Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Ubrania zimowe
Dodane przez Aranoisiv dnia 04-01-2010 20:10
#1
Jak wszyscy chyba zauważyliśmy, jakiś czas temu Polskę opanowała zima, temperatury spadają poniżej zera, w wielu miejscach leży mnóstwo śniegu. W takich warunkach trudno wyjść na dwór w japonkach i spódniczce mini. Co wtedy zakładacie? Wolicie puchową kurtkę czy modny płaszcz? Lubicie owijać się długimi szalikami, a może bojkotujecie czapki? Jakie buty nosicie zimą? Czym kierujecie się w wyborze ciepłych ubrań?
__________
Ja obecnie noszę raczej cienką, bladoczerwoną kurtkę z jakiegoś nieprzemakalnego materiału, dwustronną, z szarym polarem w środku. Jako że jestem zmarzluchem, zawsze zakładam pod nią jakąś ciepłą bluzę. Jeśli nie mam golfu - szalik, ale tylko pod kurtką. Mam czapkę, ale zakładam na nią kaptur, bo jest głupia i nie zamierzam na razie kupować innej, bo mi się nie chce ;D. Mam fajne, czarne buty do połowy łydki, trochę jakby a'la glany. Jest mi ciepło i tyle mi wystarcza :D
Dlaczego znowu się tak rozpisałam?
Dodane przez Lady Holmes dnia 04-01-2010 20:36
#2
Ja ubieram kurtkę lub płaszcz - co mi się zachce. Z butów to wybieram kozaki - najlepiej się w nich czuję. Czapki zazwyczaj nie ubieram - tylko na bitwy śnieżne, ale rodzice mnie zmuszają
Bo się przeziębisz!
A co do wyboru ubrań to różnie - wybieram te, w których czuje się dobrze i podobają mi się.
Dodane przez Lilyanne dnia 04-01-2010 20:46
#3
To zależy od pogody;) Jeżeli nie mrozi za bardzo to zakładam płaszcz, a kiedy jest zimniej to kurtkę. Nie dlatego, że kurtka jest cieplejsza, bo wcale nie, ale dlatego, że do płaszcza nie pasuje mi moja zielona czapka, a moje uszy są bardzo wrażliwe ;) Z butów, kiedy jest śnieg zakładam kozaki, a kiedy nie ma to po prostu adidasy xD
Dodane przez Niewidka dnia 04-01-2010 20:49
#4
Ja w tym roku zakupiłam nową kurtkę. Zazwyczaj miałam długi płaszcz. Ale wszystko się kiedyś nudzi, więc posiadam aktualnie krótszą kurtkę. [długość-
tunikowata]
Szaro, czarno, biała. A z powodu iż nie ma kaptura to noszę ciemno szarą czapkę, z małym kwiatkiem z boku. ;> A co do szalika. To mam mały, nie za ciepły, fioletowo-szary, z frędzlami. I kozaki na małym obcasie, z delikatnym motywem, wysokie, czarne. Więc tej zimy w moim stroju przeważa szarość. ^ Szkoda tylko że nie grzeje jak trzeba. Ale nasza Polska zima jak szybko przychodzi, tak szybko odchodzi. ;>
Dodane przez kapsiutek dnia 04-01-2010 20:49
#5
W Sylwestra spadło u mnie śniegu po kolana, a potem tylko padał i padał i padał... Tak jak napisałaś, zima nas zaskoczyła.
Ja stanowczo wolę grube kurtki, bo nienawidzę kiedy jest mi zimno. Noszę i szalik, i czapkę, i rękawiczki. Buty? Buty noszę takie same jak wiosną, jesienią i latem. Zawsze mama mi wypomina, że nie potrafię się ubrać na lato, bo nawet jak już uda jej się zmusić mnie do założenia krótkich spodenek to nigdy nie zdejmę butów - typu adidasy :D
Dodane przez Silencia dnia 04-01-2010 20:56
#6
W tym roku kupiłam płaszcz, tylko jestem opóźniona, bo teraz wszyscy mają płaszcze. X_x Nie mam szalika, ale za to mam arafatkę, którą czasem zamieniam na sweter lub bluzę z golfem. Nie posiadam rękawiczek, czapki nie noszę, ale mam. Granatowy kaszkiet, tylko po co go nosić skoro uszy i tak mi odmarzają? No,a buty - glany.
