Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Obowiązki domowe

Dodane przez niewesolypagorek dnia 29-11-2009 18:24
#1

Obowiązki domowe, czyli coś, na co niekoniecznie mamy ochotę. :D
Cóż musicie robić w swych domach? Sprzątać? Gotować? Wychodzić z psem? Pilnować młodszego rodzeństwa?

Czy uważacie, że jesteście przepracowani? A może sprawia Wam to przyjemność i bardzo chętnie sprzątacie w domu?
Zapraszam do dyskusji.

____________
Nie lubię sprzątać, ale muszę... samo się nie posprząta, a ponieważ wszystko rozrzucam wokół siebie, zrobiłby się niezły bałagan, gdybym nigdy tego nie robiła.
Czasami zostaję zatrudniona do odkurzania, mycia parapetów, mycia podłóg, mycia naczyń. Różnie bywa. Moim konkretnym obowiązkiem jest robienie zakupów i zbieranie swoich rzeczy, gdy je wszędzie porozrzucam.

Niezbyt lubię to robić... nie widzę niczego przyjemnego w np. szorowaniu garów, ale paradoksalnie, podoba mi się zamiatanie oraz mycie wanny. xd

Myślę, że nie jestem przepracowana. W końcu nie mam, aż tak dużo na głowie. Można by rzec, że się obijam.

Edytowane przez niewesolypagorek dnia 29-11-2009 18:26

Dodane przez Peepsyble dnia 29-11-2009 18:29
#2

Właściwie moje obowiązki ograniczają się do posprzątania swojego pokoju. Kiedyś czasami zmywałam naczynia/wkładałam je do zmywarki, ścierałam kurze w dużym pokoju, dawałam kotom jeść. Teraz już nie brak mi czasu. W sobotę rano mam korki, ale zanim wrócę już jest południe. Do tego czasu reszta rodziny zdąży wszystko wysprzątać. Sprzątam w pokoju a czasami nawet omija mnie odkurzanie, bo ktoś zapomni mi "przypomnieć". ; }

Dodane przez Milka dnia 29-11-2009 18:37
#3

W domu moje obowiązki to zwykle sprzątanie odkurzaczem i zajmowanie się kotami wraz z odciąganiem ich od pojemnika z karmą. Natomiast na stancji to zmywanie 'po sobie', a co 4 tygodnie sprzątanie całego mieszkania [odkurzanie, mycie podłóg, mycie łazienki, sprzątanie kuchni].

Dodane przez Madwoman dnia 29-11-2009 18:57
#4

Ja za wiele nie robię zajmuje się kotami, psami i królikiem to nic wielkiego. No i jeszcze raz na jakiś czas posprzątam pokój. I przepracowana wcale się nie czuje. :P[justify]:P

Dodane przez kasias_122 dnia 29-11-2009 19:19
#5

Ja często odkurzam dom, sprzątam swój pokój i zajmuję się psem i kotem. No i czasami pozmywam naczynia. Ogólnie nie czuję się przepracowana, ale nie powiem, że sprawia mi to przyjemność.

Dodane przez Galais dnia 29-11-2009 19:22
#6

Jako, że trwamy w magicznym stanie remontu od blisko pół roku moje obowiązki domowe ograniczają się do pilnowania robotników i okazjonalnie umycia podłogi po ich pracy. Plus rzecz jasna karmienie psów i siebie samej.

Dodane przez Lady Holmes dnia 29-11-2009 19:52
#7

Muszę zawsze posprzątać mój pokój (czasami z samej siebie (rzadkość) lub z przymusu), zmywanie naczyń (czasami), mycie łazienki (wanna, umywalka).
Zatrudniona jestem do mycia okien, mebli, podłogi, itp.

Dodane przez Lady James dnia 12-12-2009 10:10
#8

Obowiązkowo muszę posprzątać swój pokój i łazienkę, nikt tego na pewno za mnie nie zrobi... A poza tym odkurzanie schodów w całym domu i salonu i podlewanie kwiatków- o tym to akurat dosyć często zapominam... :) No i w zasadzie to chyba tyle, od czasu do czasu zdarzą się jakieś dodatkowe typu umycie naczyń czy uporządkowanie filmów i książek na pólkach...

