Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Telenowele
Dodane przez Mandarynka dnia 16-06-2009 22:53
#1
Dzisiaj zostałam zmuszona oglądać z babcią (wiecie jak to babcia - nie gotuje, nie sprząta, nie zadzwoni!, bo telenowela leci) "M jak miłość". No dobra. Nie ma co robić, to mogę w ostateczności obejrzeć. Oglądam, oglądam i co? Mówię Wam, lepszą fabułę to nawet JA mogłabym wymyślić. Tam nawet najmniejszego szczególiku można było się domyślić.
No to streszczę wątek Gośki, Tomka i ich dziecka [och!]. Gośka postanawia wyjechać do Francji, żeby odpocząć od całej tej sprawy, bo Tomek się nie odezwał. Gotowa, spakowana i jedzie do rodziców się pożegnać. I Basia co robi? [Brawo! Masz już 10 punktów na swoim koncie!] Dzwoni do Tomka! Mostowiakowie starają się zatrzymać córkę jak najdłużej, żeby chłopak mógł zdążyć na czas. Jedno symuluje ból brzucha, drugie to samo. Gośka nie nabiera się na to i postanawia mimo wszystko wyjechać. Już prawie siedzi w samochodzie. Nastaje bardzo emocjonująca i pełna napięcia chwila, czy Tomkowi się uda. I co? [Ja cię kręcę! drogi Gościu! Masz naprawdę dobrą intuicję!] Chłopak pojawił się w ostatnim momencie. Mówi Gośce, że ją kocha, i inne takie duperele.
Jestem pewna, że czytając wiedzieliście co będzie dalej.
To było takie płytkie, ale nie chciałam śmiać się przy babci. Przyznam się szczerze, że kiedyś fascynowałam się tym filmem, ale przerwałam oglądać (znudziło mi się, a poza tym wolałam pójść na komputer). Teraz znowu obejrzałam i pierwszą moją myślą po wyłączeniu telewizora było: "Jak ja mogłam coś takiego oglądać". Dla mnie to kompletne dno, wodorosty i dziesięć metrów mułu. O!
No dobra. Ale rozpisałam się trochę nie na temat. Co Wy sądzicie o takich telenowelach jak "M jak miłość", "Pierwsza miłość", "Tylko miłość" i (uwaga!) "Samo życie" czy "Barwy szczęścia" lub "Klan"? O! I jeszcze "Moda na sukces".
Jakie są wasze refleksje na ten temat?
Edytowane przez Ariana dnia 21-06-2009 22:16
Dodane przez Onyx dnia 17-06-2009 06:37
#2
I pewnie nie wyjechała. xD
Ja tych polskich seriali nie oglądam, nienawidzę tego.
Jedyne jak nie
_mam co w któryś wieczór robić, a żadnego filmu nie
_ma to włączam ''Barwy szczęścia'', których nie patrze tylko pisze smsy.
Mode na sukces kiedyś patrzałam, lubiłam patrzeć jak się żrą bo Brooke wypatrzyła sobie kolejnego forestera;p U nich właśnie o tym się wszystko opiera, Stafcie nie
_chce żeby Ridge był z Brooke to coś odpałowego robi, i koniec. Powyżej wymienionych seriali w og
óle nie lookam. Jedyną jaką telenowele widziałam, która mi się podoba i która nie nudziła to był 'Zbuntowany Anioł', telenowela brazylijska (tak drogi Gościu, możesz uważać że mi rozum odjęło, ale to fajny było! Śmiechowe;D) z Natalią Oreiro w roli głównej. Fakt, można było się domyślić tego i tamtego, ale lubiłam to. ^^
Edytowane przez Ariana dnia 17-06-2009 15:18
Dodane przez BitterSweet dnia 17-06-2009 07:54
#3
Wstyd się przyznać, ale kiedyś nałogowo oglądałam M jak miłość (czyt.jakieś 5 lat temu). Na szczęście szybko mi przeszło i teraz jak już nie mam naprawdę co robić, to siedzę przed telewizorem i śmieję się z samej siebie, jak to jakiedyś mogłam być zafascynowana takim czymś. Pamiętam, że gdy zaczęłam oglądać ów serial to u nas w szkole była na niego wielka moda ( może właśnie dlatego i ja oglądałam ). W szkole każdy wiedział co było w ostatnim odcinku i na przerwie trwały dyskusje na temat tego, co to może się wydarzyć w następnym ( wiem, żałosne ).
Teraz nie oglądam polskich telenoweli. Ogólnie bardzo mało oglądam telewizor. Tylko nieliczne seriale i gdy leci jakiś godny zobaczenia, ciekawy film.
