· Mrużka |
~hermiona1999
|
Dodany dnia 04-03-2010 10:04
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 195
Ostrzeżeń: 2
Postów: 36
Data rejestracji: 27.02.10
Medale:
Brak
|
Jak myślicie,czy Mrużka otrząsnęła się po śmierci swoich panów?Czy udało jej się zatrudnić u innej rodziny czarodziejów?I czy zapomniała o swoich dawnych właścicielach?Czy może została w Hogwarcie?
Ja sądze,że nie udało jej się zapomnieć swoich panów i nie zadomowiła się w domu innej rodziny czarodziejów.Tylko została w Hogwarcie i nadal pracowała w kuchni.
Edytowane przez Ariana dnia 04-03-2010 16:23 |
|
|
|
~Prue
|
Dodany dnia 04-03-2010 14:58
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Wybitny Uczeń
Punktów: 651
Ostrzeżeń: 0
Postów: 140
Data rejestracji: 16.08.09
Medale:
Brak
|
Zanim się wypowiem na ten temat to wydaję mi się, że w tytule jest błąd.
Mrużka pisze się prze u zwykłe...
Myślę, że nigdy tak naprawdę nie pogodziła się ze stratą swoich panów i cały czas za nimi tęskniła.
Ale raczej została w Hogwarcie...
I nie mam pojęcia co do tego czy przestała pić czy nie...
__________________
FUCK IT!
Edytowane przez Prue dnia 04-03-2010 14:59 |
|
|
|
~Cointreau
|
Dodany dnia 16-04-2010 16:24
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Członek Wizengamotu
Punktów: 1433
Ostrzeżeń: 0
Postów: 525
Data rejestracji: 11.06.09
Medale:
Brak
|
Ja sądzę, że skrzaty domowe są na tyle przywiązane do swoich panów, że raczej się otrząsnęła, ale do końca życia męczyły ją wyrzuty sumienia. Uważam też, że została w Hogwarcie wśród innych skrzatów, bo wstydziła się iść do innej rodziny.
__________________
~~
Edytowane przez Cointreau dnia 16-04-2010 16:30 |
|
|
|
~Pandora
|
Dodany dnia 07-05-2010 18:42
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Barman w Trzech Miotłach
Punktów: 1322
Ostrzeżeń: 0
Postów: 395
Data rejestracji: 09.04.10
Medale:
Brak
|
Mrużka naprawdę należała do swojej rasy więc pewnie bardzo tęskniła i bardzo się wstydziła...Zgredek był jak pierwsze feministki a Mrużka nie chciała pójść za jego nurtem...może gdyby cos takiego jak wydalenie z pracy przez pana było na porządku dziennym wśród skrzatów nie przejełaby się tym aż tak bardzo...
__________________
Atra gülai un ilian taught ono un atra ono waíse skölir frá rauthr.
|
|
|
|
!kdanielk3
|
Dodany dnia 07-05-2010 20:39
|
VIP
Dom: Gryffindor
Ranga: Dziedzic Gryffindora
Punktów: 5718
Ostrzeżeń: 0
Postów: 229
Data rejestracji: 11.09.08
Medale:
Brak
|
Zwróćmy uwagę, że Zgredek jako pierwszy wolny skrzat domowy, długo po uwolnieniu nadal miał trudności z zerwaniem tej szczególnej więzi, która łączyła go z Malfoy'ami. Od czasu do czasu katował się mimo tego, że wcale nie musiał. Mrużka pewnie pogrążyła się do końca życia w smutku i bólu po stracie dla niech kochanych panów. Poczucie winy jakby potęgowało przekonanie, że to z jej winy życie utracili jej kochani panowie Crouch, że nie dokonała świętego obowiązku całkowitego im oddania, że zeszła ze stadionu na Igrzyskach.
Co się mogło z nią stać? Pozostała w Hogwarcie zatapiając się bardziej w alkoholu...