Dodane przez kapsiutek dnia 12-12-2009 11:02
#9

chyba takim największym (i najmniej chętnym do wykonywania) jest sprzątanie mojego pokoju :D wyczesywanie mojego kota i wkładanie naczyń do zmywarki :D

Dodane przez Diamond dnia 12-12-2009 18:14
#10

Jak dla mnie niektóre wasze wypowiedzi są śmieszne. Przecież jakie to straszne jest posprzątać swój pokój co nie ? Albo pozmywać naczynia ? Lub wyrzucić śmieci ? - naprawdę ludzie współczuje wam :uhoh: , a raczej jest mi was żal.
Może niektórzy mnie po tej wypowiedzi skrytykują, ale tak naprawdę to taka jest prawda i mówię to dlatego, że niektórzy mają o wiele więcej do roboty niż tylko po sprzątnie swojego głupiego pokoju za co i tak jesteście nieszczęśliwi.
Jeśli o mnie chodzi to mam o wiele większe obowiązki niż wy. Moja mama co jakiś czas wyjeżdża za granicę i wtedy cały dom zostaje na mojej głowie, tak jak jest w tej chwili. Codziennie chodzę na zakupy, sprzątam dom, gotuję obiady, płace rachunki, pomagam młodszej siostrze w nauce, a na dodatek musze jeszcze znaleźć czas żeby pójść do swojego LO i jeszcze muszę się uczuć i odrabiać lekcje ;) Nawet nie mam zbytnio czasu dla siebie, jedyne co na weekendzie.

Dodane przez Kamate dnia 12-12-2009 18:45
#11

Ja bardzo lubię sprzątać, co może zaszokować. Przeważnie mi się nie chce, ale kiedy już wpadnę w ciąg to potrafię przez cały dzień (jak np. dziś). Lubię zmywać naczynia (nie mam zmywarki, więc trzeba ręcznie), myć umywalkę, sprzątać u siebie. Czuję wielką satysfakcję, gdy coś lśni po mojej interwencji. Lubię także pomagać bratu w odrabianiu lekcji, szczególnie z niemieckiego.

Dodane przez BellatrixLestrange dnia 17-01-2010 17:01
#12

Nie mam nic do sprzatania domu. Mogę ścierac kurze, odkurzac, myc podlogi, sprzatac w szafach, ale jak mam zrobić coś (cokolwiek!) w kuchni, to dostaję białej goraczki.

Dodane przez malfoj_sam_segz dnia 17-01-2010 17:15
#13

Różne obowiązki czekają mnie w domu, choć te najczęstsze to posprzątanie po rodzicach, którzy śpieszyli się do pracy, wyjście z psem i jeszcze jakieś tam różne sprzątania i zmywania, jeśli rodzice mi każą. Oczywiście najlepiej mi się sprząta, kiedy nikogo nie ma, bo nikt mi nie wchodzi pod nogi i oczywiście można puścić muzykę na tyle głośno, że czego bym nie robiła, to ją słyszę. Gorzej już jak muszę sprzątać jak rodzice są w domu. ;d

Edytowane przez malfoj_sam_segz dnia 17-01-2010 17:18

Dodane przez Malkontentka dnia 21-06-2010 20:31
#14

Nie mam żadnych obowiązków.
Bo mam gospodynię i "kamerdynera".
Ale i tak wychodzę z psem na spacer. Wiem, że moje starsze rodzeństwo się mną zajmowało. :D Sama nie lubię sprzątać, ale do pokoju gosposi nie wpuszczę i panuje tam artystyczny nieład!

