Dodane przez mniszek_pospolity dnia 25-07-2013 11:00
#3
I cały post muszę edytować - życie... Zupełnie się tym nie interesuję, bo uważam, że to takie samo dziecko jak każde inne. Ma tylko znanych rodziców i jest bogate. A co poza tym ? Jakby nagle zmarło, zachorowało, terroryści by je porwali ? Czy dalej można by mówić o jakiejś wyjątkowości następcy tronu ? Dla mnie nie ma najmniejszego znaczenia jak się nazywa - mogłoby nosić imię Bonifacy.
Ten szum medialny nie robił na mnie wrażenia : pilot, inny program i zapewniony spokój...
EDIT : Podejrzewam, że mając tyle mamony, luksusu i bogactwa, to sztuką byłoby nie sprostać zadaniom rodzicielskim. Pewnie jakąś nianię z pięcioma fakultetami załatwią, nauki gry w krykieta, polo, języki obce i inne dobrodziejstwa sytemu monarchicznego. Czy będą mu czytać ? Nie mam bladoróżowego pojęcia. Szekspira pewnie będą ;)
Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 25-07-2013 16:56