Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Eclipse: Zaćmienie
Dodane przez Lady Holmes dnia 11-07-2010 14:48
#1
30 czerwca na ekrany polskich kin weszła ekranizacja 3 części sagi Zmierzch, Zaćmienie. Chyba nie muszę pisać, o czym ten film opowiada.
I jak podobał wam się ten film? Co wam się w nim spodobało, a co zniechęciło? Czy jest lepszy niż pozostałe adaptacje?
***
Niedawno wróciłam z kina i za moment zeedytuję i podzielę się z Wami moimi wrażeniami.
Do kina na ten film zostałam wyciągnięta przez koleżanki. I muszę powiedzieć, że dla mnie był taki średni. Owszem, nie widziałam jakiś bardzo odstępstw od książki, ale czuję niedosyt. Nie jestem fanką Zmierzchu, ale jednak.
Co mi się spodobało w filmie? Jacob, Alice, Rosalie i Emmett. Black grał według mnie dosyć przekonująco i prawdę mówiąc to chyba tylko dlatego poszłam na film, by go zobaczyć. Spodobała mi się fryzura Alice - taka bardziej ciekawa dla mnie. Rosalie. Opowieść, o jej "pierwszym" życiu była smutna i przejmująca. Żart Emmetta o Belli jako, że ona już za niedługo będzie silniejsza od niego, najbardziej zapadł mi w pamięci.
Natomiast nie spodobała mi się nowa Victoria. Była sztuczna i nienaturalna dla mnie. Wolałam wcześniejszą wersję.
Edytowane przez Lady Holmes dnia 11-07-2010 14:58
Dodane przez mundzioch dnia 11-07-2010 16:12
#2
Ja w sumie poszedłem na "Zaćmienie", żeby zobaczyć zwiastun "Harry'ego" przed seansem ;-) Czytałem wszystkie części "Zmierzchu" i oglądałem wszystkie ekranizacje i muszę przyznać, że w trzeciej części najbardziej zawiodła mnie muzyka... w dwóch pierwszych filmach muzyka dyktowała cały klimat, była przejmująca i wciągająca - tutaj się takowej nie doczekałem... Co do samego zrealizowania filmu - zgadzam się, że Victoria była sztuczna - takie przesadne zachowania, a później zabawna śmierć. Trudno mi ocenić film pod kątem realizmu, bo ksiązka nim nie grzeszyła, jednakże fakt, że jedna rodzina wampirów i grupka wilków radzą sobie bez większych problemów i z jedną zaledwie raną z grupą potężnych nowonarodzonych, jest dla mnie naciąganym... Same relacje Bella - Edward - również sztampowe, obracające się wokół patetycznych słów i sztucznych emocji... Tyle względem minusów, jednakże na plus zasługują wstawki ukazujące tworzenie się armii wampirów oraz historie Rosalie i Jaspera. Chętnie obejrzałbym jeszcze raz "Zaćmienie" - z nadzieją, że za drugim razem uda mi się wyłapać choć odrobinę więcej plusów.
Dodane przez Bonnie313 dnia 13-07-2010 21:36
#3
Film ten obejrzałam w domu, po jego oficjalnej premierze i muszę powiedzieć, że jakoś specjalnie mnie nie zachwycił. Skoro poprzednicy wymienili plusy i minusy filmu, zrobię tak samo. Tak jak w książce, jak i jej adaptacji, nie lubiłam scen, w których Edward i Bella wyznają sobie uczucia - jak dla mnie, to było strasznie naciągane i marzyłam, żeby zobaczyć, jak Bella denerwuje się na swojego ukochanego. Doczekałam się, jednak takich scen było dla mnie za mało. Doskonałe zgranie się wilkołaków i Cullenów, fryzura Belli oraz aktorka grająca Victorię nie wypadły tu najlepiej. Co do dobrych scen filmu, to podobało mi się ucharakteryzowanie Cullenów - wygląd Rosalie czy Alice był niezły. Dobrze, że nie pominęli opowieści Rose i Jaspera, wnoszą one wiele w fabułę filmu. Pokazanie armii nowonarodzonych od podszewki było dobrym posunięciem, wplecenie paru zabawnych scenek też. Ogólnie rzecz biorąc, dałąbym tej adaptacji 5/10.
