Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Sceny miłosne

Dodane przez emilka175 dnia 13-04-2010 19:19
#1

Nie sądzicie ,że w książkach o HP jest za mało scenek miłosnych??
Np w 5 wkurzylo mnie to jak Harry z Cho pierwszy raz sie pocałowali na początku wszystko pieknie opisane i w najlepszym momencie skończył się rozdział;/;/

co o tym myslicie??

Dodane przez bellatrix___lestrenge dnia 13-04-2010 19:27
#2

ja zbytnio nie lubie scen miłosnych więc zbytnio mi to nie przeszkadza

Dodane przez Peepsyble dnia 13-04-2010 19:28
#3

"Harry Potter" to książka dla wszystkich, włączając w to dzieci, jak i dorosłych. Nie jest tylko dla przepraszam za określenie "napalonych nastolatków". Mi to absolutnie nie przeszkadza, a biorąc pod uwagę różnice wieku czytelników, scen tych jest właściwie w sam raz.

Dodane przez BlackGold8 dnia 13-04-2010 19:35
#4

YYYYYYYYYhhhhhhhhh , głupia Cho, nie lubię jej . W 5 części tylko ryczała z powody Ceda - przynudza !:]

Dodane przez Loonyy dnia 13-04-2010 19:55
#5

HP to cykl książek o przygodach i życiu młodego czarodzieja. Gdyby było więcej wątków miłosnych było by to zwykłe romansidło, które nastolatki by czytały tak jak Zmierzch. Uważam, że jest wystarczająco miłości w HP. Nie potrzeba więcej. To są książki przygodowe. Myślę, że byłyby beznadziejne jakby było więcej romansu, to książka nie byłaby już taka sama.

Dodane przez Polgara dnia 13-04-2010 20:38
#6

zgadzam się co do sceny z Cho, ale cieszę się, że skończyło się tak, jak się skończyło. "Była stanowczo za blisko - widział łzy przyklejone do jej rzęs." <3 Ach, kocham ten fragment! ^^ Wszystko pozostaje w sferze wyobraźni i domysłów... :D

Dodane przez Pyflame dnia 13-04-2010 20:54
#7

Co do sceny z Cho się zgadzam. Jednak uważam, że w HP miłość pojawia się na każdym kroku. Przecież przyjaźń to odmiana miłości. A Harry prawie nie rozstawał się z Ronem i Hermioną, w których uczucie musiało kwitnąć od początku. Takie jest moje zdanie. No i oczywiście uważam, że fajnie jest czasem poczytać o związkach typu Harry-Ginny/Cho czy Ron-Hermiona/Lavender, ale co za dużo to nie zdrowo, nie chcemy przecież by Potter stał się zwykłym "zmierzchowidłem":)

Edytowane przez Pyflame dnia 03-07-2010 16:18

Dodane przez RazorBMW dnia 14-04-2010 14:54
#8

Powiem szczerze, że styl pisania Rowling, przykładowo, ta sytuacja z Cho w kawiarni w bodajże 5 części, przyprawiał mnie o napady śmiechu :)
Typowa młodzieńcza miłość, co dalej postępuje[Harry i Ginny, błech :F] aż zbytnio, co raczej przesłania główne wątki IMO.

Dodane przez aniutek96 dnia 14-04-2010 17:20
#9

Jak dla mnie w Harrym Potterze jest tyle scen miłosnych ile powinno być. W końcu to nie jest książka romantyczna tylko przygodowa, fantastyczna, a gdyby tak dać tu więcej takich scen to byłoby coś jak Zmierzch,a w czasie filmu byłoby więcej wzdychania albo jakichś takich zachwytów, a nie czekanie na jakieś walki albo tym podobne. Dlatego moje zdanie jest podobne jak wszystkich moich poprzedników.

Dodane przez bellatrix___lestrenge dnia 14-04-2010 17:22
#10

ja nie nawidze scen miłosnych!!

Dodane przez Prue dnia 14-04-2010 18:59
#11

Jak dla mnie scen miłosnych w Harrym jest w sam raz. Nie za dużo ani nie za mało.
Gdyby było ich więcej to HP byłby wręcz taki sam jak Zmierzch, a tego bym nie zniosła. -_-
Jeżeli chodzi o same wątki miłosne w HP to je lubię.
Wprowadzone są z humorem, zwłaszcza związek Rona i Hermiony(^^) i jak dla mnie są one w książce na plus. :)

Dodane przez czarodziejski_groszek dnia 14-04-2010 20:50
#12

mi też raczej nie przeszkadza że jest tak mało scen miłosnych..
i nawet nie zwróciłam na to uwagi..
Jak dla mnie to HP to książka w której akurat sceny miłosne są nieistotne..:smilewinkgrin: xd

Dodane przez kdanielk3 dnia 14-04-2010 22:23
#13

Harry Potter to nie jakieś romansidło przecież. Mi się wydaję, że ilość scen miłosnych jest wyśrodkowana. Spragnionych wielkich uniesień odsyłam do literatury epoki romantyzmu.
Trzeba również zwrócić uwagę, że Jo całkowicie nie pozbawiła powieść takowych scen. Powiem więcej, podobały mi się akcenty tego typu jak (czyt. tom VII) złączenie podczas sny rąk Rona i Hermiony, (czyt. tom VI) rozterki wewnętrzne Tonks, itp.

