Dodane przez Temeraire dnia 19-12-2008 22:35
#7
Zgodzę się z Alae. Takie... nijakie to drabble. Bezpłciowe. Mętne. Puenty nie doszukałam się żadnej. Ani przewidywalnej, ani zaskakującej... Żadnej.
Fred jest w wesołym miasteczku i patrzy w krzywe zwierciadło. I co z tego?!
Dokładnie.
Wiesz, drabble powinno zawierać w sobie "to coś", być nim aż przesycone. Powinno być w nim dużo uczuć, przesłanie... A tutaj... zero. Sflaczałe po prostu. Choć powinnam, nic nie poczułam po przeczytaniu tego tekstu.
Niezbyt mi się podoba. Ale pisz, pisz dalej Martyno. Twoje inne utwory bardzo przypadły mi do gustu.