Dom:Slytherin Ranga: Trzecioroczniak Punktów: 146 Ostrzeżeń: 0 Postów: 29 Data rejestracji: 27.08.08 Medale: Brak
Liczba 23 (ang. The Number 23) - amerykański thriller psychologiczny w reżyserii Joela Schumachera, w którym główną rolę gra Jim Carrey, a w pozostałych rolach m.in. Virginia Madsen i Rhona Mitra. Światowa premiera filmu odbyła się 23 lutego 2007, natomiast premiera w Polsce - 8 czerwca 2007. Film pochodzi z wytwórni New Line Cinema.
Walter Sparrow (Jim Carrey) przeczytał pewnego dnia książkę, która, według niego dokładnie odzwierciedla jego życie. Jednak fabuła książki kończy się zabójstwem... Główny bohater popada w obsesję na punkcie liczby 23, która przewija się przez całą fabułę książki.
***
Moja krótka recenzja.
Zasiadłam przed komputerem i rozkoszowałam się thrillerem, bo dawno żadnego nie oglądałam. I do tego psychologiczny!
To była magia dla mojego umysłu.
Film pokręcony, pełno w nim niedomówień, gubisz się w wątku.
Wszystko świetnie, bo tak to powinno wyglądać.
Lecz niestety było kilka małych lecz rażących błędów.
-Jim Carrey. Świetny aktor...ale w komedii. Ta postać nie miała swojego 'ja'.Po prostu ją zagrał.
-Zakończenie.
Każdy thriller psychologiczny powinien pozostawić po sobie duuuużo do przemyślenia.
Jakieś niedomówienie.
A tu przez bite pół godziny wszystko wyjaśnili!
Ten film stał się jasny jak słońce!
Lecz to nie zakrywa tego co działo się na początku i w środku.
Uwaga poniżej mogą się znaleźć elementy mówiące o fabule lub zakończeniu filmu!
Podobało mi się, że w każdym miejscu była ukryta liczba 23.
No bo w_końcu o to tu chodziło!
Jakieś znak na drodze. Nie potrzebny do filmu znak.
A jednak.
Pisze tam 'road 599'
5+9+9= 23
Albo był sobie hotel.
Nie pamiętam teraz nazwy ale pojawiło się 'nazwa) HotEL.
'ot' zgasło.
Tak niby mały szczegół...ale jednak.
Koniec zdradzania szczegółów!
Chciałabym podkreślić , że osoby łatwo popadające w paranoje i takie które są bliskie różnorodnym chorobom psychicznym, filmu oglądać nie powinni! (patrz. trzygwiazdki)
Innym osobom...
polecam!
Edytowane przez Ariana dnia 26-05-2009 10:30
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Dyrektora Punktów: 3769 Ostrzeżeń: 0 Postów: 229 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Ej, musisz wszystko z wiki kopiować? p; Albo w ogóle - kopiować?
Oglądałam z kolegą i, jak to my, pół filmu przegadaliśmy, pół śmialiśmy się. Generalnie zamysł taki o. Wiele było już filmów, w których ludzi prześladowały jakieś liczby/cyfry/godziny.
Chciałabym podkreślić , że osoby łatwo popadające w paranoje i takie które są bliskie różnorodnym chorobom psychicznym, filmu oglądać nie powinni!
A ja oglądałam i żyje do tej pory. Daj spokój, to tylko film, luz bluz. ;d
__________________
Dom:Ravenclaw Ranga: Pierwszoroczniak Punktów: 43 Ostrzeżeń: 0 Postów: 16 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Oglądałem ten film, nie podobał mi się zbytnio. Lepszy był 1408, ciągle coś się działo+te swoje tłumaczenie najpierw przetlumaczylem sam, później słuchalem z lektorem w 90% przetłumaczyłem dobrze
Dom:Slytherin Ranga: Opiekun Slytherinu Punktów: 3299 Ostrzeżeń: 0 Postów: 215 Data rejestracji: 07.08.08 Medale: Brak
Prawdę mówiąc spodziewałam się czegoś więcej.
Niektóre fragmenty autentycznie wbijają w fotel, trzeba przyznać, że film ma klimat. Gra Carreya wcale nie taka tragiczna, w moim odczuciu sprostał zadaniu, chociaż faktycznie przez niektórych może być zbyt kojarzony z aktorem komediowym. Ale jeśli ocenić jego rolę jako próbę pokazania czegoś innego, niż głupie miny i gagi, to moim zdaniem mu się udało, chociaż nie można zaprzeczyć, że jednak już zawsze będzie utożsamiany z komikiem. Ale ja nie o nim.
Przede wszystkim twórcy nie sprostali zadaniu zgrabnego wplątania fragmentów pamiętnika w fabułę. Zrobili to niezgrabnie i nudno i tylko dzięki ciekawemu pomysłowi oraz przekonującej grze Carreya widz czuje potrzebę oglądnięcia filmu do końca.
Co do końcówki - nie spodobała mi się, chociaż przyznam, że się jej nie spodziewałam. Zasadniczo i tak mogłaby być gorsza, co przewidywałam w trakcie oglądania filmu.
Jak mówiłam, spodziewałam się, że będzie lepiej. Co prawda zawiodłam się, ale z pewnością nie można nazwać tego filmu gniotem. Szkoda tylko, że jest to jego jedyną zaletą.
__________________
Chciałem wyssać z życia całą kwintesencję. Wykorzenić wszystko, co nie jest życiem, by nie odkryć tuż przed śmiercią, że nie umiałem żyć. Henry Thoreau
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.