Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Anioły i Demony
Dodane przez Ariana Malfoy dnia 17-05-2009 21:25
#1
W kinach od niedawna można zobaczyć nową ekranizację Dana Browna pt. "anioły i demony". Jest to kolejna część Kodu Da Vinci. Czy ktoś już może widział ten film? Ja byłam na nim w kinie dziś. Powiem szczerze, że ciekawy jeśli nie brać pod uwagę tego, że nie jest to oparte na faktach i można nazwać bajką. Najbardziej intrygujące w tym filmie moim zdaniem nie jest jego fabuła tylko fakt, że Kościół go krytykuje i właśnie ta krytyka powoduje to, że wiele ludzi pójdzie na niego z czystej ciekawości.
A co wy myślicie na temat tego filmu? Pisz drogi Gościu.
Dodane przez Inferius dnia 17-05-2009 22:56
#2
Widziałem film w piątek. Zrobiony lepiej niż "Kod...", bardziej trzyma w napięciu, Hanks, nie głosi jedynie wykładów z historii a wreszcie się rusza i działa. Osoba kamerlinga osobiście mnie zaintrygowała, był trochę taki apatyczny, jednak chyba ta kreacja była najciekawsza. Po seansie czułem pewien niedosyt, bo książka była jednak zdecydowanie ciekawsza, i niektóre zabiegi mi sie nie spodobały, głównie to to że oprawca nie porwał Vetry i Langdon nie uratował jej.
Ogólnie film oceniam na 8,5/10
Dodane przez Kinga dnia 18-05-2009 18:32
#3
Ja chciałabym tylko zauważyć, że to "Kod Leonarda Da Vinci" jest kontynuacją "Aniołów i Demonów", a nie na odwrót. Inna sprawa, że ekranizacje nakręcono niechronologicznie.
Bardzo chętnie obejrzałabym "Anioły...", bo książka jest wg mnie najlepszą z dotychczasowych pozycji Browna. Jestem też ciekawa, jak wybrnięto z zakazu robienia zdjęć w Watykanie i czy makieta Placu Św. Piotra jest naprawdę taka wspaniała.
Dodane przez kochanka_dracona dnia 18-05-2009 18:49
#4
Zgadzam się z tym, że film jest zrobiony lepiej niż "Kod...'. Chyba już nauczyli robić się filmy. ; ) Bardzo podobała mi się gra Thure Lindhardt, który grał Chartranda (taki blondyn).
Podobały mi się rzuty kamery i to, że akcja działa się szybko i nie było czasu by się nudzić.
Ja chciałabym tylko zauważyć, że to "Kod Leonarda Da Vinci" jest kontynuacją "Aniołów i Demonów"
Hm, akcja Aniołów i Demonów rozgrywa się kilka lat wcześniej, niż Kodu. ;]]]
Dodane przez podnietka dnia 18-05-2009 21:02
#5
film nigdy nie będzię lepszy od książki. książka pociąga.. film nie oddaje tego zbyt dobrze.
Dodane przez Bonnie313 dnia 18-05-2009 21:15
#6
Książkę niedawno skończyłam czytać, bardzo mi się podobała. A co do filmu to też był niezły, ale zgadzam się z tymi, którzy napisali, że nie oddaje on zbyt dobrze całej akcji w książce. Ogólnie oceniłabym ten film na 8/10. :)
Dodane przez Seszen dnia 18-05-2009 21:27
#7
Ja podobnie. Skończyłam książkę na cztery dni przed pójściem do kina. Przyznam, że z początku byłam rozczarowana. Niewiele się działo, zmieniono, a w niektórych przypadkach pominięto spory kawałek z początku książki. Ale potem zdecydowanie wciągnęłam się w film i myślę, że był naprawdę dobry :).
