Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: `Skazany na bluesa` - Historia Ryśka Riedla.
Dodane przez malfoj_sam_segz dnia 06-08-2009 17:59
#1
Skazany na bluesa - polski biograficzny film fabularny, muzyczny z 2005 roku w reżyserii Jana Kidawy-Błońskiego.
Fabuła opowiada historię życia wokalisty zespołu Dżem - Ryszarda Riedla. Tytułową postać zagrał Tomasz Kot, a żonę Riedla zagrała Jolanta Fraszyńska. Oprócz tego w filmie występuje obecny wokalista zespołu Dżem - Maciej Balcar. Na ekranie można zobaczyć także Annę Dymną w roli Polowej.
Jeśli ktoś nie oglądał, zapraszam we wtorek na TVP2 o 23.20.
Teraz parę słów ode mnie;
świetny film o świetnym człowieku wyniszczonym przez narkotyk. Świetna kreacja Tomasza Kota, która według mnie poradził sobie z rolą doskonale. Także bardzo mi się spodobała rola Jolanty Fraszyńskiej - żony Ryśka, Goli. Jedyny film, który doprowadził mnie do łez, szczególnie przy scenie w łóżku kiedy Gola pyta się czy R.R jeszcze ją kocha, a także kiedy R.Riedel błaga o heroinę, a dilerzy mu jej nie dają, to przychodzi Gola i zaczyna dilera wyzywać. Serdecznie polceam, osobom, które nawet dżemu nie słuchają, ponieważ film jest piękny.
A wy co uważacie na ten temat ? Oglądaliście film, a jeśli tak to podobał wam się ? Czy Tomasz Kot poradził sobie w roli Ryśka ? Kostiumy wam się podobały ? Ulubiona scena ?
Pozdrawiam < ;

Dodane przez Niewidka dnia 06-08-2009 19:02
#2
Oglądałam i uważam że film bardzo dobry. Tomasz Kot poradził sobie znakomicie. Nie oglądałam filmu dokładnie. Sceny ulubionej nie posiadam. Ani się nie popłakałam. Nie lubię za bardzo filmów o narkotykach itp. Dobijam się... po prostu. Polecam.
Dodane przez Ann dnia 06-08-2009 20:14
#3
Jako wielka fanka Dżemu i samego Ryśka Riedla oczywiście musiałam obejrzeć ten film. Uważam, ze jest bardzo dobry. Tomasz Kot idealnie zagrał Ryśka. Film oddaje ten niesamowity klimat i czar roztaczający się wokoło Riedla. Poza tym "Skazany na Bluesa" to jeden z dwóch filmów na których zawsze płaczę (tym drugim jest "Titanic"), mogłabym oglądać go setki, a nawet tysiące razy, a za każdym przeżywać go będę w ten sam emocjonalny sposób.
Dodane przez Waitin 4 arockalypse dnia 24-08-2009 18:03
#4
Nudny sierpniowy wieczór. Patrzę w program telewizyjny-"Skazany na bluesa". Kilka zdawkowych zdań ma temat filmu. Że charyzmatyczny, że wyniszczony przez narkotyki.
Że Dżem, o którym naprawdę niewiele mi wiadomo. No dobra, oglądamy.
-------
Pół godziny później: jedna chusteczka higieniczna zużyta.
Godzinę później: kolejne dwie
Pod koniec filmu: oczy czerwone, zapuchnięte,, prawie nie mogę odczytać napisów końcowych.
-------
Tak tak, Waitin się mocno wzruszyła. Cieszy się że oglądała ten film sama. I na pewno go jeszcze obejrzy, bo nie wszystko zdołała zapamiętać.
-------
Rola Tomasza Kota dobra, nie dopatrzyłam się niczego sztucznego mimo wzruszenia.