Dodane przez Iraya dnia 15-04-2010 15:59
#14

"Harry Potter" to książka dla wszystkich, włączając w to dzieci, jak i dorosłych.


Tak jak powiedziała Peepsyble.
Zgadzam się z nią do końca ;D
To jest też dla dzieci i dorosłych gdyby więcej było tam takich rzeczy to ja ie wiem czy ktoś by to czytał..
No chyba, że "Napaleni nastolatkowie" ;D
I nie wiem co jeszcze mogłyby se dzieci pomyśleć...
Mi to wcale, a wcale nie przeszkadza.

Dodane przez Lady Holmes dnia 11-06-2010 22:58
#15

Moim zdaniem w HP jest dość scen miłosnych. Zbyt wiele ich zrobiło by z tej sagi tanie romansidło, do którego by szybko zaglądały fanki wszystkich romantycznych historii. Także trzeba przypomnieć o tym, iż te książki czytają osoby w różnym wieku.

Dodane przez Bloo dnia 12-06-2010 15:20
#16

W zasadzie dominuje zdanie, że wątków romantycznych w Harrym Potterze jest tyle, ile być powinno. I ja się również z tym zdaniem absolutnie zgadzam. Jest ich w sam raz, żeby nie pchnąć książki w jakiś serialowy banał.
Należy brać również pod uwagę, że książki mają czytelników w różnym wieku i trzeba pani Rowling pogratulować wybrnięcia z sytuacji. W zasadzie, jeśli uruchomi się nieco wyobraźnię, można się domyślać, jak rozwinęły się poszczególne sceny ( tak sądzę). A poza tym w książce kładzie się bardziej nacisk na przyjaźń i wcale mi to nie przeszkadza. Bo naprawdę wielu rzeczy można się domyślić, nawet jeśli nie są napisane wprost.
I na sam koniec: nie w każdej książce postaci muszą "na siebie lecieć" i emanować pożądaniem, żeby czytelnik dostrzegał nić wiążących ich uczuć. I to jest wielki plus Harry'ego Pottera.

Dodane przez -Bellatriks- dnia 12-06-2010 16:01
#17

Haha. W życiu. Nie wyobrażam sobie, żeby H.P czytały takie kretynki, przepraszam za określenie, jak Zmierzch... Ciągle tylko och i ach. Jakie to piękne itp.. Porażka. Oczywiście ktoś sobie może przeczytać Zmierzch, ale mam nadzieję, że najmniej osób będzie się zachowywało tak jak niektórzy, po przeczytaniu tego...eee...czegoś. A co do HP, to tych scen jest w sam raz. Pozdrawiam.

Dodane przez muchor dnia 09-07-2010 16:15
#18

Sądze, że ''scen miłosnych'' (jak ty to mówisz) było wystarczająco. Te ksiąźke czytają osoby w przedziale 5-40 lat. Sądze, źe pięknie opisane sceny miłosne nie przyniosą niczego dobrego małym 7-latkom. Jeśli dać by więcej takich scen, to wyszloby tanie romansidło dla napalonych nastolatków. Dla takich osób jest Zmierzch, a HP jest dla osob... ekchem... o innych zainteresowaniach. Jeśli nie wystarcza ci opisanie sceny pocałunku z Cho, z Ginny lub pocałunku Rona i Hermiony, to już nie moja wina, że jesteś jak fanki Zmierzchu (bleeeee) i Roberta P. (pfuj!!!!!!!). HP to fantastyka, nie ksiąźka z ''ochami'' i ''achami''. Poczytaj sobie zmierzch jak chcesz napięcia... w tym stylu.

Cytując:
Jak dla mnie w Harrym Potterze jest tyle scen miłosnych ile powinno być. W końcu to nie jest książka romantyczna tylko przygodowa, fantastyczna, a gdyby tak dać tu więcej takich scen to byłoby coś jak Zmierzch,a w czasie filmu byłoby więcej wzdychania albo jakichś takich zachwytów, a nie czekanie na jakieś walki albo tym podobne. Dlatego moje zdanie jest podobne jak wszystkich moich poprzedników.

Dodane przez pomyluna dnia 09-07-2010 16:29
#19

muchor napisał/a:
HP to fantastyka, nie ksiąźka z ''ochami'' i ''achami''. Poczytaj sobie zmierzch jak chcesz napięcia... w tym stylu.

Boski komentarz! xD

Tak jak zostało powiedziane. HP to nie tanie romansidło, tylko fantastyka. Napięcie jest tu tak skonstruowane, że o wiele bardziej interesujące jest to czy na naszych bohaterów ma za moment spaść lawina ogłuszających zaklęć, niż opisywanie tajnej techniki pocałunków Cho! xD


Ach... jak miło, że wszyscy ( prawie? ) się zgadzamy ^^

Dodane przez al_kaida dnia 09-07-2010 18:01
#20

Ja również się zgodzę z innymi. Scen miłosnych w HP jest po prostu odpowiednia ilość. Niezniosłabym tej książki, gdyby była takim romansidłem jak Zmierzch. Właśnie taki jest urok HP, że Rowling skupia się na przygodach a nie romansach :)

Dodane przez Bonnie313 dnia 09-07-2010 18:23
#21

Fakt, w tym temacie co do teorii, że w HP romansu i scen miłosnych jest w sam raz, zgadzamy się niemalże wszyscy. Rowling wprowadziła kilka scen, w których jest mowa tylko o miłości, ale przecież to uczucie pomiędzy bohaterami można wyłapać w ich wypowiedziach i gestach, wystarczy umieć czytać ze zrozumieniem i pomiędzy wierszami. A jeżeli ktoś jest w trakcie czytania sceny miłosnej, i wg niego jest niezbyt rozbudowana, to może sobie resztę wyobrazić. ; ) Jeśli ktoś szuka książek, w których jest jako taka akcja i mnóstwo romansu, bo prawie na każdej stronie ktoś opisuje swoje uczucia, to polecam zmierzchową sagę. Słitaśne sceny miłosne gwarantowane.

