Hogsmeade.pl na Facebook
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska
Strona GłównaNowościArtykułyForumChatGaleriaFAQDownloadCytatyLinkiSzukaj
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło!
Shoutbox
Musisz się zalogować, aby móc dodać wiadomość.

~Grande Rodent F 11-03-2024 02:09

Na razie oscary zgodnie z przewidywaniami.
~Grande Rodent F 10-03-2024 22:48

Dzisiaj Oscary będą oglądane...
~Anna Potter F 23-02-2024 01:49

Witajcie.
~raven F 12-02-2024 19:06

Kotecek
~ulka_black_potter F 30-01-2024 19:46

Papa
~ulka_black_potter F 30-01-2024 19:45

myślałam, ze zniknęła na amen
~ulka_black_potter F 30-01-2024 19:45

o, strona jednak ożyła
^N F 29-01-2024 17:11

Uszanowanko
~HariPotaPragneCie F 25-11-2023 14:51

Wiedźma
~Miona F 23-11-2023 00:28

Czarodziej Czarodziej Czarodziej
#Ginny Evans F 22-11-2023 22:07

Duch Duch Duch
~raven F 21-11-2023 20:22

~Miona F 25-10-2023 14:12

hej Uśmiech
#Ginny Evans F 19-10-2023 21:32

Sowa
~TheWarsaw1920 F 24-08-2023 23:06

Duch Duch Duch
~raven F 20-08-2023 23:01

Doszly mnie sluchy, ze sa czarodzieje, ktorzy chcieliby sie wprowadzic do Hogsmeade, a magiczne bariery to uniemozliwiaja. W takiej sytuacji prosze o maila na adres widoczny w moim profilu Uśmiech
^N F 11-08-2023 19:19

Słoneczko
~HariPotaPragneCie F 12-07-2023 20:52

Sowa
#Ginny Evans F 11-06-2023 20:41

hejka hogs! Słoneczko
~Anna Potter F 15-05-2023 03:24

i gościnny naród o czym często nie zdajemy sobie sprawy mówiąc o sobie jak najgorsze rzeczy.

Aktualnie online
Hogsmeade wita:
orehu
jako najnowszego użytkownika!

» Administratorów: 8
» Specjalnych: 61
» Zarejestrowanych: 77,002
» Zbanowanych: 1,625
» Gości online: 302
» Użytkowników online: 0

Brak użytkowników online

» Rekord OnLine: 3086
» Data rekordu:
25 June 2012 15:59
Zobacz temat
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Forum
» Twórczość Fanów
»» Fan Fiction
»»» [NZ] Więzy krwi. [9/13]
Drukuj temat · [NZ] Więzy krwi. [9/13]
~tarantula head F
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 07-01-2012 18:53
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Pracownik Ministerstwa
Punktów: 1273
Ostrzeżeń: 0
Postów: 350
Data rejestracji: 14.12.11
Medale:
Brak

Od Autorki : Witam. To moje pierwsze opowiadanie na hogsie, więc trochę obawiam się Waszej reakcji... Ale cóż. Myślę, że opowiadanie powinno się Wam podobać... Ale nie ręczę c: Chciałabym jeszcze podziękować mojej becie - Sampii, która nie tyle, co poprawiła moje opowiadanie, to jeszcze wymyśliła tytuł opowiadania. Bardzo Ci dziękuję! Kotecek Życzę miłego czytania, slytherin97.
*


Rozdział pierwszy.
"Harry Potter".

Szkoła Magii i Czarodziejstwa w Vancouver. Nikt, poza uczniami i nauczycielami tej szkoły, nie wie gdzie to jest. Szkoła położona jest u podnóża gór. Mieszkańcy tamtejszych okolic (tak zwani mugole) widzą jedynie wielki, warowny zamek, ale żadem człowiek nie odważy się wejść na jego teren. Legendy głoszą, że w zamku straszy pewien duch starej kobiety, która niegdyś była królową, a nazywała się Isabell. Isabell miała kochającego męża i dwójkę dzieci. Niestety, małżonek wraz z dziećmi pewnego dnia udał się na wycieczkę w góry i już nie wrócili; przysypała ich lawina, która właśnie spływała z gór. Kobieta nigdy nie pogodziła się ze śmiercią swoich bliskich i uważała, że oni nadal żyją. Służący wciąż przygotowywali kolację dla czworga, na rozkaz Isabell. W końcu służba odeszła od biednej królowej, a ta postradała zmysły i zmarła. Uczniowie tej szkoły zbytnio się tym nie interesują, bowiem królowa nadal mieszka w zamku, ale nie straszy - jest bardzo przyjaznym duchem.
W dormitorium dziewcząt było wielkie zamieszanie... Szkoła Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie organizowała Turniej Trójmagiczny. Hogwart zaprosił dwie szkoły; Durmstrang z Bułgarii i Vancouver z Kanady. Z każdej z trzech szkół zostanie wyłowiony jeden reprezentant; wyłoni go Czara Ognia. Troje reprezentantów weźmie udział w trzech trudnych zadaniach. Pani dyrektor wyłoniła ośmiu dzielnych i sprytnych uczniów, którzy pojadą wraz z nią do Hogwartu, gdzie zaś Czara wyłoni jednego z nich. Hayley, Sam, Kate i Victoria - cztery najlepsze przyjaciółki, przygotowują się do wyjazdu.
- Jak myślicie? - zagadnęła Sam, blondynka o brązowych oczach. - Czy w tym Hogwarcie będzie fajnie?
- Mam nadzieję, że tak... - odpowiedziała jej Kate, znad sterty książek. - To tam właśnie uczy sie Harry Potter! - dodała szeptem.
- KTO?! - spytały chórem Sam, Victoria i Hayley.
Kate spojrzała na nie z wyrzutem.
- To chłopak, który przeżył zaklęcie Avada Kedavra, rzucone przez Same-Wiecie-Kogo...
Dziewczyny popatrzyły na nią, jak na najmądrzejszego człowieka na świecie.
- Skąd o tym wiesz? - spytała Hayley.
- Eh... - Kate pokiwała przecząco głową. - Świat nie kręci się tylko wokół kosmetyków - spojrzała na Victorię. - quidditcha - spojrzała na Hayley - i jedzenia! - swój wzrok przeniosła na Sam, która pod szatę schowała kawałek ciastka.
- Oj, zaraz nie kręci... - powiedziała z wyrzutem Hayley, otwierając swój kuferek ze zniczem i tłuczkami. - Dla ciebie najważniejsze są książki, a dla mnie znicz - uniosła do góry małą piłeczkę.
- Ale mogłybyście się choć trochę zainteresować...
- MY SIĘ INTERESUJEMY! - krzyknęła Sam z buzią pełną ciasta.
- Nie widać... - szepnęła Kate tak cicho, że tylko ona mogła to usłyszeć.
*

