· Za łatwa misja? |
~nymph
|
Dodany dnia 05-11-2008 15:46
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Redaktor Proroka
Punktów: 1070
Ostrzeżeń: 2
Postów: 531
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
To było tak opisane tak łatwo może i byłe pewne trudności ale poszło im to tak szybko i za łatwo jak sie mogło wydawać w księciu wydawało się że Harry będzie miał bardzo trudną misję itp było wile spojlerów że zginie itp troche mnie to rozczarowało ale i tak książka jest bardzo dobra |
|
|
|
~pomyluna
|
Dodany dnia 14-01-2009 01:04
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu
Punktów: 1818
Ostrzeżeń: 2
Postów: 524
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
W sumie, to faktycznie było to trochę za proste, ale to chyba nam sie tylko tak wydaje. Czasem jednak byli oni trochę za rączkę prowadzeni, nie da sie ukryć, ale my też mieliśmy trochę wygórowane zachcianki jeśli chodzi o tę misję trio. Zrobiono nam takiego smaka, a potem jednak trzeba wrócić do rzeczywistości i zmieścić tą historię, w jednym tomie.
__________________
|
|
|
|
~Harry 14
|
Dodany dnia 03-02-2009 18:38
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 410
Ostrzeżeń: 1
Postów: 92
Data rejestracji: 02.02.09
Medale:
Brak
|
Myślę że to nie były proste zadania lecz Harry miał bardzo dużo szczęścia. W domu Malfoyów mieli szczęście ponieważ spotkali tam Olivander oraz Zgredka dzięki nim uciekli z tamtąd. W czasie wizyty w banku również mieli szczęście że był tam smok dzięki któremu wylecieli stamtąd. Potem w Hogsmeade znalazł ich brat Dumbledorea i schował u siebie. To tylko niektóre z przypadków. Tak naprawdę żadna z tych misji nie była prosta tylko mieli dużo szczęścia. |
|
|
|
~Harry-Potter
|
Dodany dnia 04-02-2009 15:20
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -45
Ostrzeżeń: 1
Postów: 24
Data rejestracji: 31.01.09
Medale:
Brak
|
Myśle że to była piekielnie trudna misja . Jak myślisz że była łatwa to sam sobie idź do Ministerstwa Magii które już w pełni przejął Voldemord!
__________________
Od cnoty Ślizgonów
Lenistwa Puchonów
I od wiedzy o własnej wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFINGORZE!!!
-Pan Lunatyk przesyła wyrazy szacunku profesorowi Snape'owi i uprasza go, by zechciał nie wtykać swojego długiego nochala w sprawy innych ludzi.
(...)
-Pan Rogacz zgadza się z panem Lunatykiem i pragnie dodać, że profesor Snape jest wrednym głupolem.
(...)
-Pan Łapa pragnie wyrazić swoje zdumienie, jak taki kretyn mógł zostać profesorem.
(...)
-Pan Glizdogon życzy profesorowi Snape'owi miłego dnia i radzi mu umyć włosy, bo kleją się od łoju.
|
|
|
|
~Ariana Malfoy
|
Dodany dnia 05-02-2009 12:59
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Redaktor Proroka
Punktów: 1014
Ostrzeżeń: 1
Postów: 266
Data rejestracji: 04.01.09
Medale:
Brak
|
Część 7 wraz z misją Harry'ego potoczyła się zbyt szybko i łatwo. Horkruksy i rozwiązania co nimi jest jakby same wpadały im do rąk. Można by pomyśleć,że w zasadzie czasem to one ich znalazły a nie na odwrót. Przyznam że zawiodłam się na 7 tomie. Spodziewałam się czegoś bardziej mrożącego krew w żyłach i ciekawszej akcji.