Dodane przez darksev dnia 17-06-2009 09:52
#4
Ja tam oglądam z babcią Modę na Sukces i się nie chwalę.xD Z polskich....lubie czasami obejrzeć Barwy szczęścia jak mi się bardzo,bardzo nudzi i jestem na skraju psychicznego wykończenia.xD
Kiedyś... kiedyś, oglądałem te brazylijskie tasiemce zwane Te zbuntowane anioły, itp. Całkiem Ciekawe xD
Dodane przez Delirantka dnia 17-06-2009 12:08
#5
Nie oglądam telenowel, ponieważ trzeba je oglądać regularnie, a robienie czegokolwiek regularnie nie leży w mojej naturze; ponadto musiałabym pamiętać, że je oglądam, a mam zbyt słabą pamięć, żeby pamiętać o czymś takim. A po trzecie to nie mogę patrzeć na większość seriali, bo z niewiadomych przyczyn strasznie mnie rozśmieszają, prym w tej zacnej czynności wiedzie "M jak miłość". Bez obrazy dla fanów tego tasiemca, ale kiedyś jeszcze jego "fabuła" chyba miała jakiś tam sens (jakieś 150 lat temu czaaasem to oglądałam z babcią). Natomiast teraz po jednym odcinku mam dosyć na całe życie, no chyba, że zachcę sobie momentalnie humor poprawić, bo szczerze mówiąc dawno się tak nie uśmiałam jak podczas oglądania ok. tydzień temu jednego z odcinków "M jak miłość".
Ogólnie rzecz biorąc, wszystkie polskie telenowele/seriale omijam bardzo, baaardzo szerokim łukiem, a najszerszym omijam "Złotopolskich", bo nienawidzę tego jak psa odkąd pamiętam (o ile to jeszcze leci w TV w ogóle).
Jak byłam mała to oglądałam jakieś zagraniczne telenowele, jakieś "Fiorelle", "Esmeraldy", "Pauliny" i inne takie pierdoły, ale jak już wspomniałam, wtedy byłam mała, i to było dawno i nieprawda. "Mody na sukces" nie trawię, bo to jest bardziej zamotane niż dowód formuły zdaniowej w oparciu o zbiór aksjomatów klasycznego rachunku predykatów, a ja sobie życia nie lubię bezsensownie utrudniać.
A po czwarte i najważniejsze, lepsze telenowele to ja koło siebie oglądam jak na ludzi patrzę, więc te z TV to mi do niczego potrzebne nie są.
Edytowane przez Delirantka dnia 17-06-2009 12:12
Dodane przez Madlenne dnia 17-06-2009 13:08
#6
Staram się nie oglądać.
Jeśli naprawdę nie mam co robić, (Ale już tak wybitnie nie mam co robić) to oglądam co się nawinie. Najczęściej trafiam na "Pierwszą Miłość".
Ten serial rozwala mnie do łez. Takich pomysłów, jakie mają scenarzyści tego serialu nie ma chyba nikt inny pod słońcem. Artur pojawia się na swoim własnym pogrzebie, Marysia najpierw traci pamięć, potem ją cudownie odzyskuje itp. Czekam jeszcze na jakieś wniebowstąpienie, albo coś podobnego, bo w tym serialu to się wszystko może zdarzyć. :D
Dodane przez Severus Tobiasz Snape dnia 17-06-2009 15:17
#7
"M jak miłość" kiedyś oglądałem. Ale od jakiegoś miesiąca-dwóch mam tego serialu dość. Wolę oglądać "Polskę i Świat" czy "24 godziny" na TVN24 niż to coś.
Jeszcze dawniej oglądałem "Samo Życie", ale po wakacjach zrobiłem chyba miesięczną przerwę i już nie czaiłem o co tam chodzi.
"Pierwsza miłość", "Tylko miłość" i tym podobne polsatowskie telenowele to nawet nie zacząłem oglądać, widząc obsadę i opis na jakimś portalu.
"Barwy szczęścia" też do mnie nie przemówiły.
Tak naprawdę, jedynym serialem, który oglądam i oglądać będę, to "Na Wspólnej". Wiem, że to też przewidywalne i trochę infantylne, ale lubię ten serial i bohaterów w nim występujących :)
EDIT: Lubię też "Plebanię", bo ciekawie przedstawia tematykę kościelną :P. I czasem, z nudów, obejrzę "Klan", ale bez żadnego zaciekawienia. Po prostu lubię kwestię Ryśka: "Dzieci, umyjcie rączki!" xD
Edytowane przez Severus Tobiasz Snape dnia 17-06-2009 15:20
Dodane przez Ariana dnia 17-06-2009 15:47
#8
Jak byłam mała to oglądałam jakieś zagraniczne telenowele, jakieś "Fiorelle", "Esmeraldy", "Pauliny" i inne takie pierdoły, ale jak już wspomniałam, wtedy byłam mała, i to było dawno i nieprawda.