Dodane przez Delirantka dnia 18-05-2009 22:49
#8
Jeszcze na nim nie byłam, ale zamierzam się wybrać tak szybko jak będzie to możliwe (czyli na moim zadupiu to kwestia jakichś 5 lat). Z tego co czytałam, opinie są nie najgorsze, choć ja i tak pewnie znajdę milion rzeczy, które nie będą mi pasować w ekranizacji... Zwłaszcza, że "Anioły i Demony" to jedna z moich ulubionych książek (albo ulubiona, nie wiem), więc jak ją schrzanią to po prostu będę miała temat do narzekania na calutki miesiąc.
A tak serio, to ja chyba umrę z czekania, bo jak na razie to w kinie mamy głównie Hanę Fontanę. Aghrrrrrrrr.
Smaka mi narobiliście.
PS. Tu będzie piękny, długi na 2 km edit jak tylko dopadnę ten film.
PS2. Ejj, ludzie co oglądaliście... Pospoilerujcie mi trochę - nakręcili scenę z ostatniej kartki książki? :D
Edytowane przez Delirantka dnia 18-05-2009 22:49
Dodane przez kochanka_dracona dnia 18-05-2009 23:08
#9
Pospoilerujcie mi trochę - nakręcili scenę z ostatniej kartki książki?
Muszę cię zmartwić, tej sceny akurat nie było. ;d
spoiler, spoiler :>
Generalnie w ogóle nie było widać żadnej chemii pomiędzy Robertem, a Vittori. Nawet nie było powiedziane, że Vittoria córką zamordowanego fizyka. Bywa. ;P
Edytowane przez kochanka_dracona dnia 18-05-2009 23:09
Dodane przez Ariana Malfoy dnia 18-05-2009 23:36
#10
Nie czytałam książek, nie wciąga mnie aż do tego stopnia literatura tego typu. Według ekranizacji (jak dla osoby nie znającej kolejności wydanych książek i nie przywiązującej uwagi do dat) to, to była dla mnie 2 część wiec pomyłka w moim przypadku jest dopuszczalna ;) Co do fabuły filmu a treści książki - jak wcześniej pisałam, nie przeczytałam jej i pewnie długo tego nie zrobię, ale nie spotkałam się jeszcze z filmem, który by odzwierciedlał dobrze książkę. A szkoda... Myślę, że twórcom filmów powinno zależeć na dobrej opinii kinomanów i równocześnie czytelników dzieł które kręcą. Ale może się mylę... :)
Dodane przez Waitin 4 arockalypse dnia 19-05-2009 16:51
#11
Ożesz.....Zaplanowałam sobie wspólnie z przyjaciółką wypad do kina na ten film. Niestety, już go nie grają. Za to grają "Lato Muminków", co jest oczywiście równie kuszącą propozycją filmową.
Tak więc książki nie czytałam, wiem tylko że spotkała się z wielką dezaprobatą kościoła, a także mojej nauczycielki religii. Wg niej osoby oglądające ten film oddalają się od Boga.......
muhaha huhaha
Dodane przez Kinga dnia 19-05-2009 18:08
#12
wiem tylko że spotkała się z wielką dezaprobatą kościoła, a także mojej nauczycielki religii. Wg niej osoby oglądające ten film oddalają się od Boga.......
Hm, a ja znam księdza, któremu "Anioły i demony" bardzo się podobały. ba! Na seans zabrał ze sobą młodzież i wcale nie uważał, że tym sposobem oddala ich od Boga.
Jeśli ktoś jest zainteresowany różnicami między książką a filmem, to na wikipedii są wypisane.
Dodane przez kochanka_dracona dnia 19-05-2009 23:16
#13
Ożesz.....Zaplanowałam sobie wspólnie z przyjaciółką wypad do kina na ten film. Niestety, już go nie grają.
No, w ogóle nie grają. Szczególnie, że kilka dni temu była premiera. XD
Wg niej osoby oglądające ten film oddalają się od Boga.......
muhaha huhaha
Śmiechowo. :P
Hm, a ja znam księdza, któremu "Anioły i demony" bardzo się podobały. ba! Na seans zabrał ze sobą młodzież i wcale nie uważał, że tym sposobem oddala ich od Boga.
