Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Zakupoholizm

Dodane przez Bella Muerte dnia 16-04-2010 18:51
#1

Co sądzicie o uzależnieniu w kupowaniu nowej odzieży? Jak to jest z wami? Czy wystarczy wam jedna para butów na sezon, czy też poddajecie się zgubnemu wpływowi centrów handlowych?

Dodane przez kinia0918 dnia 16-04-2010 19:02
#2

KOCHAM ZAKUPY!! Te duże sklepy są super :P Hehe a to przymierzanie mogła bym tam siedzieć godzinami :P Najbardziej lubię kupować buty to przymierzanie a jeśli chodzi o buty to kocham te na obcasach :jupi: Są niesamowite. Jak mi się uda to oczywiście my friends wyciągam :P Hehe Chyba tyle xD

Dodane przez Bella Muerte dnia 16-04-2010 19:08
#3

Świetnie ;o Widzę że nie jestem osamotniona w swoim zakupoholiźmie ;o Od jakiegoś czasu jest to moim hobby. Uwielbiam wchodzić do jakiegoś sklepu i wychodzić z niego z jakąś efektowną rzeczą. ;p
Najbardziej lubię kupować spodnie. : P I oczywiście buty.
A. I podawajcie wasze ulubione marki. : P

Dodane przez Loonyy dnia 16-04-2010 19:20
#4

Wydaje mi się, że ten temat bardziej pasuje do 'hobby', ale to zależy od administratorów. Poza tym Mantra, powinnaś raczej edytować swój pierwszy post i tam dopisać z tymi markami.
Ahh, kocham zakupy. Mogła bym przymierzać i przymierzać. Wchodzę do sklepu po drodze do przebieralni biorę rzeczy i przymierzam <3
Najbardziej lubiane przeze mnie marki to: Nike, Puma, H&M, Tely Wely, House, Cubus.
Uwielbiam także kupować kosmetyki w Rossmanie.

Dodane przez niewesolypagorek dnia 18-04-2010 17:33
#5

Jeej. Kompletnie nie rozumiem zakupoholików.

Nienawidzę robienia zakupów - szczególnie wtedy, gdy chodzi o ubrania. Nie lubię wszelkich przymierzanek, szukania odpowiedniejszych rozmiarów, ładniejszych fasonów. Najchętniej wcale nie kupowałabym sobie nowych ciuchów. Gdy coś mi się spodoba - biorę to. Gdy coś mi się nie podoba - wolę chodzić w starych i podartych rzeczach, niż w nowych i brzydkich.
Poza tym, należę do zdecydowanych osób - problemów z serii 'wybrać to, czy to' nie miewam.

Zdecydowanie nie mam problemów z zakupoholizmem.

Dodane przez karolina123 dnia 18-04-2010 17:41
#6

Nie, na pewno nie jestem zakupocholiczką ale jak wiekszość losób płci żeńskiej i stuprocentowa kobieta (hahaha!) uwielbiam zakupy,
zwłaszcza w galeriach. : )
A najbardziej to lubie buty kupować, najlepiej na obcasach:D
No i za przebieraniem w kosmetykach też przepadam- zwłaszcza małe hop-siup mam na punkcie odżywek do włosów.Haaa no i wszelkie odmiany akcesoriów i ozdób ubóstwiam od kolczyków po torebki : )

Dodane przez Milka dnia 18-04-2010 17:45
#7

Kiedyś bardzo lubiłam chodzić, mierzyć, zmieniać fasony, rozmiary, kroje, kolory, jednak ostatnio mam podejście 'kup i idź dalej'. Nie chce mi się zastanawiać, czy taki kolor mi pasuje, czy ten fason jest modny [w sumie na to nigdy nie patrzyłam]. Poza tym, często sie zastanawiam, czy TA rzecz jest mi rzeczywiście potrzebna/niezbędna, bo i tak dużo ciuchów przewraca się u mnie w szafie nieruszane przez kilka miesięcy ;P.

Wydaje mi się, że ten temat bardziej pasuje do 'hobby', ale to zależy od administratorów.