Właśnie mi się przypomniały te wszystkie telenowele rodem z Ameryki Południowej i muszę przyznać, że też je (niestety) oglądałam. Pamiętam, że kiedyś to prawie wszyscy mieli
Złote Myśli i oczywiście jedno z ważniejszych pytań dotyczyło ulubionego serialu. A że większość wymieniała
Palomę to ja też
Palomę chciałam zacząć oglądać (miałam wtedy
dziewięć lat jakby co). Niestety (wtedy niestety) pamiętam, że trafiłam już na przedostatni odcinek. Oczywiście
Palomę szybko zastąpił inny serial. No to wtedy już dzielnie oglądałam, żeby nie być do tyłu. Jednak prym u mnie wiodła "Luz Maria" i wyświetlana zaraz po niej "Fiorella". Ogólnie kiedy miałam 9, 10 lat oglądałam te wszystkie seriale, które miały w tytule
miłość taka, sraka i owaka. I naprawdę nie przeszkadzało mi to, że cała fabuła wygląda prawie we wszystkich tak samo: bogaty i przystojny mężczyzna, który ma już jakąś bogatą narzeczoną, zakoch
uje się w biednej prostaczce, po czym okazuję się, że ta prosta dziewczyna wcale nie jest taka biedna, bo w połowie serialu wychodzi na jaw, że jest córką
kogoś ważnego a bogaty mężczyzna tak naprawdę jest synem kucharki itp. Naprawdę nie wiem, jak ja to mogłam oglądać. ;ddd
Z polskich to z ręką na sercu mogę przysiąc, że nie oglądam żadnego serialu i żadnego nie widziałam już od jakichś trzech, czterech lat. Bardzoooo dawno temu zdarzało mi się rzucić okiem na
Na Wspólnej a jeszcze dawniej i jeszcze rzadziej na
M jak miłość. Później przestałam oglądać aż do czasu, gdy w streszczeniu odcinka w programie telewizyjnym przeczytałam, że ojciec (Grzesiek, Krzysiek (?)) tego Piotrka i Pawła ma umrzeć. A że ja uwielbiam jak serialach ludzie umierają to obejrzałam. Jakież było moje rozczarowanie, gdy pod koniec jednego odcinka było powiedziane, że umarł a następny odcinek przedstawiał akcję "dwa miesiące później". Od tego momentu już nigdy nawet na to nie spojrzałam.
Mody na sukces też nie oglądam. Jednak coś w tym serialu musi chyba być, skoro cieszy się on niemałą popularnością. Wiem tylko, że kiedyś jak byłam bardzo chora, zobaczyłam dwa odcinki i zaraz połapałam się kto jest kim i o co chodzi. Więc o rozbudowanych wątkach mowy tu raczej być nie może. ;] Jednak pamiętam, że u mnie w klasie w liceum okazało się, całkiem przez przypadek, że serial ten ogląda regularnie tak z siedem osób, w tym dwóch chłopaków z rodzaju "co-ja-to-nie-jestem". Ale nieee... nikt nie ogląda. No bo kto by się do tego przyznał. Tak samo jak kto by się przyznał, że ogląda
M jak miłość albo słucha Feel'a (a sądząc po oglądalności czy też ilości sprzedanych płyt, ktoś to jednak robi).
wątek Gośki, Tomka i ich dziecka
Ale że jak? Przecież ona z jakimś Niemcem kręciła.
Dodane przez Lady Shadow dnia 17-06-2009 18:51
#9
Nie oglądam telenowel, ponieważ trzeba je oglądać regularnie, a robienie czegokolwiek regularnie nie leży w mojej naturze;
Zacznę od tego, że w moim przypadku jest identycznie ale jednak w ankiecie zaznaczyłam "Sporadycznie" a to dlatego, że kilka razy udało mi się obejrzeć wyrywkowy odcinek jednej z telenoweli. Mogę się przyznać, wiem to boli ale kiedyś oglądałam M jak Miłość i na Wspólnej ^^, to było razem z babcią i ciocią. Zauważam, że to było dawno, byłam mała, to nie prawda a w ogóle to mnie zmuszano do oglądania tego lansującego mózg programu.
Jak byłam mała to oglądałam jakieś zagraniczne telenowele, jakieś "Fiorelle", "Esmeraldy", "Pauliny" i inne takie pierdoły
Hehe ^^ to straszne ale ja to też oglądałam ^^ Te brazylijskie seriale naprawdę były bez wątku a szczególnie były totalnie nudne.