-------
Atmosfera lat siedemdziesiątych, Ryszard prosi piękną Golę (?) o chodzenie, ta go wspiera, widać że między nimi dobrze, i oczywiście zaraz dziecko i ślub, po bożemu..... i dalej wzruszająca historia.....w głowie przemykają mi scenki: podczas wesela Rysiek nie świętuje z wszystkimi...idzie na dach ćpać, kolejna: Syn Ryszarda znajduje małego kotka, tata pozwala mu go mimo wszystko zachować, mówi że ludzie nie są tacy za jakich się podają, syn pyta: A ty jaki jesteś naprawdę? Odpowiada: lubię małe kotki i spać do południa, Następnie: koncert, po koncercie wokalista zamyka się w klozecie-ćpa. Tam znajduje go przerażony syn. Wyjmuje notes, czyta co tata w nim napisał...."Boże, daj mi jeszcze jedną szansę". Z Ryśkiem coraz gorzej,już nie występuje. Gola dzielnie go wspiera. W chwili zwątpienia postanawia podzielić cierpienia męża i chce się zaćpać. Na szczęście do tego nie dochodzi. Po jakimś czasie: ostatni dzwonek, albo Riedel weźmie się w garść i wystąpi na koncercie albo....No ale w końcu ma przyjechać rodzina i go wspierać. Niestety ojciec nei dotrzymuje obietnicy. Nie przyjechał. Podczas gdy ekipa Dżemu czyni ostatnie przygotowania do koncertu, lider wyznaje" Przestałem marzyć. Kto nie marzy-umiera".Poddaje się. Przyjeżdża po niego kowboj. Razem uciekają na koniu z Brutalnego świata w nieświadomość. Szpital : Rysiek z kowbojem siedzą na dachu. Po ich rozmowie widz nie ma żadnych wątpliwości. To koniec.
Edytowane przez Waitin 4 arockalypse dnia 24-08-2009 18:36
Dodane przez Lady Lilian dnia 03-09-2009 11:08
#5
Muzyka Dżemu ma to do siebie że potrafi podnieść na duchu gdy jest naprawdę źle.
Film obejrzałam po przeczytaniu biografii, którą nabyłam wiele miesięcy wcześniej. Znając etapy życia Ryśka poszłam na film do kina. Czy się zawiodłam ? Nie.
Oglądając film nie widziałam Tomasza Kota (choć przyznam szczerze nieźle zagrał i za to ma u mnie plusa), a samego Ryśka. Kiedy czytałam nie było to tak mocne jak widzieć to na dużym ekranie. Płakałam. Jak bóbr. Było to dla mnie mocne przeżycie. Znając jego życie, słysząc oskarżenia ludzi. Do prawda. . . dla jednych mógł być ćpunem dla innych jego głos działał kojąco dla ich poranionych dusz i serc.
Pokazanie wyjątkowego człowieka i wyjątkowej miłości.
Gola, która przeżyła naprawdę wiele, moim zdaniem wykazała się niesamowitą cierpliwością. Niedawno zmarła.
Ich syn Bastian gra teraz w zespole Cree( warto zauważyć ,że nazwę zespołu wymyślił sam Rysiek) niedawno wydał płytę ku pamięci rodziców.
Wracając do filmu to bardzo podobało mi się przedstawienie momentu śmierci samego Ryśka i muzyka (dokładnie piosenki które zostały użyte).
Bardzo podobał mi się film. I za scenariusz i za aktorów wielki SZACUN !
Dodane przez Szarlotta Szott dnia 03-09-2009 17:13
#6
Według mnie Tomasz Kot zagrał rewelacyjnie. Historia była naprawdę szokująca!!! Byłam jeszcze mała jak pierwszy raz oglądałam "Skazanego na Bluesa" i muszę powiedzieć, że nieźle mną ten film wstrząsnął... pokazuje on jak bardzo narkotyki niszczą człowieka. To straszne co to świństwo zrobiło z wokalistą "Dżemu" i wieloma innymi ludźmi...
Zrozumiałam to też po przeczytaniu książki "My, dzieci z Dworca Zoo", którą i wam polecam!
Dodane przez aparecjum dnia 15-10-2009 16:06
#7
Tak, jak i moje poprzedniczki/poprzednicy, zgadzam się z tym, że Kot poradził sobie w roli Ryśka. Fraszyńska też świetnie się spisała. Kostiumy podbały się jak najbardziej.
Sam film jest bardzo ciekawy, ponieważ opowiada o legendzie bluesa.
Ulubioną moją sceną jest ta, kiedy sobie tam śpiewali: "czerwony jak wino..." , a Kot (Rysiek) wchodzi i mówi: "cegła! czerwony jak cegła" a potem zaczyna śpiewać... co on to śpiewał? Claptona?
Jednak mimo wszystko, pewne sceny nie zgadzają się w filmie, co do jego życia. Sceny, które bardziej się zgadzają w filmach o Riedl'u to "Siemacie ludzie".