Dodane przez Tom_Riddle dnia 14-07-2010 00:29
#4
Na
Zaćmienie poszedłem do kina razem z koleżankami, bo nie miałem nic ciekawszego do robienia... Kupiliśmy bilety i usiedliśmy w niezwykle wygodnych fotelach kina "Etiuda". Oczywiście na początku wspaniały zwiastun ostatniej części HP (coś mnie zabolało w okolicach serca, gdy zobaczyłem zniszczony zamek Hogwartu;().
Jeśli chodzi o sam film
Zaćmienie to szczerze nie był najwyższych lotów... Choć nie jestem fanem sagi
Zmierzchu przeczytałem wszystkie cztery części i doszedłem do wniosku, że film okrutnie okrojono i streszczono, np. opowieść Billy'ego Blacka wyobrażałem sobie zupełnie inaczej niż zostało to ukazane, głównie przez karygodne streszczenie tak fascynującej i pełnej niezwykłej magii legendy, która wg mnie była jedną z ciekawszych scen w książce...
Podobała mi się kreacja Emmeta, Rosalie, Alice i Jaspera, a kompletnie rozczarowałem się grą Edwarda (który powinien grać raczej Romea niż wampira!). Wiele do życzenia pozostawia również postać Jacoba, który - odniosłem takie wrażenie - był przedstawiony jako kompletnie odmóżdżony osiłek, pragnący tylko przez cały film całować Bellę... Najbardziej podobała mi się scena zbierania nowonarodzonych oraz scena bitwy z nimi:]
Film sam w sobie nie był klapą, ale mówiąc szczerze spodziewałem się czegoś więcej...
Dodane przez Maladie dnia 14-07-2010 01:24
#5
Poszłam na film głównie po to, żeby zobaczyć zwiastun Harry'ego :) I powiem tyle, że zwiastun to były najlepsze 3 minuty spędzone w kinie. Później było już tylko gorzej. Na początku scena na łące-przesłodzona i nienaturalna. Najbardziej chyba podobała mi się rozmowa między Edwardem i Jacobem w namiocie. Trochę mnie wzruszyła historia Rosalie. Poza tym, film ciągnał mi się nieubłaganie. Zwróciłam też uwagę na charakteryzację postaci. Robert niekeidy wyglądał conajmniej dziwnie. Po dłuższym zastanowieniu uzałam, że najlepiej wyglądał Carlisle i Alice. Co do muzyki - nie zachwyciła mnie ona, w przeciwieństwie do ścieżki dźwiękowej Twilight czy New Moon. Postacie Edwarda i Victorii w ogóle mnie nie zachwyciły. Za to podobała mi się gra Taylora Lautnera (Jacob) i Ashley Greene (Alice). Jak się wcześniej domyśliłam, ciekawe były tylko te sceny, które pokazano w zwiastunach. Myślę, że część trzecia jest dużo gorsza od pozostałych, a dotychczas najlepsza część sagi to właśnie pierwsza - Zmierzch.
Edytowane przez Maladie dnia 14-07-2010 01:24
Dodane przez Milka dnia 29-07-2010 17:55
#6
Nie byłam w kinie, bo mnie Czarna nie zaprosiła [:<] i w sumie nie żałuję. Obejrzałam sobie w necie i muszę stwierdzić, że tak jak kiepska była ta część cyklu, tak też film był nudnawy. Oprócz dennej fabuły, nie podobała mi się również 'nowa' Victoria, scena w namiocie i sam początek filmu. Ścieżka dźwiękowa znów nie powaliła, a z aktorów nikt nie błysnął, przynajmniej jak dla mnie. Naprawdę, cieszę się, że nie wydałam pieniędzy na tak słaby film.
Dodane przez Eisblume dnia 29-07-2010 18:57
#7
Podobnie, jak większość piszących tu osób do kina wybrałam się z koleżankami.
Kiedyś byłam prawdziwą ''zmierzchomaniaczką'', ale po jakimś czasie ta ckliwa i jednostajna historia mi się znudziła. Do kina poszłam więc przez zwykłą ciekawość i wzgląd na dawne czasy.
