Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Leniwy kolega w grupie
Dodane przez Courag dnia 23-09-2009 18:15
#1
Witam. Mam taki mały problem. W szkole na lekcjach często robimy jakieś prace w grupach. Grupy są dobierane alfabetycznie 1 z 2, 3 z 4, 5 z 6 itd. W dzienniku moje nazwisko ma numer sześć, numerem piatym jest chłopak, który jest zdolny, ale leniwy. Ja zawsze muszę z nim robić, czasem nauczyciel dodaje do nas jakiegoś jeszcze większego lenia. Na historii, kiedy mamy w grupach przerobić jakiś temat jakoś sobie radzę, ale kiedy mamy np. na polskim zrobić jakąś racę, w której muszę wkleić zdjęcia albo coś narysować to już jest ciężko. Te prace zwykle są bardzo obszerne i wiadomo, że jedna osoba nie da rady tego zrobić. Nawet kiedy wyznaczam mu zadania i szczegółowo je wyjaśniam siedzi i gapi się na mnie jak na wariatkę. Zgłaszałam pani całą sprawę i poprosiłam o większe grupy, ale nie chciała zrobić trzy- lub czteroosobowych grup. Ostatnio źle się poczułam i poszłam do domu i nie było mnie na lekcji, na której kończyliśmy prace. Co kolega-leniwiec zrobił? Nic. No, prawie nic, bo pobazgrał mi encyklopedię.
Może wiecie jak rozwiązać problem lub zachęcić kolegę do współpracy? Albo może i Wy jesteście w podobnej sytuacji?
Dodane przez Niewidka dnia 23-09-2009 18:32
#2
U mnie w szkole, na polskim są grupy 5-cio osobowe. Ja jestem ze swojej bardzo zadowolona, za to reszta klasy nie. Bo uważa że to niesprawiedliwe że w naszej grupie są osoby co mają duże pojęcie o tym przedmiocie. Ale niestety sielanka się skończy. Pani postanowiła zmienić ich składy, więc nie jestem zadowolona, zaś reszta klasy tak. Nie jestem w stanie zaradzić twojemu problemowi, dać dobrej rady. Na to nie ma sposobu, trzeba się niestety ale przyzwyczaić. Może długa rozmowa z kolegą by pomogła. W zasadzie to wszystko zależy od nauczyciela, a jak dobrze zrozumiałam to Twój nie chce "współpracować".
Edit:
Pani podzieliła nas na grupy. Również mam leniwego kolegę. Ale znalazłam sposób. Jeżeli kolega śmieje się jedynie i nic nie robi. To ja z moją koleżanką z grupy same robimy zadania, nie dając mu ściągnąć. W ten oto sposób on nie ma zadania i powoli się z grupy oddala. Bo jak ostatnio pani zapytała się go o pewne zadanie (nie miał go zrobione), to nie miał wymówki. Przecież nie powie że koleżanki nie dały mu ściągnąć, prawda?
Moja nauczycielka powiedziała że jeżeli znów nic nie będzie robił, to zadania będzie robił w pojedynkę, w momencie gdy reszta pracuje w grupach.
Edytowane przez Niewidka dnia 10-10-2009 18:13
Dodane przez Aranoisiv dnia 23-09-2009 20:02
#3
Może długa rozmowa z kolegą by pomogła.
To tylko tak ładnie brzmi. Kolega wszystko oleje, nie ma co zdzierać gardła.
Ja na twoim miejscu powiedziałabym wychowawczyni, że nie chcę pracować z tym kimś (oczywiście, wytłumaczyłabym dlaczego). Poprosiłabym o przydzielenie innej pary lub pomoc w pilnowaniu kolegi.
Dodane przez niewesolypagorek dnia 24-09-2009 14:55
#4
Dziwę się, że w ogóle z nim pracujesz. Zrób sama wszystko podpisz jedynie swoim nazwiskiem i nawet nie wspominaj, że byłaś z nim w grupie, ponieważ nie zrobił nic. Jeśli nie ma ochoty do roboty nie zmusisz go do tego, odwalaniem pracy za niego. Gdy zobaczy, że nikt nie dostanie nic za darmo i zarobi kilka jedynek może zmieni zdanie.
Jest jeszcze drugi sposób - protest. Macie robic zadanie - oznajmiasz mu, że teraz jego kolej i sama nie robisz zupełnie nic. Gdy zobaczy, że siedzisz i ignorujesz jego, oraz zadanie, może zmieni zdanie.
Myślę, że nie da się tego załatwic w inny sposób, ponieważ on wyraźnie nie ma do tego chęci, a nauczycielka ma gdzieś Twój problem.
Edytowane przez niewesolypagorek dnia 24-09-2009 14:58
Dodane przez Diamond dnia 25-09-2009 21:15
#5
No ja zgadzam sie z poprzednikami - rozmowa tu nic nie da oni tacy sa czekaja na gotowce !!!! i to mnie również wkurza !!! Trzeba brać się do roboty a nie czekac na gotowce, wez mu kiedys cos wygrnij tak zeby sie chłopak nie mogł pozbierac i zobaczymy jak zareaguje, albo nastepnym razem oświadcz mu łaskawie, że jesli chce dostac jakąs ocene to lepiej byłoby dla niego zeby CI pomógł. Nie no poprostu nie mam słów do takich downów <zly> współczuje Ci :)
Dodane przez Waitin 4 arockalypse dnia 09-10-2009 22:57
#6
Nie poddawaj się Marysiu ;> Wyluuuzuj.
