Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Nasze klasy

Dodane przez Delirantka dnia 08-02-2009 00:02
#7

Raz na wozie, raz pod wozem - różnie to bywało. Niektóre lata wspominam lepiej, inne gorzej - niektórych nawet nie chcę pamiętać.

Podstawówkę wspominam całkiem nieźle - każdy miał swoją grupę przyjaciół, wychowawca nas organizował, więc nie było sporów. Oczywiście, były osoby, które mnie irytowały, ale raczej się z nikim nie kłóciłam. Z połową klasy miałam świetne relacje, z drugą połową - zerowe. Równowaga.
Gimnazjum to koszmar. Klasa składała się osób z naszej części miejscowości, a że było nas za mało na samodzielną klasę, to dołożono tych, których żaden inny wychowawca nie chciał - czyli osoby nadające się tylko do resocjalizacji. Całe gimnazjum w klasie były kłótnie, wciąż coś komuś nie pasowało, ktoś kogoś nie lubił, przyjaźnie zmieniało się jak rękawiczki - panował jeden wielki fałsz, beznadziejna atmosfera - myślałam, że nie wytrzymam. W trzeciej klasie trochę odsunęłam się od tego wszystkiego i zamknęłam w swoim gronie przyjaciół, i się z tego cieszę.
W liceum na początku jakoś nie pałałam chęcią przyjaźni do nikogo. Miałam dwie znajome osoby z gimnazjum i właściwie to z nimi się trzymałam. Ulicę dalej była szkoła moich przyjaciółek i tam latałam na każdej dłuższej przerwie, zamiast spędzać ją z klasą - po jakimś czasie jednak poznałam wszystkich lepiej i mogę z czystym sercem powiedzieć, że to paczka naprawdę świetnych osób. Zawiązały się nowe przyjaźnie i znajomości bliższe, dalsze... Wspólne wyjazdy, wycieczki, imprezy, dyskoteki - planowaliśmy nawet nagranie filmu ("Jaś i Małgosia" w trochę ostrzejszej wersji ;d), ale nie mogliśmy znaleźć lokum do nagrywania.
I właśnie klasa licealna będzie tą, za którą będę tęsknić najbardziej. Już mi smutno na myśl, że za dwa miesiące trzeba będzie się rozstać... Mam nadzieję, że większość pójdzie do Krakowa i tam się spotkamy. ;]

Edytowane przez Delirantka dnia 08-02-2009 11:51