Dodane przez Elsanka dnia 04-01-2010 23:03
#7
Czarny płaszczyk + chustka, szal (mam chyba każdy kolor oprócz różowego i żółtego ;d) pod kolor bluzki, rękawiczek lub czegokolwiek + rękawiczki - czarne lub granatowe i czasem moja nieszczęsna fioletowa czapka, ale tylko gdy jest naprawdę zimno, bo mam nieodparte wrażenie, że wyglądam w niej co najmniej dziwnie. ;d
Gdy płaszczyk mi się znudzi, to zakładam czarną, dość krótką kurtkę z kapturem.
Do tego brązowe kozaki, których bardzo nie lubię i muszę w końcu kupić nowe.
Dodane przez Invocatio Dei dnia 04-01-2010 23:10
#8
Tak więc nadeszła znienawidzona przeze mnie pora roku, zima. Co mądrzejsza skrzydlata zwierzyna opuściła nasz kraj, natomiast ta skrzydeł pozbawiona skryła się w przytulnych norkach i zapadła w sen zimowy. Ja nigdzie się nie skryję - została mi smutna alternatywa - kupienie ciepłych ubrań zimowych.
Do szkoły chodzę w kurtko=płaszczu z firmy House. Jest on gustowny, młodzieżowy, w kolorach czerń-granat w kratkę. Buty - albo są to kozaki - fason minimalistów (łapiecie o co chodzi) z raczej okrągłym czubem, na płaskiej podeszwie bez żadnych ozdóbek, na zmianę z klasycznymi glanami czarne dziesiątki. Zakładam je wyłącznie do wąskich spodni.
Co się tyczy czapek, rękawiczek - posiadam, ale nie zawsze je zakładam. Czapka- popularny w tym roku luźny wełniany "beret" z daszkiem. Rękawiczki - w kolorze czarnym, grube, wełniane. :)
Dodane przez aniutek96 dnia 05-01-2010 15:12
#9
Ja zakładam czarną kurtkę z kapturem na głowę wtedy jak ide do szkoły, bo jak wracam to mi sie nie chce dopiero pod domem żeby mama się nie wkurzała. Aha no i czapka jest takiego jasno brązowego koloru. Pod spód zawsze albo bluza z kapturem i bluzka z krótkim rękawem, albo gruby golf. Do tego spodnie dresowe, bo mam takiego pecha, że w dżinsach nie moge chodzić bo dostaje wysypki. No i oczywiście kozaki, które nie podobają mi się aż tak bardzo, a jak jest mniej śniegu to po prostu adidasy.
O matko, ale powieść napisałam. :D xD
Dodane przez Kabaczek dnia 05-01-2010 16:02
#10
Szara kurtka snowboardowa z białymi paskami na kapturze i klacie hah :D
Do tego czapka zimowa z daszkiem i jest cieplutko :)
Z butami to różnie... jak spadnie z 15 cm śniegu ( jeszcze sie zdarzyło ) to ubieram zimowe kozaki... no można totak nazwać a jak nie to normalne sportowe buty.
Dodane przez kasias_122 dnia 05-01-2010 17:01
#11
Ja chodzę w ciepłej kurtce takiej 'na narty'. Czapki za nic nie założę, chyba że jest z -15 stopni... Co do szalika to raczej nie noszę ;) A z butów to kozaki
Dodane przez malfoj_sam_segz dnia 05-01-2010 17:37
#12
Mam swoją ukochaną niebiesko - białą kurtkę, którę noszę w zimę - jest chyba najcieplejszą kurtką jaką miałam. W sumie pod spód wkładam jedynie bluzę i to wystarcza. Rękawiczki zawsze jakieś tam mam, ponieważ bardzo mi marzną ręcę. Czapkę mam białą - tą z rodzaju takich, które nosi się tylko dla lansu, więc mam ją na czubku głowy, a czoło i połowa głowy jest odkryta.