No to masz postępowego księdza, albo chciał się przypodobać. ;p
Ale szacunek dla niego, że zgodził się na takie coś, wg' mnie to bardzo dobrze, bo przez zakazy nic by nie wskórał.
Na dodatek ważne jest podejście do filmu, czy traktuje się go jako zwykły film z takim, a nie innym wątkiem, a nie jako próba nakłonienia ludzi do odstąpienie od chrześcijaństwa. ; ]
Dodane przez Ariana dnia 21-05-2009 23:55
#14
Zaczynałam już tego posta tyle razy, że śmiem twierdzić, że teraz znów go pewnie nie skończę a powodem tego jest to, że mam po obejrzeniu AiD naprawdę mieszane uczucia. Osobiście byłam... wróć - jestem tym filmem nieco rozczarowana. Jednak np. osoby, z którymi byłam w kinie, były nim zachwycone. Powodem tego, że nasze opinie się różnią jest oczywiście to, że ja czytałam książkę, oni nie.
Gdybym teraz przez chwilę postarała się zrobić to, co próbowałam robić przez cały film - czyli zapomnieć, że to czytałam to mogłabym powiedzieć, że film był dość dobry. Działo się bardzo dużo, akcja w niektórych momentach trzymała w napięciu, niektóre kreacje były naprawdę dobre, muzyka bez zarzutów i ogólnie, jak już było tutaj wspominane, film jest na pewno lepszy od "Kodu..." i, jak to już też zauważyła kochanka dracona, nie było czasu się nudzić.
Jednak w tym momencie nie mogę już nie pamiętać, że AiD czytałam. Ja naprawdę rozumiem, że żadna ekranizacja nie jest idealna, że scenariusz nie może polegać na "kopiuj, wklej", ale znów bez przesady.
Książkowa Vittoria to kobieta z charakterem, jej osoba ma duże znaczenie dla powieści a w filmie absolutnie nie było tego widać (przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie). Jej rola w tym polegała chyba na: jest - to dobrze a jakby jej nie było - drugie dobrze. Kurde, nawet tych głupich szortów nie miała (chociaż to akurat było do przewidzenia). Co mi się jeszcze bardzo nie podobało to fakt, że nie została porwana (a przecież to takie ważne), że Kohlera w filmie w ogóle nie było a sceny z kościoła Santa Maria della Vittoria (chyba tak to jakoś szło) to miały tyle wspólnego z książką, co nic. Poza tym jak można było uśmiercić trzech kardynałów a nie czterech (nie żebym miała jakieś zboczenie na punkcie uśmiercania ludzi w filmach, ale miało być czterech) albo jak można było "pozbyć się" Langdona z sceny z helikopterem. Chociaż nie, dobrze że nie było Langdona, który skakał z
jakiejś-tam wysokości i przeżył, bo to w książce akurat było głupie jak rzadko. Ok, ok... czepiam się - rozumiem, że trzeba zmieniać, ale mi się to nie podobało i koniec. Cóż, narzekać można by jeszcze długo, ale przecież to nie na tym polega. Film nie jest zły, naprawdę, ale ja bardzo cenię sobie tę książkę i uważam, że można było z niej "wycisnąć" trochę więcej. Ogólnie rzecz ujmując - polecam, ale obok książki, w żadnym wypadku zamiast niej.
No ale przynajmniej TVN się pokazał a my mogliśmy usłyszeć jakąś-tam kwestię w języku polskim (jak to było? telewizja ze wschodu? pffff...).
I tym razem chyba naprawdę koniec moich smutków i żalów.