Nadszedł dzień wyjazdu. Dziewczyny, wraz ze swoimi kuframi zeszły na dziedziniec, przed szkołą. Na uczniów czekały już testrale przywiązane do wielkiej doroszki.
- Biedne zwierzęta... - powiedziała Kate, czule głaszcząc jednego z nich po pysku.
- Jakie zwierzęta? - zapytała Sam. - Ja tu żadnych zwierząt nie widzę...
- To są testrale... - odpowiedziała Hayley. - Zobaczy ich tylko ten, kto widział czyjaś śmierć... - spuściła głowę. - Ja je widzę.
- Ja też... - dodała Kate, odsuwając się od testrali.
Do dziewcząt dobiegło czworo chłopców, Joe, Dan, Rich i Jonathan.
- Uff... Już myśleliśmy, że polecieliście bez nas. - sapał Joe.
Ale nie zdążyli sobie porozmawiać, bo podeszła do nich pani dyrektor Evans. Była to kobieta wysoka i szczupła. Na głowie miała kapelusz wykonany ze sztucznego futra, które także pokrywało jej płaszcz; w jednej ręce trzymała kufer ze swoimi rzeczami, a w drugiej różdżkę.
- Gotowi? - spytała.
Uczniowie pokiwali głowami i powoli zaczęli wsiadać do dorożki. Gdy wszyscy już weszli, testrale nagle uniosły się do góry, a wraz z nimi dorożka.
- Do Hogwartu powinniśmy dolecieć jutro rano, a teraz powinniście się trochę zdrzemnąć.
Uczniowie popatrzyli po sobie po kolei, ale nikt nie zasnął - testrale wraz z dorożką unosiły się tak płynnie, że nikt nie chciał tego przegapić.
*

Nazajutrz rano testrale zaczęły stopniowo schodzić na ziemię. Ty by znaczyło, że albo Hogwart jest blisko, albo nie mają już siły, by ciągnąć wielką dorożkę z dziewiątką ludzi. Ale gdy Hayley wychyliła głowę przez okno, ujrzała wielki zamek, bardzo podobny do zamku w Vancouver, z jednym wyjątkiem - krajobraz za zamkiem zupełnie odbiegał od widoków w jej szkole.
- Zaraz będziemy lądować - oświadczyła pani Evans pogodnym głosem. - Proszę weźcie swoje bagaże.
Hayley i reszta jej kolegów posłuchała profesor Evans i chwyciła za swój kufer. W pewnym momencie testrale gwałtownie zeszły w dół, ale po chwili prawie bezszelestnie wylądowały na dziedzińcu szkoły.
- ALBUS! - krzyknęła pani profesor, otwierając drzwi od dorożki.
- Mary! - stary mężczyzna szedł ku pani Evans z otwartymi ramionami. - Jak się cieszę, że cię widzę!
- Ja ciebie również! - pani Evans uścisnęła starego człowieka. - Albusie to są uczniowie mojej szkoły - skinęła ręką na dorożkę, z której właśnie wychodzili.
- Miło mi was poznać! - powiedział miłym tonem staruszek.
- Dzieci, to Albus Dumbledore, dyrektor Hogwartu.
- Mam nadzieję, że poczujecie się jak u siebie w domu - rzekł Dumbledore.
- Czy Karkarow już jest? - spytała profesor Evans.
- Niestety nie... Będziemy musieli jeszcze poczekać. Proszę... - zwrócił się do Hayley. - Stańcie tam... - wskazał na wolne miejsce pod łukiem.
Hayley skinęła głową na swoich kolegów i wraz z nimi udała się pod łuk.
- Bardzo miły staruszek - zauważyła Kate.
- Uczniowie coś nie - odpowiedziała jej Sam, spoglądając na uczniów Hogwartu, którzy cały czas się na nich patrzyli. - O, patrzcie, jaki śmieszny kujonek... - Sam pokazała na chłopaka, z czarnymi włosami, który na nosie miał okulary.
- SAM! To nie żaden kujonek! - oburzyła się Kate. - To Harry Potter!
__________________
38.media.tumblr.com/tumblr_mbl68vCVQE1r23joco4_250.gif

