Dom:Hufflepuff Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 322 Ostrzeżeń: 0 Postów: 26 Data rejestracji: 26.06.13 Medale: Brak
Cześć, zauwazyłam kiedyyyś taki temat na pewnym forum literackim i chciałabym się nim z Wami podzielić.
Każda dziewczyna (szczerze w to wierzę!), która czyta książki chyba choć raz musiała się zakochać w jakiejś postaci wykreowanej przez autora. Nie wiem jak to jest z chłopakami, ale może oni też się zako****ą w bohaterach książek. No nic, chciałabym Was zapytać czy przechodziliście przez takie ksiązkowe miłości? Pewnie zastanawiacie się dlaczego ten temat tak się nazywa, co? No bo każda osoba czytająca Anię z Zielonego Wzgórza, musiała zakochać się w Gilbercie, nie widzę innej opcji. Co o tym myślicie, czy to normalne? Zapraszam do dyskusji!
__________________
Jedyną postacią, która przychodzi mi na myśl to Liam z serii "Mroczne umysły". Jeżeli miałabym opisywać swój "ideał" to to zdecydowanie on jest mu najbliższy. Ogólnie mam słabość do miłych postaci, a częściej w książkach jakoś trafiałam na chamów i prostaków. Inna sprawa, że jak czytam książki, czy też oglądam seriale to traktuję postacie, które lubię bardziej jako swoje "dzieci", żle to brzmi, ale bliżej tutaj do rodzicielskiej miłości niż do romantycznej
__________________
"The only consistency in the way humans think about animals is inconsistency."
Andrew Rowan, Center for Animals and Public Policy, Tufts University
Jestem zdruzgotana, bo nie mogę sobie przypomnieć takiej sytuacji. Zakochiwałam się w muzykach, w aktorach, sportowcach, ale żeby w postaciach z książek? Chyba nie.
Od dziecka kochałam wszelkiej maści zwierzątka, więc bardziej niż ludzkie postaci, jarali mnie czworonożni bohaterowie - Lampo, postać tragiczna jak żadna inna, Pongo ze "101 dalmatyńczyków", marzyłam o psie, który byłby jak Szarik. Jeśli chodzi o ludzi, to owszem, kibicowałam związkom, które się kroiły w czytanych przeze mnie powieściach, ale nie było uczucia stricte skierowanego z mojej strony do bohatera. Raczej coś na zasadzie "niech oni w końcu będą razem" niż "omg, brałabym". Brałabym Deppa, Angelo Kelly 22 lata temu, Martina Schmitta. A Gilberta zostawiłabym dla Ani, tej z Zielonego Wzgórza.
__________________
Everything is catching up with me
I awake to find I'm not at all where I should be
And it feels I'm getting to the end
And it's hard to figure out what's real and what's pretend
***
ZYCIĘŻĄ CI, CO NIENAWIŚCIĄ SILNI SZYDZĄ Z INNYCH
I'm not living, I'm just killing time.
Alergia. Na życie.
Przeskocz do forum:
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska
RIGHT
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.