Dodane przez oleksandra dnia 10-07-2010 19:10
#22

Moim zdaniem, scen miłosnych w HP jest tyle, ile być powinno. Co za dużo, to nie zdrowo. W tej książce najważniejsze są przygody, zwroty akcji, a nie rozterki miłosne bohaterów, więc autorka nie przesadziła z ilością opisów, np. pocałunku Harry' ego i Cho. I dobrze.

Dodane przez Swidrygajlow dnia 13-07-2010 15:56
#23

Odczuwszy nieopisaną potrzebę ekspresji mych myśli, postanowiłem skreślić te kilka słów w temacie, który wielce mnie zaintrygował. Ufam tedy, iż przyjmiecie mnie w Twojej Magicznej Wiosce ciepło i nieraz będzie nam dane pokonferować.
Ergo, przejdźmy do meritum casusu. Emilko175, czy w Twym mniemaniu Pottierowska saga winna opływać w sceny miłosne, by nie rzec erotyczne? Wszak jest to pozycya dla szkrabów, szkraby zaś jako rzecze KK, winny trzymać się z dala od rozpusty i wyuzdania. Pozwalam sobie tedy konkludować, iż umysł Twój przeżarty jest na wskroś przez zachodnie wzorce personalne. Rzec by można, że gnijesz, tkwisz wręcz po uszy zanurzona w fekaliach i ekskrementach, niczym szambonurek-profesjonał. Proszę Cię, siądź kiedyś na spokojnie w domowym zaciszu i przemyśl swe życie. Twoja inklinacja do erotyzmu i chuć są zatrważające. Popraw się, dziatku!
Zdrovie!

Dodane przez Sandra dnia 25-07-2010 19:52
#24

A mi się podoba! To książka dla dzieci i dorosłych a nie ... Tego bym nie zniosła!




Pozdrowionka!

Dodane przez Luna_975 dnia 26-07-2010 15:21
#25

Jak miło, że praktycznie wszyscy się w tym temacie zgadzamy :)
Tak, bardzo dobrze, że nie ma więcej scen miłosnych, wyszedłby drugi "Zmierzch" dla "napalonych nastolatek" ;) I musiałabym ominąć z połowę książki.

Dodane przez Lori_Lemonberry dnia 27-07-2010 10:48
#26

Uważam, że miłości w HP jest w sam raz ;). Tematem przewodnim w HP jest walka z Ciemną Stroną, a nie związki miłosne uczniów z Hogwartu. Przyznaję, że miłość podsyca atmosferę i jest potrzebna, aby książka była bardziej realistyczna i wiarygodna, ale wszystko z umiarem. Moim zdaniem J.K Rowling dobrze to wszystko wyważyła :D.

Edytowane przez Lori_Lemonberry dnia 27-07-2010 10:51

Dodane przez InLoveWithSnape dnia 29-07-2010 17:21
#27

Harry Potter to książka opowiadająca o walce dobra ze złem, to fantastyka :p wątki miłosne głównych bohaterów mają tu być tylko dodatkiem, więc nie powinno być ich za dużo. Nie mogą przysłaniać głównego wątku :) Owszem kiedy Harry latał za Cho i ich wątek był tak skromnie opisany, poczułam pewien niedosyt, chciałabym więcej, ale to nie ma być przecież tanie romansidło..:) Za to w ostatnim tomie scenki z Ginnym i Harrym, chociaż było ich bardzo mało, były przepięknie opisane. W taki sposób, że starczyły mi potem na całą resztę książki :) co za dużo to nie zdrowo :) a w ostatnim tomie, Rowling wplotła miłość nawet w najbardziej dramatycznych chwilach- wystarczy sobie przypomnieć chociażby niespodziewany pocałunek Rona i Hermiony :)

Dodane przez blackowa dnia 10-10-2010 20:32
#28

No , mogło być więcej pocałunków itp. Ale jak już ktoś to ujął . Książka jest też dla dzieci .,

Dodane przez Czarownica24 dnia 13-10-2010 16:14
#29

Gdyby Rowling zaczęła rozpisywać się na temat wzlotów i upadków miłosnych głównych bohaterów, to z powieści fantastycznej zrobiłby się romans lub dramat obyczajowy. Wątek miłosny przewija się przez wszystkie tomy (m.in. Ron i Hermiona, Ron i Lavender, Bill i Fleur). Moim zdaniem jest go tyle ile ma być.

