Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Zajęcia dodatkowe + korepetycje

Dodane przez Delirantka dnia 27-10-2008 22:12
#25

Chodzę na matematykę raz w tygodniu, jako że zależy mi niebywale na wysokim wyniku na maturze z tegoż przedmiotu. To jest jedyna moja powtórka do matury, ponieważ, z przyczyn drzemiącego we mnie gigantycznego lenia, na własną rękę nie powtarzam nic. Tam jestem zmuszana do wykonywania zadań, oraz regularnie wędruję do tablicy, więc - chcąc nie chcąc - uczyć się muszę. Grupa liczy jakieś 10 osób i, gdyby nie to, że połowa irytuje mnie samą aparycją, byłoby całkiem przyjemnie.
Gdy byłam młodsza, chodziłam na angielski i niemiecki, ale krótko i nieskutecznie. Raz na niemieckim było tak nudno, że wraz z kolegą opuściliśmy zajęcia, wychodząc teatralnie przez okno. Borze szumiący, jaka ja byłam głupia, jak byłam młodsza. Dodajmy jeszcze, iż nauczycielka, zajęta smarowaniem na tablicy jakichś zdań, nawet nie zauważyła naszego, jakże mondrego, wyczynu. A szkoda, bo, zachęcona tym, że na niemieckim mi się udało, jakiś czas później, zrobiłam to samo na biologii. Tym razem odwiedziłam gabinet dyrektora.
A wracając do tematu - chciałam jeszcze zapisać się na angielski, bo ten przedmiot również będzie liczył mi się na studia, jednakże wpadłam na ten pomysł wiele za późno i trudno o korepetycje u kogoś, kto znałby dobrze standardy maturalne i jeszcze umiał zrozumieć, o co mi chodzi, kiedy mówię czego nie rozumiem.

Edytowane przez Delirantka dnia 14-06-2009 16:25