Edytowane przez Ariana dnia 22-05-2009 09:50
Dodane przez novakai dnia 30-06-2009 14:59
#15
Ja muszę przyznać, że film mi się podobał. Niektóre sceny trzymały w napięciu, a historia Iluminatów totalnie mnie wciągnęła. Jednak najbardziej interesującą postacią był kamerling Patrick McKenna. W życiu bym nie podejrzewała, że to on to wszystko zorganizował. Ale wróćmy do filmu. Tak szczerze to byłam na nim w kinie dwa razy. Wydaje mi się, że jest on lepszy niż
"Kod...", którego nie oglądałam, ale z opowieści znajomych mogę tak wywnioskować. Książki nie czytałam, ale już ją zamówiłam, więc być może niedługo ten tekst zostanie prze mnie edytowany i opisze jakieś istotne różnice. No i... to by było na tyle.
Dodane przez Miona dnia 30-06-2009 15:36
#16
Obecnie czytam książkę, postanowiłam, że najpierw literatura, potem kino. ;p Zawsze tak robię, żeby się przekonać co było gorsze - zwykle adaptacje filmowe są do kitu, a książka świetna, więc jak oglądam najpierw, to potem nawet mi do głowy nie przyjdzie, żeby przeczytać ("Na pewno będzie takim samym niewypałem jak film..."). Książka podoba mi się bardzo, w takim Brownowskim stylu, trochę wydumana, ale bez fantazji nie byłoby Browna. ;P
Dodane przez glexab dnia 30-06-2009 15:58
#17
Film świetny, trzyma w napięciu do końca. Po obejrzeniu filmu naszło mnie na przeczytanie książki.
Dodane przez Madlenne dnia 30-06-2009 16:11
#18
Przeczytałam książkę kilka ładnych lat temu, i mimo tego, że ekranizacja "Kodu Leonarda da Vinci" bardzo mi się nie podobała, postanowiłam pójść na "Anioły i demony". Dostałam dokładnie to, czego spodziewałam się po pierwszej ekranizacji książki Dana Browna - szybką akcję, widowiskowe efekty specjalne, swoistą "walkę z czasem" prowadzoną przez głównego bohatera i z jakichś niezrozumiałych mi powodów, usunięcie wątku miłosnego. I jeśli dokładnie tego oczekuje się od tej produkcji, to film nie rozczarowuje. Problem zaczyna się kiedy zaczynamy oczekiwać więcej. Bo film w porównaniu z książką ma mocno okrojoną fabułę. Jestem świadoma tego, że nie mogli skomplikowanej fabuły zmieścić w tych 138 minutach i widać, że scenarzyści starali się jak mogli (i należą się im za to brawa), ale wyszło raczej przeciętnie. Ogólnie nie było źle, tylko ja od filmów oczekuję trochę więcej niż zaserwowali nam twórcy "Aniołów i demonów".
Dodane przez Kabaczek dnia 30-06-2009 16:38
#19
Film mnie nie rozczarował. Wręcz przeciwnie bardzo mi się podobał.
Książkę przeczytałem dopiero po premierze filmu i po jego obejrzeniu podobnie jak to było z " Kodem Leonardo da Vinci". Mimo to i film i książka były świetne.
W październiku wyjdzie nowa ksiażka Browna pt. " Zaginiony Symbol". Tym razem najpierw przeczytam książkę :D
Dodane przez Miona dnia 30-06-2009 17:32
#20
i z jakichś niezrozumiałych mi powodów, usunięcie wątku miłosnego
Powiem Wam, że to właśnie totalnie rozczarowało mnie w ekranizacji "Kodu da Vinci". Tak strasznie polubiłam Sophie i jej genialną odtwórczynię - Aundrey Tautou, a tu takie pominięcie. ;P Dziwi mnie też brak chronologii w ekranizacjach, ale to może nie kwestia lekceważenia, a przewagi formy nad treścią - coś co nazywa się tak chwytliwie "kod da vinci" jest bardziej atrakcyjne od "aniołów i demonów..."
