Dom:Gryffindor Ranga: Trzecioroczniak Punktów: 147 Ostrzeżeń: 0 Postów: 107 Data rejestracji: 08.08.12 Medale: Brak
Rozdział 1
Witaj kolejny dniu. Słońce jeszcze nie wstało a ja już na nogach... . Oczy same mi się zamykają, a mimo to nie mogę zasnąć.
Z braku jakichkolwiek pomysłów ruszyłam do łazienki. Zimny prysznic to jest to czego potrzebuje. Kiedy już wyszłam z pod prysznica,
mokra ale całkiem obudzona, zaniepokoiły mnie glosy dobiegające z kuchni. Zapominając że jestem całkiem naga wybiegłam w stronę
drzwi, a następnie skierowałam się do kuchni. Po drodze zrobiło mi się zimno i zauważyłam, że nie mam na sobie ubrania.
Wróciłam się do łazienki, zarzuciłam na siebie szlaflork i z impentem wpadłam do kuchni. Właściwie to się wturlałam, gdyż po drodze zachaczyłam
piętą o ostatni stopień schodów. Narobiłam tyle hałasu że obudziłam mamę. Ale najbardziej zaszokowało mnie to co zobaczyłam w kuchni.
Mniej bym się zdziwiła gdyby jakis gangster celował do mnie z pistoletu, co w mugolskim świecie zdarza się coraz częściej.
W kuchni satała moja starsza siostra. Zawsze wstawała prosto na obiad, na głowie miała szopę z włosów i ani grama makijażu na twarzy.
Nagle zdałam sobie sprawę że gapię się na nią z szeroku otwartymi ustami. Zamknęłam je pospiesznie
- Co ty tu robisz? - wybełkotałam nadal zdziwiona.
- Szukam czegoś na śniadanie... - to mówiąc włożyła głowę do szafki.
- A co się stało, mama ogłosiła strajk, a ciebie zaatakował wilkołak i czego szukasz w szafce z mąką? - tryiumf nad siostrą, jeden zero.
- Ach, tak - zmieszała się - nie masz nic innego do roboty smarkaczu? - krzyknęła na mnie.
- Nie wrzeszcz tak bo obudzisz całą ulicę, a przypomnę ci że jestem młodsza od ciebie tylko o pięć lat.
- No to rzeczywiście masz się czym chwalić. - z uśmiechem zamachała mi paczką płatków śniadaniowych przed twarzą.
- Nawet płatki z nim drukują... - spojrzałam z dezaprobatą na twarz wygładzonego mężczyzny na kartonie. Postać ruszała się i puszczała oko.
Gilderoy Lockhart zaszczycił płatki swoją podobizną. Dostałam odruchów wymiotnych...
- Odczep się od niego - warknęła i zdenerwowana wybiegła z kuchni rozsypując płatki po drodze.
Popędziły do piekła zy płatkami : _MegWhite_ i _BellatriksLestrange_
Prosimy o komentarze co mogłybyśmy poprawić.
__________________
Dziękuję osobą, które mnie pozdrawiają. Dzięki nim czuję się taka sławna...
Dom:Hufflepuff Ranga: Sklepikarz z Hogsmeade Punktów: 830 Ostrzeżeń: 0 Postów: 80 Data rejestracji: 29.07.12 Medale: Brak
Ano jest dużo błędów, ale zawsze to można skorygować, poprawić. Jeśli chcesz, mogę być Twoim betą, jestem osobą, która zna się na ortografii i interpunkcji, a co do stylistyki to również mogę Tobie pomóc =). Wystarczy, że będziesz przesyłać mi teksty Prywatną Wiadomością, a ja będę poprawiać. Nie zajmie to dużo czasu =)
A teraz wytknę błędy, które wkłuwają się w oczy:
Słońce jeszcze nie wstało a ja już na nogach... .
Ekhem. Powinno być tak: Słońce jeszcze nie wstało, a ja już na nogach. (albo ...)
Ale tylko jedno, nie oba razem, jak to uczyniłaś.
Zimny prysznic to jest to czego potrzebuje.
Hmm... może tak: Zimny prysznic - to jest to, czego potrzebuję!
Kiedy już wyszłam z pod prysznica,
mokra ale całkiem obudzona, zaniepokoiły mnie glosy dobiegające z kuchni.
Kiedy już wyszłam spod prysznica cała mokra, lecz obudzona, zaniepokoiły mnie głosy dobiegające z kuchni.
Zapominając że jestem całkiem naga wybiegłam w stronę
drzwi, a następnie skierowałam się do kuchni.
A może tak: Zapominając, że jestem całkiem naga, skierowałam się do kuchni.
Wróciłam się do łazienki, zarzuciłam na siebie szlaflork i z impentem wpadłam do kuchni. Właściwie to się wturlałam, gdyż po drodze zachaczyłam
piętą o ostatni stopień schodów. Narobiłam tyle hałasu że obudziłam mamę.
Wróciłam się do łazienki, zarzuciłam na siebie szlafrok i z impetem wpadłam do kuchni. Właściwie to się wturlałam, gdyż po drodze zahaczyłam piętą o ostatni stopień schodów. Narobiłam tyle hałasu, że aż obudziłam mamę.
satała
stała
Nagle zdałam sobie sprawę że gapię się na nią z szeroku otwartymi ustami. Zamknęłam je pospiesznie
Nagle zdałam sobie sprawę, że gapię się na nią z szeroko otwartymi ustami. Zamknęłam je pospiesznie.