Edytowane przez tarantula head dnia 24-04-2012 11:58
Wyślij prywatną wiadomość
~Evans558 F
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 07-01-2012 19:26
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Pracownik Ministerstwa
Punktów: 1246
Ostrzeżeń: 0
Postów: 286
Data rejestracji: 28.12.11
Medale:
Brak

Pomysł dobry, przyjemnie się czyta, ale na początku jest strasznie dużo powtórzeń słowa "szkoła". Zdanie
Szkoła położona jest u podnóża gór.

jakoś mi nie leży. Początek dość ciężko się czyta, ale reszta jest OK. Więcej błędów się nie dopatrzyłam. Pisz dalej, zobaczymy co z ciebie wyrośnie Uśmiech .
__________________
Od cnoty Gryfonów,
Kretynizmu Puchonów,
i wiedzy o własnej wszechwiedzy Krukonów
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!


25.media.tumblr.com/tumblr_luqargTJzo1r1gjf0o6_250.gif
Wyślij prywatną wiadomość
~tarantula head F
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 25-01-2012 19:21
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Pracownik Ministerstwa
Punktów: 1273
Ostrzeżeń: 0
Postów: 350
Data rejestracji: 14.12.11
Medale:
Brak

Rozdział drugi.
"Wujek Snape"

Ów chłopak, z którego śmiała się Sam, wyglądał bardzo zwyczajnie... Czarne włosy opadały mu na czoło, przytrzymywały je jedynie okulary. Obok niego stały dwie osoby - dziewczyna o długich, kręconych, brązowych włosach i chłopak - wysoki rudzielec o lekko wyłupiastych oczach.
- Phi... - prychnęła Victoria.- Myślałam, że będzie wyglądał jakoś...
- ... mężniej? - dokończyła za nią Sam. - Nie wygląda na kogoś, kto pokonał Same-Wiecie-Kogo...
- Uspokójcie się! - uciszyła je Hayley. - Nie sądzicie, że to trochę głupie kłócić się, a tematem tej kłótni jest jakiś chłopak? A może to wcale nie jest Potter...
- To on... - powiedziała ze spokojem Kate, a jej wzrok wciąż utkwiony był w Harrym Potterze. - Widzę jego bliznę w kształcie błyskawicy.
- Co? - spytała Sam, która z wrażenia upuściła kilka karmelków. - Każdy może mieć jakąś bliznę...
- ... którą zostawia Ten Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać, rzucając na ciebie Avadę? Nie sądzę... - Kate wyglądała na trochę podirytowaną.
- A może ty po prostu się w nim podko****esz? - rzuciła Sam, całkiem bez namysłu.
- To poważny zarzut... - twarz Kate powoli zróżowiała. - Zastanów się, co mówisz...
- Wciąż o nim gadasz, więc pomyślałam...
- To absurd... - twarz Kate zmieniła kolor na ciemniejszy róż.
- TAK! - krzyknęła triumfalnie Victoria. W efekcie niektóre głowy odwróciły się w ich kierunki. - Ty go kochasz! - teraz powiedziała nieco ciszej.
Twarz Kate zrobiła się czerwona.
- Przestań! - warknęła.
- Już dobrze, dobrze.. - wycofała się Victoria. - Przepraszam.
- Nie przepraszaj, tylko więcej nie poruszaj tego tematu. Ty też, Sam...
- Nie obiecuję... - rzuciła Sam, zajadając się karmelowymi cukierkami.
Kate tylko wywróciła oczami, a Hayley i Victoria parsknęły śmiechem. I nagle śmiechy umilkły... Z jeziora, które otaczało Hogwart, wyłonił się wielki statek.
- Oho... Bułgaria nadciąga!- Dumbledore uśmiechnął się do Evans.
I miał rację. Ze statku wyszedł wysoki i chudy mężczyzna , ubrany w grube futro. Za nim szli grubo ubrani uczniowie
- Dumbledore! - krzyknął mężczyzna w wielkim kożuchu. - Jak miło mi cię znowu widzieć!
- Ciebie również! - odpowiedział mu Dumbledore.
- Mary! - mężczyzna znów krzykną, tym razem do profesor Evans.
- Karkarow! - pani Evans rozłożyła ręce, a gdy Bułgar do niej podszedł, uścisnęła go.
- No! - powiedział Dumbledore., gdy pani Evans i Karkarow skończyli się witać. - Przejdźmy teraz do Wielkiej Sali, uczniowie pewnie są głodni... - w tym momencie odwrócił się w stronę Hayley i puścił do niej oko.
*
Wielka Sala była pięknie wystrojona; u sufitu porozwieszane były flagi Kanady i Bułgarii. Stoły, na których porozstawiane były różne przysmaki, także wyglądały znakomicie.
- Gdzie siadamy? - spytała Hayley. Była trochę oszołomiona wyglądem Sali.
- Jak to gdzie? - oburzyła się Sam. - Tam, gdzie jest więcej jedzenia - zaznaczyła.
- Oh, Kate spójrz! - szepnęła Victoria. - Obok Harry'ego Pottera jest wolne miejsce. - uśmiechnęła się.
Kate spłonęła rumieńcem.