Teoretycznie takie '[...]holizmy' powinny być w 'na poważnie'. Hobby? To już lepiej to pasuje do tutejszego działu forum, wiec żadnych przestawień nie będzie.

Nie lubię wszelkich przymierzanek, szukania odpowiedniejszych rozmiarów, ładniejszych fasonów.

Jak to nie, a co było w Galerii Dominikańskiej ponad rok temu, jak szukałyśmy ciuchów pod kolor na Hogsmeade? :rotfl:

Dodane przez niewesolypagorek dnia 18-04-2010 17:49
#8

Jak to nie, a co było w Galerii Dominikańskiej ponad rok temu, jak szukałyśmy ciuchów pod kolor na Hogsmeade?

Wiesz, gdy pisałam ten post, myślałam sobie właśnie, że okropną hipokrytką jestem. xD
Ale to nie było to to samo. Żadnej z rzeczy, którą mierzyłam wtedy nie zamierzałam kupić. Poza tym, zależało mi na możliwie najśmieszniejszym połączeniu stroju. Gdybym poszła na zakupy, znudziłabym się o wiele szybciej.

Dodane przez Bella1918 dnia 19-04-2010 18:39
#9

Kategorycznie nie jestem zakupoholiczka! Chodzenie po sklepach nie sprawia mi jakiejs ogromnej przyjemności. Staram się wyglądać dobrze, ale do moich ubrań nie przywiązuje aż tak ogromnej wagi. Co innego jeśli chodzi o buty :D
Półki z butami mogłabym przemierzać godzinami. Szczególnie lubię trampki, mam chyba 5 par. Nie lubię za to butów na obcasie. Poprostu nie cierpię. Chodzenie po sklepach żeby znalexć sobie jakieś fajne bluzki wydaje mi sie trochę bez sensu.

Dodane przez Monika_Lestrange dnia 19-04-2010 19:02
#10

A ja bardazo lubie zakupy - zarowno w galeriach - chociaz za tymi akurat specjalnie nie jestem- jak i za tymi w internecie czy secondhandach :) Uwielbiam wyszukiwac jakies ubranka w stylu retro, pin up girl, gotyk czy klasyka ;)

Zdecydowanie mam słabość do biżu - tone w niej i wciaz mi malo :)

Moja ulubione marki to Atmosphere, terranova, H&M, s.Oliver, marks&specer czy F&F. Buty uwielbiam natomiast wyszukiwac w Deichmannie. :D

Edytowane przez Monika_Lestrange dnia 19-04-2010 19:02

Dodane przez Fallen_Angel dnia 19-04-2010 21:12
#11

Ja zdecydowanie nie jestem zakupoholiczką xd
Na zakupy to ja mogę chodzić ale tylko po to by poszukać konkretnej rzeczy i patrzę tylko czy dana rzecz mi się podoba.

Za to cąłe godziny mogłabym spędzić w Empiku. Ach jak ja kocham tam chodzić i oglądać książki, muzykę i artykuły papiernicze. ^^

Dodane przez N dnia 26-04-2010 23:15
#12

Jak ja nie cierpię zakupów!
Na samą myśl robi mi się niedobrze...
Przebieranie, łażenie, szukanie, przymierzanie, to nie dla mnie.
Ostatnio chodziłam sporo po sklepach, bo NIC, ale to kompletnie nic nie było ciekawego. Na znalezienie bluzy zmarnowałam 3 cenne godziny swojego życia. Uwielbiam sytuację, kiedy wchodzę do sklepu i po 15 minutach wychodzę, zadowolona z zakupionym ciuchem. Ubrania najczęściej kupuję w New Yorkerze, bo są niezłe i ceny przystępne, a jak są promocje, to już kompletnie radość.
Podsumowując, w żadnym wypadku nie jestem zakupoholiczką.