__________________
PEOPLE LIKE YOU, ARE THE REASON PEOPLE LIKE ME. KILL PEOPLE
<><><><><><><><><><><><><>
Kiedy palec wskazuje niebo, głupiec patrzy na palec..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ej drogi Gościu pozdrawiam Cię A w szczególności pozdrawiam: Ami,
Lilly Luna Potter, Krzywołap 21, Emily Riddle, FeltonLover, Karola_94
^^^
Od cnoty Gryfonów,
Kretynizmu Puchonów,
i wiedzy o własnej wszechwiedzy Krukonów,
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
...........................
___________
Ludzie od czasu, do czasu potykają się o prawdę,
ale większość z nich podnosi się i pędzi jakby nic się nie stało.
[ Winston Churchill ]
_._._._._._._.
Pan Lunatyk przesyła wyrazy szacunku profesorowi Snape'owi i uprasza go, by zechciał nie wtykać swojego długiego nochala w sprawy innych ludzi.
(...)
-Pan Rogacz zgadza się z panem Lunatykiem i pragnie dodać, że profesor Snape jest wrednym głupolem.
(...)
-Pan Łapa pragnie wyrazić swoje zdumienie, jak taki kretyn mógł zostać profesorem.
(...)
-Pan Glizdogon życzy profesorowi Snape'owi miłego dnia i radzi mu umyć włosy, bo kleją się od łoju.
[img] [/img]
[img] [/img]
Edytowane przez Ariana dnia 05-02-2009 17:04 |
|
|
|
~Ann Black
|
Dodany dnia 08-02-2009 11:00
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Prefekt Gryffindoru
Punktów: 431
Ostrzeżeń: 0
Postów: 113
Data rejestracji: 25.01.09
Medale:
Brak
|
Moim zdaniem Rowling nie za bardzo postarała się z tym tomem. Tak właśnie, za dużo zbiegów okoliczności no i wszystko im się udaje. Powinno być trochę bardziej dramatycznie, powinno sie coś nie udać i właśnie wtedy książka byłaby bardziej ciekawa, a tak to Chłopiec, Który Przeżył przeżywa po raz kolejny i kolejny... Takie troszkę za słodkie.
Ta misja jednak była za łatwa, albo za łatwo im się to wszystko szło.
__________________
`Panowie Lunatyk, Glizdogon, Łapa i Rogacz,. `
`zawsze uczynni doradcy czarodziejskich psotników,. `
`mają zaszczyt przedstawić. `
~MAPĘ HUNCWOTÓW~
...
Przysięgam uroczyście, że knuję coś niedobrego...
`koniec psot ! `
|
|
|
|
~Rewolucja
|
Dodany dnia 07-03-2009 21:00
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Dyrektor Hogwartu
Punktów: 4576
Ostrzeżeń: 2
Postów: 772
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
Hmm.. wydaje mi się, że ta misja była bardzo trudna. Do wszystkiego przygotowywali się całe tygodnie a wiadomo, iż przebywając ciągle z tymi samymi osobami, bez nowych wiadomości, wieści ze świata zewnętrzengo, takie życie staje się uciążliwe i powoli nieznośne. Rozumiem Rona, który nie mógł tego wszystkiego znieść i opuścił Harry'ego i Hermionę samych. Choć wydaje mi się, że wytrzymałabym, jednak podziwiam całą trójkę za ich wytrwałość i determinację. Ta misja nie była łatwa, widać było jak walczą o życie. Ot, takie moje zdanie.
__________________
już nie noszę sukienek,
nie śpiewam ładnych piosenek
i chociaż jestem dziewczyną,
z chłopakami piję wino!
|
|
|
|
~dawids266
|
Dodany dnia 27-03-2009 19:26
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Goblin
Punktów: 34
Ostrzeżeń: 0
Postów: 8
Data rejestracji: 28.08.08
Medale:
Brak
|
Przesadzacie... Jeśli uważacie, że to było takie proste, to pomyślcie, co by było gdybyście WY musieli iść do MM opanowanego przez Voldemorta, działając pod przykrywką i być "Wrogiem Publicznym nr 1". WY przedzierać się przez lasy z setkami Dementorów. Wejść do skrytki w Banku Gringotta, w której każdy przedmiot sparzy ci rękę i jeszcze do tego uczestniczyć w Bitwie o Hogwart? Nawet z czarami jest to praktycznie Niewykonalne. Czy zrobiłbyś/zrobiłabyś to drogi Gościu ?
