Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Sługa Czarnego Pana
Punktów: 1130
Ostrzeżeń: 0
Postów: 277
Data rejestracji: 05.03.10
Medale:
Brak
|
Mam nadzieję, że nie ma jeszcze takiego tematu ..
Przeszukałam całe forum i myślę, że nic takiego nie ma
No dobra to może już zacznę
No więc może nie każdy słyszał o "Kabarecie" O ile można tak powiedzieć 'Monty Python' jeśli ktoś słyszał, a znam tu pewną osobę, która jest zwariowana na punkcie tej owej grupy a ta osoba nazywa się 'Milla'
Nie mogłam się powstrzymać od założenia tego tematu bo....bo...
No nie wiem też ich uwielbiam oni są tak śmieszni, że po prostu.. no.. aż trudno mi to powiedzieć..
Chodzi o to, że Oni są tak fajni, śmieszni i w ogóle, że nie da się ich nie lubić.
Mój pierwszy skecz jaki obejrzałam wydał się nudny i taki BLE
Ale potem jakoś tak wróciłam przez przypadek do tego skeczu i mi się spodobało i potem jakoś tak zaczęłam to oglądać i moja, że tak powiem 'miłość' rozkwitła
O Milli dowiedziałam się z mojego forum, napisałam tam, że lubię Monty Pythona i raz tu pewnego dnia wchodzę, a tam bum Milla napisała, że też ich lubi, a nawet wręcz kocha
Jak zobaczyłam, że mi coś napisała to tak się przestraszyłam bo myślałam, że coś nie tak napisałam
No, ale dość już tego!
Proste pytanie..
Słyszeliście kiedyś o nich ???
Podobają się wam ??
Dlaczego ??
A może nie słyszeliście o nich wcale ?
Obejrzycie ?
Polecam.
__________________
Ups...
|
VIP
Dom: Ravenclaw
Ranga: Wybraniec
Punktów: 9487
Ostrzeżeń: 0
Postów: 1,562
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
Od zawsze wiedziałam, że świat jest dziwny, a ludzie, którzy po tym świecie dreptają są jeszcze dziwniejsi. Są sztuczni, kiedy potrzebują zysku, a szczerzy wtedy, kiedy nie trzeba. Nie zwracają uwagi na to, że czasem sami sobie kładą kłody pod nogi, komplikują sobie życie niepotrzebnymi bzdetami i nie uczą się na cudzych błędach, a czasem nawet na swoich. Słowem - absurd goni absurd. W latach 60. XX wieku kilku chłopców [Graham Chapman, John Cleese, Eric Idle, Terry Jones, Michael Palin] z szanownych uniwersytetów Oxford i Cambridge postanowili to ludziom uświadomić. Pracowali przy kilku programach, ale to ciągle nie było to. BBC dało im możliwość stworzenia własnego programu na własnych warunkach i własnym stylem. 5 Brytyjczyków zaprosiło też do współpracy Jankesa, zwanego też Terrym Gilliamem i tak rozpoczęli swoją pierwszą, niezależną pracę.
Na początku nie wiedzieli, co właściwie chcą zrobić. Wtedy Jankes rzucił hasło: 'strumień świadomości', dzięki któremu wiedzieli, jakim trybem mieli pracować. A cóż to jest ten 'strumień świadomości'?
Otóż: robisz to, co akurat przyjdzie Ci do głowy. Nie masz pomysłu na puentę i dobre zakończenie skeczu? Więc go nie kończ, przejdź do następnego, ewentualnie wstaw animację Gilliama. Nie wiesz jak zacząć skecz? To też nie problem - po prostu pokaż akcję w trakcie jej trwania. Skecz się zaczął, ale idzie jak flaki z olejem? Niech zatem aktorzy po prostu wyjdą z kadru, cóż za problem!
Po pierwszych 13 skeczach I sezonu widzowie byli oczarowani. Chcieli więcej, czegoś takiego pragnęli zobaczyć w telewizji. Niestandardowy, zaskakujący, nieprzewidywalny, skandaliczny - takie epitety przypisywano tej produkcji. Powstały też sezony numer II, III i IV, przy czym ostatni powstawał bez ojca chrzestnego grupy, chyba najbardziej rozpoznawalnego 'przed' i 'po' Latającym Cyrku - John Cleese odszedł, bo wiedział, że przedłużanie w nieskończoność da marne efekty. Grupa niejako mu przytaknęła, bo IV sezon miał 6, a nie 13 odcinków, jak zwykło to bywać. Potem był świetny, ale wyprodukowany za marne pieniądze 'Święty Graal', następnie równie dobry 'Żywot Briana' z większym budżetem i wreszcie nieco słaby, ale za to z największym budżetem 'Sens Życia'. Była też masa występów na żywo na Wyspach, Ameryce Północnej i 2 odcinki dla bawarskiej telewizji.