Film jakoś specjalnie mnie nie zachwycił, ale nie mogę też napisać, że był słaby. Faktycznie, było za dużo romantycznych, słodkich, aż do bólu scen pomiędzy głównymi bohaterami, zabrakło również dobrej muzyki oddającej klimat całego filmu. Aktorka grająca Victorię też mnie nie zachwyciła. ''Dawna'' Victoria bardziej mi się podobała.
Plusami tego filmu jak dla mnie są : dosyć szybka akcja, świetna charakteryzacja bohaterów, uwzględnienie historii Rosalie i Jaspera i pokazanie nowonarodzonych ''od kuchni''.
Ogólnie film oceniam na 6,5/10.
Dodane przez Crazy Flower dnia 29-07-2010 20:01
#8
A ja poszłam, bo siostry chciały... Jak większość osób najbardziej w całym 'Ochu i Achu' (zmierzch, itd) podobał mi się zwiastun HP. Jak Maladie napisała, scena na początku na łące była odpowiadająca mojemu tytułowi Zmierzchu, czyli 'Ochu i Achu'. Przesłodzona i nienaturalna.
Milla napisała:
Naprawdę, cieszę się, że nie wydałam pieniędzy na tak słaby film.
To naprawdę masz powody do radości, bo ja takowe wydałam, idąc tylko i wyłącznie z ciekawości :uhoh: Dobre jest to, że przynajmniej zwiastun HP osłodził mi film, choć w moim mniemaniu i tak był już przesłodzony scenami z udziałem głównych bohaterów.
A w zwiastunie Insygniów Śmierci najbardziej się 'zachwyciłam' armią Voldemorta wychodzącą zza 'wzniesienia'. Pewnie wiecie, o co mi chodzi :happy: Przez praktycznie całe 'Zaćmienie' myślałam o tej scenie i serce mi się krajało, że już teraz nie mogę obejrzeć 7 części, w całości oczywiście ;(
Cóż, takie życie. Na wszystko trzeba czekać...
Jeszcze, co do tego mojego 'Och i Ach'. Tak serio, to nie uważam, żeby saga Zmierzch była aż tak straszna, bo widziałam gorsze filmy, aczkolwiek nie podoba mi się zbytnio. I film, i książka. Po pierwsze, wzbudza 'różne takie' u nastolatek, np. zaczynają próbować pić krew :uhoh: Po drugie, postacie są dość denne (nie mam nic do Alice i Jaspera). No i to 'po trzecie' zostawiam do przemyślenia, co też Wam się tak nie podoba :happy:
Nazwa 'Och i Ach' wzięła mi się z dwóch powodów:
1) Częstego występowania przesłodzonych, romantycznych scen, z udziałem 'ojej, jak cię kocham!', czy 'zostań ze mną do końca życia!', i tego typu.
2) Reagowaniem fanek na Roberta Pattinsona i Taylora Lautnera; najczęściej występują przy tym okrzyki 'och i ach!'.
I tak się już przyzwyczaiłam. Ale przy siostrach nie mogę, gdyż występują u nich objawy typu: 'Jak możesz?!', 'Nie jesteś godna, by oglądać ten film!'.
Kiedy słyszę takie teksty, to mam ochotę po prostu sobie z nich zdrowo poszydzić, ale się powstrzymuję, bo mogłyby mi coś zrobić przy ich chorej miłości do Zmierzchu xD Pisząc 'coś' nie mam raczej na myśli bicia, albo co xD Tylko raczej dokuczanie mi, skarżenie tacie (czasem im do głowy przychodzi >omg<), i w najgorszym wypadku zabieranie mi książek HP :o
Film ''Zaćmienie'' oceniam na 3,5/10.
Amen.
Edytowane przez Crazy Flower dnia 29-07-2010 20:04
Dodane przez blood_ dnia 21-08-2010 22:42
#9
niby film mi sie podobal, ale w niektorych momentach troche przesadzili. Np. Jasper w poprzednich czesciach mial krotsze wlosy, natomiast w 'Zacmieniu' sa one dluzsze, a przeciez wampirom nie rosna wlosy, prawda? Pierwsza czesc mi sie jednak bardziej podobala.
Dodane przez niewesolypagorek dnia 21-08-2010 22:53
#10
Szczerze mówiąc uważam "Zaćmienie" za najlepiej zekranizowaną dotychczas część sagi
Zmierzch. Oczywiście, jak to w adaptacjach bywa, wiele rzeczy nie zgadzało się z książką, no ale tego należało się od początku spodziewać.