Edytowane przez dawids266 dnia 27-03-2009 19:27 |
|
|
|
~SeverusS
|
Dodany dnia 30-03-2009 11:22
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 407
Ostrzeżeń: 1
Postów: 128
Data rejestracji: 29.03.09
Medale:
Brak
|
Misja był trudna moim zdaniem, nigdy przecież to by nie było możliwe by się domyśleć, gdzie jest Horkrukus. Momentami to było zbyt naciągane, zbyt niewiarygodne, by zgadnąć.
__________________
- Szpiegowałem dla ciebie, kłamałem dla ciebie, dla ciebie stawiałem się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Wszytko po to, by, jak przypuszczałem, zachować syna Lily przy życiu. A teraz mi mówisz, ze hodowałeś go jak świnie na rzeź...
- To poruszające, Severusie - powiedział Dumbledore poważnie. - W końcu dorosłeś na tyle, żeby się nim przejąć?
- Nim? - krzyknął Snape. - E ecto Patronum!
Z końca jego różdżki wypłynęła srebrna łania. Wylądowała na podłodze gabinetu, przeskoczyła raz przez gabinet i wyleciała przez okno. Dumbledore patrzył jak odlatuje. Kiedy jej srebrny blask zniknął w oddali, odwrócił się do Snape'a. Oczy miał pełne łez.
- Po tak długim czasie?
- Zawsze. [...]
Edytowane przez Souriant dnia 30-03-2009 15:29 |
|
|
|
~Jessica90
|
Dodany dnia 05-04-2009 13:02
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 200
Ostrzeżeń: 0
Postów: 43
Data rejestracji: 04.04.09
Medale:
Brak
|
No nie wiem...Mieli po prostu dużo szczęścia Mi bardzo się podobała 7 cześć i uważam za plus to, że akcja działa się tak szybko. Bo gdyby była wolna to nie dałoby się tego czytać.
__________________
Uśmiecham się ile się tylko da!
|
|
|
|
~Ephileps
|
Dodany dnia 05-04-2009 14:12
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Sześcioroczniak
Punktów: 597
Ostrzeżeń: 1
Postów: 133
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Zadania były trudne - lecz jeszcze trudniej było napisać o tych nich. Dlatego nie mam zamiaru kręcić nosem bo uważam, że autorka się sprawdziła.
Moim zdaniem Rowling nie za bardzo postarała się z tym tomem.
A moim zdaniem autorka zrobiła wszystko jak należy, tylko że oczekiwania fanów były zbyt wygórowane.
__________________
|
|
|
|
~Karmelkowa_muszka
|
Dodany dnia 14-04-2009 18:21
|
Zbanowany
Dom: Ravenclaw
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -101
Ostrzeżeń: 1
Postów: 28
Data rejestracji: 13.04.09
Medale:
Brak
|
Wydaje mi sie, że była ona jednak trudna, lecz majac tyle wskazówek od Dumbledore'a i innych mogli sie w tym szybciej połapać niz ktokolwiek.
Zresztą gdyby ta misja trwała, załóżmy 5lat to ile kartek musiałaby mieć ta książka?
Edytowane przez Souriant dnia 14-04-2009 20:36 |
|
|
|
~Alice
|
Dodany dnia 14-04-2009 18:38
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 383
Ostrzeżeń: 1
Postów: 116
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
Ja tam nie narzekam. Co prawda Harry'emu szczęście dopisywało aż za bardzo, ale ogólnie było fajnie. Nie wiem czy starczyłoby mi odwagi do odwalenia takiej roboty.
__________________
"Kto nie boi się wierzyć, że się uda
Kto wie, kto wie, że
Wiara czyni cuda
Kto nie boi się wierzyć, że się uda
Ja nie, ja wierzę
Wiara czyni cuda..."
