Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Kingsley Shacklebolt jako auror i członek Zakonu Feniksa

Dodane przez Bloo dnia 11-06-2010 18:52
#3

W odpowiedzi na swoje własne zapytania. I w odpowiedzi na, to co Napisał PoprostuNikt.
Kingsley - chyba nie znajdzie się nikt, kto by zapprzeczył -był bardzo uzdolnionym i doświadczonym aurorem. To, co podkreślił mój przdmówca, czy raczej "przedpisca" :) Tylko on i Tonks byli członkami Zakonu, jeśli mowa o aurorach, dzięki czemu działali w ministerstwie, dostarczając Zakonowi cennych informcji. Jako głównodowodzący akcją mającą na celu schwytanie Syriusza: myślę że ryzykował, zwodząc pozostałych aurorów i ministra magii. Przecież wszystko mogło wyjść na jaw. Prowadzenie tego typu akcji, mającej na celu dezorientację ministerstwa wymaga inteligencji i daru przekonywania.
Sam Kingsley potrafił przekonać do siebie ludzi, wzbudzał w nich zaufanie. Jego doświadczenie i umiejętności były doceniane. To on miał za zadanie chronić mugolskiego premiera. I nawet wuj Vernon chciał go mieć we własnej straży (choć wynikało to być może z faktu, iż widział go w normalnych, mugolskich ciuchach). Umiejętnie grał na dwa fronty, wystarczy przypomnieć sobie scenę z piątej części, kiedy to Kornelisz Knot przybywa do Hogwartu aresztować Dumbledore'a.
A no i najważniejsze, o tym, jak zdolnym był czarodziejem i jak duże zaufanie mieli do niego inni, ma fakt, że przecież po obaleniu Voldemorta został Ministrem Magii. :)
Nie, no, ja naprawdę cenię tę postać.

Edytowane przez Bloo dnia 11-06-2010 18:54