Edytowane przez N dnia 26-04-2010 23:16

Dodane przez Shemya dnia 28-04-2010 20:21
#13

Nienawidzę zakupów, szczególnie ubrań. Do tego jestem wybredna, a biorąc pod uwagę to, że zakupy mnie męczą to jeżeli w dwóch, trzech sklepach nie znajdę czegoś odpowiedniego, zazwyczaj rezygnuję nic nie kupując... ~~
Chociaż z drugiej strony, przynajmniej raz w tygodniu zaglądam na różne sklepy internetowe i przeglądam dostępne produkty...

Edytowane przez Shemya dnia 28-04-2010 20:21

Dodane przez muchor dnia 18-06-2010 16:26
#14

Ja poprostu ubustwiam zakupy!!!
Chodzenie do sklepów to moje hobby. Czasem chodzę, tak poprostu, żeby popatrzeć:shy:
W dodatku jestem dość wybredna (noszę tylko i wyłącznie rurki).
Moje uluione marki to:
-Converse
-Nike
-Adidas
-H&M
-Terrano
-Mango
-Zara
-HD (HeavyDuty)
-NewYorker
No, chyba wystarczy:D

Edytowane przez muchor dnia 18-06-2010 16:27

Dodane przez Malkontentka dnia 18-06-2010 16:32
#15

Lubie zakupy, a raczej chodzenie po sklepach :D
Jedne buty na sezon to może przesada, ale nie kupuje nowych co tydzień. Najczęściej kupuje przez internet, leżąc i nic nie robiąc!
:D

Dodane przez Lady Shadow dnia 18-09-2011 15:01
#16

Och, tak jestem zakupoholiczką... uzależnioną i potencjalnie nieuleczalną ^^.
Na ogół to jestem przywiązana do kupowania masywnych ilości nowych par butów, butów no i tak jeszcze dla odmiany butów... Torebki jak i inne części odzieży też kupuje na pęczki ale mam słabość jednak to obuwia.
Czy wystarczy wam jedna para butów na sezon, czy też poddajecie się zgubnemu wpływowi centrów handlowych?

Nie, ponieważ zgubne centrum handlowe te Londyńskie są kolosalne a sam sklep ma wielkość małej hurtowni, więc nie obejdzie się bez wstąpienia do ów centrum i powrotu z pustymi rękami.
Nowe kolekcje, obniżki cen i podsycające żar wyprzedaże to tylko rezultat w nowym nabytku, który ląduje w mojej szafie.

Dodane przez dark shadow dnia 18-09-2011 15:22
#17

Lubię przejść się po sklepach ,ale nie lubię dużo kupować. Zakupy mnie nudzą.

Zdecydowanie wystarcza mi jedne kozaki, adidasy, trampki, sandały, klapki i para jakiś eleganckich butów.
Co do reszty nie mam jakiejś radochy z kupowania więc kupuję ubrania gdy potrzebuje np. wyrosłam czy będą mi potrzebne(jak sukienka gdy idę na wesele).
Mam mała, średnią i 2 duże torebki i to mi wystarczy.

Dodane przez Lady Bellatriks dnia 18-09-2011 15:38
#18

Heh, zakupy...to jedno z moich nałogów :D. Kocham chodzić po sklepach, a szczególnie po wielkich galeriach handlowych. Jeśli chodzi o ciuchy, to Moją ulubioną marką jest orsay, lubię też H&M i C&A. Mam prawdziwego kręćka na punkcie biżuterii, butów i dodatków... Ale prawdopodobnie zakupokolizm mam we krwi - po mamie :D. Mam tyle tego wszystkiego, że już nie mam miejsca w garderobie xD.
Czy wystarczy wam jedna para butów na sezon, czy też poddajecie się zgubnemu wpływowi centrów handlowych?

No mnie raczej nie wystarczy. Policzyłam pary trampek. Mam ich siedem :P. Policzyłam pary wszystkich moich butów na obcasach - mam ich osiem :smilewinkgrin:.
Oj... trzeba zacząć się leczyć ;).