Z kropką. ^^

Edytowane przez Alae dnia 21-06-2010 23:14

Dodane przez Lady Shadow dnia 21-06-2010 21:11
#15

Ueee... Jako, że moi rodzice uważają mnie już za dorosłą i się przy ty śmieją to i dają mi więcej obowiązków domowych, jako że jestem dorosła...
Na co dzień to oczywiście muszę utrzymywać jako taki porządek w moim zakazanym lesie (czyt. mój pokój). W sumie to i rozumiem czego się czepiają co do porządku w moim pokoju, jestem straszną bałaganiarą, czasem to nie wdać podłogi w pokoju ^^.
Raz w tygodniu jestem zobowiązana do mycia całej łazienki i podłóg i tyle O. Ohydne mycie naczyń (nie na widzę zmywać naczyń) i odkurzanie zwaliłam na młodszego brata ^^.

Dodane przez Harry_ dnia 22-06-2010 08:35
#16

Nie muszę , lecz chcę :). Sprzątam swój pokój i przy okazji resztę. Nie lubię bałaganu.Pracowity zapewne może i jestem , ale bez przesady.Każdy wolałby siedzieć w domu , a pieniądze żeby wpływały na konto.Oprócz sprzątania zmywam także czasami po obiedzie naczynia.Wychodzę z moim psem na dwór i miałem ostatnio z Nim problemy.No to chyba tyle.

Dodane przez Mniszka19Xd dnia 22-06-2010 14:12
#17

nie chce mi się sprzątać ale jak mama mnie zaciągnie do sprzątania to muszę.ale nie tylko swój pokój tylko cały dom.:)

Dodane przez polami dnia 22-06-2010 16:21
#18

To ja trochę podobnie do Diamond, z tym, że mama wyjeżdża raczej rzadko. Moje obowiązki są dosyć rozmyte i skałada się na nie "ogarnianie" domu, w szczególności dbanie o kuchnie, karmienie istot tzn. moich dwóch kotów i siostrzyczki, a czasem również mamy (w sumie siebie też, ale nie traktuję tego jako obowiązek, którego mogłabym się pozbyć ;P). A w sobotę mam premiowe zadania pod tytułem zrobić duże zakupy czy umyć okna. Aha, jako najsilniejsza osoba w domu (siedemnastolatka - prawdziwa gangsta, co nie?) to zwykle ja noszę za mamą najcięższe siatki na zakupach, torby na wakacjach, przestawiam kartony pełne książek i wykonuje inne zadania wymagające jakiejś tam siły fizycznej.

Dodane przez polami dnia 22-06-2010 16:23
#19

To ja trochę podobnie do Diamond, z tym, że mama wyjeżdża raczej rzadko. Moje obowiązki są dosyć rozmyte i skałada się na nie "ogarnianie" domu, w szczególności dbanie o kuchnie, karmienie istot tzn. moich dwóch kotów i siostrzyczki, a czasem również mamy (w sumie siebie też, ale nie traktuję tego jako obowiązek, którego mogłabym się pozbyć ;P). A w sobotę mam premiowe zadania pod tytułem zrobić duże zakupy czy umyć okna. Aha, jako najsilniejsza osoba w domu (siedemnastolatka - prawdziwa gangsta, co nie?) to zwykle ja noszę za mamą najcięższe siatki na zakupach, torby na wakacjach, przestawiam kartony pełne książek i wykonuje inne zadania wymagające jakiejś tam siły fizycznej.

Dodane przez muchor dnia 03-07-2010 18:49
#20

Jako, że moja siostra, uznała mnie za ''istotkę", którą trzeba karmić, bo sama sobie nie da rady, to się odgryzę.
Co prawda, Polusia ma za zadanie karmić koty, ale robi to tak często jak ja myje WC, czyli prawie nigdy. Zazwyczaj wieczorem wychodzi i mówi: ,,Oj, Natka! Zapomniałam nakarmić koty, zrobisz to za mnie?", albo gdy pytam, czy dała zwierzakom śniadanie, odpowieda: ,,Nieee... Zrób to za mnie. Proszęęęę.". Więc wychodzi na to, że to jak karmie te stworzenia. W dodatku muszę im sprzątać w kuwecie. Do moich obowiązków należy dbanie o łazienki (obie) i o mój (ciągle zasyfiony) pokój, do którego, na szczęście, posiadam kluczę.
Jako, że jestem najmłodsza, to Pola noszi za mamą najcięższe siatki na zakupach, torby na wakacjach, przestawia kartony pełne książek i wykonuje inne zadania wymagające jakiejś tam siły fizycznej:D, ale też ma to swoje słabe strony. Uważają mnie za jakiegoś Hobbita i siostra mówi na mnie ,,nizołek". W dodatku to mnie najczęściej się obrywa, no ale cóż. Nie można mieć wszystkiego.