Obecnie żyje 5 z 6 członków grupy - Graham Chapman zmęczył się życiem i kipnął na raka krtani na dzień przed 20. rocznicą emisji 1. odcinka 'Latającego Cyrku Monty Pythona', czyli 4 października 1989 roku. John Cleese gra sobie w filmach, raz odwiedził też Polskę i nagrał reklamę dla banku, po czym rozważano dać mu honorowe obywatelstwo miasta Pcim mimo, że nigdy tam nie był. Terry Gilliam ledwo co skończył 'Parnassusa', a teraz znowu zbiera pieniądze na film o Don Kichocie. Eric Idle siedzi sobie w Hollywoodzie, brzdęka na gitarze i coś komponuje. Terry Jones niedawno badał na Antarktydzie latające pingwiny, aczkolwiek współpracował też z Discovery Civilization. Michael Palin, po kilku podróżach na całym świecie [prawie jak Jan Paweł II] zapewne odpoczywa bawiąc się ze swoim wnukiem albo planuje kolejną wyprawę. I powinien odpisać na list mojej siostry i przysłać autograf.
Jak narodziła się moja miłość do tych panów:
Przez tatę, również fana, choć nie takiego szalonego jak ja ;D Wszystko rozpoczęło się wtedy, gdy w gazecie przeczytałam informację o tym, że TV 4 będzie puszczał cały Cyrk. Wiedziałam wtedy, że skądś znam tych Pythonów i spytałam taty, co o nich wie. Okazało się, że już jako dzieciak widziałam 'Świętego Graala', 'Sens Życia' i ogólnie jestem obeznana trochę w temacie. W TV 4 oglądałam 'Latający Cyrk', ale po jakimś czasie ściągnęłam parę odcinków na komp [chyba pierwsze 15] i o TV 4 zapomniałam. Potem zakupiłam już całkiem legalnie [z Przekrojem] wszystkie odcinki Cyrku, 2 filmy, Perełki i tak dalej
Pierwszy skecz, jaki widziałam:
Pamiętam pierwszy skecz, a jakże! To był skecz o dziale kłótni dawno dawno temu [miałam chyba 9 lat]. Wtedy jeszcze nie rozumiałam, o co chodziło w kwestii Grahama: 'ty tępy, parchaty, zasyfiony pedale!'
Ukochane skecze: Tajna Służba Stomatologiczna, Szantaż, Mysi Problem, Michał Anioł, Księżniczka z drewnianymi zębami, Co mówią gwiazdy?, Artur 'Dwie Szopy' Jackson, Łowcy komarów, Szurnięte religie, Najbardziej parszywa rodzinka w Wielkiej Brytanii, Babunie Piekieł, 'Lasek' - program TV Artura Drzewo, Bracia Pirania, wszystkie, które wiążą się z Patafianem/Patafianami oraz całe odcinki numer 3 i 17.
Grahamkę lubię za iskrę absurdu, który wrzucał do tej pracy, świetne odgrywanie ról mundurowych oraz fantastyczne główne role w Graalu i Brianie. Zawsze pamiętam go jako spokojnego Anglika w garniaku pykającego swoją ukochaną fajkę.
Johna generalnie nie lubię jako osoby, aczkolwiek jako aktor jest mistrzem - gdyby nie on, Python nie byłby tym, czym jest. Jako najstarszy i najbardziej doświadczony wiedział, jak poprowadzić grupę, lecz nigdy nie chciał być liderem czy też główną gwiazdą, za co go będę chwalić w niebiosy.
Terry'ego G cenię za jego ogromną pracę i to, co poświęcił dla Pythona. Kiedy inni wymyślali nowe skecze, on męczył się z tymi swoimi animacjami, przesuwał co chwila swoje wycinanki i nagrywał, dzień i noc. Warto było - takich cudaków nigdzie się nie zobaczy, a są świetnym przerywnikiem między skeczami.