- To co? Idziemy? - spytała Sam, z pełną satysfakcją.
- Jasne - rzuciła Kate, ruszając powoli. Dziewczyny, trochę zdziwione jej odpowiedzią, ruszyły za nią.
- Ekhem... - zaczęła Kate, gdy doszła już do stolika, przy którym siedział Harry. Dziewczyny obserwowały całą sytuację zza jej pleców. - Czy tu jest wolne miejsce? - wskazała na krzesła, obok rudego chłopaka.
- Jasne! - odpowiedziała jej dziewczyna o kręconych włosach. - Siadajcie.
Dziewczyny powoli usiadły obok rudzielca.
- Ej! Tu wcale nie ma dużo jedzenia! - Sam nie kryła oburzenia.
- Sam... syknęła Kate. - Przepraszam za nią... - zwróciła się do trójki przyjaciół. - Jest głodna po całej podróży...
- Nic nie szkodzi... - uśmiechnęła się dziewczyna. - Jestem Hermiona Granger, to Ron Weasley... - skinęła na rudzielca. - A to ...
- ... Harry Potter - dokończyła za nią Kate. - Wiemy- uśmiechnęła się do Harry'ego.
- Naprawdę? - Hermiona zdziwiła się. - Skąd?
- Ona po prostu lubi czytać... - odpowiedziała szybko Hayley, zanim Sam zdążyła otworzyć usta.
- To tak samo jak Hermiona - odezwał się Ron.
- Skoro jesteście głodne, weźcie sobie po kawałku ciasta. - Hermiona zwróciła się do Sam, widząc, jak ta z niecierpliwością patrzy na półmisek z łakociami.
Wszyscy zabrali sie do jedzenia, ale nie Hayley. Ta rozglądała się na wszystkie strony. Wyglądało na to, jakby kogoś szukała... I szukała.
Rodzice od dziecka opowiadali jej o jej ojcu chrzestnym.
- Jest bardzo dobrym czarodziejem - mówili. - Nikt, tak jak on nie zna się na czarnej magii...
Ale gdy Hayley miała zaledwie sześć lat, pomiędzy nim, a jej rodzicami wybuchła kłótnia... Nie wie, o co poszło, ale wie, że to była poważna sprzeczka... W efekcie rodzice wraz z Hayley przeprowadzili się do Kanady i nigdy więcej nie utrzymywali kontaktów z jej ojcem chrzestnym.
- Kogo szukasz? - poszukiwania Hayley zauważyła Kate.
- N-nikogo... - wyjąkała Hayley. - Hermiono... Czy u was naucza... Severus Snape?
- Snape? - spytała zaskoczona Hermiona. - Tak...
- Widzisz tego mężczyznę w czarnej szacie i długich, czarnych włosach? - spytał ją Harry.
- Ee... - Hayley odwróciła się. - Tak.
- To on - oświadczył Ron.
Snape siedział obok profesora Dumbledore'a. Wzrok utkwiony miał w swoim talerzu, a jego nawiasem mówiąc, tłuste włosy, opadały mu na oczy.
I czar prysł.
- To on? - Hayley była nieco zdziwiona.
- Okropny, prawda? - spytał ją Ron. - A charakter ma jeszcze gorszy...
- A dlaczego pytasz? - zapytał ją Harry.
- Bo to mój wujek... A ściślej mówiąc... Ojciec chrzestny...

***

Przepraszam, że tak długo, ale obowiązki. Wybaczcie.
+ dziękuję Sampii ^^ No to do następnego :3

__________________
38.media.tumblr.com/tumblr_mbl68vCVQE1r23joco4_250.gif

Edytowane przez tarantula head dnia 06-02-2012 14:03
Wyślij prywatną wiadomość
~Evans558 F
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 25-01-2012 19:34
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Pracownik Ministerstwa
Punktów: 1246
Ostrzeżeń: 0
Postów: 286
Data rejestracji: 28.12.11
Medale:
Brak

Fajne. Akcja zaczyna się rozwijać, zauważyłam drobny błąd, mianowicie
ciebieAvadę

powinno być pisane oddzielnie. Ale tak poza tym nic nie widziałam. Pewnie ktoś doczepi się do czegoś innego, ale ja nie mam dziś głowy do sprawdzania. Jest jedna "erka", ale to chyba nie liczy się jako błąd. Weny życzę i jak zwykle czekam na więcej.
A może ty po prostu się w nim podko****esz?

Jak ja kocham tę cenzurę Rozbawiony .
__________________
Od cnoty Gryfonów,
Kretynizmu Puchonów,
i wiedzy o własnej wszechwiedzy Krukonów
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!


25.media.tumblr.com/tumblr_luqargTJzo1r1gjf0o6_250.gif
Wyślij prywatną wiadomość
~Therion F
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 25-01-2012 19:43
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Redaktor Proroka
Punktów: 1016
Ostrzeżeń: 0
Postów: 451
Data rejestracji: 03.07.11
Medale:
Brak

Bardzo mi się spodobało Twoje opowiadanie i z niecierpliwością czekam na kolejną cześć. Mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekac Rozbawiony
__________________
Hear The Sound
The Angel Come Screaming.

