Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Nimfadora Tonks

Dodane przez Fleur_101 dnia 29-08-2010 18:21
#1

Młoda ,sympatyczna , niezdarna dziewczyna.Tonks (bo nie pozwala mówić do siebie po imeniu ) jest aurorem i metamorfomagiem.Związała się ze starszym Remusem Lupinem i miała z nim dziecko-Teddy Lupin odziedziczył imię po ojcu Tonks.
Odważna dziewczyna,członkini Zakonu Feniksa.Zgineła w II walce o Hogwart .A co wy myślicie o tej dzielnej dziewczynie ,pełnej zapału do życia ?

Dodane przez NimfadoraTonks dnia 30-08-2010 12:03
#2

Moim zdaniem była wspaniała i ona tak jak za równo Remus nie zasłużyli na śmierć Tonks była taka młoda miała zaledwie 25 lat dopiero co urodziła ślicznego synka, który po niej odziedziczył zdolności magiczne.

Dodane przez Ginny0004 dnia 30-08-2010 12:42
#3

http://hogsmeade....ost_122543
Tutaj, jest temat o Tonks i Lupinie. Pozdrawiam!
Żeby nie było coś napiszę:
Uważam, że Tonks i Lupin nie zasłużyli na śmierć! (bla, bla, bla, jak każdy)

Dodane przez blackowa dnia 10-10-2010 20:05
#4

Nie zasłużyli. Bardzo polubiłam ich obu.

Dodane przez wiolcia002 dnia 04-01-2011 19:48
#5

Jedna z moich ulubionych postaci. Była wesoła, energiczna i pomocna dziewczyna. Na prawdę szkoda, że zginęła:(

Edytowane przez Lady Shadow dnia 08-09-2011 19:55

Dodane przez N dnia 04-01-2011 19:59
#6

Lubię Tonks. Od początku ją polubiłam. Taka niezdarna i zabawna. Cechy z którymi można mnie utożsamić. Była naprawdę świetną postacią w sadze.
Tonks i Remus nie zasługiwali na śmierć. Byli jeszcze młodzi, dopiero co po ślubie, mieli przed sobą całe życie. Niestety zginęli. Było mi ich szkoda, jednak najbardziej szkoda było mi ich synka. Mały został sierotą. Ale Tonks i Lupin zginęli godnie, walcząc o to, co kochali i cenili. Teddy powinien być dumny ze swoich rodziców.

Dodane przez kasias_122 dnia 04-01-2011 21:39
#7

Tonks jest jedną z moich ulubionych postaci w Potterze, jej po prostu nie dało się nie polubić. Była taka niezdarna, dziecinna, ale gdy było trzeba umiała wziąć się w garść i zrobić co należało. Remusa też bardzo lubiłam i kibicowałam ich związkowi, tak więc według mnie nie zasługiwali na śmierć i to tuż po urodzeniu dziecka.

Dodane przez Gamo dnia 04-01-2011 22:02
#8

Widzę, że niemalże wszyscy są przeciwni tej śmierci to było "not fair" ze strony autorki jeszcze jednej śmierci nie wybaczę a mianowicie jednego z szalonego duetu braci Weasley

Dodane przez Lily2201 dnia 04-01-2011 22:58
#9

baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo się zgadzam z osobami powyżej. Oni nie zasługiwali na śmierć.














Gzie skarb wasz tam i serce wasze

Dodane przez weroniczka95 dnia 05-01-2011 06:21
#10

Wg mnie Remus i Tonks nie zasługiwali na śmierć ponieważ powinni żyć jeszcze długo razem i opiekować się synem. :)

Dodane przez Edyta2806 dnia 06-01-2011 13:09
#11

Tonks nie dało się nie polubić, miła, odważna, trochę niezdarna to jest oczywiste, że nie zasługiwała na śmierć, była wspaniała

