Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [Z] Piętno Inkwizycji (prolog)

Dodane przez Kasztan dnia 18-12-2008 12:13
#1

3 warny -> [Z]
G.


PROLOG

Panie i panowie! Kurtyna w górę, orkiestra gra, możemy zacząć opowiadać bajkę!
Ponad tysiąc lat temu, w odległej Szkocji stała Szkoła Magii. Nie była ona przeznaczona dla takich śmiertelników jak my. Została stworzona dla czarodziejów, aby kształcić ich w szlachetnej sztuce magii.
Jednak po tysiącu lat na szkołę padł cień. Bardzo szeroki i różowy cień. Cień Dolores Umbridge.
Czarownica ta, pomimo swego wzrostu, sięgała wysoko i chciała posiąść władzę nad magiczną młodzieżą!
Proszę nie drżeć, gdyż najgorsze jednak nie nadeszło...
Pętała wszystkich uczniów łańcuchem z ogniw Dekretów, nie pozwalając im na nic oprócz wielbienia Korneliusza Knota i swojej własnej osoby.
Jednak znaleźli się śmiałkowie, którzy się jej sprzeciwili! Trójka herosów! Bohaterów! Romeo, Julia i ich piesek! Batman, Robin oraz samochód! Mama Muminka, Tatuś Muminka i jego kapelusz!
To oni wzięli widły i zaatakowali Shreka.
Przepraszam, pomyliły mi się bajki.

To oni zapoczątkowali bunt, rozchodzący się po szkole niczym bąk Hagrida po zamkniętym pomieszczeniu! Zwerbowali uczniów i uzbroili ich w zaklęcia.
Jednak Dolores nie dała za wygraną! Stworzyła partię opozycyjną... Jej zgrupowanie było tak silne, że PIS by się przestraszył!
Brygada Inkwizycyjna... Na dźwięk tych słów nawet liście osiki drżały za oknem!
Wysocy, przystojni, sprytni i wyrachowani - całkowite przeciwieństwo Gwardii Dumbledore'a. Ale czego innego można było spodziewać się po Ślizgonach?
Wpięte w szaty małe zielone plakietki z literą "I" pozwalały im odejmować punkty nawet prefektom i przydeptywać ogon Pani Norris. Jednak Filch i tak ich kochał.
Draco Malfoy. Vincent Crabbe. Gregory Goyle. Pansy Parkinson. Millicenta Bulstrode.
Oto oni! Nieustraszeni geniusze zła!

Mimo wszystko, po pół roku, w wyniku perfidnych machinacji centaurów, Dolores Umbridge odeszła z Hogwartu, a marzenia o władzy Brygady Inkwizycyjnej nad całym światem legły w gruzach...

Jednak Ślizgoni nadal byli wysocy, przystojni, sprytni i wyrachowani.

Edytowane przez Guardian dnia 11-11-2009 15:23

Dodane przez Maladie dnia 18-12-2008 14:09
#2

No cóż... Nie wiem czy śmiać się czy płakać. Prolog brzmi bardzo śmiesznie i zaciekawił mnie nieco. Jestem ciekawa, co napiszesz w rozdziale pierwszym. Na razie nieźle się zaczyna...

Dodane przez karolina123 dnia 18-12-2008 14:47
#3

Na poczatku czytając pare pierwszych zdań,nie obraz sie pomyslałam-o nie,kolejne opowiadanie w którym autor bedzie nieudolnie starac sie by było śmieszne.Ale było przeciwnie twe dzieło bardzo mnie rozbawiło,naprawde:D
Szczegółnie koniec był świetny:D

Dodane przez Martyna dnia 22-12-2008 12:08
#4

Rozwaliłaś mnie. Miałam taki ponury nastrój, i proszę, zaaplikowane ff zadziałało... jak zaklęcie rozweselające. :D
Błędów nie zauważyłam, brzmi ciekawie, bardzo zabawne. Tylko końcówka troszkę mi nie pasuje...

Jednak Ślizgoni nadal byli wysocy, przystojni, sprytni i wyrachowani.

To ma jakieś znaczenie? :uhoh: To co, że byli przystojni i wyrachowani ;) Lepiej by brzmiało bez tego...

Cóż, zobaczymy, jak to się dalej rozwinie. Ciekawie się zapowiada.

