Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Filozofia

Dodane przez Mandarynka dnia 11-06-2009 13:41
#1

Najpierw wyjdę od przedstawienia ogólnej definicji tego pojęcia:
Filozofia (gr. φιλοσοφία philosophia) - określenie to pochodzi (prawdopodobnie) od matematyka i filozofa Pitagorasa żyjącego w VI wieku p.n.e. Pierwotnie miało sens dosłowny i oznaczało poszukiwanie, umiłowanie mądrości lub posiadanie mądrości (gr. φιλέω phileo - kochać, σοφία sophia - mądrość). Obecnie terminu filozofia używa się w różnych znaczeniach. Trudno o definicję, bo zakres rozważań filozoficznych i ich metoda ulegały historycznym zmianom, a rozumienie filozofii jest uzależnione od przyjętej tradycji filozoficznej. W uproszczeniu można powiedzieć, że filozofia zajmuje się ogólnymi, podstawowymi zagadkami świata: naturą istnienia wszechświata, rzeczywistości i życia pozagrobowego, poznawalnością prawdy czy tym, jakie działanie jest pożądane. Dzieli się ją na: ontologię (teoria bytu), epistemologię (teoria poznania), aksjologię (teoria wartości), antropologię filozoficzną i filozofię społeczną.
Teks pochodzi z Wikipedii

Dla mnie są to przeróżnego rodzaju refleksje, przemyślenia i rozważania na tematy, nad którymi trudno znaleźć jakąś odpowiedź. Ostatnio zastanawiałam się czym tak naprawdę jest energia. Niby oczywiste i głupie, ale jakoś tak mnie naszło.
A co wy uważacie za filozofię? Na pewno czasem każdemu zdarza się myśleć nad sensem swojego życia i innych takich. Jeśli wam się do zdarza, to czy często?

Edytowane przez Ariana dnia 21-06-2009 22:13

Dodane przez majones_xD dnia 11-06-2009 18:02
#2

Według mnie filozofia to różnego rodzaju nauka o czymś, czego jeszcze nikt nie poznał i wgl. Myślę, że to taka nuda, że szkoda się wypowiadać .. Miałam kiedyś styczność z księdzem - filozofem, który prowadził kazanie. Przez niego zasnęłabym na mszy .. ;c

Dodane przez Waitin 4 arockalypse dnia 11-06-2009 20:42
#3

Filozofia to nauka dla ludzi. To pożywka dla umysłu, duszy.

Edytowane przez Waitin 4 arockalypse dnia 11-06-2009 20:46

Dodane przez Waitin 4 arockalypse dnia 11-06-2009 20:46
#4

majones_xD napisał/a:
Myślę, że to taka nuda, że szkoda się wypowiadać .. Miałam kiedyś styczność z księdzem - filozofem, który prowadził kazanie. Przez niego zasnęłabym na mszy .. ;c


eh, no tak. Tobie filozofia kojarzy się ze ZUYM i GÓPIM księdzem i mOndrość nie jest TRENDY. ;/

Znam ludzi , którzy mówią że życie trzeba przeżyć jak najlepiej, nie filozofować, bo myśleniem\słowami nic nie zmienimy.
Natomiast dla mnie filozofia to rozwój, pod każdym względem.

Edytowane przez Waitin 4 arockalypse dnia 11-06-2009 21:08

Dodane przez Lavanda dnia 12-06-2009 16:30
#5

Hm, wedlug mnie zeby byc dobrym filozofem trzeba miec umiejetnosc przekazywania ludziom swoich (i nie tylko swoich) refleksji i potrafic zainteresowac ich tym.
Zupelnie nie zgadzam sie z majonesem- byl sobie kiedys madry czlowiek, co powiedzial ''Cogito ergo sum'' (mysle, wiec jestem)... To chyba wyjasnia cala moja koncepcje podejscia do filozofii :D -czlowiek jest stworzony do tego by myslal (nie tylko o codziennych zmartwieniach i troskach...), inaczej urodzilby sie bezmozga i bezproduktywna roslina.
Osobiscie czesto filozofuje... na przerozne tematy. Ostatnio zastanawialam sie nad codzienna rutyna wszystkich ludzi. Czesto jednak do zadnej konkluzji nie dochodze, ale za kazdym razem zostaje jakby mala satysfakcja z tego, ze w ogole ''pomyslalam'' :D.

