Dom:Ravenclaw Ranga: Trzecioroczniak Punktów: 157 Ostrzeżeń: 0 Postów: 44 Data rejestracji: 23.05.10 Medale: Brak
Nie widziałam. Możesz powiedzieć na jakim programie można go zobaczyć? Ewentualnie jest jakaś strona wyświetlająca odcinki? Zaciekawił mnie ten temat, ponieważ oglądam dużo amerykańskich seriali. Oglądał ktoś może Scrubs, How I Met Your Mother albo 8 Simple Rules... for Dating My Teenage Daughteri?
Edytowane przez Cynamonek dnia 25-05-2010 21:53
Dom:Gryffindor Ranga: Dziedzic Gryffindora Punktów: 5583 Ostrzeżeń: 0 Postów: 886 Data rejestracji: 29.12.08 Medale: Brak
Oglądam od niedawna (jestem właśnie w czasie oglądania drugiego sezonu). Bardzo mi się podoba, ale nie do końca zgadzam się z eecto hermiona: uważam, że uogólniła pisząc, że ten serial opowiada o prawdziwym świecie nastolatków. W tym serialu jest pokazany jest świat nastolatków z patologicznych rodzin. Przecież nie wszystkie nastolatki palą, są uzależnione od alkoholu i nie sypiają z byle kim.
Najbardziej lubię Jal i Michelle. W 1 sezonie Tony cholernie mnie wkurzał i cieszę się, że (uwaga: spojler) walneła w niego ta ciężarówka. Cassie jest słodka, ale w 2 sezonie trochę zaczęła mnie denerwować (nie wiem czemu). wg. mnie Anwar jest obrzydliwy. Ale Maxxie jest słodki!
Serial bardzo gorąco polecam!
__________________
Cześć, kochanie, witaj na imprezie.
Edytowane przez Czarownica24 dnia 21-12-2010 17:36
Dom:Ravenclaw Ranga: Siedmioroczniak Punktów: 658 Ostrzeżeń: 1 Postów: 218 Data rejestracji: 12.02.11 Medale: Brak
Uwielbiam 2 pierwsze sezony! Tony jest moją ulubioną postacią,ale tak jak mówiła Czarownica24 trochę wkurzał. Maxxie taki nieporadny i Anwar kurczę świr. Kocham ten serial. Ponoć ma trafić na wielki ekran (kino).
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 323 Ostrzeżeń: 1 Postów: 71 Data rejestracji: 24.07.10 Medale: Brak
Wspaniale, że wreszcie znalazłam temat o Skinsach, w którym mogę wyrazić swoją własną opinię bez obaw uduszenia mnie sznurem czy czegoś takiego. Zatem... Serial ten został polecony mi przez moją przyjaciółkę. Byłam nastawiona na coś naprawdę dobrego, bo miałam, powiedzmy, "głód serialu". Obejrzałam pierwszy odcinek i pomyślałam: mhmm, coś ciekawego. Z pewnością nie urzekła mnie jakoś specjalnie osoba Tony'ego, mimo że to o nim był ten odcinek. Z miejsca pokochałam miłością platoniczną Sida. Za jego... wszystko. Po prostu był tak autentycznie sympatyczny i prawdziwy, że z miejsca zdobył moje serce. W kolejnych odcinkach tylko utwierdzałam się w przekonaniu, że Sid jest przeboski, Tony jest totalnych chamem a Cass słodką dziewczyną pragnącą miłości. Jakoś zleciał mi ten pierwszy sezon, po którym wiedziałam, że moją ulubioną postacią jest Sid. W sezonie drugim nie było mi tak łatwo - Maxxie także mnie zauroczył, a (spoiler) miłość Jal i Chrisa... Nawet nie mam słów. Tak strasznie trzymałam za nich kciuki, a wszyscy wiemy jak wyszło. Jedynie nie lubiłam Anwara. Jakoś mnie nie przekonał do siebie - ot, młody muzułmanin. Do Michelle mój stosunek był raczej obojętny. I tak oto skończyła się moja historia z pierwszą generacją. Trzeci sezon... Nie miałam kłopotu z tym, że została wymieniona cała obsada itp. Wiele osób na yt strasznie wściekało się - te wszystkie komentarze pełne zawiści zszokowały mnie. Ja z miejsca polubiłam nową obsadę. Tzn. zaakceptowałam ją. Z początku moje uczucia do Cooka były mieszane. JJ tak na prawdę był dla mnie taki banalny, a Freddie... Sama nie wiem. Tak czy siak z biegiem odcinków moja sympatia do tej grupy wzrosła. Wyjątkiem był Freddie, który zupełnie nie przypadł mi do gustu. Po pierwszym sezonie drugiej generacji czekałam na to, jak rozwiną się te wszystkie wątki - kto z kim, jak i gdzie. No i w sumie autorzy mnie zaskoczyli. Połowicznie, ale zaskoczyli. Daruję sobie zakończenie czwartego sezonu. Nikt nie lubi spoilerów.