Pracowita jesteś i z pewnością zostaniesz dostrzeżona przez nauczcielkę ;> A zuY kolega pójdzie do piekła.
Co ja bym zrobiła?
Udawałabym że go nie wiedzę, szybko zrobiła projekt na lekcji, a potem niewinnie oświadczyła że kolega nie był zainteresowany sprawą.
Dodane przez Grzesiek dnia 07-07-2012 18:17
#7
Na takiego lenia,tooo...nie wiem,może go jakoś przymuś do pracy,powiedz że dostanie jedynkę itd.?
Dodane przez marihermiona dnia 29-08-2012 09:11
#8
No ja chyba nie umiem ci pomóc, bo u mnie w szkole nie ma takiego problemu. Każdy dobiera się z kim chce i jest ok.
Dodane przez BlackSpirit dnia 11-10-2013 20:06
#9
Dziś zdarzyła się bardzo nieprzyjemna sytuacja... Pan na polskim podzielił nas na grupy. Oczywiście, tak jak zwykle, musiałam być w grupie z trzema dyslektykami. Mieliśmy napisać charakterystykę postaci, na co dostaliśmy 25 minut. Inne grupy podzieliły się zadaniami i każdy członek pisał jeden akapit. U mnie wszyscy wyparli się pracy i musiałam pisać sama... Charakterystyka była bardzo dobra, ale napisałam za mało, bo nie zdążyłam dokończyć. Przez nich dostałam trójkę... Nienawidzę takich sytuacji...
Dodane przez mniszek_pospolity dnia 15-10-2013 10:57
#10
:rotfl: Cóż za temat...Faktycznie problemy nie do przejścia. "Zdolny leń" - tak najczęściej byłem określany w podstawówce i gimnazjum. Ach, to były piękne czasy. Prace w grupach wspominam bardzo fajnie. Zawsze dosadzali do mnie kolegę, który nic nigdy nie umiał, nikt też specjalnie z grupy nie oczekiwał, że cokolwiek zrobi. No a w naszej "drużynie marzeń" były jeszcze dwie najlepsze uczennice z klasy...Jakiś był ich zawód, że zamiast owocniej zaangażować się w powierzone mi obowiązki, to z tym kolegą walczyliśmy na ołówki, graliśmy w kółko i krzyżyk, umawialiśmy się na boisko po szkole. W końcu dziewczynki nie wytrzymały, poskarżyły się pani nauczycielce i dobra zabawa minęła. :upset: Oznajmiły, że nie mogę się skupić, nic nie robię, obijam się bo Daniel mnie rozprasza ;) Ach to hieny pospolite dopiero. I w jego miejsce polonistka kolejną dziewuchę do grupy w miejsce kolegi wsadziła... ( w każdej szkole/klasie, w której byłem dziewczęta przeważały ). Nie miałem już żadnych szans na dobrą zabawę - zostałem uwięziony w tym babskim gangu : biedny, samotny, zmuszony do pracy, bez możliwości ucieczki ;
Moja rada taka : Więcej tolerancji dla leniwych kolegów B) Amen.
Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 15-10-2013 10:59
Dodane przez hermiona_182312 dnia 15-10-2013 15:46
#11
U nas zawsze dobierane są grupy ławkami ;) Cóż... ja to się bardzo cieszyłam, gdy u mnie był ktoś zdolny, bo to zwykle ja wszystko robiłam... w sumie... jest tak do dziś, gdy są same, jak to ujęto: LENIE. Cóż mam to szczęście, że nauczyciele się zazwyczaj przyglądają grupom i widzą pracujących i leniów ;) Jeśli u Ciebie tak nie ma, to mam taka radę: (jest sprawdzona) Walnij lenia kilka razy książką w głowę! Ale tylko w ostateczności ;) Skoro jest zdolny... zaraz... zdolny leń? Aaaa.... Taki przypadek to ja znam tylko jeden ;) I jest na takiego sposób, jeśli jest grupa, powiedzmy 5 osób, to niech inne pracują i nie doprowadzają go do głosu, prędzej, czy później sam się zacznie udzielać ;) Jeśli jesteś jednak sama (a wnioskuję, że taki jest Twój przypadek) to rób wszystko sama ;) Pani to zobaczy, zawsze możesz wymijająco powiedzieć, że Tomek, czy jakiś tam inny "zdolny leń" nie pracował i zrobiłaś wszystko sama ;) Nauczyciel takie rzeczy słyszy, zaufaj mi ;) Co się stanie potem? No tego musisz się dowiedzieć sama ;) Możesz oczywiście po lekcji, dyskretnie podejść do nauczyciela i mu wszystko powiedzieć :) Pozdro ;>