Dodane przez Cointreau dnia 03-07-2010 20:31
#21

Nie mam zbyt wielu możliwości by się w moim domu wykazać, bo jest dosyć ciasny, więc np. trudno jest wszędzie dokładnie posprzątać, mimo, że nawet lubię to robić. Można powiedzieć, że lubię też zmywać i odkurzać, ale najbardziej lubię gotować :D yeah, to mój żywioł.
Nie cierpię za to wyrzucać śmieci. Bleah. Wszystkimi najbardziej odpychającymi rzeczami zajmuje się brat:D

Dodane przez Fausta Malfoy dnia 07-11-2012 16:12
#22

A to zależy.
Gdy jest mama w domu ograniczam się do posprzątania swego pokoju,
gdy natomiast jej nie ma muszę sprzątać na zmianę z siostrą różne części domu. Przepracowana się nie czuję ;D.

Dodane przez bochenek89 dnia 07-11-2012 16:27
#23

Nie jestem przepracowana. Moje obowiązki domowe ograniczają się do mojego pokoju (który rzadko sprzątam :P ), mycia naczyń, odkurzania całego mieszkania raz na tydzień, mycia kocich misek i kuwety.
No chyba, że idą święta, albo rodzina się zjeżdża, to wówczas pracy jest masa :)

Edytowane przez bochenek89 dnia 07-11-2012 16:29

Dodane przez Horkruks97 dnia 07-11-2012 17:21
#24

Ja również nie czuję się przemęczony tym co muszę robić, ale nie jest to też nic wielkiego, swój pokój ogarnąć :D

Dodane przez Emma17 dnia 11-11-2012 20:45
#25

Odkurzam w domu,zmywam naczynia,sprzatam w domu,czasami gotuje troche tego jest ale nie narzekam i nie jestem wcale przepracowana.Czasami gdy naprawde nie chce mi sie czegos zrobic mama od razu zaczyna zgrzedac ze nie jestem w domu tylko po to by zjesc i pojsc spac ale musze tez pomagac.Juz sie przyzwyczailam do tych obowiazkow wiec nie mam co sie nad soba uzalac wole pomagac niz wkurzac rodzicow.

Dodane przez Reaktywacja dnia 12-11-2012 02:40
#26

No akurat moje obowiązki domowe zależą od mojego "natchnienia" ;) Niestety żeby cokolwiek zrobić, potrzebuję nalotu weny na tą czynność, może dlatego kwiaty u mnie na oknie schną ma wiór, ale gdy wen jest ze mną nawet najmniejszy okruszek nie ma prawda pozostać po moim wtargnięciu :D

Dodane przez Martita dnia 12-11-2012 09:06
#27

Ja odkąd studiuję i nie mieszkam z rodzicami muszę tak naprawdę robić wszystko, czyli: pranie, gotowanie, sprzątanie pokoju, kuchni i łazienki, zmywanie naczyń, wynoszenie śmieci. Ale nie czuję się jakoś bardzo przemęczona. Za to jak jadę do domu to nie muszę robić nic :D

Dodane przez Kab Hun dnia 20-11-2012 22:30
#28

Z racji faktu, że od dwóch miesięcy mieszkam sam, podobnie jak użytkowniczka wyżej - na mojej głowie spoczywa m. in. przygotowanie dla siebie posiłku (chyba, że coś zjem uprzednio na mieście), odkurzanie, prasowanie, robienie prania, mycie okien, podłogi, naczyń, zmiana pościeli robienie kosztorysu wydatków domowych... bo hej, kiedyś trzeba w końcu zdobyć doświadczenie w takich sprawach, a im wcześniej, tym lepiej. ;]