Tym razem byłam bardzo zadowolona z gry Kristen i było widać, że naprawdę postarała się, wczuwając w sytuację Belli. Na Pattinsona starałam się nie zwracać uwagi, toteż ciężko mi ocenić, czy grał dobrze czy źle.
Podobało mi się również to, że w filmie wykorzystano mnóstwo wątków znanych nam nie tyle z
Zaćmienia, co z
Drugiego życia Bree Tanner. Dzięki temu od początku do końca wiadomo było o co chodzi - film był spójny.
Moim zdaniem jest to jedna z najlepszych ekranizacji, jaką miałam okazję kiedykolwiek zobaczyć.
Edytowane przez niewesolypagorek dnia 21-08-2010 22:56
Dodane przez yoyo dnia 21-08-2010 23:15
#11
Książek nie czytałam, a oglądałam tylko Zmierzch i Zaćmienie(Księzyca w nowiu nie) i uważam, że Zaćmienie jest ciekawiej wyreżyserowane od Zmierzchu. Ogólnie nie mam specjalnie złej, albo dobrej opini o tym filmie, jednak było kilka dość fajnych scenek. Najbardziej lubie Jaspera. No i Alice.
Dodane przez Shemya dnia 24-08-2010 20:57
#12
Oglądałam. I to nawet w kinie (nadal nie do końca rozumiem, czemu to zrobiłam, ale przemilczmy! ;d).
Wszystkie ekranizacje książek pani Mayer, są strasznie, strasznie słabe. No fakt, książki też są słabe, i to bardzo. Ale trzeba przyznać, że mają momenty śmieszne, są jakieś takie przyjemniejsze niż filmy i jak popatrzy się na nie z przymrużeniem oka, mogą być miłą, lekką lekturą (pomijając momenty tak głupie, jak to, że wampir zapładnia człowieka...). Filmy są strasznie nudne, bez żadnych zabawnych sytuacji - nawet pamiętną scenę w namiocie, kiedy to Jacob z Edwardem rozmawiali, zrobili kompletnie nieśmieszną, nudną i taką jakby...
poważną, a w książce nie raz przy niej się śmiałam. Dwie główne role są odgrywane przez koszmarnych aktorów - są strasznie sztywni, nie potrafią sobą zainteresować. No wiem, że w książkach te postacie też są jednymi z najmniej interesujących, no ale bez przesady.
Ale jedno muszę przyznać - Jasper okazał się być przystojny, a i grał niczego sobie. Nie był już to ten wypłosz z poprzednich filmów, zainteresował mnie sobą.
Podsumowując? Jestem jak najbardziej na nie.
Dodane przez Lady Bellatriks dnia 15-11-2010 18:32
#13
Moja mama miała dwa bilety, a tata nie chciał iść, więc się zgodzilam z nią pójść. Dla mnie na pewno byl lepszy niż ''Księżyc w Nowiu'', ale nie lepszy niż książka- ''Zaćmienie''. W filmie fryzura Alice była całkiem inna niż w poprzednich częściach, Jasper miał nieco dłuższe włosy, a przecież wampirom włosy nie rosną, ani nie działają na nie środki upiększające... Trochę dziwne, no nie?
Dodane przez mrsRadcliffe dnia 15-11-2010 19:56
#14
Byłam. I nie żałuje. Oczywiście od razu zniechęca mnie ta przesłodzona miłość Belli i Edwarda. Najlepsza scenka była gdy Jasper rzucił się na Bellę. Ta cała walka była tak sztuczna, nie chciało mi się nawet na to patrzeć. Wszystko musiało zakończyć się tak idealnie? Nie mogło stać się tak, że któryś z głównych bohaterów zginałby podczas walki? Najbardziej jednak rozśmieszył mnie moment gdy przeboski Edzio odrywa głowę Victorii. W sumie rozśmieszył ten moment całą sale.
Aż wstyd się przyznać, że sama kiedyś byłam fanką sagi Zmierzch. :rip: Normalnie szalałam za tym. Ale Harry wygrał, oczywiście, przestałam oglądać, czytać, interesować się tak całą sagą. Na szczęście, bo już mnie mdliło od tych przesłodzonych słówek które wymieniła
Lady Cat.