A co do butów, to dokonałam zbawiennego odkrycia - żeby zamiast kozaków, które w chwile przemakają, wydałam trochę więcej na moje kochane, czarne buty firmy Vans, na grubszej podeszwie. Może nie są tak nieprzemakalne jak glany, ale to najlepsze buty na zimę jakie miałam. A jak już nie ma śniegu, jest w miarę ciepło to wkładam swoje kozaki - botki.
Dodane przez N dnia 05-01-2010 17:57
#13
Na zimę przeważnie ubieram czarno-szarą kurtkę w kratkę. Do tego biało-czarna arafatka i takie same rękawiczki. Czapka to taki fajny, jak to mówi mój 'kochany' kolega, beret w czarno-białe paski. Na nogi ostatnio chętnie zakładam jasnobrązowe trapery. Pod kurtkę wkładam bluzkę z krótkim rękawem i bluzę, bo bez bluzy to z domu ani rusz!
Nie lubię swetrów. Zawsze mnie kują i są niewygodne.
Dodane przez Shemya dnia 05-01-2010 18:15
#14
Zacznijmy od tego, że nienawidzę kurtek zimowych. Nigdy nie znalazłam takiej, która by mi się podobała, a poza tym są niewygodne.
Aktualnie noszę granatową kurtkę, aż do kolan, bez zbędnych dodatków (ale i tak jej oczywiście nie lubię i wyglądam w niej brzydko). Do tego zawsze szare rękawiczki, bo najbardziej marzną mi dłonie. Czasem czapka, taka w czarno-białe paski... I w sumie to ją lubię, acz zakładam w ostateczności, bo za czapkami również nie przepadam. Szalików nie noszę, jak mi zimno to podpinam sobie kurtkę pod samą szyję i wystarcza. Buty to oczywiście glany. ;D
Edytowane przez Shemya dnia 05-01-2010 18:16
Dodane przez BitterSweet dnia 05-01-2010 18:38
#15
Też raczej nie przepadam za zimowymi ubraniami, ale jakoś trzeba to wytrzymać. W tym roku do połowy grudnia chodziłam cały czas w trampkach. Za nic nie założę butów zimowych w dzień bez śniegu, a więc dopiero gdy spadł śnieg i mama wkurzona pochowała mi wszystkie pary trampek zostałam zmuszona do pójścia do szkoły w kozakach. Moje kozaki, żadna rewelacja. Zwykłe, czarne, proste oficerki, ale i tak kupuję glany. Kurtka to czarny, krótki płaszcz. W zimne dni na głowę zakładam stary zwykły beret mojej mamy, bo niestety jestem migrenowcem i muszę dbać o głowę ;] Na szyję noszę ten sam szalik od 5lat, a mianowicie czarny, własnoręcznie zrobiony przeze mnie na drutach w 5 klasie podstawówki :D Mam do niego sentyment. Rękawiczki to mój nieodłączny element bo dłonie marzną mi chyba najbardziej.
Dodane przez PaniWeasley dnia 05-01-2010 18:44
#16
Mam dużo ubrań zimowych, bo lubię tą porę roku :)
1. Kurtkę zakładam na luźne wypady do miasta albo wyjazdy. Jest śliska (niebłyszcząca!), sięga do połowy tyłka, ma deseń cegieł: kontury prostokątów są niebieskie, a cała reszta jest czarna. Na głowę wkładam czapkę 'komin' (ja wolę wersję 'Long John') koloru niebieskiego, dżinsy, czarne buty do połowy łydki i torba-kostka z Pumy.
