Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Szybka jazda samochodem

Dodane przez Asik dnia 12-12-2011 21:46
#50

Ja tam jestem typową babą za kierownicą. Z racji swojej wady wzroku mam słabą ocenę odległości więc nie szaleje z prędkościami. Staram się przestrzegać ograniczeń. Wiadomo, autostrada to inny temat.

Lubię natomiast jeździć z chłopakiem, zarówno samochodem jak i na motorze. W sumie na motocyklu dopiero czuć ten wiatr we włosach. Co prawda my tam z prędkościami nie szalejemy, wolimy serpentyny do pokonania. (Tu parę osób zapyta dlaczego nie szalejemy, skoro motocykle od tego są? Nie, nie są od tego. W prędkości bawią się dzieciaki, które dopiero co dostały, lub dorobiły się motoru. Wcale nie jest przyjemnie jechać przez 2h przy prędkości 140km/h i zmagać się z naporem wiatru. Strasznie kark i ramiona od tego bolą i krzyże od takiej wymuszonej pozycji do siedzenia). Daniel ma znacznie większe doświadczenie w prowadzeniu wszelkich pojazdów i sprawniej mu to idzie. Nawet jak przekracza prędkości robi to w sposób dość rozsądny, natomiast w mieście jestem pod wrażeniem jego przewidywania sytuacji: zwalnia w miejscach gdzie nie widać całości chodnika i mogą piesi wyjść na jezdnie, jak widzi, że ktoś waha się przy wymuszeniu pierwszeństwa to mu je ustępuje. Ot takie małe rzeczy ale ja niestety nie zwracam do końca na to uwagi.

Natomiast na co chciałam zwrócić szczególną uwagę, o czym nie mówi się o tym na prawie jazdy. Większość dróg w Polsce projektowana jest na 90km/h. Czasem w ramach profilaktyki, żeby ludzie się za bardzo tam nie rozpędzali stosuje się zakręty, które naturalnie wymuszają zwolnienie. Praktycznie od wykonawcy zależy czy wybudowana droga dostanie zezwolenie na stosowanie tam takiej prędkości. W Polsce polityka budowy dróg niestety mocno kuleje. Gdy droga nie jest wybudowana, albo wyprofilowana, tak jak być powinna, najprościej jest postawić znak ograniczający prędkość zamiast ją przebudować. Stąd masa wypadków i non stop słyszy się, "że ktoś nie przestrzegał prędkości i spowodował kolizję". Na takie coś od razu mi się w głowie formułuje pytanie: "halo, jak ma on tam jechać 50km/h jak droga skłania by rozpędzać się minimum do tych 80km/h?".
Do tego dochodzi problematyka wyprofilowania jezdni. Jezdnia w mega-przybliżonym przekroju wygląda tak: /\ i teraz jeśli mamy zakręt pod górkę lub z górki musimy przejść z takiego profilu "/\" do takiego "/" lub takiego "\". Co za tym idzie: MUSZĄ się przed zakrętem pojawić miejsca gdzie jezdnia na fragmencie jest pozioma. Jeśli jest pozioma i nie ma spadku: nie odprowadzana jest stamtąd woda więc drogą logiki w zimie jest tam największe ryzyko poślizgu.

p.s.
No ja też lubię szybką jazdę, mój tata zaj***ście prowadzi. A sama to się boję w ogóle ruszać samochodu, bo obawiałabym się jakiegoś wypadku... I chyba nigdy nie będę jeżdzić samochodem, jak już to motorem^^
~al_iraqia - prowadzenie motoru wymaga dużo większych umiejętności niż samochodu!!! Gdy masz pod sobą taką moc, przy tak małej masie przyspieszenie jest dużo większe (na najmocniejszych ścigaczach na jedynce rozpędzasz się do 150km/h w parę sekund!), łatwiej wpaść w poślizg, trudniej motocykl wyprowadzić z takiego poślizgu. Nie mówiąc już o ciągłym wymuszaniu pierwszeństwa przez kierowców samochodów. Trzeba wykazać się rewelacyjnym opanowaniem i świetnym refleksem. Jeśli tego nie masz - daruj sobie.

Edytowane przez Asik dnia 12-12-2011 22:22