Dodane przez Lord Mateusz dnia 31-10-2010 16:46
#30

Fakt, w tym temacie co do teorii, że w HP romansu i scen miłosnych jest w sam raz, zgadzamy się niemalże wszyscy. Rowling wprowadziła kilka scen, w których jest mowa tylko o miłości, ale przecież to uczucie pomiędzy bohaterami można wyłapać w ich wypowiedziach i gestach, wystarczy umieć czytać ze zrozumieniem i pomiędzy wierszami. A jeżeli ktoś jest w trakcie czytania sceny miłosnej, i wg niego jest niezbyt rozbudowana, to

Dodane przez hermionagWESZ dnia 15-11-2010 16:29
#31

Nei, nie przeszkadza mi to. Przecież czytają to nie tylko nastolatkowie dzieci też i dorośli niektórym może to nie pasować...Więc uważam że jest Okay.

Dodane przez Mruffka_ dnia 15-11-2010 17:07
#32

Czasem miałam jakiś niedosyt, ale tylko czasem . Z drugiej strony jednak, gdyby było ich zbyt dużo to nie byłby już Harry Potter . Podoba mi się tak, jak jest .

Dodane przez Laufey dnia 15-11-2010 17:22
#33

Popieram zdanie Peepsyble, ta książka jest dla wszystkich i nietaktem byłoby umieszczanie w niej namiętnych wątków z życia Harrego (jeżeli wogóle byłyby takie xD) . Poza tym to książka o magii, nie jakieś tanie romansidło . Wszystko w książce jest wyważone, wątki miłosne są wplecione gładko w fabułę, co czyni je prawie niezauważalne . Jeśli ktoś ma ochotę na tani romans z przygodą w tle, niech sięgnie po ten szmatławiec - Zmierzch . A tak na boku, miłość można wyrazić w wiele sposobów, przez zachowanie, gesty, mimikę a nie tylko przez całowanie i inne tego typu rzeczy xD . W HP (dzięki Bogu xD) na pierwszym miejscu jest magia a na drugim miłość . I tak według mnie powinno być...

Dodane przez pennyroyal dnia 26-11-2010 15:07
#34

To książka o przygodach Harrego Pottera, czy przepraszam bardzo, jakieś tanie romansidło?
Dzięki Ci bardzo, J. K. Rowling, że jest tak mało tych opowiastek miłosnych!

Dodane przez zuza1302 dnia 26-11-2010 17:00
#35

Ja sie z wami zgadzam, dziewczęta. Chociaż lubię czytać o miłości, w HP by się to nie przyjęło. : )

Dodane przez Amelia_Bones dnia 26-11-2010 19:39
#36

nie mam pojęcia...

Dodane przez Galadiel dnia 27-11-2010 12:49
#37

Widzę, że nie tylko ja uważam, że scen miłosnych w HP jest odpowiednia ilość ; )
Ja osobiście lubię 'Zmierzch' , ale własnie jest to film, o miłości ( głównie ) a w Harrym P. jest głównie Magia, jest to coś pięknego, możemy się przenieść do np. Hogwartu i zostać tam ile tylko chcemy.

Dodane przez Eisblume dnia 27-11-2010 14:33
#38

Uważam, że w Harrym wszystko ma odpowiednie proporcje. Miłość także. Nie zapominajmy, że jest to raczej książka przygodowa i dziwne by było, gdyby w każdym rozdziale byłyby opisywane przeżycia emocjonalne bohaterów. Pani Rowling rozegrała to po mistrzowsku.

Dodane przez IskierkaXD dnia 27-11-2010 16:31
#39

Jak już wspomnieli moi poprzednicy, scen miłosnych w Harrym Potterze jest w sam raz. To ma być lektura dla wszystkich - nie tylko dla nastolatek, i to tych typu "O matko! Jakie to romantyczne". HP jest książką przygodową, a nie kolejnym romansidłem typu Zmierzch. (Właśnie dlatego, ekranizacja Księcia Półkrwi mało mi się podobała. Reżyser zrobił ten film bardziej z myślą o nastolatkach, które gustują w scenach miłosnych. Przez to było mało akcji, a więcej o romansach)

Dodane przez who_do_voodoo dnia 27-11-2010 18:34
#40

Jest akurat bardzo dobrze, wkońcu to nie romansidło. Wątków miłosnych, jak na taką książkę jest dużo.

Dodane przez Larinne dnia 27-11-2010 19:32
#41

Jak dla mnie w HP scen miłosnych jest dość. To nie jest książka, w której powinno się rozpisywać w takich momentach jak załóżmy pocałunek Harry'ego i Cho. Pani Rowling to osoba, której książka nie opiera się głównie na wątkach miłosnych, ale bardzie fantastycznych, pełnych akcji. Autorkę bardziej absorbuje wymyślanie czegoś związanego z magią niż miłosnych uniesień bohaterów i bardzo dobrze. Gdyby było inaczej nie wiem czy ta książka tak bardzo by mnie interesowała. Poza tym czytają ją ludzie w każdym wieku, w tym dzieci i sądzę, że trzeba mieć na względzie każdego. :)

Dodane przez Lapa98 dnia 27-11-2010 19:58
#42

Mnie to odpowiada. To nie jest jakaś głupia książka, w której się tylko obściskują i kleją do siebie oraz nic poza tym. Jeżeli chcesz to zacznij czytać jakieś inne książki, w których tylko to robią...:bigrazz:
Nie chciałam tutaj robić reklamy,ale napiszę to.
Chyba każdy z Was zna sagę Zmierzch. Przeczytałam jedynkę i tam tylko się obściskują itp... Oczywiście. Każda książka jest inna i uważam, że każda przyciąga czym innych. HP to nie jest jakiś beznadziejny romans.:lol:

Edytowane przez Lapa98 dnia 27-11-2010 20:06

Dodane przez kamaa dnia 02-01-2011 15:51
#43

Według mnie ilość takich scenek jest w sam raz. Najważniejsza jest walka ze złem, a miłość to tylko ubarwianie całości. Poza tym tę książkę czytają też dzieci, dla których te scenki byłyby obrzydliwe albo nudne :P Myślę, że jest dobrze tak, jak jest.

