· Co się Wam nie podoba w HP? |
~Hermiona_Lily_tusia
|
Dodany dnia 27-08-2008 15:13
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Prefekt Gryffindoru
Punktów: 431
Ostrzeżeń: 2
Postów: 268
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Mi się nie podobało, że Rowling wielu spraw nie wyjaśniła w książce. Jak np. że Dumbledor był gejem i że wyjaśniała to dopiero w wywiadach. I to ciągłe szczęście Harry'ego.
__________________
|
|
|
|
~Malarate
|
Dodany dnia 29-08-2008 03:21
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Uczestnik TT
Punktów: 252
Ostrzeżeń: 0
Postów: 131
Data rejestracji: 29.08.08
Medale:
Brak
|
Moim zdaniem jest kilka rzeczy, które można by zmienić w książkach. Ale najbardziej tandetną, niedorzeczną i GŁUPIĄ wręcz rzeczą była ucieczka z Gringotta na ślepym smoku. Po prostu jakiś koszmar ...
__________________
"
-Pan Lunatyk przesyła wyrazy szacunku profesorowi Snape'owi i uprasza go, by zechciał nie wtykać swojego długiego nochala w sprawy innych ludzi.
(...)
-Pan Rogacz zgadza się z panem Lunatykiem i pragnie dodać, że profesor Snape jest wrednym głupolem.
(...)
-Pan Łapa pragnie wyrazić swoje zdumienie, jak taki kretyn mógł zostać profesorem.
(...)
-Pan Glizdogon życzy profesorowi Snape'owi miłego dnia i radzi mu umyć włosy, bo kleją się od łoju.
"
|
|
|
|
~Anette
|
Dodany dnia 01-09-2008 01:11
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Przeciętny Uczeń
Punktów: 169
Ostrzeżeń: 0
Postów: 87
Data rejestracji: 31.08.08
Medale:
Brak
|
A mi się nie podobało że Harry ożenił się z Ginny, zawsze po cichu liczyłam że Harry jakimś cudownym trafem zwiąże się z Hermioną a nie z Weasley'ówną. Nie podobało mi się to, jak w VII części okazało się że Ron potrafi mówić w mowie węży. Jej nie da się nauczyć, a on tak z nienacka wyskakuje z jakimś testem i otwiera komnatę, no błagam. A epilog poprostu mnie powalił, cztery strony gadania jaki to Albus Severus jest wspaniały i jaki ma oczy, jakby mnie one bardzo obchodziły. Myślałam że napiszą tam więcej, co stało się z Luną, McGonagall a nie losy dzieci Potterów i Weasleyów. |
|
|
|
~Syriusz_Black
|
Dodany dnia 01-09-2008 18:20
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Uczestnik TT
Punktów: 226
Ostrzeżeń: 1
Postów: 42
Data rejestracji: 01.09.08
Medale:
Brak
|
Chyba najbardziej to prościutkie zakończenie. Moim zdaniem można było się wysilić na coś bardziej skomplikowanego. Ogólnie najwięcej rzeczy nie podobało mi się w Insygniach. Na przykład groteskowa śmierć Voldemorta. Tak wielki czarodziej nie zasługiwał na śmierć z powodu rykoszetu No i trzeba przyznać, że i Harry Potter jest trochę irytujący. Wielki bohater, ale przedewszystkim miał farta. Severus Snape miał rację co do Pottera Trochę sytuacja domu Hufflepuff ... sporo tego, na prawdę.
__________________
To ja Wiem to dziwne, że jestem krukonem ;p Ale tiara przydziału podobno nie kłamie ...
|
|
|
|
~Yennefer
|
Dodany dnia 01-09-2008 19:41
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu
Punktów: 1801
Ostrzeżeń: 3
Postów: 503
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Nie jestem w stanie powiedzieć co mi się nie podobało. Może podczas czytania, którejś z książek coś mi nie spasowało, ale natychmiast o tym zapominałam, gdyż zwykle jak czytam te książki jestem jak w transie (nie słyszę co się dziej dookoła i nie myślę o niczym innym poz przygodami Harry'ego Pottera. ). Chociaż, myślę, że uśmiercanie tylu ludzi nie było konieczne. Np. zabicie Colina Creevey'a nie wpłynęło znacznie na dlalszy los głównych bohaterów. Zgredek... no dobra on mógł umrzeć bez skrupułów
__________________
|
|
|
|
~Maladie
|
Dodany dnia 01-09-2008 19:50
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Opiekun Ravenclawu
Punktów: 3691
Ostrzeżeń: 2
Postów: 516
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Mi się nie podobało uśmiercanie pozytywnych postaci i przedłużanie życia Voldemorta..A poza tym to nie mam innych uwag co do tych książeczek..