2. Do szkoły albo na jakieś eleganckie spotkania ubieram płaszcz w zielonoczarną kratkę, do połowy pupy sięga, czapkę stalinówkę, okulary nerdy (lans musi być! ^^), torebkę - worek w kartkę, pod kolor płaszcza i czarne buty na koturnie.
3. Gdy jest cieplej i nie pada śnieg zakładam szary płaszcz z "wmontowanym" czarnym paskiem w talii, dużą torebkę, czarną czapkę- taki berecik tylko nie z moheru i fioletowe kozaki pod kolor paznokci. Coś musi przełamywać tę szarość :P
Rozpisałam się, ale mogę długo gadać o ciuchach xD
Generalnie lubię czapki, kurtki, płaszcze i zimowe buty, tylko wszystko musi do siebie pasować i do mnie oczywiście :)
Edytowane przez PaniWeasley dnia 05-01-2010 18:46
Dodane przez Lilly Luna Potter dnia 11-01-2010 21:21
#17
Płaszczyk, długi szalik, kozaki...;] Nie noszę czapek, bo mnie strasznie wkurzają xDD Wogole zimy nie lubię, dla mnie mogłboby istniec tylko lato ;]
Dodane przez maggie dnia 21-04-2010 18:04
#18
W zime zazwyczaj noszę grubę ale krótkie kurtki do tego szalik rękawiczki, czapki nie noszę bo nie lubię starcza mi kaptur od kurtki:D
Dodane przez Lajla dnia 21-04-2010 20:27
#19
Wygodna czarna, kurtka, ocieplane, nieprzemakalne trampki, kolorowe rękawiczki do łokcia i kolorowa czapka. Szalików nie lubię, bo przeszkadzają... Zdarza mi się kozaki i płaszczyk założyć, ale to do kościoła. ;)
Dodane przez Loonyy dnia 21-04-2010 20:51
#20
To zaczynam od dołu.
Buty: zwykle skejty, nawet w mrozy, ale czasami bywa, że jak jest serio zimno, to wkładam sportowe, wiązane kozaki.
Nogi: Nie noszę rajstop, ani getrów pod spodniami. Ewentualnie jak jest naprawdę mega zimno, a nie noszę, bo mnie wtedy wszystko swędzi.
Góra: Ubieram się tak jak normalnie, tylko że do tego jeszcze polar. No i oczywiście kurtka snowboardowa lub płaszczyk.
No i okolice głowy: szalik ciepły, długi, najlepiej taki, który mogę owinąć 2-3 razy. Czapka żulka (<33), lub taka też trochę żulkowata, tyle że z gębą śmieszną, kupiłam ją w Włoszech.
Dodane przez leea dnia 24-10-2010 20:40
#21
U mnie jest to zazwyczaj, prosty, czarny, płaszcz, czarne kozaki, kolorowy wełniany szalik, bądź chusta, a do tego nauszniki. Nienawidzę czapek, do których jestem przymuszana, jeżeli już mam założyć jakąś to czarny beret -,-. Rękawiczki. Moje kochane, wełniane czarne rękawiczki w których aż pocą się ręce, kiedy na dworze -20 - za nic bym ich nie oddała :) a jak te suszą się na kaloryferze to zwyczajne, czarne aż pod łokieć. Kiedy jednak jest baaardzo zimno, a ja wybieram się na długi spacer z psem, ubieram: jaskrawo-pomarańczowe śniegowce, puchową kurtkę starszego brata, wełniana czapkę/szalik/rękawiczki ( a pod spód jeszcze jedne rękawiczki ^^ ). Mam w głębokim poważaniu, to jak wyglądam - wolę kiedy jest mi ciepło, niż kiedy odmarzają mi palce i trzęsę się z zimna :)
Dodane przez Densho dnia 13-11-2011 10:28
#22
Moje ubranie to :
Spodnie
Buty-zimowe,
Płaszcz-czarny, zakrywający nerki xD
Czapka<ewentualnie kaptur>, szalik
I oczywiście rękawiczki :P
Dodane przez Kasella dnia 13-11-2011 10:46
#23
Ja mam tak:
-Swoją nietypową białą czapkę z szalikiem.