Dodane przez Niewidka dnia 13-06-2009 10:57
#6

Filozofia jest dla mnie czymś niewyjaśnionym nad czym zaciekle rozmyślamy. Często zadaje sobie pytanie "Co by ze mną było, gdyby mnie nie było?". Chodzi mi oto co by było z moją duszą, myślami i rozmyślaniami gdybym się nie urodziła. Rozumiem że nawet bym o tym nie miała pojęcia, bo jak coś co nie istnieje ma myśleć? Ale sam fakt że mnie by nie było na świecie jest dla mnie mało pojętne. ; o To jest moim zdaniem filozofia-rozmyślanie nad czymś, senesem życia etc.

Edytowane przez Ariana dnia 14-06-2009 09:36

Dodane przez Silencia dnia 11-11-2009 20:55
#7

Dla mnie filozofia to definicja z etyki i języka polskiego - umiejętność zaskakiwania się światem. Patrzenie na świat oczami dziecka, skłonność do refleksji na oczywisty, ale jednak niewyjaśniony temat(sens życia).
Nie nadaję się na filozofkę. N ie ciągnie mnie do rozdrabniania tematów sensu życia, śmierci, dlaczego nienormalne jest, że ktoś lata pod sufitem.

Dodane przez Mistyczka z Rivii dnia 11-11-2009 21:52
#8

Myślę, że to taka nuda, że szkoda się wypowiadać .. Miałam kiedyś styczność z księdzem - filozofem, który prowadził kazanie. Przez niego zasnęłabym na mszy .. ;c


Majonezie!
Nie lubisz księdza, nie podzielasz jego poglądów, ale do jasnej, są inni mądrzejsi od ciebie ludzie którzy powiedzieli coś Fajnego (xP) co możesz skopiować i pochwalić się na przerwie z KumpelQuami (xd)
Wystarczy powiedzieć "Słuchaj Kasiu, Basiu, a był taki pan (pani też mogła być) co powiedział to i to , i to co powiedział wpłynęło w jakiś sposób na moje postępowanie". Czyż nie tak?
Lolz

Edytowane przez Mistyczka z Rivii dnia 11-11-2009 21:53

Dodane przez Diamond dnia 15-11-2009 23:22
#9

Jeśli o mnie chodzi to filozofia w pewien sposób mnie fascynuję i myślę, zę być może z nią zwiążę swoją przyszłość. Filozofia ma dać pogląd na świat, to dziedzina poświęcona sprawą ogólnym, więc moim zdanie to coś bardzo ważnego i nie rozumiem dlaczego niektórzy, że filozofowie są nudni itp. Moim zadaniem żeby być filozofem trzeba być "potężnym" człowiekiem bo tylko wielcy ludzie potrafią się przyznać to tak na prawdę poważnych rzeczy tak jak Sokrates tylko on potrafił wypowiedzieć słowa "wiem, że nic nie wiem" - to świadczy, że był wielkim filozofem.

Dodane przez al_kaida dnia 29-11-2009 15:45
#10

Prawdę mówiąc, to filozofia podoba mi się tylko w jej pierwotnym znaczeniu, czyli umiłowanie mądrości.
Sama za bardzo nie rozumiem filozofii i nie nadaję się do tego. Filozofia jest potrzebna ludziom, ale mnie to po prostu nie pociąga :)

Dodane przez Lilly Luna Potter dnia 29-11-2009 16:48
#11

Filozofia- rozmyślanie o rzeczach nieznanych, egzystencją....Mi się często zdarzają takie momenty zamyślenia, ale nie mogę tego do końca nazwać chyba filozofią, raczej refleksją nad wlasnym życiem...

