Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Poszukiwani a wysyłanie listu

Dodane przez raven dnia 22-03-2013 18:14
#15

Niedociągnięcie Rowling absolutnie bym wykluczyła. Sowa to nie listonosz. W sadze o Potterze to zwierzęta obdarzone dużą magiczną mocą, nikt im nie musiał podawać adresu żeby znalazły tego, komu mają dostarczyć przesyłkę. W pierwszym tomie sowa bez problemu znalazła Hagrida żeby dostarczyć "Proroka Codziennego", a nie sądzę żeby ten wcześniej kogoś informował, że wybiera się nad jezioro. Harry korespondował z Syriuszem, nie wiedząc gdzie on jest, a sowy też zawsze docierały na miejsce. A że nie dało się sów śledzić? No cóż, magia. Widocznie sowy miały w sobie rodzaj magii, uniemożliwiający śledzenie ich. To nie na miejsce, w którym przebywał adresat listu było rzucone zaklęcie nienamierzalności (Syriusz obawiał się, że Hadwiga, która nie była typowa dla okolic Hogsmeade, mogłaby sprowadzić do jaskini kogoś, kto go znajdzie i podkabluje), ale raczej na ptaki przenoszące listy.