Dodane przez Laufey dnia 18-09-2011 18:30
#19

Ja nie jestem zakupoholiczką, chociaż czasem kupić jakąś ładną rzecz to u mnie norma :D. Lubię chodzić po galeriach handlowych i przymierzać ciuchy, chociaż widząc ceny niektórych wolę zostawić je w spokoju na półce ^^. Najwięcej kupuję bluzek i butów. Bluzka musi być z jakimś ekstrawaganckim nadrukiem a buty muszą być obowiązkowo na obcasie lub koturnie. Nie trawię szpilek ^^. Osobiście znam jedną osobę, która naprawdę jest chora na zakupoholizm i nie powiem, że to jest fajna rzecz, bo większość tych przedmiotów ''pierwszego użytku'' zbiera u niej kurz w szafie. U niej zakupoholizm występuje w bardzo znacznym stopniu. Już nieraz wydawała na zupełnie niepotrzebne rzeczy całą pensję a potem musiała się pożyczać od sąsiadów aby dożyć do następnego miesiąca... Ci ludzie mają naprawdę duży problem, ale sami nie potrafią się do tego przyznać, bo uważają, że nie mają żadnego problemu. Ta osoba, a raczej koleżanka mojej mamy w ogóle nie chce dopuścić do siebie myśli, że ma jakiś problem. Dla niej to oczywiste, że ''kupuje więcej rzeczy niż przeciętni ludzie'' i jej z tym dobrze...

Dodane przez marihermiona dnia 02-09-2012 09:45
#20

Ja chyba nie jestem zakupoholiczkom, bo mi wystarczy parę rzeczy które mam w szafie. Oczywiście to nie znaczy, że nie lubię zakupów, wręcz przeciwnie ale mnie trudno zadowolić. Nie kupuję pierwszej lepszej rzeczy, która mi w ręce wpadła. Ja to muszę przemyśleć, czy mi to będzie potrzebne itp.

Dodane przez Fausta Malfoy dnia 29-10-2012 16:17
#21

Chyba każda dziewczyna je kocha :).
Ja najbardziej lubię kupować rozmaite bluzki/T - shirty.
Oczywiście butami też nie pogardzę ^^.

Dodane przez Olala dnia 22-11-2012 14:52
#22

Tak! owszem, jestem ;)
Uwielbiam zakupy, uwielbiam kupować ubrania, buty, torebki. Uwielbiaaam!
Co najmniej raz dziennie muszę [!] coś kupić, nie musi to być wspaniała bluzka czy spodnie, lub buty, aleee może jakiś lakier do paznokci, coś w tym stylu. na zakupy gdzie kupuję ciuchy, buty itp jeżdżę co miesiąc, a tak w ciągu miesiąca zadowalam się kosmetykami ;P

Dodane przez Malfoyowna dnia 22-11-2012 15:12
#23

U mnie zakupoholizm ujawnia się tylko w dużych miastach :)

Dodane przez Adam_ dnia 22-11-2012 15:28
#24

Dajcie mi kase a mogę chodzić po sklepach. Tojedyny problem skąd ją wziąć ?

Dodane przez kardamon dnia 22-11-2012 22:05
#25

Jestem zakupoholiczką, ale tylko jeśli dotyczy to taniej odzieży :D Portfel na tym nie cierpi, a ubrań mam stosy, poza tym mogę je bez wyrzutów sumienia ubrać raz i wyrzucić. Natomiast jeśli chodzi o sieciówki, to mogłabym kupić wszystko, ale spokojnie się temu opieram, więc jeśli mam możliwość, to kupuję góra 2 rzeczy na wypad do centrum (który zdarza się raz na ruski rok).
Aczkolwiek buty mogłabym kupować codziennie bez skrupułów :3

Dodane przez Czarodziejka dnia 23-11-2012 00:58
#26

Nie, nie jestem zakupocholiczką, szczególnie gdy chodzi o ciuchy. NIE ZNOSZĘ łazić po wszystkich sklepach i buszować po wieszakach. Mam mnóstwo ciuchów i nowych nie potrzebuję. A jeśli już muszę kupić ciuch czy buty, to wybieram małe, tanie sklepy. Wchodzę, wybieram co mi się podoba, płacę i wychodzę.
A jak idę z koleżankami do jakiejś galerii, to szukam tylko księgarni czy Empiku. Tam mogę siedzieć godzinami. One oglądają ciuchy, ja książki, nikt się nie nudzi, nie marudzi i jest dobrze!;)

Dodane przez Milva dnia 06-03-2013 22:16
#27

Zakupów raczej nie lubię. No chyba, że miałabym wór pieniędzy :D
Kupuję to co niezbędne, czasem jak coś mi się spodoba, to dam się ponieść.