__________________
Gdybyśmy cofnęli czas i naprawili wszystkie błędy, to czy świat nie byłby sztucznie idealny?
- Czy ty naprawdę jeszcze się nie zorientowałeś, że nienawidzę, gdy odpowiadasz pytaniem na pytanie?
- Naprawdę?
|
|
|
|
~DominiKa812
|
Dodany dnia 08-09-2008 22:37
|
Zbanowany
Dom: Gryffindor
Ranga: Zwycięzca TT
Punktów: 286
Ostrzeżeń: 4
Postów: 180
Data rejestracji: 07.09.08
Medale:
Brak
|
Mi się podobało prawie wszystko .. Hymm? Jedyne co mi się przestało podobać w dalszych częściach to to, że ciągle się powtarzało, że Harry skłamał, że nic mu nie jest, albo jego ciągła wściekłość ... |
|
|
|
!Lady Shadow
|
Dodany dnia 08-09-2008 22:44
|
VIP
Dom: Slytherin
Ranga: Opiekun Slytherinu
Punktów: 3615
Ostrzeżeń: 0
Postów: 630
Data rejestracji: 27.08.08
Medale:
Brak
|
Oj, wiele rzeczy w tej książce nie poszło po mojemu...
A najbardziej to jednak rozczarował mnie sam koniec siódmego tomu, normalnie oklepany jak dla mnie konic, dobro zwycięża a zło przegrywa a no i wiele ofiar też zginęło...
No i tak a coś jeszcze, normalnie nie mogę wybaczyć śmierci Severusa no i Zgredka. Jak i sam Potter czasem mnie wkurzał swoimi gadkami jak i tym, że jaki on nie biedny czasem...
__________________
"Never put off until tomorrow what you can do the day after tomorrow."
|
|
|
|
~Kei
|
Dodany dnia 09-09-2008 20:46
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Redaktor Żonglera
Punktów: 1046
Ostrzeżeń: 2
Postów: 96
Data rejestracji: 29.08.08
Medale:
Brak
|
Najbardziej w Harrym Potterze wkurza mnie sam Harry. Kurde ta postać jest taka krystaliczna. Ach, wspaniały Potter. Myślę, że powinien miec więcej wad. Wtedy byłby bardziej naturalną postacią.
__________________
***
I znowu zmierzch. Kolejny dzień dobiega końca. Choćby nie wiem jaki był piękny, jego miejsce zajmie noc.
***
I'm behind you, but you don't see me...
I'm following you, but you don't hear me...
I'm toutching you, but you don't fell me...
In darkness I grow, in ligth I die...
Who I am?
***
|
|
|
|
~BellatrixLestrange
|
Dodany dnia 11-09-2008 15:49
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Pracownik Ministerstwa
Punktów: 1269
Ostrzeżeń: 2
Postów: 375
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Myślałam, że zakończenie seri, po tak drastycznych, pełnych śmierci i cierpienia tomach będzie gorsze. No tak, ale ja sobie to tłumacze to w ten sposób: po tym, co Harry przeżył, nalezy mu się takie życie, jakie opisane było w epilogu. I ciesze się, że przeżył. Ale wracając do tematu. Nie podobało mi się też to, że Rowling wiele spraw zostawiła niedokończonych - nie chodzi mi oczywiście o to, żeby opisywała losy każdego z bohaterów aż do ich śmierci, ale mogła jakoś inaczej zakończyc ksiązke, a nie... Harry rzucił zaklęcie, Voldi rzucił zaklęcie, i THE END. Poza tym może było coś jeszcze, ale teraz nie umiem sobie przypomniec. |
|
|
|
~Delaila
|
Dodany dnia 11-09-2008 16:32
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Goblin
Punktów: 32
Ostrzeżeń: 1
Postów: 24
Data rejestracji: 29.08.08
Medale:
Brak
|
Madame_Uszka napisał/a:
Wiele rzeczy, na przykład nie podoba mi się to, ze Rowling uśmierciła Syriusza mojego ulubionego bohatera, oraz to słodziutkie zakończenie szczerze mówiąc spodziewałam się, ze Voldemort polegnie, a Wielki Bohater Potter wygra, ale wkurzają mnie te dobre zakończenia...
Postać Harry`ego też mnie wkurza. Potter - wielki bohater, on wszystko wie najlepiej, każdy musi mu wierzyć i jest najlepszy...
Gryffindor jest najlepszym domem bez skazy, wszyscy Gryfoni są aniołkami itd. Slytherin natomiast to najgorszy dom do którego są przydzieleni sami brzydale. A dom Puchonów jest kompletnie zmieszany z błotem.
Wiele szczegółów doprowadza mnie do szału, ale po co się rozpisywać?
Zgadzam się z tobą. Rowling napisała świetną książkę, ale popełniła wiele błędów.
Całkowicie wstawia się za Gryfonami, a Ślizgoni to świnie, głupki, któży idą do czarnego Pana kiedy nie mogą zawiązać sznurówki. Nie o to jej chodziło? Nie? A jednak tak to wygląda. Gryfoni są świetni, najlepsi mają wszystko co najlepsze, wszystkie puchary. Ojejej. moim zdaniem Slytherin jest najlepszy
__________________
Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne. Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.
|
|
|
|
~Kussia
|
Dodany dnia 11-09-2008 23:19
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego
Punktów: 74
Ostrzeżeń: 1
Postów: 25
Data rejestracji: 03.09.08
Medale:
Brak
|
Jedyne co mi się nie podoba w tej książce to zbyt wiele śmierci. Zabieranie Harremu kolejnych bliskich osób. |
|
|
|
~Harry_Potter
|
Dodany dnia 12-09-2008 19:55
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Prefekt Naczelny
Punktów: 729
Ostrzeżeń: 2
Postów: 192
Data rejestracji: 27.08.08
Medale:
Brak
|
Zakończenie. Epilog. Mi się nie zbyt podobała krótki i trochę taki... nijaki ale raszta w książek z cyklu Harry Potter bardzo mi się podobała. I nic innego bym nie chciała zmienić tylko epilog. Ale tak to mi się podoba.
__________________
|
|
|
|
~Alex
|
Dodany dnia 16-09-2008 19:36
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego
Punktów: 70
Ostrzeżeń: 0
Postów: 17
Data rejestracji: 06.09.08
Medale:
Brak
|
W książce nie podobało mi się jej zakończenie. Epilog był ,,straszny" Zdenerwowały mnie imiona dzieci Pottera, które jak dla mnie były zbyt przesłodzone. W ogóle prawie wszystkie dzieci dostały imiona ,,po kimś" i zrobił się jeden wielki galimatias. Nie podobało mi się również ostateczne starcie Pottera z Voldkiem. To wszystko było zbyt proste. Zupełnie inaczej sobie to wyobrażałem. |
|
|
|
~Shemya
|
Dodany dnia 16-09-2008 19:42
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Niewymowny
Punktów: 1628
Ostrzeżeń: 1
Postów: 665
Data rejestracji: 14.09.08
Medale:
Brak
|
Happy Edn! Epilog! I w ogóle samo zakończenie. Wszystko takie fajne, słodkie i nudne. I ta "walka" Pottera z Voldemortem... Za łatwo to poszło, za łatwo pani Rowling
__________________
|
|
|
|
~Nemesis
|
Dodany dnia 16-09-2008 19:56
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Uczestnik TT
Punktów: 232
Ostrzeżeń: 0
Postów: 95
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Naiwne jest przedstawienie Pottera jako rycerza w lśniącej zbroi. Naturalnie owy wybawiciel niemal nigdy (Crucio w jego wykonaniu załuguje na uśmiech politowania...) nie użył zaklęcia niewybaczalnego, co w mojej opinii zakrawa na kuriozum. Poza tym wyolbrzymiono znaczenie przyjaźni i miłości, co również jest nieco infantylne. Miejscami logika zarówno ogólnej fabuły jak i szczegółów zawodzi. Ostatecznie zakończenie, a zwłaszcza epilog, mogłoby być lepsze, delikatnie mówiąc (czy raczej pisząc).
Podpisawszy się pod tym rękami i nogami, podsumuję, że najbardziej nie podoba mi się wazeliniarstwo. Te całe męstwo Harrego, mądrość Hermiony.. Takie rzeczy tylko w erze
__________________
Zbrodnia, kara, grzech, litr wina!
Transcendentna energia...
|
|
|
|
!Ariana
|
Dodany dnia 28-09-2008 00:05
|
VIP
Dom: Ravenclaw
Ranga: Mistrz Zaklęć
Punktów: 2809
Ostrzeżeń: 0
Postów: 520
Data rejestracji: 09.08.08
Medale:
Brak
|
Mnie nie podoba się ogólnie to co zrobiła Rowling z nowszymi częściami. Najpierw wymyśla świetną serię, wszystko jest w porządku, przygody młodego bohatera podbijają serca czytelników na całym świecie. I wtedy przychodzi pora na kolejne części - przepełnione (o zgrozo) banałami i płytkowością, czego przykładem może być chociażby Epilog. Dziecko by wymyśliło takie zakończenie.
Poza tym miała trochę bezsensownych pomysłów. Uważam, że uśmiercenie Ginny mogłoby o wiele lepiej rozwinąć akcję niż uśmiercenie np. Tonks. Irytująca jest też postaw Pottera - wybawiciela całego świata.
Wszystko by było fajnie, gdyby nie te banały, banały i jeszcze raz banały.
|
|
|
|
!Lady Gaga
|
Dodany dnia 28-09-2008 00:13
|
VIP
Dom: Slytherin
Ranga: Prefekt Naczelny
Punktów: 738
Ostrzeżeń: 1
Postów: 286
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
|
Głównie wybawiciel wszystkiego co istnieje; Harry Potter.
Na początku mi się podobał, lubiłam go. Ale później tj. od 6 części go przestałam lubiec.
Wszyscy go lubią, bo on fajny jest, MM go lubi, bo wybawi świat od Voldemorta, i wogle jest kól ^.-
I - tak jak wielu tutaj - nie podobał mi się epilog. Zbyt prosty, jak na to, co włożyła we wcześniejsze części.
__________________
|
|
|
|
~Itka
|
Dodany dnia 28-09-2008 14:30
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Członek Brygady Inkwizycyjnej
Punktów: 525
Ostrzeżeń: 0
Postów: 100
Data rejestracji: 04.09.08
Medale:
Brak
|
Jak dla mnie, to wszyscy mogliby przeżyć, bo tak się do nich przywiązałam, że każdą śmierć przeżywałam bardzo długo i nie mogłam się z nią pogodzić.
Ale skoro już wyliczamy, to bardzo, ale to bardzo nie podobała mi się śmierć Syriusza. Najpierw zostały mu odebrane lata, spędzone niesłusznie w Azkabanie, potem, kiedy uciekł, nie dane mu było zbyt długo cieszyć się "wolnością", bo zginął. I to jak zginął!
Nieziemsko nie podobało mi się zachowanie Jamesa i Syriusza względem Snape'a. Mimo, że zmieniłam o tym człowieku zdanie dopiero, kiedy poznałam jego wspomnienia, od początku uważałam ich głupie przytyki za niesprawiedliwe. Nienawidzę, kiedy ci, którzy uważają się za lepszych, krzywdzą tych, których uważają za gorszych. Całym sercem byłam wtedy ze Snape'm.
I do ostatniej strony przed epilogiem miałam nadzieję, że Harry jednak umrze. Według mnie, takie zakończenie pasowałoby najbardziej do tej pełnej przygód, walki dobra ze złem historii. Poza tym, lubię czarne charaktery, a zło wygrywa tak rzadko, że jest to aż rażąco niesprawiedliwe. Ale nie powiem też, że epilog mnie nie wzruszył.
__________________
"Słyszysz? Spisek gruźlików! Shakespeare napisał nową sztukę - zakaszlmy ją!".
|
|
|
|
~Azzure Sky
|
Dodany dnia 29-09-2008 02:03
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Drugoroczniak
Punktów: 76
Ostrzeżeń: 0
Postów: 29
Data rejestracji: 10.09.08
Medale:
Brak
|
Po pierwsze: 'jednobarwność' postaci - źli są źli (i przy okazji brzydcy i obleśni) a dobrzy są dobrzy. Praktycznie jedyne dwie osoby, które nie są tak jednoznaczne to Severus i Albus (trochę mało jak na 7 tomów...)
Po drugie: maksymalnie przesłodzony epilog - ja rozumiem, trzeba było pokazać, że żyją długo-i-szczęśliwie, ale to była już przesada.
Po trzecie: straszne dłużyzny w 7 tomie. Obok fajnych i dynamicznych fragmentów (akcja w ministerstwie, Dolina Godryka) są nudne i nic nie wnoszące fragmenty typu Harry-Ron-Hermiona siedzą w namiocie... Szczerze powiedziawszy finałowa bitwa też jest z lekka nudna.
Po czwarte: zakończenia dwóch pierwszych tomów. Są tak niewiarygodne, Potter nie miał szans przeżyć a tu nagle, pyk!, coś się dziej i Harry wygrywa.
Po piąte (i chyba ostatnie): wiąże się to z punktem jeden - krystaliczność niektórych postaci. Harry i Lily (i do pewnego momentu James) są odmalowani prawie jako święci, o wspaniałym charakterze, idealnie dobrzy i wspaniali. Nie cierpię takich 'idalniaków'... (pod tym względem, w całej książce, chyba najlepiej wypada Ron, bo jest taki naturalny, ani super ani beznadziejny, ma lepsze i gorsze dni)
Edytowane przez Azzure Sky dnia 29-09-2008 02:04 |
|
|