__
Pozdro Dla Ziomali Rozbawiony
Killjoys!
MAKE
SOME
NOISE



Scabior <3
http://huncwoci-marauders.blog.onet.pl/ Wyślij prywatną wiadomość
~sampia F
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 25-01-2012 19:59
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Prefekt Gryffindoru
Punktów: 459
Ostrzeżeń: 0
Postów: 107
Data rejestracji: 30.10.11
Medale:
Brak

No hej!
To beta wreszcie tu zawitała.
Przepraszam, że tak późno, ale czas ucieka i wpadłam tylko na chwilkę.
Więc: opowiadanie świetne, z niecierpliwością czekam na następne części (i cieszę się, że czytam je jako pierwsza, poza autorką oczywiście).
Błędów wiele nie ma w podsyłanym oryginale; głównie literówki i te pe.

Ode mnie masz narazie P; zobaczymy jak się sprawa potoczy. Podziwiam Cię jednak za to, że piszesz (ja sama nie mam weny na FF, za to piszę opowiadnie inspirowane zespołem, ale skończyłam je szybciej niż zamierzałam).

Z pozdrowieniami dla drogi Gościu !
Wyślij prywatną wiadomość
~Pani Riddle F
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 25-01-2012 20:22
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Sklepikarz na Nokturnie
Punktów: 835
Ostrzeżeń: 2
Postów: 421
Data rejestracji: 03.10.11
Medale:
Brak

Bardzo ciekawe to opowiadanie Język (Wiem, taki komentarz nie zadowala pisarza, więc postaram się rozwinąć).

- To on? - Hayley była nieco zdziwiona.
- Okropny, prawda? - spytał ją Ron. - A charakter ma jeszcze gorszy...
- A dlaczego pytasz? - zapytał ją Harry.
- Bo to mój wujek... A ściślej mówiąc... Ojciec chrzestny...

To najbardziej mi się podobało, nie wiem czemu Rozbawiony
Ta kropka na czerwono, to dodaj ją w tekście. Pomysł oryginalny, akcja mojego FF też dzieje się podczas TT. Pisz nieco dłuższe notki. Czekam niecierpliwie na więcej.
__________________
Haj Kotecek
upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/14/True_Blood_2008_logo.svg/240px-True_Blood_2008_logo.svg.png
Wyślij prywatną wiadomość
~Charlie F
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 25-01-2012 21:02
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2595
Ostrzeżeń: 2
Postów: 503
Data rejestracji: 06.11.11
Medale:
Brak

no fajneOczko mnie się podoba i mam nadzieje, że napiszesz coś jeszczeRozbawiony wiem, że krótki komentarz, ale wszystko jest dobrze napisane i nie wiem co by tu napisaćOczko
__________________
25.media.tumblr.com/tumblr_m9h9vqEDFt1r217qeo1_500.gif
Wyślij prywatną wiadomość
~CiociaBella F
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 25-01-2012 21:58
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Pierwszoroczniak
Punktów: 41
Ostrzeżeń: 0
Postów: 15
Data rejestracji: 23.01.12
Medale:
Brak

Nikt z nas nie pisze idealnie, dlatego nie dopatrywałam się błędów. Ogólnie pomysł jest wyjątkowo oryginalny, dlatego postaram się śledzić dalsze wpisy. Cóż, podoba mi się. Życzę więc dalszej weny.
Wyślij prywatną wiadomość
~lady552 F
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 28-01-2012 21:47
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Sześcioroczniak
Punktów: 590
Ostrzeżeń: 2
Postów: 287
Data rejestracji: 15.11.11
Medale:
Brak

masz pisać dalej inaczej cię zatukeUśmiech
__________________
Oglądasz się za siebie...
Kolejny dzień za Tobą.
I wiesz, czas pędzi jak szaleniec,
Szybciej i szybciej, to nie nowość.
I znowu zliczasz życia łup,
Wszystkie porażki i podboje.
I nie raz los Cię gorzko zwiódł,
A czasem mogłeś wyjść na swoje.
Więc, każda z Twoich nowych dróg,
Niech będzie ta szczęśliwa...
Niech każda Twa decyzja,
Okaże się właściwa.
Z odwagą i uśmiechem,
Zaczynaj dzień co rano.
Kochaj i tak postępuj,
By Ciebie też kochano.
I zamiast lat przybywać,
Niech Ci ubywa... z wiekiem.
I zawsze dla człowieka,
Po prostu bądź człowiekiem.
http://besty.pl/870469 Wyślij prywatną wiadomość
~Asella F
#11 Drukuj posta
Dodany dnia 28-01-2012 22:19
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Sklepikarz z Pokątnej
Punktów: 826
Ostrzeżeń: 0
Postów: 213
Data rejestracji: 07.05.11
Medale:
Brak

Błagam pisz dalej z takim humorem jak tutaj Rozbawiony
Musze się dowiedzieć co potem bd z Hayley i może Harry z tamta dziewczyną...
__________________
Śmierć będzie ostatnim wrogiem który zostanie pokonany.
Każdy ma coś o co warto walczyć.
Chcieć osiągnąć coś co nieosiągalne, spróbować i mieć tą świadomość że się próbowało, żeby nie żyć ze świadomością że nigdy się nie spróbowało.
Prawdziwy pan śmierci nigdy przed nią nie ucieknie tylko zmierzy się z nią twarzą w twarz wiedząc że nikogo ona nie ominie.