Nie mogę doczekać się
zaginionego symbolu... Ciekawa jestem, czy Robert będzie nadal z Sophie. Straaasznie bym chciała... ;P
Dodane przez Kinga dnia 30-06-2009 19:29
#21
Tak strasznie polubiłam Sophie i jej genialną odtwórczynię - Aundrey Tautou, a tu takie pominięcie
Jeśli Cię to pocieszy, to nawet gdyby uwzględnili w filmie wątek miłosny,to i tak nie zagrałaby w nim Audrey - w "Aniołach i Demonach" Robert ma inną ukochaną (zdaje się, że Victorie jakąś).
Dodane przez Miona dnia 30-06-2009 20:52
#22
Jeśli Cię to pocieszy, to nawet gdyby uwzględnili w filmie wątek miłosny,to i tak nie zagrałaby w nim Audrey - w "Aniołach i Demonach" Robert ma inną ukochaną (zdaje się, że Victorie jakąś).
Wiesz, czytałam "Anioły i Demony" i wiem, że tam nie ma Sophie tylko jest Vittoria.
Ja chciałabym tylko zauważyć, że to "Kod Leonarda Da Vinci" jest kontynuacją "Aniołów i Demonów", a nie na odwrót.
NAJPIERW rozgrywała się akcja z "Aniołów...", a potem z "Kodu...". ;P
Być może, na potrzeby filmu zrobili w ekranizacjach odwrotnie, ale to w "Kodzie" jest wspomniane o Vittori, z którą spotkał się "tylko raz, w Paryżu", WIĘC.. ;*
Edytowane przez Miona dnia 30-06-2009 21:02
Dodane przez Lady Shadow dnia 30-06-2009 21:32
#23
Niedawno co śledziłam ten temat ale dopiero dawna dni temu obejrzałam film a i może się do książki też dobiorę ^^.
Więc zacznę od tego, że mi się podobał, jak już większość wcześniej wspomniała lepszy od Kodu, racja lepiej trzyma w napięciu i nie wszytko leci "po kolei". Wspaniała rola odegrana przez Toma. Film oceniam pozytywnie, trzyma w napięciu, podaje ciekawe fakty i jak wspomniałam wkrótce zabieram się do czytania książki.
Dodane przez Doys dnia 31-07-2009 14:36
#24
Uwielbiam ten film :D Juz przed premierą nie mogłam sie go doczekac.
Przed pójściem do kina troche sie oczytałam na temat tego filmu i o tajnym stowarzyszeniu zwanym: Iluminaci. Bardzo mnie to zaciekawiło i wciągneło.
Nie zgadzam sie z opinią niektóych ludzi, że film ten obraża Watykan i prawdziwy katolik nie powinien go ogladac. Moim zadaniem to jest jakas głupota.
Niedługo zabieram sie za czytanie książki gdyż słyszałam opinie czytelników, że ksiązke warto przeczytac :)
Dodane przez Agatka dnia 31-07-2009 15:12
#25
Film lepszy od "Kodu Leonarda da Vinci", chociaż warto najpierw przeczytać książkę. Duża część osób narzeka, że nie było porwania Vittorii, ani słowa że zamordowany fizyk CERN-u to jej ojciec, a Hanks nie skakał ze spadochronem. Pytanie tylko, gdzie mieliby to zmieścić? Film zawiera najważniejsze informacje, jest odrobina humoru, a akcja sprawnie poprowadzona.
Dodane przez Lady Doys dnia 03-08-2009 16:22
#26
Doys napisał/a:
Uwielbiam ten film :D Juz przed premierą nie mogłam sie go doczekac.
Przed pójściem do kina troche sie oczytałam na temat tego filmu i o tajnym stowarzyszeniu zwanym: Iluminaci. Bardzo mnie to zaciekawiło i wciągneło.
Nie zgadzam sie z opinią niektóych ludzi, że film ten obraża Watykan i prawdziwy katolik nie powinien go ogladac. Moim zadaniem to jest jakas głupota.