Dodane przez Fan_HP dnia 02-01-2011 16:53
#44

Zgadzam sie z Loonyy.HP to książka o przygodach młodego czarodzieja, a nie jakies romansidło.Książka podoba mi sie taka jaka jest.Według mnie nie potrzeba w niej zmian.

Edytowane przez Fan_HP dnia 02-01-2011 17:06

Dodane przez Violanta dnia 11-01-2011 16:50
#45

A ja tam cieszyłabym się z wątku miłosnego ze Snapem.

Dodane przez hermionkaaa91 dnia 20-01-2011 20:55
#46

nie mogło by być więcej scen miłosnych,ponieważ mogło by to zgorszyć młodszych czytelników ; DDD
a przede wszystkim to książka o przygodach czarodzieja
a nie jakieś tanie romansidło .. ; )

Dodane przez Spiryt dnia 20-01-2011 21:05
#47

Według mnie trochę więcej tylko odrobinkę scen, wątków miłosnych i wszystko, śmierć, przygoda, przyjaźń, czary, miłość, byłyby w idealnych proporcjach ;)

Dodane przez hermionkaaa91 dnia 20-01-2011 21:46
#48

ja też osobiście lubie Zmierzch bo to pięknie opowiedziana historia miłosna .
natomiast Harry to powieść o magii

więc dwie skrajności ..

Dodane przez Fulanita dnia 20-01-2011 22:29
#49

Dla mnie 'Zmierzch' to po prostu prosty romans z wątkami fantastycznymi. Nic szczególnego, ale co kto lubi :P
Co do scen miłosnych w Potterze, fakt. Trochę tego brakuje. Ale gdzie jest miejsce na okazywanie uczuć w mrocznych czasach? ;)

Dodane przez Dalia Bulter dnia 21-01-2011 02:17
#50

Według mnie "Zmierzch" jest kiepsko napisanym romansidłem, w którym aż roi się od przesadnie wyidealizowanych postaci. Oczywiście nie przeczę, że może się podobać, to jedynie moja subiektywna opinia. Jeśli zaś idzie o miłość w "Harrym Potterze", to uważam, że jest w porządku. No, może oprócz jednego wątku - Severusa i Lily... No nie, na Czarnego Pana, jak Rowling mogła tak go skrzywdzić?! Nie cierpię Lily od pierwszej chwili, kiedy uczyniono ją odważna, mądrą, piękną i skłonną do poświęceń gryfonką. Doprawdy, jak dla mnie jest beznadziejną postacią i niczym nie zasłużyła sobie na miłość Severusa.

Dodane przez mayii dnia 31-01-2011 17:58
#51

Dobrze jest jak jest. Nie powinno wyjść z tego romansidło czy następny Zmierzch. Proporcje są dobrane wg mnie bardzo dobrze. Pierwsze miłośći itp, są na drugim planie, i dobrze, dają take zabawne i realne tło dla tych poważniejszych wydarzeń.

Dodane przez Veinlii dnia 31-01-2011 19:26
#52

Jak dla mnie to książka ta nie ma być o miłości, owszem pojawiają się tam scenki miłosne, ale to wystarczy!

Dodane przez HermiOla dnia 01-02-2011 16:24
#53

Myślę, że tych scenek jest tyle, ile potrzeba. Jeśli byłoby ich więcej film... Trwałby cztery godziny ;p Bardzo dobrze, że nie ma ich więcej :D

Dodane przez Rosatti dnia 01-02-2011 16:29
#54

moim zdaniem scenki miłosne są wystarczjące... czytałam w pewnej gazecie że to film opierający się na problemach miłosnych czarodziejów moim zdaniem jest ich dość ale lubię je czytać:shy:

Dodane przez Melisa dnia 21-02-2011 21:02
#55

Możliwe że dla nastolatków którzy myślą tylko o jednym miłości jest za mało,ale Rowling wymyśliła bohatera, który ma ważniejsze sprawy niż miłość i jeśli komuś tak bardzo zależy na scenach miłosnych to niech czyta Zmierzch
--------------------------------------------------
OD CNOTY GRYFONÓW
KRETYNIZMU PUCHONÓW
I WIEDZY O WSZECHWIEDZY KRUKONÓW
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!!!

Dodane przez Eileen Prince dnia 22-02-2011 15:26
#56

Dalia Bulter napisał/a:
No nie, na Czarnego Pana, jak Rowling mogła tak go skrzywdzić?(...)
Doprawdy, jak dla mnie jest beznadziejną postacią i niczym nie zasłużyła sobie na miłość Severusa.
Oj z tym to ja się jak najbardziej zgadzam!
Panna Evans nie była godna takiego wspaniałego człowieka jak Severus!