Chyba zatem nie mamy wyboru. Musimy iść naprzód.
Czy kiedykolwiek mieliśmy inny wybór? Zawsze musieliśmy iść naprzód.

Pozdrawiam wszystkich użytkowników Hogs i gości , ale szczególnie tych którzy mnie pozdrawiają z bliżej nie określonych powodów ^^
Wyślij prywatną wiadomość
~hedwigowo F
#12 Drukuj posta
Dodany dnia 28-01-2012 22:37
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Minister Magii
Punktów: 2076
Ostrzeżeń: 0
Postów: 746
Data rejestracji: 29.12.11
Medale:
Brak

Szkoła Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie organizowała Turniej Trójmagiczny. Hogwart zaprosił dwie szkoły; Durmstrang z Bułgarii i Vancouver z Kanady.
A ja tu bym zmieniła, żeby nie było tej Bułgarii Uśmiech ale ogólnie podoba mi się.
__________________
Al PACZino, capuccino ^^
Wyślij prywatną wiadomość
~VessyRiddle F
#13 Drukuj posta
Dodany dnia 01-02-2012 19:57
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Drugoroczniak
Punktów: 92
Ostrzeżeń: 0
Postów: 23
Data rejestracji: 01.02.12
Medale:
Brak

No, no Malfoyówno... Chciałam ci powiedzieć, że opowiadanie jest na prawde niezłe, ale to chyba za mało. Więc się troszeczkę rozpiszę :>
Twoje opowiadanie jest... Jakby to ująć... Megawystrzałowe, Megaza****iste, Megaprzyjemnewczytaniu, Megaciekawe i jeszcze wiele innych mega-słów bym tu wpisała, ale jakoś mam pustkę w głowie :< Wybaczysz Riddleyównej?
A więc... Opowiadanie jest, blablablablablablablablabla...
Dziękuję :3

edit; Aha i zapomniałam o ocenie o__o Masz to W *=*
__________________
~ Dreamed of paradise. ~

Edytowane przez VessyRiddle dnia 01-02-2012 20:07
Wyślij prywatną wiadomość
~Harry007 F
#14 Drukuj posta
Dodany dnia 02-02-2012 18:34
Zbanowany

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 143
Ostrzeżeń: 0
Postów: 45
Data rejestracji: 31.01.12
Medale:
Brak

Jak dla mnie bomba!
Czekam na dalszy ciągUśmiech
Fajnie się czyta, pisz dalej!
Daję...W!
__________________
Harry007Uśmiech
images3.wikia.nocookie.net/__cb20100824102233/harrypotter/pl/images/thumb/b/b4/Symbol_insygniów.jpg/188px-Symbol_insygniów.jpg



ZAPRASZAM do przeczytania mojego pierwszego FF !Uśmiech
http://hogsmeade.pl/forum/viewthread.php?thread_id=6177
Chętnie pomoge jeszcze kilku Potterominiakom z pisaniu FF. Jeżeli brakuje Wam kogoś, kto sprawdzi, otaguje, zamieści, czy wytłumaczy- PISAĆ!Uśmiech
Wyślij prywatną wiadomość
~MBalism F
#15 Drukuj posta
Dodany dnia 03-02-2012 13:11
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Drugoroczniak
Punktów: 85
Ostrzeżeń: 0
Postów: 19
Data rejestracji: 02.02.12
Medale:
Brak

Ja też dorzucę swoje trzy grosze:
Tekst całkiem całkiem, ciekawy pomysł z tą Kanadą na Turnieju Trójmagicznym. Widzę, że dobrze ci się pisze, masz lekki, żywy styl.
Oczywiście trafiły się literówki i kilka powtórzeń, no ale każdemu się zdarzyć może. Zastanawia mnie jednak to:
A może to wcale nie jest <a class="inlineAdmedialink" href="#">Potter</a>...

Czy u was tez jest to ciąg znaków czy tylko u mnie (jak coś to piszcie)?
Ogólne wrażenie dobre trochę pracy i może z tego wyjść coś bardzo fajnegoUśmiech Czekam na kontynuację.
No i pozdrowionka do wzystkich, szczególnie do ~sampia
Wyślij prywatną wiadomość
~Annalisa Louis F
#16 Drukuj posta
Dodany dnia 03-02-2012 15:03
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Barman w Dziurawym Kotle
Punktów: 1391
Ostrzeżeń: 0
Postów: 345
Data rejestracji: 29.06.11
Medale:
Brak