Niedługo zabieram sie za czytanie książki gdyż słyszałam opinie czytelników, że ksiązke warto przeczytac :)
Dodane przez Alae dnia 03-08-2009 17:29
#27
Hm. Moje oglądanie "Aniołów..." odbywało się raczej w warunkach niekomfortowych. Jak to zwykle bywa, gdy idzie się na film z dość dużą grupką znajomych o skrajnie różnych poglądach. Z seansu zapamiętałam głównie gniewne prychnięcia koleżanki, zniesmaczonej "tym haniebnym obrażaniem kościoła", wykład kolegi - fizyka, który przez pół filmu narzekał, że "ta cała farsa z antymaterią" to bzdury, bo jej się nie przechowuje, bo jest szalenie droga w użyciu, a wybuch to powinien być ileśtam razy większy; kolejni dwaj byli zainteresowani wszystkim (od zagadywania dziewczyn po wyjadanie przemyconych do kina chipsów). Na całe szczęście w tym towarzystwie znalazła się jeszcze jedna osoba, która czytała książkę. I z nią mogłam porozmawiać na temat rzeczy przez twórców filmu pominiętych lub zmienionych. A tych, niestety, było duuużo.
Po pierwsze strasznie mi było szkoda, że zamiast ostatniego ambigramu, łączącego wszystkie żywioły, pojawiły się skrzyżowane klucze. Nie rozumiem także dlaczego została wstawiona scena, w której Gray wysyła film z nagraniem porwanych kardynałów. Według mnie - zupełnie niepotrzebne. Najbardziej szkoda mi, oprócz wspomnianego już pominięcia wątku romansu Langdona z Vittorią, całkowitej zmiany motywów kamerlinga. Zamiast dzieckiem papieża ze sztucznego zapłodnienia, szukającym zemsty, jest szaleńcem, który ubzdurał sobie, że będzie naprawiał kościół. I wreszcie, dlaczego kardynał Baggia nie mógł zginąć, a papieżem zostać, tak jak w książce, Wielki Elektor? Dlaczego?
Ogólnie uważam, że film jako film jest naprawdę niezły. Natomiast jako ekranizacja książki raczej kiepski. Co zresztą widać po tym, że opinie osób, które AiD nie czytały są dużo lepsze od recenzji osób, które książkę znają.
Dodane przez mlodyzioper dnia 03-08-2009 17:59
#28
Super film :P Dużo lepsze od "Kodu ...". Strasznie zaskoczył mnie koniec film :P
Dodane przez Lady Doys dnia 05-08-2009 00:09
#29
Doys napisał/a:
Uwielbiam ten film :D Juz przed premierą nie mogłam sie go doczekac.
Przed pójściem do kina troche sie oczytałam na temat tego filmu i o tajnym stowarzyszeniu zwanym: Iluminaci. Bardzo mnie to zaciekawiło i wciągneło.
Nie zgadzam sie z opinią niektóych ludzi, że film ten obraża Watykan i prawdziwy katolik nie powinien go ogladac. Moim zadaniem to jest jakas głupota.
Niedługo zabieram sie za czytanie książki gdyż słyszałam opinie czytelników, że ksiązke warto przeczytac :)
Dodane przez Diamond dnia 07-08-2009 11:21
#30
Kocham tez film :) Niektórzy piszą, że Kod Da Vinci jest lepszy, ale ja sie z nimi nie zdadzam.
Wspaniała gra aktorska Toma Hanksa,- idealnie pasuje do tego rodzaju filmu.
Film ogląda sie z zapartym tchem i jest bardzo zaskakujący. :P
Polecam :)
Dodane przez LilyPotter dnia 30-08-2010 11:56
#31
Najpierw przeczytałam książkę, i szczerze mówiąc, film mnie na serio rozczarował.Nie było do końca przedstawionej sceny w helikopterze, a to chciałam zobaczyć, nie było za wiele scen w tym zamku czy gdzie to tam było to przejście z Watykanu itp.