Dodane przez Fulanita dnia 21-01-2011 11:35
#12

Uwielbiam Tonks. Jest moją ulubioną postacią. Wcześniej była nią oczywiście Hermiona, jednak z Tonks.. jakby to ująć.. bardziej się utożsamiłam, bardziej przypominała mi mnie samą. Niezdarna i zabawna, za to ją kocham. Jej związek z Remusem był piękny. Według mnie bardzo do siebie pasowali. On - rozważny, po przejściach wilkołak i ona - zabawna, pełna życia pani auror-metamorfomag.
Płakałam kiedy czytałam fragment jak Harry widzi ich ciała. Była taka młoda, a ich małżeństwo.. mieli całe życie przed sobą. Jak dla mnie to było zbyt krótkie. W dodatku postać Tonks mogła być dalej ciekawie rozwinięta. Wyobrażam sobie jak Dziewiętnaście lat później stoi obok Harry'ego i reszty na peronie 9 i 3/4, a kiedy James przybiega oświadczyć dorosłym, że Teddy całuje się z Victoire, Tonks wytrzeszcza oczy i mówi Cooo? Remus, trzeba coś z tym zrobić! Na gatki Merlina! i biegnie w stronę zakochanej pary, potykając się co najmniej dwa razy po drodze, odprowadzana wzrokiem przez Lupina, który śmieje się pod nosem. Marzenia..
Szkoda mi małego Teddy'ego, który musiał wychowywać się bez rodziców. To straszne, że w tak młodym wieku stracił tak ważnych dla siebie, tak wspaniałych ludzi. Szkoda mi również Andromedy, która musiała pochować własną córkę. Nie ma nic gorszego niż matka, która musi wyprawiać pogrzeb własnemu dziecku. Nie zasłużyli na śmierć, ale umarli za to co kochali, by stworzyć lepszy świat. Za to podwójny szacunek.

Dodane przez Lady Bellatriks dnia 31-08-2011 18:05
#13

Ani jej nie lubiłam, ani ją lubiłam, ale z pewnością nie zasłużyła na śmierć. Przecież dopiero co urodziła dziecko. Lupina mi było podwójnie szkoda, bo bardzo go lubiłam i fajnie, że wreszcie ułożył sobie życie. W ogóle się nie spodziewałam, że oboje zginą w bitwie...

Dodane przez dark shadow dnia 31-08-2011 18:09
#14

Bardzo ,ale to bardzo ja lubiłam. Ledwo przecież wyszła za mąż i urodziła dziecko ,a tu....
Jej śmierć była jedną z niewielu śmierci które no... były dla mnie emocjonalnym i całkowicie nie zrozumiałym ciosem. Nie spodziewałam się tego i kompletnie nie rozumiałam.
Myślę też ,że i w książce i w filmie(przede wszystkim) było jej poświęcone zbyt mało czasu.

Dodane przez HeermionaGranger dnia 31-08-2011 18:25
#15

Nie zasłużyli ;( Bronili Harrego i Hogwartu i zginęli chociaż mogli się ukryć
i czekać a pozwolić innym walczyć , nie zasłużyli na śmierć strasznie ich lubiłam :(

Dodane przez MissWeasley dnia 31-08-2011 19:13
#16

Obydwoje ich lubiłam. Bardzo wzruszyła mnie ich śmierć. Zdecydowanie na nią nie zasługiwali. :< Byli dzielni i zawsze chętni do pomocy.

Dodane przez Sigyn dnia 31-08-2011 19:22
#17

Ja uważam, że jest świetna :) i cieszę się, że związała się z Lupinam, jego też bardzo lubię i uważam, że pasują do siebie :D

Dodane przez Aimilia dnia 03-09-2011 11:00
#18

Lubię Tonks, mogę nawet zaliczyć ją do moich ulubionych postaci. Taka sympatyczna dziewczyna, a niezdarność tylko dodawała jej uroku. Cieszyłam się kiedy w końcu udało jej się związać z Remusem, kibicowałam im od kiedy dowiedziałam się o uczuciu Tonks ;).
Myślę, że byłaby świetną matką, zabawną i wyrozumiałą. Było mi bardzo smutno, kiedy ona i Lupin zginęli. Ich śmierć bardzo mnie dobiła, może nie najbardziej, gorzej przeżyłam Freda, ale oni byli... hmm, na drugim miejscu. Fragment o tym, jak leżą obok siebie, bladzi i spokojni doprowadza mnie do rozpaczy. Nie zasługiwali na śmierć, nie w takim momencie, kiedy zaczęli tworzyć rodzinę. Mimo to rozumiem, że Rowling musiała uśmiercić tych bardziej lubianych bohaterów, żeby ukazać całą dramatyczność bitwy, co nie znaczy, że się z tym pogodziłam.

Dodane przez Lillyanne dnia 03-09-2011 11:19
#19

Naprawdę mi i ich szkoda. Byli jednymi z moich najulubieńszych postaci. Nie zasłużyli na swoją śmierć. Przecież mieli syna!:(

Dodane przez Seva dnia 15-10-2011 23:31
#20

Ja sadzę, że Rowling bezpodstawnie uśmierciła wiele fajnych postaci zamiast np. ? no nie wiem, zamiast Malfoy'a, czy tam kogokolwiek...