"To ja cię nie zdradziłem Esmeraldo!"-hmy Carlos mówił to do niej gdzieś ze sto odcinków temu, gdy przyszedł do niej do pokoju, a dopiero teraz trzyma rękę na klamce do wyjścia. ^^
Ale teram mogę się pochwalić, że nie oglądam żadnych serialów i nie mam zamiaru.
Edytowane przez Lady Shadow dnia 17-06-2009 18:54
Dodane przez Niewidka dnia 22-06-2009 21:30
#10
Widzę że tu wszyscy się chwalą, iż nie oglądają. A ja nie będę się szczypać i się przyznam. Bo "Housa" żadnego odcinka nie opuszczę. A tak na poważnie to z przykrościa muszę stwierdzić iż 'M jak miłość' [nazywana przez mojego brata 'M jak Morda'] czasem obejrzę, ale już nie poświecam temu serialowi takiej uwagi jak kiedyś, teraz obejrzę tylko wtedy gdy nic w telewizji nie ma. 'Plebania' jest uważana raczej za serial... obciachowy [?]. Ale czasem zdarzy mi się zerknąć, nawet można się czegoś nauczyć [np. motyw Zenka.. bardzo pouczający x D]. Moim zdaniem seriale okropne i starsznie monotonne to- "Pierwsza miłość", "Tylko miłość", "Samo życie", "Klan". Są one serialami na których temat trudno pozytywnie się wysłowić.
Dodane przez Lady Bellatriks dnia 15-11-2010 18:23
#11
M jak miłość, Samo życie, Barwy szczęścia, Klan( i co tam jeszcze, nie wiem) to można jeszcze przeżyć, ale Moda na sukces... dajcie spokój, taki tasiemiec, komu by się to chciało oglądać? Na pewno nie ma osoby, która obejrzałaby każdy odcinek i nie opuściła ani jednego tego niezwykle dłuuuugiego tasiemca... Tego nie powinni już puszczać... Co za długo, to baaardzo niezdrowo...:smilewinkgrin:
Dodane przez anex dnia 15-11-2010 19:56
#12
Ja czasem oglądam, chociaż ostatnio nawet rzadziej. Ale czasem jak na to patrzę to zastanawiam się: co za idiota pisał scenariusz?? Tak w ogóle to chyba przestanę oglądać te wszystkie seriale, bo tylko marnuję swój cenny czas, a zamiast tego mogę poczytać książkę (np. po raz setny Harry'ego Pottera:D) albo zrobić coś równie pożytecznego dla społeczeństwa;)
Dodane przez mniszek_pospolity dnia 26-12-2013 19:08
#13
W odległej przeszłości fascynowałem się "Klanem". Po Teleexpressie zasiadałem z siostrami, czasami babcią, i oglądaliśmy namiętnie ;). Uważam, że nie był to wcale najgorszy serial ( zwłaszcza w pierwszych latach 97-99 ). Później niestety zaczęło być coraz gorzej. Pogmatwane wątki, ciągnące się jak przysłowiowy makaron sceny, coraz bardziej nudni i przewidywalni bohaterowie. "Złotopolscy" nigdy mnie nie "skusili". Podobnie zresztą jak "Barwy szczęścia", "M jak miłość", "Na dobre i na złe". Lubiłem za to te polsatowskie - "Pierwszą miłość" i "Tylko miłość". Teraz nie oglądam żadnych telenowel. Szkoda czasu.
Z zagranicznych najmilej wspominam "Palomę". Perypetie uroczej cyrkówki, Luiza Fernando, Alvaro, Valerii, i Alby pamiętam dosyć dobrze. Serial miał super zaletę. Jaką ? Było tylko 90 odcinków ! Tasiemcem tego nazwać nie można. Pomijając "szybkie tempo", to fabuła była naprawdę wciągająca. Telenowela ta była produkcji meksykańskiej, a to coś ;), bo te peruwiańskie, kolumbijskie i brazylijskie to MASAKRA. Potem pojawiła się "Luz Maria" - okropne. "Zbuntowany anioł" troszkę lepszy. Siostra była zachwycona. "Kopciuchy" i tym podobne mnie zwyczajnie odstraszały.
Podsumowując, to ja w ogóle rzadko na coś spojrzę w TV. Telenowele zaś znajdują się na szarym końcu w moim "rankingu". Nie oglądam seriali, bo uważam, że jest to strata czasu. Moim zdaniem już lepiej obejrzeć jakiś historyczny dramat ( ! bez reklam ! ) albo komedię "na poziomie". Ogólnie TV spada na łeb, na szyję. Wystarczy sięgnąć po program telewizyjny. W święta mamy doskonały obraz tego co się nam surfuje : niekończące się powtórki powtórek. TVP seriale chce chyba zanudzić wszystkich "Ranczem". Ile można...
Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 26-12-2013 19:12