Wycieczka po knajpach - gdzie wypić najlepsze kremowe piwo?
Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 09 August 2008 19:44
Dzisiaj szef dał mi pierwszą robotę. Ja, jako redaktorka magazynu "Z kwiatka na kwiatek", muszę sprawdzić wszystkie knajpy w najbliższej okolicy. Będę oceniała wygląd miejsca, smak zamówionego napoju, ilość gości i obsługę.

Pierwszym miejscem, które odwiedzę będzie pub 'Świński Łeb'.

Gdy tylko weszłam do środka, mój nos poczuł niezbyt przyjemny zapach dymu papierosowego, mieszającego się z zapachem zgnilizny. Na ścianie wisiały świńskie łby. Mogłam się tego domyślać, przecież nazwa mówi sama za siebie. Pod sufitem wisi cała masa czosnku. Ciekawe, czy są tu wampiry? - tak myśląc dokładniej rozejrzałam się po pubie. W jednym kącie stał taborecik pokryty dziwną skórką. Stały ławy, o nienaturalnym kolorze. Pociągnęłam po nich palcem. Byłam już cała w kurzu. Przy lekko przesłoniętym stoliku siedziało dwóch podejrzanych typków. Jeden chyba przypominał zombie... Pocieszając się myślą, że jest to tylko Czesio podeszłam do lady. Za nią stał niski, gruby barman o ziemistej cerze z długą siwą brodą. Już po pierwszych paru minutach rozmowy przekonałam się, że nie jest zbyt miły. A oto i fragment naszej konwersacji:

- Dzień dobry! Jaka ładna pogoda!
- No tak... dzień aż taki piękny, że zaraz zacznę skakać do góry z radości.
- Ale przecież...
- Co ty mnie tutaj zagadujesz! Zamawiasz coś, czy nie? Nie mam czasu na bezsensowne rozmowy o byle czym!

Zamówiłam jeden kufel piwa kremowego. Podano mi je oczywiście w brudnej szklance. Modląc się, by nie było w niej żadnych bakterii ułożyłam sobie w głowie plan następnej wizyty. Grzecznie podziękowałam i na sam koniec zrobiłam zdjęcie pamiątkowe.
A oto i ocena:
Wygląd: 2/10
Smak: 4/10
Ilość gości, czyli frekwencja na sali: 3/10
Obsługa: 1/10

Średnia: 2.5
Gdy wreszcie wyszłam z tego zakurzonego miejsca moje nogi same poniosły mnie do następnej knajpki. Jest to Dziurawy Kocioł.

Na drzwiach wisiała rozpiska godzin, cennik i napis OTWARTE. Ucieszyłam się, bo na drzwiach od Świńskiego Łba wisiała tylko kartka z napisem: Zgiń przepadnij maro. Powoli weszłam do środka. Moje oczy zauważyły całą masę ludzi siedzących przy stolikach. Nie zauważyłam nikogo podejrzanego. Na sali było całkiem schludnie. Styl był trochę staroświecki. Pod sufitem wisiały żyrandole z wypalonymi do połowy świeczkami. Stała tam cała masa przeróżnych krzeseł. Niektóre z nich były lekko połamane. Myśląc, że to nic takiego podeszłam do barmana. Był to niski, krępy i łysy człowiek z małą ilością zębów. Do koszuli miał przyczepioną etykietkę z napisem TOM. A oto, co zapamiętałam z naszej rozmowy:

- Dzień dobry! Przepraszam, ale nie wiem co wybrać. Może mi pan coś doradzić?
- Oczywiście! Polecam flaczki! Po prostu palce lizać! Albo może wątróbka? Za moich czasów to wątróbki były (...)

Nie jem mięsa, więc zamówiłam jeszcze jedno kremowe piwo i do tego ciasto dyniowe. Jedzenie dostarczono mi po paru minutach. Jedząc pyszny deser już wiedziałam, jaką ocenę im postawię. Gdy już wychodziłam, zrobiłam pamiątkowe zdjęcie.
Moja ocena:
Wygląd: 8/10
Smak: 10/10
Ilość gości czyli frekwencja na sali: 9/10
Obsługa: 7/10
Średnia: 8.5

To już ostanie miejsce, które chcę odwiedzić. Cieszę się, bo jestem już trochę zmęczona. Teraz stoję pod drzwiami pubu o nazwie Trzy miotły. Nad drzwiami wisi duży szyld, a przez okna widzę przyczepione do sufitu miotły. Na drzwiach wisiał napis napisany ozdobnymi literami w paru językach. Gdy weszłam do środka usłyszałam dźwięk dzwoneczka. Na sali było sporo klientów. Stały tam ładne, ozdobne stoliki, do których dopasowane były krzesła. Na ścianach wisiały obrazki przedstawiające czarownice lecące na miotłach lub czarownice gotujące coś w kociołkach. Przy ladzie siedziało paru mężczyzn gapiących się na dekolt barmanki. A oto rozmowa z Madame Rosmertą.

- Dzień dobry!
- Witam, moja droga! Co za piękna szata... Marsace?

I już wtedy poczułam nić sympatii do tej kobiety. Po paru minutach siedziałam przy jednym ze stolików zajadając szarlotkę i popijając ją już trzecim dzisiaj kuflem kremowego piwa. Wiedziałam już, że moja noga kiedyś jeszcze tutaj postanie...
Oceniam:
Wygląd: 10/10
Smak: 10/10
Ilość gości czyli frekwencja na sali: 10/10
Obsługa: 10/10
Średnia: 10

Mam nadzieję, że szef będzie zadowolony...




Nadesłane przez: Keyra
Dodane: listopad 15 2007 15:50:14