Hogsmeade.pl na Facebook
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska
Strona GłównaNowościArtykułyForumChatGaleriaFAQDownloadCytatyLinkiSzukaj
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło!
Shoutbox
Musisz się zalogować, aby móc dodać wiadomość.

^raven F 01-12-2024 20:54

Sowa
~Grande Rodent F 18-09-2024 15:38

..ii powrotu do Hogwartu i przerzucenie do menu głównego. To jedna z moich ulubionych gier Lego obok Clone Wars, LoTR i Batmana 1, ale niestety najbardziej zbugowana.
~Grande Rodent F 18-09-2024 15:38

Z HP gram w gry Lego i tylko ubolewam nad tym, że 1-4 nigdy nie udało mi się jak na razie przejść na 100% ze względu na bugi. Mój rekord to 98% a drugi w kolejności 86% Najgorszy bug to brak możliwośc
~Grande Rodent F 18-09-2024 15:37

W sumie powymślałem, żeby w to zagrać, bo znam Rockstara. Większość GTA ograłem, Maxa Payne'a też. To sobie kupiłem i robi wrażenie realizmem.
`RazorBMW F 17-09-2024 15:12

RDR 2 jest po prostu ciekawsza w kwestii stricte sandboxowej. Odbierz z Hogwarts otoczke magii/pottera = gra typu 5/10.
`RazorBMW F 17-09-2024 15:09

https://steamchar.
..app/990080
Tyle jest warte Hogwarts Legacy Oczko Ludzie graja bo promka jest, kto gral to juz przeszedl i nie ma po co 2 raz grac
^raven F 15-09-2024 22:37

Sowa
#Ginny Evans F 15-09-2024 21:31

Duch
~Grande Rodent F 11-09-2024 14:59

o może jak na razie zamiast tego kupię sobie np. RDR2 a zaczekam na kolejne przeceny Hogwartsa.
~Grande Rodent F 11-09-2024 14:56

No cóż, szkoda, natomiast jak widziałem, licznik wejść zawyża wam liczbę 20-krotnie. Stąd te rekordy, ciekawa sprawa. Tak z innej beczki grał ktoś w Hogwarts Legacy? Promka na Steamie się skończyła, t
^raven F 31-08-2024 10:46

Nikt nie oczekuje, ze nagle wroca userzy i zrobi sie tu jakis ruch, niestety, to se ne vrati Uh-oh! a co do zablokowania rejestracji - nie nasza decyzja i zupelnie nie mamy na to wplywu Czarodziej
^raven F 31-08-2024 10:44

*ocila. Jestem przywiazana do tych ponurych barw i mam w archiwum wiadomosci kilka rzeczy, ktore mi sie przydaja w zyciu Oczko
^raven F 31-08-2024 10:43

@Grande Rodent, z tym zmartwychwstaniem nie chodzilo o aktywnosc userow, tylko o dzialanie strony - po prostu byl moment, ze nie dzialala. I byla obawa, ze nie zadziala, stad moja radosc, ze jednak wr
^raven F 31-08-2024 10:28

Skoro tak swietnie, to zapraszamy częściej! Dowcipniś W sumie mozna zrobic jakis zlot na SB przy okazji odjazdu Ekspresu Hogwart Kotecek
!Tom_Riddle F 24-08-2024 02:15

Jak świetnie odwiedzić Hogs Jupi!
!Tom_Riddle F 24-08-2024 02:14

Stary przyjechał xD
~Grande Rodent F 05-08-2024 13:11

również dżem dobry życzy Grande Rodent (wielki gryzoń).
^N F 05-08-2024 10:42

dżem dobry!
~Grande Rodent F 20-06-2024 15:31

... jako forma prewencji od spambotów reklamowych może częściowo się do tego przyczyniła, bo ludziom nie zależy, żeby pisać na priv, by założyć konto. Zresztą nie ma za bardzo z kim pisać jak widzę Smutny
~Grande Rodent F 20-06-2024 15:31

Raven, obawiam się, że Hogs wcale nie zmartwychstało. Sam wchodzę tam raz na miesiąc i już serio nic się tam ne dzieje. Jesteście tam, dziewczyny? Nie wiem, może blokada rejestracji użytkowników jako

Aktualnie online
Hogsmeade wita:
orehu
jako najnowszego użytkownika!

» Administratorów: 8
» Specjalnych: 60
» Zarejestrowanych: 77,002
» Zbanowanych: 1,625
» Gości online: 736
» Użytkowników online: 0

Brak użytkowników online

» Rekord OnLine: 5422
» Data rekordu:
10 September 2024 23:44
Zobacz temat
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Forum
» Twórczość Fanów
»» Fan Fiction
»»» [NZ] Cisza przed burzą
Drukuj temat · [NZ] Cisza przed burzą
~dawnriver3579 F
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 24-12-2012 20:27
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Skrzat domowy
Punktów: 23
Ostrzeżeń: 0
Postów: 8
Data rejestracji: 17.12.12
Medale:
Brak

Przez przypadek usunęłam i wklejam jeszcze raz.