Edytowane przez Souriant dnia 14-04-2009 20:38 |
|
|
|
~al_kaida
|
Dodany dnia 11-08-2009 22:40
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2217
Ostrzeżeń: 0
Postów: 501
Data rejestracji: 15.10.08
Medale:
Brak
|
Harryemu zdecydowanie za łatwo wszystko poszło. Zwłaszcza misja w Ministerstwie Magii, Banku Gringotta i w Dworku Malfoy'a. No ale przynajmniej dzięki temu akcja działa się dosyć szybko, wszystko gładko im szło. Przesadzone jest, i to nieźle. Ale dzięki temu całkiem fajnie się czyta, sama książka nie jest wcale taka zła.
davids266, tak, zrobiłabym to. Bo w obliczu ryzyka, gdy inni się poddają, ja walczę. Gdybym miała wsparcie i pomoc przyjaciół, albo chociaż dwójki przyjaciół, na_pewno bym się zdecydowała to zrobić.
__________________
Wbrew powszechnie panującym pogłoskom, al_kaida jest rodzaju żeńskiego.
______________________________________________
Pozdrowienia dla wszystkich, którzy czytają moje wypociny
Edytowane przez Ariana dnia 11-08-2009 23:48 |
|
|
|
~Charakternik
|
Dodany dnia 12-08-2010 20:01
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Siedmioroczniak
Punktów: 686
Ostrzeżeń: 1
Postów: 202
Data rejestracji: 11.08.10
Medale:
Brak
|
To było dziwne , o tak . ; p Harry , gdyby nie pomoc swoich przyjaciół , zginąłby w 1-2tomie. ale wracając do tematu , tez mi się to wydawało za łatwe . Wejście sobie tak poprostu do Gringotta? Pffy! Ministerstwo Magii też było ostro złagodzone . Nikt się nie domyślił że są to inne osoby , po spożyciu eliksiru? aż mi się wierzyć nie chce ; p |
|
|
|
~AliceSpinnet
|
Dodany dnia 12-08-2010 20:30
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka
Punktów: 483
Ostrzeżeń: 0
Postów: 78
Data rejestracji: 02.08.10
Medale:
Brak
|
Ja myślę, że misja sama w sobie była trudna, nawet bardzo.
No, ale wszystko musiało skończyć się dobrze, więc ciągle zdarzały się jakieś szczęśliwe zbiegi okoliczności. Akurat, kedy coś było potrzebne, pojawiało się.
__________________
- Już...nigdy...nie tkniesz... moich... dzieci! - Krzyknęła pani Weasley. Bellatriks zaniosła się takim samym śmiechem jak jej kuzyn Syriusz, gdy padał do tyłu przez czarną zasłonę w Sali Śmierci... I nagle Harry poczuł, że już wie, co się zaraz stanie, zanim to się stało. Zaklęcie Molly przemknęło pod wyciągniętą ręką Bellatriks i ugodziło ją w pierś, prosto w serce. Szyderczy śmiech Bellatriks zamarł, oczy wyszły jej na wierzch i zaledwie zrozumiała, co się stało, runęła na posadzkę.
|
|
|
|
~Pandora
|
Dodany dnia 12-08-2010 20:41
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Barman w Trzech Miotłach
Punktów: 1322
Ostrzeżeń: 0
Postów: 395
Data rejestracji: 09.04.10
Medale:
Brak
|
Autorka chciała się zmieścić w raz przyjętych ramach czasowych...ale horkruksy rzeczywiście powinny zająć im więcej czasu niż rok-tym bardziej,że sam Dumbledore nie znalazł ich tak szybko
__________________
Atra gülai un ilian taught ono un atra ono waíse skölir frá rauthr.
|
|
|
|
~Feliks
|
Dodany dnia 03-09-2010 17:59
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Wybitny Uczeń
Punktów: 630
Ostrzeżeń: 0
Postów: 94
Data rejestracji: 12.08.10
Medale:
Brak
|
O tym, że głównemu bohaterowi udaje się wyjść bez szwanku z każdej opresji, mamy okazję zobaczyć we wszystkich wcześniejszych częściach. W tym przypadku odnoszę wrażenie, że nie jest inaczej.