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 04-02-2014 19:29
#29

Mam ich trochę, ale nie wiem czy można nazwać to przepracowywaniem się. Na pierwszym miejscu będą zakupy , których szczerze nie znoszę. Sama perspektywa wyjścia do sklepu po masło, śmietanę, pieczywo, makaron, koncentrat pomidorowy napawa mnie lękiem ^^. Potem jest zmywanie rzecz jasna. Lubię nawet, ale pod jednym warunkiem : jak nikt już po kuchni się nie kręci, i nie robi zbędnego zamieszania. Dlatego zazwyczaj zmywam późnym wieczorem - albo nocą jak kto woli ( 21.30 - 23.00 : przedział jest taki ). Odkurzanie - to normalka od II klasy szkoły podstawowej. Mowa rzecz jasna nie tylko o swoim pokoju. Jak odkurzać, to na całego, porządnie, i cały dom. Minimum raz w tygodniu. Zdarza się dwa razy, nawet trzy jak mnie 'coś' najdzie. Zmywanie podłóg - w sumie średnio mi się to podoba, ale nie uskarżam się. Oczywiście bywają dni, że nie chce się jak diabli, ale co zrobić...Mam tylko jedną kocicę, pies się 'zabił' - zerwał i wpadł pod samochód, nikt mu nie kazał, 3 inne koty najprawdopodobniej odeszły w pokoju, bo zadbał o to lis. I pomyśleć, że jeszcze 30 lat temu po podwórzu biegały kury...wow - obowiązki ze zwierzątkami odpadają. Ojciec daje tej nielubianej przeze mnie kocicy jeść. Zimą odśnieżanie też spada na mnie. Latem jest tego znacznie więcej...Przekopywanie działki, sianie, podlewanie, plewienie - a jest to spory kawałek - warzyw nie zliczę nawet. O obowiązkach w sadzie nie wspominam. No i koszenie - a trwa potrafi odrastać w zastraszającym tempie. Nawet co 2-3 tygodnie. Ubieranie choinki xD - to również moja od lat kilku domena. I z każdym rokiem rodzina twierdzi, że coraz ładniej...No to w zasadzie tak w wielkim skrócie wszystko. A, pranie kurka wodna. Też ja !

Dodane przez Seszen202 dnia 06-02-2014 12:06
#30

W sumie tylko sprzątam swój pokój...Zajmuje mi to sporo czasu,z racji,że jest dość duży,a ja mam mały kłopot z porządkiem...
W wakacje oczywiście mam więcej czasu i albo zamiatam taras i schody do domu,albo (wiem,to głupie) czasem zajmuję się kurami...Wiem jak to brzmi,ale to,że mieszkam na wsi nie zależy ode mnie...
Poza tym dosyć często chodzę z psem na długie spacery,ale to raczej nie jest obowiązek,tylko przyjemność.

Dodane przez raven dnia 06-02-2014 12:45
#31

Seszen, nie wiem po co się tłumaczysz z tego gdzie mieszkasz. Ja mam pół rodziny na wsi i wakacje na wsi to moje najlepsze wspomnienia z dzieciństwa. Wiem, że na co dzień jest gorzej, ale dla mnie karmienie kur, zbieranie jaj i "asystowanie" przy dojeniu krów było mega frajdą. Nawet znoszenie porąbanego drewna do szopki wspominam jako przyjemność, a nie obowiązek ;) a już na pole to wujek nie mógł pojechać, dopóki nie siedziałam w ciągniku. Ba, jak jadę do ciotki, to staram się obejrzeć nowe prosiaczki i zawsze się nimi zachwycam. W ubiegłym roku "trafiłam" na poród krowy i co prawda, nie właziłam do obory, kiedy cielak przychodził na świat, ale nadałam mu imię (Jackson) i nadal się jaram, że mam krowiego chrześniaka. To tyle z przyjemności ;) nie jest głupie troszczenie się o kury, bardziej nie na miejscu wydaje mi się, że o "obowiązkach domowych" pisze 27-letni człowiek...
No, ale skoro już tu jestem, żeby nie było offtopu, to napiszę, że mam 27 lat i "obowiązki domowe" to dla mnie wszystko, czym zajmuje się statystyczny Polak - gotowanie, sprzątanie, zmywanie, pranie, dbanie o zaopatrzenie... Nie codziennie, jakoś naturalnie się z mamą "wymieniamy" tymi zadaniami, robi to ten, kto akurat ma czas. Unikam tylko jak mogę wszelkich prac działkowych. Mamy taki niewielki ogródek, który dla mnie powinien być miejscem zarośniętym trawą i drzewami owocowymi, ale mama upiera się na kwiatki i warzywa. Wyjątkowo jesienią skopałam to w całości, ale jeśli chodzi o pielenie - NIE! W sumie kwiatków w domu też nie podlewam, z moją systematycznością bywa różnie, więc wolę w ogóle tego nie robić, ten obowiązek spadł na mamę, przynajmniej jest pewność, że będą podlane jak należy i wtedy kiedy trzeba.