Dodane przez Dagamara18 dnia 05-11-2011 14:50
#21

Oj bardzo Lubiłam Tonks bardzo wyrazista i wesoła postać.Zawsze walczyła kiedy ją wzywano,pomagała Harremu.Bardzo żałuje że tak wcześnie musiała zginąć.

Dodane przez sampia dnia 05-11-2011 15:36
#22

Bardzo ją lubię. Metamofromadzy zdarzają się rzadko, tak samo jak mili i rozrywkowi ludzie. A ona była tym dwoma osobami w jednym. Nie, kto jak kto, ale ona nie zasłużyła na śmierć.
O Remusie też nie wolno zapominać. Zawsze oferował swoją pomoc, na przykład Harry`emu. Był wilkołakiem, ale moim zdaniem nie wstydził się tego szczególnie bardzo. On również nie zasłużył na śmierć.

Kiedy pomyślę, że te dwie barwne i wspaniałe postacie nie żyją, robi mi się źle na sercu i mam ochotę się popłakać...

Edytowane przez sampia dnia 05-11-2011 15:37

Dodane przez lilypotter12 dnia 05-11-2011 16:41
#23

Moją ulubioną postacią od początku była właśnie Nimfadora Tonks. Uwielbiałam ją. Gdy tylko się pojawiła, ją polubiłam. Gdy czytałam "HP i IŚ" nigdy nie płakałam, ale gdy Harry zobaczył ciała Tonks i Remusa to mi się łezka z oku zakręciła...:( ona była taka fajna....... szkoda mi małego Teddy'ego, szczęście że go po sobie pozostawiła:) Nimfadoro, spoczywaj w pokoju!

Dodane przez Asella dnia 05-11-2011 17:05
#24

Napewno nie zasłuzyli na swoją śmierć !!!
Byli super i świetnie do siebie pasowali a w końcu Tonks przekonała Lupina do ślubu i nie bała się go dlatego że jest wilkołakiem.
Powinni żyć. Kiedy czytałam książkę i oglądałam film to płakałam strasznie. Miałam poprostu wodospad na twarzy bo nie mogłam się z tym pogodzić ( pomijając że na filmie płakałam od połowy a przy książce też płakałam od połowy mniej więcej )

Dodane przez Adrienne dnia 05-11-2011 17:29
#25

Bardzo lubiłam te postacie i ubolewałam nad faktem, że zostali zabici. Krótko żyli i nie dano im dłużej się nacieszyć synem.

Dodane przez Tonki dnia 05-11-2011 20:37
#26

Uwielbiam postać Tonks, jest to moja ulubiona bohaterka. Naturalna, fajtłapowata, wierna i silna kobieta. Kiedy czytałam fragment, w którym Harry widzi martwe ciało jej i Lupina, zalałam się łzami i musiałam przestać czytać, żeby się uspokoić. Nie zasłużyła na śmierć. Z resztą - który bohater z tych, którzy polegli zasłużył? Nikt. Jednak brakowało mi Tonks, zwłaszcza w epilogu. Ubolewam nad jej śmiercią.

Dodane przez Blackie Black dnia 24-12-2011 14:04
#27

Rzecz jasna, zginąć nie powinna. Podobnie jak Remus, Fred i reszta moich ukochanych bohaterów!

Strasznie polubiłam Tonks (wolę jednak do niej mówić Nimfadora, ale jak tego nie chce, oczywiście nie powiem), bardzo było mi smutno jak zmarła, płakałam i nie mogłam się ogarnąć. Lubiłam to, że mogła zmieniać kolor włosów i wszystko inne. To takie zabawne i interesujące! Należała do tych bohaterów, bez których ciężko mi żyć, nawet do teraz! ;(

Dodane przez Angel14 dnia 24-12-2011 14:30
#28

Oczywiscie, ze nie zasluzyli na smierc, tak samo i jak i reszta bohaterów, którzy zgineli!!! Plakalam chyba przez godzine jak przeczytalam o ich smierci ;(

Dodane przez roksi16 dnia 24-12-2011 16:18
#29

Jest ona u mnie na 3 miejscu co do moich ulubionych postaci z HP
Świetna dziewczyna:)

Dodane przez FotoReporter dnia 25-12-2011 19:39
#30

Nimfadora Tonks jest (była) bardzo ładną kobietą z niemałym temperamentem. Zazdrościłem jej mało spotykanej umiejętności - metamorfomagii - moja twarz jest tak szpetna, iż wolałbym od czasu do czasu się przemienić. Było wiadomo, że ona poślubi wilkołaka i razem z nim umrze - przynajmniej reporterzy tacy jak ja to przeczuwają. Szkoda, iż zginęli.