__________________
Moje życie realizuje się w muzyce, a każdy jej objaw jest dla mnie błogosławieństwem. W tej pieśni brzmią zatarte ideały przyjaźni, a w niej przyjaciele - dla nich życie z piedestałów strącam, i śmierci na spotkanie wychodzę...
Musical nie jest filmem, po którego obejrzeniu chcemy zmieniać świat i stawać się lepszymi ludźmi przez zmianę swojej postawy i osobowości - musical ma bawić...
Edytowane przez kdanielk3 dnia 07-05-2010 20:40 |
|
|
|
~marta
|
Dodany dnia 27-07-2010 14:06
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Dorosły Czarodziej
Punktów: 875
Ostrzeżeń: 0
Postów: 136
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Myślę, że jeszcze długo przebywała w Hogwarcie, bowiem bardzo zmartwiła ją śmierć Zgredka, czyli jedynego skrzata, który ją lubił i o nią na prawdę się troszczył...
Być może jednak udało jej się przełamać załamanie i zamieszkała z inną rodziną, ale nie jestem tego pewna...
__________________
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
I o Wiedzy-O-Własnej -Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE !
"- Dlaczego mam zatem słuchać serca?
- Bo nie uciszysz go nigdy. I nawet gdybyś udawał, że nie słyszysz, o czym mówi, nadal będzie biło w twojej piersi i nie przestanie powtarzać tego, co myśli o życiu i o świecie."
|
|
|
|
~Jina007
|
Dodany dnia 27-07-2010 14:19
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 203
Ostrzeżeń: 1
Postów: 61
Data rejestracji: 26.07.10
Medale:
Brak
|
Skrzaty Domowe raczej pamiętają o swoich rodzinach bardzo długo, często aż do śmierci. Pamiętacie Zgredka? Nie potrafił źle się wyrażać o Malfoyach, a jeżeli tak się stało, to się karał. Ale kto wie? Może znalazła jakąś nową rodzinę czarodziejów, która dobrze ją traktowała, tak później Harry Stworka? Ale sądzę, że została w Hogwarcie.
__________________
Heja!
GRYFFINDOR GÓRĄ! - tak na początek ;p
Zapraszam do przyjaciół!
Wasza
Jina007
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
I od Wiedzy - O - Własnej - Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE!
Pozdrawiam wszystkich, którzy mnie pozdrawiają.
Chwała Wam!
Trzymajcie się ciepło ;*
|
|
|
|
~Violett
|
Dodany dnia 02-08-2010 11:58
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Goblin
Punktów: 27
Ostrzeżeń: 0
Postów: 6
Data rejestracji: 25.07.10
Medale:
Brak
|
A aj myślę że gdy zobaczyła sobie Barty'ego Juniora po tym co zrobił swojemu ojcu... to się trochę zraziła i wcale tak straszliwie za nimi nie tęskniła. Zresztą Mrużka nie za bardzo pracowała głównie piła piwo kremowe wogóle o siebie nie dbała, nie dbała o nikogo. I mówiła (dokładnie Herryemu na mistrzostwach świta w Q) Zgredkowi, żeby sie ustatkował i znalazł sobie jakąś nową przyjemną rodzine czarodziejów... więc myśle że ona tak postąpiła.
__________________
So put a spanner in the works
You're mine,
It's easier to work,
But I don't mind,
You're better in defeat so,
Just don't try
To take away all the things
I'll do in my life.
I have to break down all
the corners of the world.
Don't heed this praise on me,
I know I don't deserve it.
But what's so this I see?
Yeah you're leaving right beside me,
And I miss you, and I need you.
I do.
|
|
|
|
~Krzysiek
|
Dodany dnia 03-08-2010 14:30
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -188
Ostrzeżeń: 2
Postów: 76
Data rejestracji: 03.08.10
Medale:
Brak
|
Ja sądze,że nie udało jej się zapomnieć swoich panów i nie zadomowiła się w domu innej rodziny czarodziejów.Tylko została w Hogwarcie i nadal pracowała w kuchni.