Dodane przez tyna13 dnia 15-03-2014 18:41
#32

Sprzątać pokój, wyrzucać śmieci to tyle z obowiązków...

Dodane przez Phoenixonfire dnia 15-03-2014 19:04
#33

Ja nie uważam że jestem przepracowany z obowiązkami domowymi. Muszę tylko od czasu do czasu sprzątnąć w pokoju, i to chyba na tyle :)czasami też gotuję ale lubię to robić.

Dodane przez Neter dnia 01-06-2014 12:25
#34

Zacznijmy od tego, że uwielbiam sprzątać, więc 3/4 mieszkania przypada na mnie. Jakoś nie mam z tym problemów. Czasem wyniosę śmieci czy pomogę w kuchni. Na pewno nie czuję się przepracowany, mam nawet wrażenie, że za mało robię:D

Dodane przez puszek29 dnia 01-06-2014 15:50
#35

Ja chodzę po coś jak ktoś czegoś zapomni albo nie można po to iść

Dodane przez Emma Watson xd dnia 01-06-2014 15:57
#36

Ja nie lubię sprzątać tylko często sprzątam pokój, odkurzam, wycieram kurze podlewam kwiatki... itp. No cóż już się nie poradzi:(

Dodane przez potterheadn dnia 01-06-2014 17:14
#37

hmm... no cóż sprzątam swój pokój to oczywiste. Jest to pomieszczenie w którym ja mieszkam więc czemu mama lub ktoś inny miałby go sprzątać ? A tak to jak mama poprosi :D

Dodane przez CynaMona dnia 15-02-2015 00:22
#38

Do moich obowiązków należą tylko odkurzanie wszystkich dywanów w domu oraz wyrzucanie śmieci. Nie są to jakieś szczególnie trudne zajęcia, więc nie narzekam. Dochodzi jednak jeszcze sezonowe sprzątanie pokoju (nienawidzę) z którym jest już większy problem. Mimo że jest on malutki, to strasznie zagracony. Jego porządne pospposprzątanie zajęłoby zapewne ponad dwa dni...
No i jeszcze opieka nas rodzeństwem, co jest męczące, lecz fajne ;)

Dodane przez Faria7 dnia 15-02-2015 11:12
#39

Nie mam zbyt wiele obowiązków. Oprócz utrzymywania czystości i porządku w moim pokoju ( co nie zawsze się jednak udaje ;P ) muszę jeszcze odkurzać dom, wycierać kurze, myć naczynia i wyrzucać śmieci. Nie mam zwierząt ani rodzeństwa, więc kilka innych obowiązków odpada ;)

Dodane przez Kathleen_Black99 dnia 17-02-2015 19:20
#40

Cóź, starszym bratem nie muszę się zajmować :D Więc zostają tylko te co u wszystkich: śmieci, naczynia, kurze i porządek w pokoju :)

Dodane przez Lilyatte dnia 11-09-2015 19:25
#41

Moje obowiązki ograniczają się do odkurzania i utrzymywania pokoju w stanie ,, Bez poważniejszych zagrożen'' i ugotowania także ten.:hm: