Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Troja

Dodane przez 93asia93 dnia 01-10-2009 18:06
#1

Szczerze się zdziwiłam, że nie ma jeszcze takiego tematu.
Zacznę tradycyjnie - od opisu, choć myślę, że jakieś 2% forumowiczów będzie go potrzebowało.

Akcja dzieje się w starożytnej Grecji. Wielka miłość Parysa, młodego księcia Troi (Orlando Bloom) i Heleny (Diane Kruger), królową Sparty, stała się przyczyną wojny, za której przyczyną legła w ruinach cała cywilizacja i zginął cały naród trojański. Król Menelaos (Brendan Gleeson), nie może tego puścić płazem, więc jego brat, potężny król Myken, Agamemnon, jednoczy w krótkim czasie wokół siebie liczne plemiona podbitych przezeń Greków i prowadzi je pod Troję, by walczyć w obronie splamionego honoru swego brata. Wszystko zresztą ułożyło się jak najbardziej po jego myśli, gdyż już dawno chciał zaatakować niezdobytą dotąd Troję. W Troi panuje stary król Priam (Peter Toole), a broni go waleczny książę Hektor (Eric Bana). Nikt nigdy nie przełamał wysokich i groźnych murów miasta i nie przełamie, póki będą go bronić Trojanie. W wojnie tej uczestniczy również zrodzony z bogini - Achilles (Brad Pitt), najwspanialszy wojownik tamtych czasów, nie służący żadnemu królowi, nie walczący pod żadną flagą. Walczy jedynie ku własnej chwale i chce aby wspominano jego imię wiele tysięcy lat po wojnie trojańskiej. Dotychczas nie odnalazł spokoju, jednak da mu go miłość do Briseis (Rose Byrne). To od niego będą zależały w dużej mierze losy tej wojny.

Cel tematu jest prosty - co sądzicie o owym dziele, co Wam się podobało, a co nie.
Mój historyk zadał dzisiaj bardzo ciekawe pytanie - "jaki jest wasz faworyt, dziewczyny - Achilles, Parys, czy Hektor?"Z lekka zdziwiona większość dziewczyn odpowiedziała...
A może to Wy mi odpowiedzcie?
Historyk stwierdził, że wg niego żaden nie jest przystojny, jakie jest wasze zdanie?

Moja opinia:
Oceniając w skali 0-10, daje 9 bez wahania, ani wyrzutów sumienia.
Film świetnie zrobiony. David Benioff pisząc scenariusz świetnie się spisał, lecz słusznie laury otrzymuje reżyser Wolfgang Petersen. Ale czegóż innego, niż takiego dzieła spodziewać sie po reżyserze "Air force one" czy "Na linii ognia"?

Co do gry aktorskiej, mam kilka zastrzezeń do Brada Pitta (Achilles), Erica Bana (Hektor) i Orlando Blooma (Parys). Jednakże w całym filmie te niedoskonałości nie wyglądają tak źle - trzeba oglądać bardzo uważnie, by je zauważyć.

Muzyka - bardzo dobrze skomponowana i dobrana do tematyki filmu, podniosłości scen itp. Mnie to właśnie ona wciągnęła w film tak, że zapomniałam o całym Bożym świecie. Więcej takich kompozytorów, jak James Horner!

Momentami dość mocno widać ingerencje komputerowe - na samym początku, gdy wojska dwóch armii w ogromnej licznie stoją naprzeciw siebie - wyszło okropnie. Tak samo ze statkami Greków. Żal mi było patrzeć.

Moim faworytem nie jest żaden z wymienionych bohaterów:
- Parys (Bloom wyglądał okropnie, jakby był jakimś, powiem ładnie, homo, i to takim z dowcipów)
- Achilles (nigdy w życiu nie podobał mi sie Brad Pitt, czemu tu miałoby być inaczej? Poza tym te jego długie włosy mnie odrzucały)
- Hektor (no owszem, Eric Bana w "Troi" wyglądał dość przyzwoicie, ale nie dość wystarczająco ;] )

Dla mnie każdy z nich był dość lalusiowaty. Za to Sean Bean (Odyseusz) wypadł nieźle, można rzec najlepiej z nich wszystkich.