- Szukam czegoś na śniadanie... - to mówiąc włożyła głowę do szafki.
Szukam czegoś na śniadanie... - mówiąc to, włożyła głowę do szafki.
- A co się stało, mama ogłosiła strajk, a ciebie zaatakował wilkołak i czego szukasz w szafce z mąką? - tryiumf nad siostrą, jeden zero.
Nie rozumiem trochę tego zdania. poza tym Tryumf albo Triumf. Albo jedno, albo drugie.
Nie wrzeszcz tak bo obudzisz całą ulicę, a przypomnę ci że jestem młodsza od ciebie tylko o pięć lat.
Nie wrzeszcz tak, bo obudzisz całą ulicę, a przypomnę ci, że jestem młodsza od ciebie tylko o pięć lat.
spojrzałam z dezaprobatą na twarz wygładzonego mężczyzny na kartonie. Postać ruszała się i puszczała oko.
Gilderoy Lockhart zaszczycił płatki swoją podobizną. Dostałam odruchów wymiotnych...
Może... spojrzałam z dezaprobatą na wydrukowaną na opakowaniu twarz lalusia [(czy Chuck wie kto)]
I w tytule dodaj [NZ] przed "Zwariowane"
A tak poza tym, fajna fabuła, nie mogę doczekać się więcej. Co prawda krótkie, ale ciekawe. Takie... inne
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Portret w gabinecie dyrektora Punktów: 5205 Ostrzeżeń: 0 Postów: 677 Data rejestracji: 15.05.10 Medale: Brak
Pierwsze, co rzuca się jak dla mnie w oczy, to kilka braków przecinków. Poza tym, tekst ujdzie. Literówki, kilka błędów ortograficznych...
Braki przecinków:
_MegWhite_ napisał/a:
Z braku jakichkolwiek pomysłów, ruszyłam do łazienki.
Zimny prysznic to jest to, czego potrzebuje. Kiedy już wyszłam spod prysznica,
mokra ale całkiem obudzona, zaniepokoiły mnie glosy dobiegające z kuchni.
Zapominając, że jestem całkiem naga wybiegłam w stronę drzwi, a następnie skierowałam się do kuchni.
Swoją drogą, jakaś nierozgarnięta jest. Po wyjściu spod prysznica biegnie naga do kuchni, bo usłyszała głosy?...
Wróciłam się do łazienki, zarzuciłam na siebie szlaflork i z impentem wpadłam do kuchni. Właściwie to się wturlałam, gdyż po drodze zachaczyłam piętą o ostatni stopień schodów.
Szlafrok... Impetem i zahaczyłam.
Narobiłam tyle hałasu, że obudziłam mamę. Ale najbardziej zaszokowało mnie to, co zobaczyłam w kuchni.
Przecinki...
Mniej bym się zdziwiła gdyby jakis gangster celował do mnie z pistoletu, co w mugolskim świecie zdarza się coraz częściej.
Gangster w kuchni?...
W kuchni satała moja starsza siostra. Zawsze wstawała prosto na obiad, na głowie miała szopę z włosów i ani grama makijażu na twarzy.
Chyba stała.
- A co się stało, mama ogłosiła strajk, a ciebie zaatakował wilkołak i czego szukasz w szafce z mąką? - tryiumf nad siostrą, jeden zero.
Yyy... co ma wilkołak do szukania czegoś w szafce z mąką? O.o
Po pierwsze, pełno błędów. Trzeba zatrudnić jakąś porządną betę, to też po pierwsze. Po drugie, prosiłabym o dłuższe rozdziały, lepiej się czyta. I po trzecie, czekam na kolejną część...
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Uczestnik TT Punktów: 240 Ostrzeżeń: 0 Postów: 90 Data rejestracji: 23.07.12 Medale: Brak
Jako że jestem drugą pisarką tego FF dziękuję za komentarze. To nasze pierwsze wspólne FF więc było ciężko. Poprawimy błędy i postaramy się napisać 2 część jak najszybciej. Po konsultacji z koleżanką wybierzemy betę. Dziękuję jeszcze raz. _BellatriksLestrange_
Dom:Gryffindor Ranga: Gajowy Hogwartu Punktów: 984 Ostrzeżeń: 1 Postów: 235 Data rejestracji: 04.12.11 Medale: Brak
Faktycznie trochę błędów ortograficznych tutaj jest, no i liczę na dłuuuższe rozdziały :)
Zapowiada się ciekawie, więc będę czytać dalej, ale ocenę dam później, bo na razie mało tego.
__________________
Albus Severus
Pochodzenie imion syna Harry'ego
- Albusie Severusie - powiedział tak cicho, że nie usłyszał tego nikt prócz Ginny, a ona taktownie udała, że macha ręką do Rose, która już wsiadła do wagonu - nosisz imiona po dwóch dyrektorach Hogwartu. Jeden z nich był Ślizgonem i prawdopodobnie najdzielniejszym człowiekiem, jakiego znałem.
Przeskocz do forum:
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.