Dodane przez AreWeAllWeAre dnia 07-06-2013 10:53
#28

Kupowanie ubrań to dla mnie prawdziwa tortura. Nienawidzę tego.
Co innego książki. Uwielbiam kupować książki.

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 04-07-2013 21:25
#29

W dobie kryzysu taki nałóg może okazać się bardziej zabójczy, niż uzależnienie od heroiny. I nie mówię tylko o kupowaniu ubrań, ale np. sprzętu RTV, produktów spożywczych czy książek. Uważam, że jestem bezpieczny ;). Jak wejdę do centrum handlowego, to krew mnie zalewa. Nie ma mowy, żebym wytrzymał w takim miejscu dłużej niż godzinę ( a to i tak jest dla mnie stanowczo za dużo. ) Ludzie w takich galeriach przypominają mi obłąkanych zombie. Zawsze powtarzam, że galerie handlowe to przedsionek piekła. Rozhisteryzowane nastolatki latają jak kot z pęcherzem za torebkami, kurtkami, kosmetykami itd. Inni nie wiedzą co ze sobą zrobić ; czy wejść do kawiarni, pooglądać jakieś spódnice, pójść do kina czy KFC. Koszmar ! Jak wchodzę w to diabelskie miejsce, to po pięciu minutach moje samopoczucie ulega natychmiastowej zmianie ( nie muszę pisać na jakie ). Z kolei, gdy już wychodzę, to Bogu dziękuję, że to już koniec.

Dodane przez plump_ginewra_17 dnia 04-07-2013 23:41
#30

Szczerze mówiąc, to nie mam jakiejś manii zakupowej;) I prawdę powiedziawszy niezbyt lubię zakupy...w centrach handlowych zawsze jest tłoczno. Mogę uprawiać tzw. 'window shopping' ale nie każcie mi nic przymierzać, bardziej dla swego dobra....;)

Dodane przez daniel black dnia 05-07-2013 10:26
#31

no ja niekupuje zadurzo bo brak kasy ale nieraz jak mam kase to mi sie wlancza mania zakupuw ale puzniej mama muwi np. po co kupujesz te durne gazety z grami ,nie szkoda bylo ci kasy na to lub dawno bys jurz sobie na cos fajnego uzbieral an ty wolisz gazetki z grami kupowac :(

Dodane przez Tauriel dnia 05-07-2013 11:47
#32

A ja nie jestem zakupoholiczką. Owszem jak większość dziewczyn lubię zakupy- ale nie jestem od nich uzależniona. Chętniej kupuje książki :)

Dodane przez RazorBMW dnia 05-07-2013 11:56
#33

Ja zaś za cel ustanawiam sobie muzycznie.

Np. "zebrać cały katalog Enzyme X" albo "zebrać cały katalog Genosha Recordings".
Jakoś idzie, powoli. Staram się nie szastać kasą, Genoshe po 4 euro, Enzyme X po 2 i pół. Ale przewalutowanie czyli dodatkowe koszty. I prowizja dla PayPala :/

Powoli, ale do przodu - kupuję, i kiedyś kupię.

Najbardziej wariackie zakupy to Moszikowy ARGAMAN tuż po premierze.
2xCD oraz 2x DJ Mix. Łącznie koło 60 $.
Pi razy oko 60x3=180 zł (!!!!!!)
za głupi album!

Do tego jeszcze ze 2 albumy za odpowiednio 8 euro i 8 dolarów.

Kieedys kupię ]:>


Inna sprawa, że takie wariactwa mam talko z muzyką, z resztą rzeczy nie jestem zakupoholikiem.

Edytowane przez RazorBMW dnia 05-07-2013 11:56