewał mieszane uczucia co do dyrektora ( szczególnie w V tomie, a "rozmowa" w gabinecie, gdzie potłukł mu trochę cennych przedmiotów też daje jako taki obraz ). Mimo wszystko nie twierdzę, że się nienawidzili.
Dodane przez ShizzlyBizzly dnia 27-02-2013 21:34
#105
Przyjaźń .
Dodane przez DJfunkyGIRLS dnia 11-07-2013 12:14
#106
Jeszcze na początku siódmej części mogłabym myśleć że Harry był tylko pionkiem Dumbledore'a,lecz na końcówce wiadome było że Dumbledore traktował moim zdaniem Harry'ego jak syna (Moim zdaniem chciałby mieć takiego :P).
Dodane przez SamWieszKto dnia 11-07-2013 12:33
#107
Dumbledore kochał Harry'ego jak syna i oddałby za niego życie. Sam chronił Harry'ego i ufał mu, gdy wpadał w jakieś tarapaty. Np. gdy Filch uważał, że to Harry zabił jego kotkę, - Norris - ale Dumbledore uspokoił go i powiedział, że ufa Harry'emu. Oczywiście Filch i tak był wściekły.