Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Rodzeństwo

Dodane przez Krzywolap21 dnia 08-01-2009 21:13
#73

Sama nie wiem. Zacznijmy od tego, że mam dwóch braci. Starszy imieniem Kuba (Jimmy) ma 17 lat. Młodszy jest w wieku 9 lat, ale niedługo będzie miał10 i ma na imię Filip. Jak siędogadujemy? Różnie bywa.
Hm, z młodszym bratem... Znam go lepiej niż starszego. ;> Do lat, hm, chyba tak 10,11 bawiłam się z nim w 'pluszaki'. Jeszcze całkiem niedawno była to dla mnie zawsze frajda, a teraz to zależy od mojego humoru. (w końcu jestem teraz 'tym okropnym nastolatkiem' jak to zgrabnie ujął kochany braciszek. :)) Nawet czasami się z nim pobawię, pomogę w lekcjach, rzadziej pogadam. A tak to raczej siedzę w pokoju i robię co chcę i jak on próbuje zaatakować wieżę, zaczyna się walka. Ja go pcham w kierunku drzwi, a on próbuje mi uciec i wskoczyć na łóżko albo fotel. I wtedy najtrudniej go z danego przedmiotu ściągnąć. Często dochodzi do małej bijatyki (a on potrafi mocno przykopać ;d) i zazwyczaj jak go mocniej popchnę/uderzę/kopnę (aniołek) to on odgrywa dramat i wije się na ziemi zawodząc. Jak to się kończy? Mama słyszy wołnia o 'pomoc', przychodzi, ja dostaję szlaban, a braciszek jest poszkodowany, więc może trochę dłużej pograć na kompie. Aghhh, wtedy to jestem zła. ;D No to by było na tyle.
Starszy brat. Hm. Z nim można po ludzku pogadać. Tak, normalnie. O problemach, rodzicach, szkole. Miewa takie dziwne nastroje, że sam, z własnej woli (podziw) mnie zaprasza do pokoju, żeby pokazać jakis filmik albo coś wten deseń. Wtedy jest fajnie. No, ale jednak częściej jest tak, że z jakiegoś niewiadomego powodu zaczyna się kłótnia. Jak mi coś palnie mocniejszego (na moje szczęście bez przekleństw, których nie tolruję) to j nie wiem co powiedzieć i się wyłączam, albo rzucam coś bezsensownego i bezczelnogo. I później się zastanawiam, jak mogłabym mu przygadać, żeby go zamurowało. Pustka. No, ale cóż Urok rodzeństwa. :>
Się trochę rozpisałam. :hjehje: Bye, pozdrawiam. ;*