Po drugiej generacji przyszedł czas na trzecią. Trochę zdziwiło mnie, że to kolejna paczka, kolejna historia i kolejni aktorzy, ale nadal byłam nastawiona pozytywnie. Cóż mogę powiedzieć... Jestem po piątym sezonie i czekam na szósty. Z pewnością w trzeciej generacji możemy odnaleźć postacie interesujące, jak Franky czy Rich. Niestety są również podróby, tj. Mini, która kompletnie nie trafiła do mnie. Jej rola jest po prostu nudna. W wielu serialach możemy znaleźć postać bogatej dziewczynki z za wysokim mniemaniem o sobie. Ale dość. Skins to serial dobrze zrobiony, z dobrymi aktorami i fajnymi postaciami. Może nie każdy będzie taki tolerancyjny w stosunku do tego, jak błyskawicznie zmieniają się postacie i generacje, jednak każdy ma swój gust. Polecam wszystkim serdecznie ten serial.
__________________
By poznać punkt widzenia dziecka, nie wystarczy przykucnąć ...
Dom:Gryffindor Ranga: Goblin Punktów: 36 Ostrzeżeń: 0 Postów: 10 Data rejestracji: 05.08.11 Medale: Brak
Skinsów zacząłem oglądać jakieś dwa tygodnie temu z polecenia koleżanki. Dzisiaj jestem już na 4 odcinku 5 serii. Pierwsza i druga seria - pierwsze pokolenie: najbardziej zauroczyła mnie Cass i te jej "łał łał". Jest sympatyczna, wie czego chce, lecz jednak cierpi z powodu choroby. Drugie pokolenie, czyli serie trzecia i czwarta. Cóż, początkowo wydawało mi się to strasznie nudne. Aczkolwiek cieszę się, że zostali zmienieni aktorzy - tamci by się po jakimś czasie wszystkim znudzili. Zaintrygował mnie związek Naomi i Emilly. Początkowe problemy miały, ale w końcu się PRAWIE wszyscy pogodzili . Cook jest dla mnie idiotą, Freddy i JJ - jak najbardziej. Trzecie pokolenie zaczęło się mega - Franky z takimi przeżyciami, że to się w glowie nie mieści. Już czekam aż puszczę sobie kolejny odcinek (na razie mi się nie chce ) i zobaczę co tam dalej slychać.
Dom:Ravenclaw Ranga: Trzecioroczniak Punktów: 157 Ostrzeżeń: 0 Postów: 39 Data rejestracji: 28.11.10 Medale: Brak
Obejrzałam narazie 2 sezony. Zaczęłam niedawno, jakiś tydzień temu. Podobnie jak sabina z miejsca pokochałam Sida. Za jego prawdziwość, niepewność siebie i nieporadność. Cass też bardzo przypadła mi do gustu [*lovely*], ale 2 sezonie zaczęła mnie trochę denerwować. Ale Sid&Cass - *_*. Tony'ego nie cierpiałam w 1 sezonie, ale polubiłam go w połowie 2, kiedy zaczynał wracać do siebie, po tym co się stało. Michelle nie lubiłam, pewnie dlatego, że przeszkadzała Cassie i Sidowi. Uwielbiałam duet Jal i Chris, pod koniec 2 sezonu prawie płakałam. Maxxie był uroczy, a Anwar mnie denerwował.
Nie mogę dalej wyjść z podziwu, że pomimo wieku aktorów (17, 18 lat), grają cudownie, jakby byli stworzeni do swoich ról. Wild World w wykonaniu Sida, ach...
Próbuje zacząć 3 sezon, ale nie mogę, tak pokochałam tamtych bohaterów... Ale chyba jednak będę musiała, bo kończą się wakacje, a później raczej już nie zobaczę.
__________________
*
- Sid, you'd better not be crying.
- I'm not crying 'cause you punched me.
- You're crying for kids in Africa?
I see you, drogi Gościu...
Przeskocz do forum:
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska
RIGHT
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.