Moim zdaniem, pomysł jest świetny. ! ~MBalism ja również mam ten ciąg znaków. Rozbawiony Co do wykonania , ciężko jest mi cokolwiek o tym napisać , z powodu małej ilości rozdziałów. Nie mniej jednak, tekst jest lekki i łatwo "wchodzi" do głowy.
Z niecierpliwością czekam na następny rozdział, w celu możliwości napisania obszerniejszego komentarza; )
Weny życzę ; >
__________________
O nie! Nie zależy mi na tym by być kanonizowanym
Ja to ja, więc jako ja chcę być znany
Prawdziwym jak prawdziwek, nie jak sweter z anilany
Jedną zasadą wciąż motywowany
Bądź własną osobą
Bądź co bądź sobą
Niech twa osoba będzie ozdobą
Nie jednorazowo, lecz całodobowo
Trafiam białym w czarne jak kulą bilardową
Oblicz pole podstawy jaką jest oryginał
Lub działania poletko, jeśli jesteś marionetką
To wroga sugestia, pożera cię jak bestia
Mów do serca bitu, bo tam jest amnestia
Od A do Zet, od Zet do A
Ja to ja to jasne jak dwa razy dwa
Proste jak drut, nigdy nie gram z nut
A rymów mam w brud, które trwonię
Gdy tylko stanę przy mikrofonie
Od mikrofonu strony nie stronię, o nie!

Widzę szczyt, a za szczytem
Zaszczyt za zaszczytem
Lśnienie mistrzostwa kieruje moim bytem
Ambicja spotyka się z uznaniem i zachwytem
Wyrzeczenia są tutaj jedynym zgrzytem


[Do mojego ja, skala mnie nie dotyka
Wyślij prywatną wiadomość
~Gryffindor99 F
#17 Drukuj posta
Dodany dnia 05-02-2012 17:50
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Przeciętny Uczeń
Punktów: 180
Ostrzeżeń: 2
Postów: 125
Data rejestracji: 15.12.11
Medale:
Brak

Opowiadanie jest ciekawe, podoba mi się twój oryginalny pomysł, więc zostawiam ocenę "wybitny" i czekam na kolejny rozdział. Jupi!
__________________
Slytherin is the best !
Wyślij prywatną wiadomość
~tarantula head F
#18 Drukuj posta
Dodany dnia 06-02-2012 14:00
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Pracownik Ministerstwa
Punktów: 1273
Ostrzeżeń: 0
Postów: 350
Data rejestracji: 14.12.11
Medale:
Brak

Rozdział trzeci.
"Rozczarowanie".

- WUJEK? - Ron tak krzyknął, że wszyscy uczniowie swój wzrok przenieśli na stół, przy którym siedzieli.
- Ciszej! - uciszyła go Hermiona.
- T-tak... - odpowiedziała mu Hayley.
- Mam nadzieję, że nie odziedziczyłaś po nim charakteru... Bo z wyglądu to nigdy bym nie pomyślała - teraz Hermiona zwróciła się do Hayey.
To prawda... Hayley w ogóle nie przypominała swojego wujka. On miał włosy czarne, ona zaś była blondynką.
- A jaki on jest?- spytała ją Hayley.
- Nie wiesz? - zdziwił sie Ron. - Nie znacie się?
- No nie...
- On jest... - zaczęła Hermiona. - Jak by to ująć...
- ... WREDNY! - krzyknął- tym razem o wiele ciszej- Ron.
- Jest wredny, ale nie dla swoich uczniów ze Slytherinu...
- Z czego? - spytała Sam, wycierając usta dłonią.
- No bo wiesz... - zaczął Harry. - U nas w szkole są cztery domy; Gryffindor, Ravenclaw, Hufflepuff i Slytherin. Tu gdzie jestaśmy siedzą uczniowie Gryffindoru... A tam - wskazał na stół po drugiej stronie sali - jest stół Slytherinu. I Snape jest opiekunem tego domu.
Zapadło milczenie.
*

Do końca uczty Hayley siedziała cicho. Nawet, gdy żegnali sie z Harrym, Ronem i Hermioną tylko im pomachała. Nie mogła uwierzyć, że tak wygląda dobry czarodziej... Ale... wiedziała, że po pozorach się nie ocenia... A jeśli jest taki jak powiedział Ron? Wredny... Wiele myśli przebijało się w jej głowie... Tak czekała na moment w którym ujrzy swojego ojca chrzestnego... Tak marzyła sie z nim spotkać... Przez całą noc nie spała. Myślała o tym wszystkim...
Nazajutrz rano obudziła ją ręka Kate na jej ramieniu.
- Obudź się... - szepnęła. - Zaraz musimy zejść na śniadanie.
Hayley przetarła oczy.
- Już rano? - zapytała, lekko podnosząc głowę.
- Tak - odpowiedziała jej Victoria. - I lepiej się pośpiesz, bo nie będziemy na ciebie czekać.
Hayley wstała niechętnie z łóżka. Chciałaby przespać w nim cały pobyt w Hogwarcie. Szybko jednak włożyła na siebie szatę i popędziła do łazienki. Dziesięć minut później była już gotowa.
Flagi obydwu państw zniknęły już z Wielkiej Sali, natomiast Hayley miała wrażenie, jakby półmiski z jedzeniem przeleżały na stołach całą noc. Dziewczyny szybko zajęły miejsca obok Harry'ego, Rona i Hermiony.
- Jak się spało? - zagadnęła Hermiona.
- W porządku, dziękujemy - odpowiedziała Kate z uśmiechem.
Zaczęli jeść, gdy profesor Dumbledore wstał i zaczął mówić.
- Drodzy uczniowie. Turniej Trójmagiczny, na który zapewne czekacie, rozpocznie sie za tydzień. W tym czasie proszę, by uczniowie, którzy chcą zgłosić swoją kandydaturę do Turnieju, zapisali swoje nazwiska na kawałku pergaminu i wrzucili do Czary Ognia - wskazał na niewielką szkatułę. - W Noc Duchów dowiemy sie jak brzmią nazwiska trzech reprezentantów- tutaj dało się słyszeć gromkie brawa.
*