Dodane przez Kasztan dnia 22-12-2008 12:24
#5

Martyno, w następnej części zobaczysz, czy to ma jakieś znaczenie;>

Dodane przez Red Crayon dnia 22-12-2008 14:55
#6

Nieee, Onomatopejo, błagam! :( Ogólnie opowiadanie nie jest złe, ale... Tak, zawsze znajdę jakieś ,,ale". Mi osobiście nie przypadło do gustu. Nie lubię wymuszonego komizmu. Wolę ten sytuacyjny, ew. słowny. Osobiście zbiera mi się na wymioty gdy czytam takie FF. Nie jest złe, ale to tak, jakbyś usiadła i mówiła sobie: ,,Muszę coś napisać!". Nie obraź się, inne twoje opowiadania są dobre, ale to jest tragiczne. Przynajmniej według mnie.

Dodane przez ladybird dnia 22-12-2008 20:56
#7

Olka ujmę to tak. Narzie to takie trochę niezbyt jest, ale pożyjhemy zobaczymy. Chciałabym zobaczyć, co zrobisz teraz, więc czekam. Tylko, żeby to się nagle teraz nie urwało.
Ver.

Dodane przez Vampirzyca dnia 23-12-2008 10:39
#8

Mi się podoba. Ciekawe zabiegi stylistyczne. Dużo metafor. Zabawnych, na dodatek. Ogólnie - humor mi się podoba.

Jednak Ślizgoni nadal byli wysocy, przystojni, sprytni i wyrachowani.


Ta jest! I bogaci!

Dodane przez Yennefer dnia 23-12-2008 17:43
#9

Mi się podoba! Fajny, śmieszny pomysł. Poprawił mi się humor, nawet. Uważam jednak, że to mógłby być tekst zakończony. Bo co można do tego dopisać? Podejrzewam, że Ty masz jakiś pomysł, więc nie zrzędzę, tylko czekam na pierwszy rozdział/część :)

Jednak Ślizgoni nadal byli wysocy, przystojni, sprytni i wyrachowani.


Ta jest! I bogaci!

Yeah! Zgadzam się!

Dodane przez Antipoison dnia 27-12-2008 17:30
#10

No to leciem z komentarzem:
Plusy za pomysł, minusy za realizacje.
Rozumiem, że efekt bajki opowiadanej dziecku przez niedoświadczonego ojca był zamierzony... więc ujdzie.
Oklepany humor.
Za bardzo się spieszysz z akcją... może napisz więcej zdań, które zespoją całość...
Niewielkie problemy ze stylem, które można skorygować praktyką.
Ogólnie: mocno średnio.

Dodane przez Magic Dream dnia 27-12-2008 17:51
#11

Yeaaah, podobało mi się. :jupi:
Humor tego opowiadania przypadł mi do gustu.
Uśmiech zagościł na mojej twarzy.
A myślę, że właśnie o to chodziło. ^^
Jedyne, co lekko mnie irytowało, to te wykrzykniki, według mnie siane zbyt gęsto i niepotrzebnie. ;d
Hm, pisz szybko następny (a raczej pierwszy) rozdział.
Czekam. (;

Dodane przez Princess of Dark dnia 27-04-2009 20:43
#12

Buahahaha....
Masz poczucie humoru
Romeo, Julia i ich piesek! Batman, Robin oraz samochód! Mama Muminka, Tatuś Muminka i jego kapelusz!
To oni wzięli widły i zaatakowali Shreka.
Przepraszam, pomyliły mi się bajki.


Bardzo mi się podobał prolog.
Czekam z niecierpliwością jak to rozwiniesz;)

Edytowane przez Princess of Dark dnia 27-04-2009 20:45

Dodane przez Madlenne dnia 28-04-2009 13:46
#13

Spodobało mi się i to bardzo. ;)
Wspaniałe poczucie humoru. :D
Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg... ;)


Dodane przez Niewidka dnia 15-06-2009 21:47
#14

No więc, mi się prolog podobał. Choć uśmiechu u mnie nie wywołał, ale nie jestem dziś wyraźnie dostatecznie radosna, wręcz przeciwnie znudzona i to pewnie dlatego. Daje PO.

Edytowane przez Niewidka dnia 15-06-2009 21:48