A jeżeli chodzi o tak zwane sceny miłosne,to dobrze jest,jak jest. HP nie jest jakimś romansidłem,więc po co by dawać więcej takich scen?
Jak komuś byłoby za mało takich elementów,to radzę,żeby poczytał sobie Zmierzch i inne książki tego typu,w których aż się roi od tego(czego ja osobiście...no...nie znoszę...!)

Podsumowując:jest dobrze tak,jak jest teraz,żadne zmiany nie są potrzebne. Wszystko jest na swoim miejscu i takie,jakie być powinno.

Dodane przez PoesiaGirl94 dnia 22-02-2011 16:12
#57

Tak po prawdzie to Harry opiera się tylko i wyłącznie na miłości; Harry - Rodzice, Harry - Przyjaciele i można tak wymieniać... :) Jest OK.

Dodane przez Hermioina98 dnia 29-03-2011 14:45
#58

Harry Potter to książka fantasy i przygodowa, nie romans. Jak dla mnie wszystkie sceny miłosne były w sam raz. A jeśli może gdzieś ich brakowało to świetnie tuszowały je inne świetnie napisane przygody bohaterów.

Edytowane przez Hermioina98 dnia 29-03-2011 14:46

Dodane przez dark shadow dnia 29-03-2011 16:14
#59

To nie ma być książka o miłości więc jak dla mnie romansu było akurat. Dobrze wmieszała to w całokształt i ten klimat całej książki.(mówię tu o Rowling)

Dodane przez Lunaaa dnia 29-03-2011 20:28
#60

Dla mnie scen miłosnych było w sam raz. No może troszeczkę za mało, ale tylko ociupinkę:)

Dodane przez bloomix dnia 29-03-2011 23:08
#61

Mi czasami w niektórych książkach przeszkadza, że niema wielu scen miłosnych ale Harry Potter jest tak zarąbisty, że w sumie nawet na to nie zwróciłam uwagi. Tu nie trzeba jakichś ulepszaczy i upiękniaczy w postaci np właśnie scen miłosnych, bo jak już ktoś zauważył to książka o magii i jest tak świetna, że chyba te sceny miłosne tylko by popsuły efekt ;D

Dodane przez Hermionka111213 dnia 30-03-2011 14:35
#62

Hehe . Racja . ;)

Może bym dodała kilka . Na przykład w filmach jest tego troszkę więcej . I gdybym nie przeczytała książek, przez filmy myślałabym, że Harry będzie z Hermioną .

Dodane przez Lajla dnia 30-03-2011 16:22
#63

PoesiaGirl94 napisał/a:
Tak po prawdzie to Harry opiera się tylko i wyłącznie na miłości; Harry - Rodzice, Harry - Przyjaciele i można tak wymieniać... :) Jest OK.
Strasznie mi się ta wypowiedź spodobała.
A jeśli chodzi o miłość Harry - dziewczyna, to jest wyjątkowo dobrze wymierzona jej ilość. Pamiętam, jak za każdym razem, gdy była miłosna wzmianka o Ginny czy Cho szybciej biło mi serce. Dlaczego? Może za bardzo wciągnęła mnie seria... A może dlatego, że wątek miłości młodzieńczej był tylko tłem, nie było go za wiele i dzięki temu robiłam się coraz bardziej ciekawa. Chciałam więcej i czekałam na pocałunek, wyznanie. Za pierwszym razem żałowałam, że nie było o miłości więcej. Potem już nie, bo "Harry Potter" to "Harry Potter". Książka o czymś więcej niż okresie dojrzewania i nie zawsze trwałym uczuciu. Myślę, że ilość wątków miłosnych jest odpowiednia. Wszystko tak, jak być powinno.
Lubię romansidła typu "Zmierzch" (ale są lepsze serie np. "Dary Anioła"), ale nie jestem obsesyjną fanką Edwarda. Idę o zakład, że większość z Was przeczytała "Zmierzch" w kilka dni (czyli jednak dobrze się czytało?) a Ci, którzy nie czytali, oglądając filmy dużo stracili, bo ekranizacje nie sięgają do pięt książek. Teraz jest taka głupia moda na "Zmierzch jest okropny", bo... bo co? Bo spodobało się za dużej ilości ludzi, odniosło za duży sukces, zarobiło za dużo kasy, zdobyło za dużo fanów, zrobiło za duży hałas wokół siebie. A moim zdaniem czyta się szybko i lekko. Oczywiście, że jest się do czego przyczepić, jasne, że "Harry Potter" jest milion razy lepszy, ale tak pluć na serię o wampirach, bo inni na nią plują, to jakaś choroba.

Edytowane przez Lajla dnia 30-03-2011 16:27

Dodane przez Molineczka dnia 13-04-2011 17:09
#64

A mnie właśnie to się podoba. Żadnych bzdurnych scen z cyklu "Nie dla mamy..." Bez urazy dla sympatyków. Rowling ukazała prawdziwe problemy, a nie jakieś gruchanie, baju, baju.