Dodane przez luniak09 dnia 03-09-2010 17:15
#32
Mega film!
Widziałam go 2 razy i muszę stwierdzić, że naprawdę ten film jest świetny.
Uwielbiam filmy tego typu, gdzie jest tyle zagadek i które ukazują jakieś mroczne tajemnice. Cieszę się również, że nie przeczytałam książki, bo gdyby tak było na pewno ostro po nim bym jechała, że nie jest tak jak w książce itp.a co najważniejsze nie byłby dla mnie tak... ''zaskakujący''!
Urzekła mnie też wspaniałe aktorstwo Hanksa i McGregora.
Dodane przez kertiz dnia 03-09-2010 17:21
#33
Film bardzo mnie wciągnął. Pierwsza cześć bardzo mnie zaintrygowała, bo w końcu nie ma wielu filmów z podobną fabuła. Druga cześć również była bardzo dobra. Film na prawdę wciąga i można się spodziewać niespodziewanego. O ogólnie mam dobre wrażenie jeśli chodzi o ten film. Na filmwebie [na którym jestem zarejestrowanym pod tym samym nickiem] otrzymał od mnie 8/10.
Dodane przez N dnia 06-11-2010 16:27
#34
Film
Anioły i Demony nawet w połowie nie umywa się do książki. Byłam na tej ekranizacji w kinie i szczerze mówiąc bardzo się zawiodłam. Wiele wątków zostało w filmie ominiętych, a niektóre rzeczy zostały pozmieniane. Dziwię się, że Dan Brown zgodził się na taki scenariusz filmu. Mam nadzieję, że jeśli będą robić
Zaginiony Symbol, to zrobią go wierniej książce i bardziej dokładnie.
Dodane przez Arya dnia 08-01-2011 20:43
#35
Troszkę zawiodłam się na nim, bo zupełnie inaczej to sobie wyobrażałam, to jednak nie był zły.
Oczywiście inaczej wyobrażałam sobie całą tą historię, a inaczej było w filmie. Mimo kilku różnic muszę powiedzieć, że był bardzo ciekawy, jak na film na podstawie książki. Oglądałam gorsze, a choć trochę się zawiodłam, uważam go za całkiem dobry. Całkiem nieźle oddali całą tą historię.
Film warty obejrzenia, bo wciąga, choć jasne jest, że książka jest o stokroć lepsza.
Dodane przez Loa_riddle dnia 28-01-2012 20:32
#36
Film bardzo dobry, po jego obejrzeniu miałam zamiar przeczytać książkę, ale bo zobaczeniu komentarzy wiem, że na pewno się za nią zabiorę.
Dodane przez mniszek_pospolity dnia 05-06-2014 00:20
#37
Gdyby można było jednym słowem, to napisałbym żenada i dodał wielokropek. Spartolili tę ekranizację jak tylko mogli. To ma być kino sensacyjne ? Wolne żarty. Książkę uważam za słabą, ale przy filmie prezentuje się o wiele lepiej. A odwrotne odczucia mam z "Da Vinci" - tam film lepiej mi się podobał, książka zaś mniej.
W Aniołach i Demonach pominięto tak wiele spraw, że nie sposób ich nawet wyliczyć. Zmieniono też co nieco, i przez to całość wyszła beznamiętnie i kiczowato.
Dodane przez Kasjopeja dnia 23-09-2014 10:01
#38
Jak dla mnie "Anioły i Demony" to bardzo ciekawa książka tak samo jak i "Kod Leonarda da Vinci", więc z przyjemnością zdecydowałam się na obejrzenie ekranizacji. Myślę, że oprócz kontrowersji dla niektórych osób, film może zainteresować nie tylko teoriami spiskowymi, ale też religioznawstwem i historią chrześcijaństwa.