Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Gracz Quidditcha Ravenclawu
Punktów: 132
Ostrzeżeń: 0
Postów: 46
Data rejestracji: 24.03.13
Medale:
Brak
|
+1 781 452 4077
Numer zawarty w jednym z artykułów Hogsmade. Próbował ktoś kiedyś dzwonić? Osobiście myślę, że to zwykła ściema, lecz nie mam odwagi zadzwonić. Raz już przez jakiś nr z internetu zadzwoniłam do mango.  |
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2195
Ostrzeżeń: 1
Postów: 682
Data rejestracji: 27.04.10
Medale:
Brak
|
Nie dzwoniłam, ale też o tym myślałam. To zapewne numer z innego kraju więc samo dzwonienie trochę by mnie kosztowało. Zresztą, i tak nie mam odwagi. Pewnie odebrałby jakiś Anglik albo jeszcze kto inny a ja zaczęłabym coś gadać z nerwów po polsku. 
__________________
|
VIP


Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 256094
Ostrzeżeń: 2
Postów: 2,618
Data rejestracji: 15.12.12
Medale:
Brak
|
Ja dzwoniłem około trzech lat temu. Odebrał Filch i powiedział, żebym nie zawracał mu teraz głowy, bo ma kłopoty z Irytkiem. Zapytałem więc czy mógłbym pomówić chociażby z profesorem od zielarstwa ( Longbottom ), ale złośliwy charłak odparł, że ten "nawiedzony fan cuchnących krzaków" poszedł pod Trzy Miotły na jakieś spotkanie. Spróbowałem jeszcze z Hagridem, ale okazało się, że niestety był w stanie nieważkości. Spał w swojej chatce. Także bardzo ciężko jest tam się dogadać, bo dyżury przy aparacie telefonicznym ma okropny woźny. Podobno profesor Mcgonagall chce ten obowiązek przekazać bardziej rozgarniętym mieszkańcom zamku. I wysunęła propozycję, żeby przy telefonach stacjonowali w odpowiednich godzinach Prefekci Hogwartu. Uważam, że to świetny pomysł. Podczas wakacji zaś obowiązek ten ma spaść na Opiekunów Domów. Z tego co się zdążyłem dowiedzieć, to w lipcu dyżur będzie miał nauczyciel zaklęć, kochany Flitwick.
Cała sprawa z telefonem nabrała też zawrotnego wręcz tempa. Otóż pani Trelawney oznajmiła na Radzie Pedagogicznej, że chętnie może "robić" za wróżkę. Mugole będą mogli dzwonić, żeby dowiedzieć się co czeka ich w przyszłości. Prawnuczka znanej wróżbitki oferuje min. odczytywanie przyszłości z fusów, szklanych kul oraz interpretację snów. Koszt to tylko 2 sykle za minutę + vat. ( Podrożała kuchenna sherry ).
Z kolei Mrużka pragnie otworzyć dodatkową linię ; coś w rodzaju mugolskiego telefonu zaufania. Każdy potłuczony psychicznie, duchowo, cierpiący na różnego rodzaju fobie, nerwice, depresje a także osoby uzależnione będą mogły za darmo poradzić się w sprawach najbardziej osobistych skrzata pracującego w kuchni.
__________________
Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 23-10-2013 02:33 |