Dodane przez Julia_Granger dnia 03-08-2011 18:52
#65

Dobrze, że w HP nie ma wielgachnych miłosnych uniesień. Takie klimaty są raczej w Zmierzchu...:|

Dodane przez Ressuscitee dnia 03-08-2011 19:03
#66

Jeśli chodzi o "Zmierzch", ta seria podobała mi się jakieś trzy lata temu, ostatnią część książki przeczytałam tak "na siłę", przerzucając niekiedy całe rozdziały w poszukiwaniu ciekawszych fragmentów. Pani Meyer z tą wielką miłością zdecydowanie przesadziła, wystarczająco dużo jej w realnym życiu.
Podoba mi się to, że w książkach o Harrym miłość jest tylko tłem, pozostaje tyle niedopowiedzeń i domysłów, uczucia są przedstawione bardo subtelnie, trzeba czytać między wierszami. Dzięki temu każda drobna scena miłosna zapada w pamięć.

Dodane przez tressa dnia 03-08-2011 19:15
#67

mogłoby być więcej, ale nie jest źle dobrze, że HP nie zamienił sie w romansidłobo wtedy zanikły by wątki, które są najistotniejsze ;)

Dodane przez Ginny__Potter dnia 04-08-2011 13:46
#68

to książka przygodowa/fantastyczna . gdyby było ioch dużo było by takie jak wszystkie inne książki
jest ok :)

Dodane przez Densho dnia 04-08-2011 13:56
#69

"Harry Potter" to książka dla wszystkich, włączając w to dzieci, jak i dorosłych. Nie jest tylko dla przepraszam za określenie "napalonych nastolatków". Mi to absolutnie nie przeszkadza, a biorąc pod uwagę różnice wieku czytelników, scen tych jest właściwie w sam raz.


całkowicie się zgadzam ze zdaniem Peepsyble
Naprawde ma zdanie.

Dodane przez loony_ dnia 04-08-2011 15:48
#70

To nie jest książka miłosna ani żadny inny "romantyk" , więc scen jest akurat w sam raz .

Dodane przez GinevraPotter dnia 07-08-2011 13:45
#71

jest akurat ,. to nie romans. to przygodowa/fantastyczna książka

gdyby było więcej byloby nudno, tak inne książki

Dodane przez Gudson dnia 07-08-2011 16:38
#72

Powiem tak:
Harry Potter jest oryginalna książką. Zawartymi w niej przygodami autorka przyciągnęła tyle miłośników. Gdyby było tyle scen miłosnych stało by sie to wszystkim czymś pospolitym jak Zmierzch. Teraz wszystkie książki o ,,magii'' (nie mówie ze wampiry to magia ale to sa elementy fantastyczne) opierają sie na :
- Kocham cie
- Och ja ciebie tez, ale nasza miłość jest zakazana
- o nie, zwalczmy to!
- Och jejciu :/
NUDY!
(oczywiście nie obrażając fanów sagi Zmierzch)
Scen jest tyle ile powinno być, moim zdaniem xD

Pozdrawiam wszystkich oddanych fanów Harrego Pottera! :33

Dodane przez Dracon_Malfoy dnia 07-08-2011 16:45
#73

Nie , ja uważam że jest ich w sam raz :smilewinkgrin:

Gdyby było więcej to by książki były :

*dłuższe
*nudniejsze
*było by to jak jakaś moda na sukces
*książka nie była by skupiona na fabule , akcji , przygodach


P.S


"Będziemy na tyle silni, na ile będziemy zjednoczeni i na tyle słabi, na ile podzieleni drogi Gościu " .

Dodane przez Seva dnia 18-10-2011 17:46
#74

Jak dla mnie to nie ma szczególnej różnicy, no chyba że te sceny miłosne byłyby pomiędzy którymiś nauczycielami - wtedy to ciekawe :P

Dodane przez Dagamara18 dnia 20-10-2011 16:02
#75

Sceny miłosne nie są najważniejsze ale i tak przecież trochę i było:P

Dodane przez Faria7 dnia 20-10-2011 16:57
#76

Nie jak dla mnie spoko :) nie za dużo, nie za mało. Przecież to nie miał być jakiś romans, nie?

Pozdrawiam wszystkich i każdego z osobna :)[

Edytowane przez Lady Shadow dnia 20-10-2011 19:49

Dodane przez KuroNeko dnia 25-10-2011 10:02
#77

Mnie nie przeszkadzała mała ilość wątków miłosnych w książkach. Wolałam się skoncentrować na innych aspektach. Poza tym zrobiło by się zbyt mdło jak np. w sagach Zmierzchu.

Dodane przez SevLily36 dnia 25-10-2011 10:14
#78

Nie przeszkadza mi ilość wątków miłosnych. Wystarczy tyle, ile jest. Przecież to książka fantasy, a nie romans.

Dodane przez Dagamara18 dnia 17-12-2011 12:26
#79

Chyba w tych seriach nie najważniejsze sceny miłosne dlatego autorka nie pisała ich tak dużo.

Dodane przez Hermionagranger122 dnia 17-12-2011 13:08
#80

Ja dla mnie to tak trochę,mogłoby być więcej.Ale pamiętajmy że Harry Potter to nie Zmierzch!!!