Eryczka uwielbiam za niesamowitą konferansjerkę, czy to prowadzenie turniejów, czy zwykłych programów - był w tym świetny. Ma też wspaniały talent muzyczny, w końcu to on stworzył 'Always Look On The Bright Side Of Life' i moje ukochane 'The Money Song'.
Terry'ego J kocham za solniczki, które najczęściej musiał grać. Zawsze wyglądał tak, jak znienawidzona babka, których pełno w naszym kraju. Taka baba, której po prostu nie lubisz, a mimo wszystko solniczki Pythonowe dało się lubić. Nieważne, czy sprzedawały mielonkę, odbierały kuchenkę gazową, czy były po prostu kochającymi mamusiami-upierdliwusiami.
Michaela kocham za jego charakter. Wiecznie miły, nigdy z nikim nie wchodził na drogę konfliktu, anioł po prostu. Uwielbiam jego prowadzenie programów i role zwykłych obywateli, którzy nagle znajdą się pośrodku totalnego absurdu.
Z rzeczy, które są powiązane z Monty Pythonem mam: prawie wszystkie odcinki na oryginalnych płytach DVD [2 ostatnie mam na kompie, gdyż płyta z nimi się rozwaliła >.<], wypożyczony 'na wieczne oddanie' film-zbiór skeczy 'A Teraz Coś Z Zupełnie Innej Beczki', filmy 'Święty Graal' i 'Żywot Briana' na dvd, 'Sens Życia' i 'Na Żywo w Hollywood Bowl' na kompie, Perełki Monty Pythona w zgrabnym pudełku, plakat 'Everything I know in my life, I learned from Monty Python', kubek z autografem Cleese'a, 'Tako Rzecze Monty Python!' książka skserowana przez dobrą duszyczkę z forum o MP; takie trochę niezwiązane z MP, to pamiętniki Michaela Palina, 'Rybka zwana Wandą' scenariusza Cleese'a, być może niedługo będę mieć 'Autobiography by the Pythons'. Oprócz tego mam w swoich dzwonkach na komórce motywy z MP: jak jest połączenie, to dzwoni mi muzyczka z 'Zatrzymać film', kawałka skeczu 'Szantaż' w wersji filmowej [czyt. 'A teraz coś z innej beczki'], natomiast dzwonek SMS to Nagi Organista [Terry Jones] wygrywający melodyjkę na swoich niezawodnych organkach, również z wyżej wymienionego skeczu, również z wersji filmowej.
Co mogę powiedzieć na koniec? Nikt mnie nie przebije.
Przynajmniej nie z tego forum
Z poważaniem,
Głos, Który Mówi W Twojej Głowie, Kiedy Coś Czytasz
__________________
W życia wędrówce, na połowie czasu,
Straciwszy z oczu szlak nieomylnej drogi,
W głębi ciemnego znalazłem się lasu.
|
Moderator (F)
Dom: Gryffindor
Ranga: Lord
Punktów: 820787
Ostrzeżeń: 1
Postów: 1,221
Data rejestracji: 04.10.09
Medale:
|
Beczkowa, ale jednak klasyka która jest naśladowana przez dzisiejsze pokolenie komików.
Jak podbili moje serce gdy byłem w liceum: prosto
http://www.youtub...BaUmx5s6iE
Ze Świętym Graalem też był piękny, epicki ( ) stuff. Nawet kiedyś omawialiśmy nieco przy okazji nawiązań do średniowiecza dawno temu, w liceum chyba.
A, dobrze, że przynajmniej na razie nie planują schodzić się ponownie, swoje już zrobili.
Zreeeesztą, od J. Cleese'a to by się przydało obejrzeć kiedyś "Hotel Zacisze", ponoć bardzo chwalony mini-serial.
__________________
Pozdrawiam drogi Gościu =]
A WORLD
NOT OF MY MAKING
YET A WORLD
OF MY DESIGN
SO STRANGE
AND SO FAMILIAR
BUT NO MATTER HOW DISTANT
IN TIME OR SPACE
ONE CONSTANT REMAINS
CHAOS
Techno jest w podziemiu...!
Legacy of Detroit Techno | Jeff Mills | Underground Resistance | Cybotron
Moshic Akbar! Viva La Underground!
|