__________________
Krzysztof Andrzej Godlewski
|
|
|
|
~Emma16
|
Dodany dnia 07-08-2010 14:36
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Drugoroczniak
Punktów: 86
Ostrzeżeń: 0
Postów: 32
Data rejestracji: 04.08.10
Medale:
Brak
|
Zgredek zawsze pamiętał o Malfoyach a Stworek o Blackach. Więc myślę, że Mrużka tym bardziej nie zapomniała o swoim byłym panu. Pewnie została w Hogwarcie chociaż gdy już nie ma Zgredka to wątpliwe ale raczej tak no bo w końcu taki miała rozkaz. Dałoby się ją zatrudnić u kogoś innego bo skrzaty mają obowiązek służenia i zawsze służą ale nie otrząsnęłaby się całkowicie... |
|
|
|
~Charakternik
|
Dodany dnia 22-08-2010 08:10
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Siedmioroczniak
Punktów: 686
Ostrzeżeń: 1
Postów: 202
Data rejestracji: 11.08.10
Medale:
Brak
|
Nie wiem , Myślę , że po jakimś czasie , oswoiła się z tym. Bez zgredka musiało być jej ciężko.. Ale jestem ciekawy , czy skrzaty domowe , przechodzą z "rąk do rąk" każdego kolejnego Dyrektora Hogwartu? |
|
|
|
~kertiz
|
Dodany dnia 22-08-2010 18:51
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2616
Ostrzeżeń: 0
Postów: 224
Data rejestracji: 17.06.09
Medale:
Brak
|
Ja uważam, że Mrużka niebawem zmarła. Myślę, że tęsknota i rozpacz za swoimi panami tak ją "zjadała od środka", że nie miała sensu żyć dłużej. Nie mówię to o samobójstwie. Po prostu żadnych chęci aby żyć. |
|
|
|
~al_kaida
|
Dodany dnia 22-08-2010 19:35
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2217
Ostrzeżeń: 0
Postów: 501
Data rejestracji: 15.10.08
Medale:
Brak
|
Według mnie Mrużka nigdy nie pogodziła się ze stratą właścicieli, a rozpacz po panu Crouchu jeszcze bardziej spotęgowała śmierć Zgredka. Bardzo możliwe, że pracowała dalej w Hogwarcie, bo nie widziała dla siebie lepszego miejsca. Podejrzewam jednak, że coraz bardziej zatracała się w piwie kremowym, co mogło mieć bardzo szkodliwe skutki, np. śmierć Mrużki.
__________________
Wbrew powszechnie panującym pogłoskom, al_kaida jest rodzaju żeńskiego.
______________________________________________
Pozdrowienia dla wszystkich, którzy czytają moje wypociny
|
|
|
|
~Lord Mateusz
|
Dodany dnia 28-08-2010 09:40
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -107
Ostrzeżeń: 2
Postów: 77
Data rejestracji: 27.08.10
Medale:
Brak
|
Moje życie realizuje się w muzyce, a każdy jej objaw jest dla mnie błogosławieństwem. W tej pieśni brzmią zatarte ideały przyjaźni, a w niej przyjaciele - dla nich życie z piedestałów strącam, i śmierci na spotkanie wychodzę...
Musical nie jest filmem, po którego obejrzeniu chcemy zmieniać świat i stawać się lepszymi ludźmi przez zmianę swojej postawy i osobowości - musical ma bawić...
rodziną, ale nie jestem tego pewna...
__________________
Dla wszystkich którzy zechcieli mnie pozdrowić
POZDROWIENIA!!!
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
I o Wiedzy-O-Własnej -Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE !
__________________
Mateusz
|
|
|
|
~mrsRadcliffe
|
Dodany dnia 28-08-2010 09:59
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Barman w Trzech Miotłach
Punktów: 1306
Ostrzeżeń: 1
Postów: 382
Data rejestracji: 20.03.10
Medale:
Brak
|
Moim zdaniem było trochę dziwne to, że po stracie Pana zaczęła pić o,O Ale ogólnie pewnie była załamana stratą pana, do którego była tak przywiązana. W dodatku nic nie zrobiła, a została za to niesłusznie oskarżona. I moim zdaniem została w Hogwarcie, chociaż szczerze to nie mam pojęcia. Po śmierci Zgredka już nic jej tam nie trzymało.
