Dodane przez Martyna dnia 12-09-2008 21:18
#19
Jak byłam w piątej klasie, szlabany dostawałam niemal co tydzień. Dobry boże, awantury o pały wybuchały codziennie, które kończyły się słowami: "Nie grasz przez tydzień!".
Teraz jest odrobinę lepiej. Cóż, szlabany szlabanami, a nie przynosiły żadnych skutków (no chyba, że za efekt uznać zasadę, którą wyznaję do dziś: czego rodzice nie widzą, tego im nie żal...) i od tej pory zastąpiono je czymś innym. Niezłe ziółko ze mnie było... I nadal, co prawda, jest.
Ale nie znaczy to, że kar nie dostaję. Ooo nie, jeszcze pamiętają...
Miałam szlabany niemal na wszystko. I muzykę, i komputer, i co tam jeszcze, nieodwiedzanie koleżanek, blah! Komórkę też mi zabrali... I tydzień minął, gdy mi ją oddali.
A największa? Miesiąc nie - grania, za jedną dwójeczkę w I klasie ;d
___
AKTUALIZACJA:
Dopisuję. Dostałam szlaban na neta ><
Edytowane przez Martyna dnia 15-10-2008 16:03