Dodane przez Annalisa Louis dnia 17-12-2011 13:27
#81

Uważam , że w Harrym jest tyle scen miłosnych ,ile ich potrzeba. To nie jest romans, jak już zastało wcześniej zauważone, tylko książka przygodowa z elementami grozy:D
Jak to się mówi : "co za dużo , to niezdrowo " ; >

Dodane przez sampia dnia 17-12-2011 13:34
#82

Harry Potter to nie Zmierzch, gdzie tych scen jest mnóstwo, zwłaszcza w Przed Świtem 1. Scen miłosnych jest dla mnie wystarczająco, cała książka jest idealna (poza błędami w druku takich jak ucięcie zdania w połowie).

Dodane przez nattso dnia 22-12-2011 19:22
#83

Myślę, że było akurat :) Nie lubię, kiedy jest aż za dużo takich scen :)

Dodane przez levictoria dnia 22-12-2011 19:34
#84

Nie mówię, że byłoby źle jakby takowe sceny miały miejsce, ale też za nimi całą sobą nie jestem. Mam neutralne zdanie na ten temat ^^

Dodane przez Hermioina98 dnia 22-12-2011 19:43
#85

Jak dla mnie jest dobrze tak jak jest. Gdyby było za dużo scenek miłosnych to zrobiło by się z książek zwykłe romansidło.

Dodane przez Szkrab dnia 17-01-2012 20:50
#86

A co, chcesz z takiej powieści zrobić Harlequina? Zapomnij!

Dobrze, że nie ma więcej scen miłosnych, po prostu powstałby drugi Zmierzch.

Dodane przez Madzialena dnia 17-01-2012 21:29
#87

Loonyy napisał/a:
HP to cykl książek o przygodach i życiu młodego czarodzieja.(...)

Dokładnie. Chodzi w tej książce o ...hmmm jakby to określic.... dominację dobrej lub złej magii.

Dodane przez dark shadow dnia 17-01-2012 21:32
#88

Mnie się tak podoba. Nie lubię romansideł. Może i jestem dziewczyną ,ale zdecydowanie dziwną
NIGDY nie wzrusz mnie miłość i nawet nie lubię jej oglądać. Pocałunki i takie tam nie robią na mnie wrażenia.

Jeśli byłoby więcej scen miłosnych prawdopodobnie tak bym tego nie polubiła.

Dodane przez potter_black dnia 17-01-2012 22:06
#89

Jak dla mnie jest OK. ;)
Podobało mi się to w 6 części ja Harry z Ginny pierwszy raz się pocałowali.. I w 7 jak Ron z Hermioną :))

Mogłoby być więcej takich scenek, ale ... do tych książek jakoś to nie pasuje ;]

Dodane przez Matthew Lucas dnia 19-01-2012 16:42
#90

A co, chcesz z takiej powieści zrobić Harlequina? Zapomnij!

Dobrze, że nie ma więcej scen miłosnych, po prostu powstałby drugi Zmierzch.


A to dobre, niezły tekst :P. Sądzę tak samo jak autor tego posta :P.

Scen miłosnych jest w sam raz.

Dodane przez Samwise dnia 02-07-2012 20:32
#91

Jest dobrze, bo nie chcieliśmy drugiego "Zmierzchu", romansidła i powieści typu Harlequin. Co za dużo, to niezdrowo. I nie w każdym wypadku apetyt rośnie w miarę jedzenia.

Dodane przez panti00 dnia 03-07-2012 10:22
#92

Scen miłosnych jest tyle ile trzeba. W końcu jak byłoby ich więcej, książka nie byłaby przygodowa/fantasy, tylko byłoby to kolejne żałosne romansidło.

Dodane przez KornelaMalfoy dnia 08-07-2012 15:34
#93

Uważam że powinno być troszkę więcej, ale bez przesady, żeby seria nie straciła swojego charakteru.

Dodane przez Milva dnia 08-03-2013 22:20
#94

Po pierwsze, bohaterów poznajemy jak mają zaledwie 11 lat. Gdzie tu miejsce na sceny miłosne? Po drugie, to książka dla wszystkich, czyli dzieci nawet poniżej 10 lat.
Moim zdaniem, jak na książkę typowo dla młodzieży, scen miłosnych było w sam raz.

Dodane przez DJfunkyGIRLS dnia 11-07-2013 10:50
#95

Hmmm....moim zdaniem dobrze jest zrobione.Ja tam nie ciepie scen miłosnych,dobrze że ich tak mało.Czytelnikami są również dzieci w wieku nawet 9 lat,dlatego te sceny nie są dla nich,dlatego tez ich tak mało.Też się zgadzam że wyszedł by drugi zmierzch,też bym ominęła z pół książki.

Dodane przez Rogaczka dnia 25-07-2013 10:26
#96

Scena Harry'ego z Cho doprowadziła do łez i czkawki spowodowanej śmiechem. Ta sama reakcja była przy filmie, gdy Ginny wiązała mu buty, dobrze pamietam?? xD xD
Scen miłosnych nie było za dużo ani za mało. Było ich idealnie w sam raz :D
O ile się orientuję miłość w książce jest przedstawiona w sposób magiczny, a nie fizyczny :)

Dodane przez ceresxxx dnia 25-07-2013 15:30
#97

Scen miłosnych było tyle, ile trzeba.Nie cierpię tych głupawych książek, które podobno są książkami fantasy, ale nic się w nich nie dzieje poza "wielką miłością" bohaterów.Tutaj sceny miłosne są tylko jednym z wielu wątków,a nie najważniejszym wydarzeniem.Takie książki dużo przyjemniej się czyta.