Po pierwsze: to co mnie najbardziej razi to fakt, że akcja pierwszej połowy książki skupia się na jednym horkruksie i problemach z nim związanych, ale już druga połowa leci w tempie błyskawicznym i dosłownie w ciągu jednego dnia pokonanych zostaje 5 przedmiotów z duszą Voldka. ;/
Rowling idealnie określiła beznadziejność uczuć każdego z bohaterów wynikających z monotonii i braku pomysłów na pokonanie medialionu. Jednak odkąd trio ucieka z banku Gringotta, akcja idzie za szybko i zbyt łatwo. W ciągu godziny Hermiona niszczy czarkę, Harry odnajduje diadem, który dodatkowo pokonuje Crabbe, Neville zabija węża... jest to "trochę" nienaturalne.
Po drugie: główna walka między Harrym i Voldemortem. Chodzą w kółeczku i rozmawiają. Oczekiwałam po tym jakiejś konkretnej walki, a tu 2 machnięcia i Voldi ginie, de facto, od własnego uderzenia...
Po trzecie: zbyt duże zbiegi okoliczności, a może raczej....nierealne szczęście? Obozowisko w okolicach sadzawki z mieczem, Zgredek, który przychodzi na pomoc przez dwustronne lusterko, Ronald otwierający Komnatę Tajemnic. Wszystkie te wątki są ciekawe, dodają smaku i podnoszą napięcie akcji, ale nie są zbyt rzeczywiste.
Przez jakiś czas trwania powieści, "dzieliłam" z bohaterami uczucie beznadziejności i trudu, z jakim przyszło im stawić czoła. Autorka jednak zdecydowała jak najszybciej zakończyć książkę, sprowadzając wszelkie niebezpieczeństwo do jednej doby, a szkoda.
__________________
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie
Edytowane przez Feliks dnia 03-09-2010 18:02 |
|
|
|
~Matthew Lucas
|
Dodany dnia 03-09-2010 18:51
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Mugol
Punktów: 4
Ostrzeżeń: 2
Postów: 1,044
Data rejestracji: 03.09.10
Medale:
Brak
|
To nie była trudna misja. Ale też niezbyt prosta, na jaką się wydawało. Spotkało ich dużo nieszczęść, ale, jak już mówili poprzednicy, miał szczęście.
Tak - żeby znaleźć miecz, łania go tam przyprowadziła. Zawsze liczyli na jakąś pomoc. Chociaż - to nie aż takie proste. Harry wiedział, gdzie on mógł ukryć - mógł wedrzeć się do świadomości Voldemorta, i też dzięki bliźnie, którą ów Czarny Pan wyczarował. Dzięki temu była misja taka banalna (dla nich). Poza tym, Harry dużo wiedział o życiu czarnoksiężnika. |
|
|
|
~Luunka
|
Dodany dnia 25-09-2010 21:18
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Właściciel Pamiętnika
Punktów: 95
Ostrzeżeń: 0
Postów: 31
Data rejestracji: 24.09.10
Medale:
Brak
|
też mi się tak wydaje, ale oni wiedzieli o Voldemorcie dużo i mogli się spodziewać gdzie on mógł schować horkruksy. Znali ważne miejsca związane z jego dojrzewaniem itp. Poza tym gdyby to miało dłużej trwać to książka stałaby się monotonna ...
__________________
- Albusie Severusie - powiedział tak cicho, że nie usłyszał tego nikt prócz Ginny, a ona taktownie udała, że macha ręką do Rose, która już wsiadła do wagonu - nosisz imiona po dwóch dyrektorach Hogwartu. Jeden z nich był Ślizgonem i prawdopodobnie najdzielniejszym człowiekiem, jakiego znałem.
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
I o Wiedzy-O-Własnej -Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE !
|
|
|