Dodane przez lady552 dnia 25-12-2011 21:46
#31

Była miłą kobietą. Ale to ona dokonała wyboru. Ona wybrała bitwę. Była pewna że może stracić życie. Wiedziała że może ośerocić swojego syna. Ale ona chciała chonic to co kochała. Chciała żeby młodsze pokolenia w tym jej syn mogły uczyć się w Hogwarcie. I zrobiła to. Ale straciła swoje życie. I właśnie tacy ludzie ja ona są wzorem do naśladowania.

Dodane przez hedwigowo dnia 08-01-2012 17:46
#32

Była trochę niezdarna, ale sympatyczna, wesoła... zakochała się w Lupinie, który nie chciał z nią być dla jej dobra, ale ona nie poddała się. Nie musiała umrzeć, ale sądzę, że żaden człowiek na śmierć nie zasłużył.

Dodane przez Luniaczekk dnia 17-01-2012 17:53
#33

Bardzo ją lubię. Nie zasłużyła na śmierć.

Dodane przez matek dnia 17-01-2012 18:07
#34

Bardzo ją lubie i chciałem żeby przeżyła do końca.

Dodane przez Monsieur dnia 14-02-2012 14:42
#35

Moim zdaniem Nimfadora Tonks była przemiłą postacią, która tylko ubarwiała i tak już ciekawe momenty w książce i filmie. Szczególnie cenię ją za pomysłowość, niezdarność, groteskowość oraz ciekawość.

Oczywiście, bardzo mi smutno z powodu śmierci tej kobiety z darem metamorfomagii - było to niesprawiedliwe.

Dodane przez Charlie dnia 15-02-2012 19:38
#36

Oczywiście, że nie zasłużyła na śmierć. Większość ludzi nie zasługuje na śmierć. A co do Tonks to ja ją lubiłem. Była ładna, młoda i jeszcze do tego miała syna, który jako niemowlak stracił rodziców. Przykre jest to, że w tak młodym wieku umarła.

Dodane przez Sophia dnia 15-02-2012 21:09
#37

Śmierć Dory i Remusa chyba najbardziej mną wstrząsnęła... Tak mi szkoda tych ludzi! Tacy pogodni i dobrzy! Mięli małego synka i zaczynało im się układać! Tonks była świetna! Te jej kolorowe włosy i optymizm!

Dodane przez syrius_black dnia 16-02-2012 17:44
#38

Zarówno Tonks ( nie napiszę jej imienia bo wiem , że go nie lubiła ) i Remus nie zasłużyli na śmierć . Byli to wspaniali ludzie . NIe zastanawiali się nawet chwili , aby przyłączyć się do Voldemorta , lecz od razu wstąpili w szeregi Zakonu Feniksa . Byli jednymi z moich ulubionych bohaterów . Tonks była trochę niezdarna ale bardzo wesoła ( przynajmniej w piątym tomie ) . Szkoda , że odeszli ale pamięć o nich pozostanie ...

Dodane przez anex dnia 20-02-2012 12:03
#39

Bardzo lubiłam Tonks. Taka miła i sympatyczna, no i odważna. Lupina też bardzo lubiłam. Byli dobrą parą. Szkoda, że umarli, bardzo mi ich żal. ;( Na pewno nie zasłużyli na śmierć! Nie dziwię się, że 100% głosów jest na nie :) Przykro mi z powodu Teddy'ego. Biedny, nigdy nie poznał swoich rodziców. :(
ONI NIE POWINNI UMIERAĆ!! ;(

Dodane przez Natalia Tena dnia 18-07-2012 21:15
#40

Lupin i Tonks - najlepsza para w całej serii książek :)
nie mogłam i nadal nie mogę pogodzić się z ich śmiercią ;( malutki Teddy ;(
przez 3 ostatnie części bardzo związałam się z Tonks i trochę utożsamiałam :)
w książce pojawienie się Tonks w Bitwie o Hogwart jest bardziej tragiczne ;( zostawiła dziecko z matką, a gdy usłyszała jakiś wybuch i dowiedziała sie, że tak był Remus natychmiast pobiegła w jego stronę ;(
za to w filmie płaczę w scen ie, gdy widzę ich ciała ;( i jeszcze te ręce, jakby w uścisku ;(;(;(

Dodane przez Kerras dnia 18-07-2012 22:04
#41

To jedna z moich ulubionych postaci w całym cyklu. Z tą swoją niezdarnością i optymizmem była nie do zastąpienia. Gdy przeczytałam o śmierci jej i Lupina pierwszą moją myślą było "zabić Rowling". Niesamowita postać, świetna aurorka, szkoda, że nie dane jej było spełnić się jako matka, zostawiła syna, aby ratować męża i cały czarodziejski świat- godne pochwały.