-Kurtkę w kratkę
-Szare długie kozaki na wiązanie(wyglądające jak glany)
-Rękawiczki
No i to wszystko! dzięki temu zestawowi nie jest mi nigdy zimno...chociaż czasem mnie przewiewa xD
Dodane przez jadzia dnia 13-11-2011 11:12
#24
-granatowy płaszcz
-botki
-rękawiczki fioletowe
-szalik
Mój zestaw :D.
Dodane przez Lilly Luna Potter dnia 31-01-2012 21:29
#25
Zaczne od tego, ze nie lubie zimna :( I ciepłych ubrań xD Ale jak juz nie mam wyjścia to płaszczyk i szalik cieplutki (lub komin) :) Obowiązkowo jakieś miłe rękawiczki. A duża czapa tylko na warunki ekstremalne (patrz -20 xD)
Dodane przez hedwigowo dnia 10-02-2012 16:10
#26
Ja od 2 lat noszę czarną kurtkę z House'a. Wolę modne płaszcze, ale niestety kilka lat temu miałam troszkę inny gust i na razie muszę ją jeszcze mieć;) poza tym fajne są kożuchy itp. lubię je.
Czym się kieruję? Dziwne pytanie. Patrzę, czy są ciepłe, wygodne i przede wszystkim ładne. Ot cała filozofia :D
Dodane przez Natalia Tena dnia 30-07-2012 18:13
#27
Czarno- szary płaszcz, czerwona luźna, wełniana czapka, zazwyczaj kolorowy szalik, rękawiczki (musza być jak najcieplejsze, bo szybko mi marzną ręce;)) i kozaki. Zazwyczaj kupuję czarne bądź brązowe. Muszą być obowiązkowo na obcasie! :D
Dodane przez marihermiona dnia 26-08-2012 12:01
#28
No ja mam ciepły płaszczyk(jestem zmarzluchem) do tego złocista czapka i tego samego koloru szalik i rękawiczki i kozaczki na obcasie oczywiście:)
Dodane przez Milva dnia 07-03-2013 22:18
#29
Na mrozy kurtka i kozaki, a na nieco cieplejsze dni płaszczyk i botki. Do płaszcza apaszka, a do kurtki akurat nic nie muszę. Mam grubaśną czapę, ale nadaje się tylko do porządnych mrozów. Jak pada to zakładam kaptur i mam spokój.
Dodane przez AngieCh dnia 23-11-2015 22:49
#30
Zima - oprócz świąt nie widzę w niej nic ciekawego. Powód? Właśnie to, że jest tu wtedy zimno. Zarówno jak przez wszystkie trzy pory roku patrzę na swój wygląd, tak zimą się tym kompletnie nie przejmowałam, tylko narzucałam na siebie milion warstw ubrań. Teraz jest trochę inaczej, bo prawie wszędzie poruszam się autem, a gdy byłam młodsza wolałam chodzić na nogach, żeby móc zrobić to, o czym rodzice nie wiedzieli (ah ten buntowniczy wiek...). Oczywiście nigdy nie zapominam o ciepłym szaliku, czapce i rękawiczkach, to jest podstawa. Ale zwykle zakładam płaszcz, niekoniecznie gruby, ale pod spodem mam zawsze cieplejszy sweter. Jeśli chodzi o buty to bardzo różnie. Gdy potrzebuje na szybko gdzieś wyskoczyć zakładam emu, jak jadę na uczelnię to biorę wygodne kozaki na płaskim obcasie. Na typowe chodzenie po śniegu zakładam śniegowce, a gdy się gdzieś wybieram z chłopakiem, czy przyjaciółmi zazwyczaj biorę niskie botki na obcasie. Różnie to bywa zależy od tego jak długi czas będę musiała spędzić na zewnątrz.