No, ale nie ukrywam, że bardzo mi się on spodobał;)
Dodane przez Lady Shadow dnia 15-10-2009 19:27
#8
Nie jestem nie wiadomo jak wielką fanką Dżemu ale niektóre ich piosenki mi się naprawdę podobają. A co do filmu, oczywiście, że obejrzałam, wydaje mi się iż nawet więcej niż raz. Film sam w sobie bardzo charyzmatyczny, ciekawy i cudownie odtworzony przez Tomasza Kota i Fraszyńską. Wzruszający film w niektórych momentach, naprawdę świetne odtworzona historia Ryszarda Riedla.
Dodane przez mrsRadcliffe dnia 27-03-2010 17:08
#9
O, Rysiu *_* Przewspaniały film, jeden z najlepszych. Uwielbiam w nim wszystko; muzykę, styl itp. Naprawdę bardzo fajny film. Aż szukałam tego tematu, z nim związanego ;D
Dodane przez Adrienne dnia 04-05-2011 15:46
#10
Film jest świetny. Oglądałam go z 20 razy ;D
Dodane przez Takeshi dnia 04-05-2011 16:11
#11
"Miłóść" do muzyki pana Ryszarda została odziedziczona przeze mnie . Mój tatuś był wielkim fanem oraz był nawet na pogrzebie, więc film musiałem oglądać . Film jest extra, pokazuje prawdziwą historię i momentami wzrusza .
Dodane przez Therion dnia 14-07-2011 12:39
#12
Film oglądałam..Dawno. Bardzo poruszający film. Myślę, że gdybym obejrzała go teraz, wciągnął by mnie jeszcze bardziej, niż te 2 lata temu.
Dodane przez Hermioina98 dnia 01-08-2011 12:51
#13
Oglądałam, bo jestem wielką fanką Dżemu. Film świetny, Kot poradził sobie ze swoją rolą, chociaż kiedy były sceny gdy śpiewał to trochę to sztucznie wyglądało. Ulubiony moment? Było ich wiele, ale rozbawił mnie moment gdy Rysiek prosił o chodzenie Golę, a raczej poprosił jej koleżankę żeby się zapytała. Popłakałam się w momencie gdy on leżał wstawiony na łóżku, żona była z nim i po dzieci przyszła babcia, a syn zapytał się:
- Tata znowu się ućpał?
... czy coś w tym stylu, ale sens zachowany.
Film świetny! Jedna z lepszych produkcji polskich!!!
Dodane przez hedwigowo dnia 06-01-2012 16:57
#14
Smutne, a wszystko to przez jego kolegę, który dał mu narkotyk i to w dzień ślubu....
Dodane przez Imbecile dnia 07-01-2012 21:17
#15
Hmmm... Pewnie wielu oglądało 'Skazanego..' z nastawieniem na film biograficznym, którym, w moim mniemaniu, nie jest. Za pierwszym razem i ja obejrzałam go z takim nastawienie i, tu wielkie zaskoczenie, byłam rozczarowana. Dopiero obejrzany po raz drugi, kiedy to dotarło do mnie o czym tak naprawdę jest, wywarł na mnie wrażenie. Dla mnie jest to film 'ku przestrodze'. Opowiada on historię nie Ryśka-muzyka, a Ryśka-ćpuna. 'Skazany na bluesa' pokazuje historię człowieka uzależnionego od narkotyków, pokazuje co to robi z ludźmi i jak są w stanie się poniżyć, żeby zdobyć działkę. Rysiek-ćpun z filmu jest osobą o bogatym wnętrzu, ale jednocześnie jest on niesamowicie samotny. Od samotności ucieka w narkotyki, które wydają się być skuteczną ucieczką. Ale czy warto? Twórcy pokazują nam jak Rysiek-ćpun niemalże błaga na kolanach dilera o narkotyki, a ten kpi z niego. W końcu przychodzi Gola i rzuca dilerowi swoją obrączkę (?), żeby zakończyć upokorzenia męża.
Właśnie tak postrzegam ten film. Wyżej opisana scena jest moją ulubioną, sprawia, że płaczę (tak jak kilka innych) i przynosi mi odpowiedź na pytanie czy warto. Nie, nie warto. Być może brzmi to śmiesznie z ust niespełna 15-letniej gówniary, ale ja naprawdę nie chcę mieć z tym nic wspólnego. Właśnie ten film uświadomił mi jakie to jest złe. Złe dla nas samych. W pewnym momencie poniżające.
Wracając do filmu... Moim zdaniem słabym punktem był Tomasz Kot. W ogóle nie podobał mi się w tej roli.