Dodane przez panti00 dnia 18-07-2012 22:21
#42

To była jedna z moich ulubionych postaci. Bardzo mi szkoda, że umarła, ponieważ polubiłam ją. :( chociaż z drugiej strony na pewno wolała umrzeć tak, razem ze swoim mężem walcząc o wolność, niż wiele lat później żyjąc bez męża jako stara wdowa, wychowująca samotnie syna ...

Dodane przez KaMilcia dnia 30-07-2012 18:48
#43

Ciężko jej nie lubić. Była pełna życia i bardzo odważna, bo w końcu była bardzo młoda kiedy została aurorem i wstąpiła do Zakonu. A jej związek z Lupinem? Byli świetną parą i szkoda mi ich no i Teddy'ego.

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 15-03-2013 21:46
#44

Na początku wydawała mi się bardzo wesołą, beztroską i barwną postacią z poczuciem humoru i nieprzeciętnymi zdolnościami magicznymi. Jednak w "Księciu Półkrwi" irytowała mnie nie co ta zmiana, którą spowodowała miłość do Lupina. Wiecznie przygnębiona, smutna, obojętna... takiej Tonks nie polubiłem. Co ta miłość potrafi robić z ludźmi...;) Na miejscu Lupina uciekłbym ze Skrzydła Szpitalnego, gdyby Nimfadora zaczęła robić mi wyrzuty i wyznawała swoje uczucia przy kilkunastu innych osobach.

W "Insygniach" jest już w pełni sobą, radosna z tego, że spodziewa się dziecka. Kochająca, miła Nimfadora Tonks. Bardzo żałuję, że zginęła.

Dodane przez Jessica dnia 15-03-2013 22:37
#45

Zgadzam sie z lady552 :)

I pozdrawiam innych! ^^

Dodane przez raven dnia 17-03-2013 19:00
#46

To, że była taka niezdarna i beztroska dodawało jej niesamowitego uroku. Jednak te cechy sprawiały, że zastanowiłabym się, gdybym miała jej powierzyć posadę aurora ;) pokazała jednak, że jest niesamowicie odważna i ma głowę na karku.
Co do jej związku z Lupinem - bardzo podobało mi się, że walczyła o tę miłość, postawiła Remusa pod ścianą i przede wszystkim bardzo zaryzykowała wiążąc się z wilkołakiem. Ona po prostu się zakochała, a miłość nie kieruje się rozsądkiem. Remus zasługiwał na szansę na szczęśliwe życie, dlatego uważam, że to super, że w końcu im się udało stworzyć szczęśliwy związek. Bardzo szkoda, że na tak krótko :(

Dodane przez DJfunkyGIRLS dnia 10-07-2013 15:44
#47

Ja kocham Tonks.Oczywiste jest że ona i Lupin nie zasłużyli na śmierć.Tonks jest odważna.Tonks jest niesamowita postacią o bardzo magicznych zdolnościach których można ze świecą szukać :P

Dodane przez SamWieszKto dnia 10-07-2013 15:48
#48

Była całkiem sympatyczną osobą, ale jakoś nie było mi jej żal, gdy umarła przez Bellatriks, tak samo jak nie było mi żal Lupina, chociaż bardzo go lubiłem..

Dodane przez Eagle dnia 29-06-2014 17:45
#49

Tonks była fatastyczną, pełną humoru i energi czarownicą. Jest ona moją ulubioną Puchonką :)

Dodane przez pyza dnia 29-06-2014 19:40
#50

tonks to moja ulubiona postać zaraz po Hermionie i jeśli o mnie chodzi to myśle że nie zasłużyła na śmierć i Lupin też nie zasłużył.

Dodane przez yuyua79 dnia 28-07-2014 21:43
#51

Tonks była super ! Zawsze uśmiechnięta, trochę niezdarna. Była wspaniałą osobą, przy niej nikt nie mógł byś smutny, zawsze poprawiała humor. Jedyna w swoim rodzaju <3

Dodane przez BellatrixLestrange Zd Black dnia 18-08-2014 01:33
#52

Tonks to fajna, lubiana przez rodzinę dziewczyna. Towarzyska, zabawna i bardzo uzdolniona magicznie. Jednak zostawiając Teddiego z Andromedą i idąc na wojnę do Hogwartu postąpiła naprawdę nieodpowiedzialnie i lekkomyślnie.