PROLOG - "Plan"


Mocny wiatr roznosił po już i tak wystarczająco brudnych ulicach Londynu liście, poodrywane strony gazet i przeróżnego rodzaju śmieci. Wszyscy mieszkańcy dawno już pogrążyli się w beztroskim śnie, choć gwar z zatłoczonych pobliskich dróg nadal nie ustępował. Wciąż można było usłyszeć głośne dźwięki klaksonów, przekleństwa rzucane raz po raz przez kierowców i krzykliwy pisk opon, jednak na Gripstick Square panowała całkowita, a wręcz niepokojąca cisza. Stojąc tu, mogło by się zdawać, że jest się odgrodzonym niewidzialną ścianą, która tłumi wszystkie, nawet najmniejsze hałasy.
Na ulicy nie było widać żywego ducha, poza marnym, wychudłym czarno-białym kotem, który z nadzieją siedział przed drzwiami jednego z domów czekając, aż któryś z domowników zlituje się nad nim i przyniesie mu jakiekolwiek resztki.
Ciszę przerwało delikatne pyknięcie i znikąd, na samym środku drogi zmaterializowała się wysoka, zakapturzona postać odziana w ciemną, długą aż do ziemi szatę. Szybkim krokiem przedostała się na chodnik i pośpiesznie weszła do miejsca nazywanego Dziurawym Kotłem. W pubie było gwarno i duszno. Wszystkie stoliki były już zajęte i nie było widać wolnego miejsca, poza jednym, jedynym wolnym stołkiem przy barze. Było tu około trzydziestu osób, a każda z nich z pewnością już wystarczająco pijana, by go nie rozpoznać.
"Świetnie", mruknął do siebie Walden i skierował się do baru. Za ladą zobaczył tylko niskiego mężczyznę z wyraźnym garbem i facjatą tak bardzo skrzywioną, że aż trudno sobie wyobrazić, iż człowiek może mieć tak dziwny, aż nieprzyjemny wyraz twarzy. Barman w skupieniu wycierał kufle do piwa brudną szmatą, cicho przy tym pogwizdując.
- Dwa kremowe piwa. Szybko - powiedział Walden, jednak stary barman Tom nie zaprzestawł szorować naczyń. Walden spuścił kaptur i pozwolił mu swobodnie opaść na plecy, po czym ponownie zwrócił się do Toma - Pośpiesz się, albo porozmawiamy inaczej.
Barman cicho jęknął. Coś w twarzy Waldena tak przeraziło starego Toma, że z hukiem odstawił kufle na blat, aż jeden spadł na ziemię i sturlał się po nierównej podłodze pod samo okno. Następnie zaczął napełniać dwa wysokie naczynia złocistym płynem. Postawiwszy napoje przed mężczyzną, czym prędzej oddalił się i zniknął na zapleczu.
Walden posunął z impetem jeden z kufli w stronę siedzącego obok mężczyzny. Twarz jego towarzysza była ukryta pod ciemną peleryną, jednak zauważyć można było jego drwiący, a wręcz wyzywający uśmiech.
- No, no, Macnair! Co cię tu sprowadza? - zapytał.
- Dobrze wiesz, co. Nie rób z siebie durnia, Jugson - odpowiedział Walden, po czym dodał szeptem - On wraca...
Człowiek nazwany Jugsonem pociągnął łyk zimnego piwa i z opanowaniem powiedział:
- Wiem. Znak...
- Piecze - stwierdził Walden.
- Tak, i to już od pewnego czasu... - odrzekł z powagą, jednak już chwilę później w jego głosie można było wyczuć nutkę paniki. - On nas zabije. Dobrze o tym wiesz. Zostawiliśmy go...
- Nie - odrzekł twardo Macnair, po czym podniósł kufel do ust i jednym haustem wypił połowę z jego zawartości. - Czarny Pan przebacza swym najwierniejszym sługom. Ten, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać dał mi zadanie i zamierzam je wykonać.
- Zadanie? - powtórzył Terry, który nie do końca wierzył swojemu rozmówcy. - A jakież niby zadanie Czarny Pan miałby powierzyć tobie, Macnair?
- Mam zdobyć przepowiednię. Dotyczącą Czarnego Pana - odrzekł Walden.
- Ależ to bzdura! Nikt jeszcze nigdy nie wykradł przepowiedni! Wiesz jak ich strzegą w ministerstwie, w życiu się tam nie dostaniesz! - wybuchł Jugson.
- Dostanę się, jeśli mi pomożesz. Jako śmierciożerca i pracownik ministerstwa, twoją powinnością jest doprowadzić mnie do Departamentu Tajemnic. Muszę ją zdobyć i muszę ją...
- Nie pomogę Ci! I nie chodzi tu o to, że nie popieram Czarnego Pana. To jest niemożliwe, Walden, N-I-E-M-O-Ż-L-I-W-E! Tylko osoba, której dotyczy przepowiednia, może jej dotknąć, dobrze o tym wiesz.
- Więc powiedz mu to! Na pewno się ucieszy! - odparł ze złością Macnair. W pubie na chwilę przycichło, jakby wszyscy zgromadzeni na chwilę wstrzymali oddech. Wszyscy wpatrywali się w Waldena i Terry'ego, nawet stary Tom wychylił się zza zaplecza.
- No i na co się gapicie?! - warknął Macnair i wszyscy powrócili do swoich rozmów, jak gdyby nic się nigdy nie stało. Następnie zwrócił się do Jugsona - Pomagasz, czy nie?
Terry jakby przez chwilę się wahał, a następnie niepewnym tonem odrzekł:
- Zgoda - oznajmił, i dodał szeptem - Trzeba będzie się włamać do ministerstwa, no i wykraść kulę tak, żeby nikt się nie zorientował. Na pewno będą tam aurorzy, zabijemy ich. Tylko jak weźmiemy przepowiednię?
- Już ja się tym zajmę - odrzekł Macnair. - O drugiej nad ranem, przy wejściu do ministerstwa. Nie spóźnij się. I weź swoją niewidkę.
Walden odstawił pusty kufel na blat, naciągnął kaptur na głowę i nie czekając na odpowiedź swego towarzysza skierował się do wyjścia.
Edytowane przez Fantazja dnia 25-12-2012 22:03
Wyślij prywatną wiadomość
Przeskocz do forum:
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
RIGHT