Dodane przez alice_in_wonderland dnia 08-02-2010 17:56
#12

Ja wprost uwielbiam filozofię. Przeczytałam kilka książek filozoficznych, i bardzo mi się podobają. Jak na razie nie wybrałam żadnego filozofa, którego teorie uważam za słuszne. Możliwe, że to nigdy nie nastąpi, że pójdę w kierunku ścisłej nauki. Wolę jednak myśleć, że mój umysł i przekonania jeszcze się nie uformowały do końca, że jak przeczytam więcej książek, i będę o tym dużo myślała, w końcu znajdę "tą jedyną" teorię, albo sama napiszę własną. Dlaczego tak przypadła mi do gustu? Może dlatego, że uwielbiam rzeczy niewyjaśnione, a filozofia jest przykładem na to, że całe życie, nawet rozlana woda na podłodze jest rzeczą do końca nie wyjaśnioną, może nawet tajemniczą. Daje mi powody do zastanowienia się nad życiem, a rozmyślać o takich rzeczach uwielbiam :)

Dodane przez malfoj_sam_segz dnia 13-02-2010 23:09
#13

Jak dla mnie filozofia także polega na docenieniu niezwykłości codziennych rzeczy. Czasami mam dni, kiedy myślę prawdziwie filozoficznie, rozważam wiele rzeczy, a i tak nie znajduję odpowiedzi, bo tak najczęściej wygląda koniec rozważań. Mam także kolegę, którego nasi nauczyciele przezywają filozof. Osobiście to bardzo cenię sobię rozmowy z nim. Mimo że nie najlepiej się uczy, i to nie bynajmniej z powodu lenistwa, to są tematy, w których jest skarbnicą wiedzy i można dowiedzieć się od niego wielu niesamowitych rzeczy. To najczęściej rozmowy z nim wprawiają mnie w nastrój "rozważań filozofiznych".

Edytowane przez malfoj_sam_segz dnia 23-04-2010 20:23

Dodane przez Evans558 dnia 31-01-2012 04:50
#14

Ja filozofię traktuję tak, jak brzmi jej nazwa w tłumaczeniu z polskiego na nasze - "umiłowanie mądrości", ale często także jako rozmyślanie nad własną egzystencją.

Dodane przez Annee dnia 25-08-2012 12:55
#15

U mnie filozofia to rozmyślanie nad własną egzystencją. Filozofia jest dla mnie interesująca.

Dodane przez marihermiona dnia 28-08-2012 09:21
#16

Dla mnie filozofia to coś mało jasnego do czego trzeba dojść, samemu wydedukować...

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 03-11-2013 17:34
#17

Oj miało się tę filozofię na studiach, oj miało i to całkiem sporo. Ks. prof. dr hab. Jan Sochoń dawał w kość w Warszawie, bardzo dawał. Jednak mówił o tym z taką pasją, fascynacją, że nie sposób go było nie słuchać i przynajmniej choć trochę spróbować zrozumieć. Starożytność jakoś poszła. Pamiętam, że od razu chciałem prosić o poprawkę, ale on :"Odpowiesz, to zobaczymy" I się udało ! Średniowiecze szło mi najlepiej - św. Augustyn był do "przejedzenia", św. Tomaszem i Ojcami Kościoła wprost się fascynowałem. Zacząłem nawet czytać Sumę Teologiczną św. Tomasza z Akwinu. Nie dało rady ;)

Czasy nowożytne - katorga, Monteskiusz i Tomasz More do dziś pozostają dla mnie czarną magią. Niewiele mogłem zrozumieć, i z czasem ich poglądy na otaczający świat wnet mi zbrzydły.

"Flirt z mądrością" - jak odpowiedział pewien kleryk na pytanie ks. wykładowcy jak by zdefiniował pojęcie filozofii. "Ja ci dam flirtowanie" :)

Dodane przez hermiona_182312 dnia 03-11-2013 19:30
#18

Eh w mojej klasie i wśród moich znajomych uchodzę za filozofa. Zawsze wiem, czemu ktoś coś zrobił, nawet lepiej, niż on sam ;) Umiem wytłumaczyć, czemu komuś śnił się taki sen, a nie inny... osobiście nie czytałam żadnych filozoficznych książek, szczerz? Trochę się tego nawet boję XD Nie wiem czemu, na pewno kiedyś tam spróbuję, ale jeszcze nie dzisiaj ;)
Zastanówmy się nad tajemnica życia...