A jeśli chodzi o film biograficzny lub taki trochę na kształt biocraficznego, polecam 'Siemacie Ludzie' dostępny na You Tube.
Dodane przez Annee dnia 27-08-2012 17:57
#16
Ja Dżemu nie słucham, ale film świetny i warto obejrzeć. Dobra polska muzyka, Tomasz Kot dobrze zagrał główną rolę. No i jest wzruszający, beczę zawsze na nim jak bóbr :(
Dodane przez Blanco dnia 30-09-2012 20:29
#17
Bardzo polecam,kocham ten film.
Dodane przez verbena92 dnia 30-09-2012 20:40
#18
Skoro już na takie filmy wchodzimy to ja polecam Jestem Bogiem... Film w całości świetny tak jak i książka.
Paktofonika <3
Dodane przez RazorBMW dnia 30-09-2012 20:46
#19
verbena92 napisał/a:
Skoro już na takie filmy wchodzimy to ja polecam Jestem Bogiem... Film w całości świetny tak jak i książka.
Paktofonika <3
Że nie ten temat... i nie jest on filmem stricte biograficznym, wiadomka.
Poza tym "Jesteś Bogiem", a nie "Jestem Bogiem", bo ten drugi to tytuł utworu.
Skazany zaś przyzwoity film, no ale...
Daamn, nie lubię dramatów i patosu zawartego w dramatach...
Tak czy siak, dobra rola Karolaka, propsuję. Ale że wisi nad tym filmem widmo dramatu...
Raczej realizacja IMO lepsza niż "Jesteś Bogiem", tak btw.
Edytowane przez RazorBMW dnia 30-09-2012 20:51
Dodane przez verbena92 dnia 30-09-2012 20:49
#20
napisałam że polecam
i jest biograficzny, jest bardziej o Magiku
(o ile wiesz wgl kto to był)
Dodane przez RazorBMW dnia 30-09-2012 20:53
#21
Jasne że wiem.
I nie jest on filmem biograficznym stricte. Biograficzny* polega na całkowitym oddaniu tego, co się działo. Tutaj w HB mamy zaś elementy hm... wymyślone/przekręcone, że tak to napiszę. Więc jest to jednak film bardziej fabularny+dramat.
*Wiec byłoby tam też powiedziane sporo o Kalibrze, np, ale to już offtopic, jeśli chodzi o "Jesteś Bogiem" w tym temacie.
Edytowane przez RazorBMW dnia 30-09-2012 20:54
Dodane przez verbena92 dnia 30-09-2012 20:55
#22
W każdym filmie
nie pokazują wszystkiego. Nieprawdaż?
Dodane przez RazorBMW dnia 30-09-2012 21:02
#23
verbena92 napisał/a:
W każdym filmie nie pokazują wszystkiego. Nieprawdaż?
W wypadku Riedla nie było tam wymyślonych scen stricte.
W wypadku JB ludki z PFK sami mówili w wywiadach, by nie brać tego filmu na 100 procentową prawdę (co się już zdarza, oj, zdarza, tak szybko od premiery), bo było wiadomo, że reżyser mógł pokazać swoją wizję...
Edytowane przez RazorBMW dnia 30-09-2012 21:04
Dodane przez verbena92 dnia 30-09-2012 21:04
#24
Wszystko jedno... Jednak polecam JB jak już wspomniałam na początku.
Dodane przez Charlie dnia 18-11-2012 17:29
#25
Widziałem ten film z dwa razy , bo akurat leciał w telewizji i szczerze to nie spodobał mi się . Prawie na nim zasnąłem . No ale jak kto lubi , bo mnie akurat nie kręcą takie filmy . Wole coś bardziej fantastycznego albo jakąś ciekawą akcje ;)
Dodane przez mniszek_pospolity dnia 10-11-2013 18:58
#26
Widziałem kilka razy w TV.Na początku bardzo mnie wciągnął. "Skazany na bluesa" jest jednym z niewielu filmów, które po jednokrotnym obejrzeniu znam doskonale. Dlatego już za drugim ( a już na pewno za trzecim ) razem nie robił na mnie większego wrażenia. Moja ulubiona scena, to ta kiedy Rysiek śpiewa w szkole ; ogólny szał, Zamachowski przekupny za fajki ;), uczniowie zrzucają marynarki, nawet nauczyciele świetnie się bawią przy występie.
Wspaniałym momentem było też ukazanie w jakim stanie pojechał do studia na nagranie...