Turniej Trójmagiczny rozpocznie się za tydzień. A jeśli Czara wyrzuci nazwisko Hayley? Wtedy będzie musiała zmierzyć się z trzema, trudnymi zadaniami. Nie wie, czy jest na to gotowa... Nie wie, czy sobie poradzi...
- Co zrobicie, jak Czara wyrzuci wasze nazwisko? - spytała Kate, gdy po śniadaniu szły przez korytarz.
- Ja to chyba będę się obżerała ze strachu... - rzekła Sam, bo głębszym zastanowieniu się.
- Ale ty to robisz nawet, gdy się nie denerwujesz... - zauważyła Kate.
- Nieprawda... - odpowiedziała lekko oburzona Sam, która właśnie otworzyła paczkę żelek.
Hayley tylko uśmiechnęła się. Nie miała ochoty na kolejne kłótnie... W tym momencie zza zakrętu wyszedł Harry.
- Cześć - rzucił przez ramię.
- Harry! - krzyknęła do niego Hayley, a on odwrócił się gwałtownie. - Zaczekaj... Chcę z tobą porozmawiać.
- To my pójdziemy.... - powiedziała Kate i wraz z Victorią i Sam odeszły od Hayley i Harry'ego.
- O co chodzi? - Harry nie ukrywał zdziwienia.
- Chciałabym porozmawiać o moim wujku...
- O Snape'ie?
- T-tak... - Hayley spuściła wzrok. - Opowiesz mi o nim?
- A co chcesz wiedzieć?
- Jaki on jest...
Harry chwilę pomyślał. Ta cisza sprawiała, że Hayley bardziej się niecierpliwiła.
- Snape jest... No, ja go nie lubię... Jest po prostu nie miły... Ale nie martw się, pewnie nie dla wszystkich jest taki... chłodny? - dodał.
- Sama nie wiem, co o tym myśleć... Dla ciebie też jest nie miły?
- Zachowuje się tak, jakby to przeze mnie mój ojciec i jego przyjaciele naśmiewali się z niego w czasach szkolny.
- POTTER! - krzyknął ktoś zza pleców Hayley. - Ty nie na lekcji?
Racja... Po pustym korytarzu wyglądało na to, że lekcje już się zaczęły. Hayley gwałtownie się odwróciła. W jednych z drzwi do jakiejś klasy stał profesor Snape. Oczy miał pełne nienawiści, które świdrowały, to Harry'ego, to Hayley.
- Już idę... - mruknął Harry. - Przepraszam cię, muszę iść. - i pobiegł, a Hayley została sama. Sama ze Snape'em.
- Ty jesteś z Vancouver? - spytał w końcu. Hayley nie widziała już w jego oczach tej nienawiści.
- Eee... T-tak. - wyjąkała z trudem. Nie wierzyła... Pierwszy raz od dziewięciu lat rozmawiała ze swoim ojcem chrzestnym.
- To idź do skrzydła w którym mieszkacie... - powiedziawszy to zniknął w drzwiach w których stał.
Teraz została już sama.

***

Okej. Kolejny rozdział za mną, uff. I przepraszam, że na razie rozdziały są takie krótkie... Potem to się chyba rozkręci. ^^ Czekam na jakiekolwiek opinie, i do następnego Kotecek
__________________
38.media.tumblr.com/tumblr_mbl68vCVQE1r23joco4_250.gif

Edytowane przez tarantula head dnia 06-02-2012 15:41
Wyślij prywatną wiadomość
~hedwigowo F
#19 Drukuj posta
Dodany dnia 06-02-2012 15:11
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Minister Magii
Punktów: 2076
Ostrzeżeń: 0
Postów: 746
Data rejestracji: 29.12.11
Medale:
Brak

Myślę, że ciekawe Rozbawiony czy Snape wie, że Hayley to jego rodzina?
__________________
Al PACZino, capuccino ^^
Wyślij prywatną wiadomość
~tarantula head F
#20 Drukuj posta
Dodany dnia 06-02-2012 15:17
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Pracownik Ministerstwa
Punktów: 1273
Ostrzeżeń: 0
Postów: 350
Data rejestracji: 14.12.11
Medale:
Brak

hedwigowo napisał/a:
czy Snape wie, że Hayley to jego rodzina?


Na początku nie, ale potem taak ^^
__________________
38.media.tumblr.com/tumblr_mbl68vCVQE1r23joco4_250.gif
Wyślij prywatną wiadomość
Przeskocz do forum:
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Wybitny Wybitny 76% [13 głosów]
Powyżej oczekiwań Powyżej oczekiwań 24% [4 głosów]
Zadowalający Zadowalający 0% [Brak oceny]
Nędzny Nędzny 0% [Brak oceny]
Okropny Okropny 0% [Brak oceny]
RIGHT