__________________
"Ich obecność była jego odwagą, to ona sprawiała, że był w stanie robić krok za krokiem. "
Edytowane przez mrsRadcliffe dnia 28-08-2010 10:00 |
|
|
|
~Laufey
|
Dodany dnia 28-08-2010 13:06
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Portret w gabinecie dyrektora
Punktów: 5205
Ostrzeżeń: 0
Postów: 677
Data rejestracji: 15.05.10
Medale:
Brak
|
Wydaje mi się że Mrużka nigdy nie otrząśnie się ze straty rodziny . To pokazje, że skrzaty domowe w niektórych przypadkach bardzo się przywiązują do swoich panów . A Mrużka była wyjątkowym przypadkiem przywiązania do swojego pana . Jej zachowanie w 4 tomie było kierowane tęsknotą do swojego pana i wyrzutami, że nie upilnowała Barty'ego Crucha Jr. . Chwilami wkurzała mnie ale chwilami było mi jej bardzo żal .
__________________
|
|
|
|
~Yuki27
|
Dodany dnia 28-08-2010 15:58
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Gajowy Hogwartu
Punktów: 996
Ostrzeżeń: 0
Postów: 230
Data rejestracji: 25.07.10
Medale:
Brak
|
Wątpię, żeby Mrużka się otrząsnęła. Jak dla mnie ona jest troszkę jak Stworek - przywiązana tylko do jednej rodziny. Tyle że Stworek się zmienił, zaakceptował Harry'ego, a moim zdaniem Mrużka nie znalazłaby sobie innej rodziny.
__________________
"Jest jedna rzecz, którą Bóg uwielbia: każe robić coś ludziom, którzy zarzekali się, że 'nigdy tego nie zrobią'." S. King "Podpalaczka"
Największa fanka starego Disneya i polskich wersji bajek
|
|
|
|
~Hermiona_Greanger
|
Dodany dnia 10-10-2010 18:30
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Goblin
Punktów: 30
Ostrzeżeń: 0
Postów: 15
Data rejestracji: 10.10.10
Medale:
Brak
|
Zanim się wypowiem na ten temat to wydaję mi się, że w tytule jest błąd.
Mrużka pisze się prze u zwykłe...
Myślę, że nigdy tak naprawdę nie pogodziła się ze stratą swoich panów i cały czas za nimi tęskniła.
Ale raczej została w Hogwarcie...
I nie mam pojęcia co do tego czy przestała pić czy nie...
__________________
__________________
Hej . !
|
|
|
|
~Hermiona_Greanger
|
Dodany dnia 10-10-2010 18:30
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Goblin
Punktów: 30
Ostrzeżeń: 0
Postów: 15
Data rejestracji: 10.10.10
Medale:
Brak
|
Wydaje mi się że Mrużka nigdy nie otrząśnie się ze straty rodziny . To pokazje, że skrzaty domowe w niektórych przypadkach bardzo się przywiązują do swoich panów . A Mrużka była wyjątkowym przypadkiem przywiązania do swojego pana . Jej zachowanie w 4 tomie było kierowane tęsknotą do swojego pana i wyrzutami, że nie upilnowała Barty'ego Crucha Jr. . Chwilami wkurzała mnie ale chwilami było mi jej bardzo żal .
__________________
Hej . !
|
|
|
|
~blackowa
|
Dodany dnia 10-10-2010 18:33
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Przeciętny Uczeń
Punktów: 175
Ostrzeżeń: 2
Postów: 196
Data rejestracji: 06.10.10
Medale:
Brak
|
Wydaje mi się, że nie. Że została w Hogwarcie i zaniedbała się.
Zresztą w którejś części pisało, że ona tylko pije i pije. Więc, dla mnie ona nie widziała sensu dalszej pracy. ;D
__________________
Widać, jestem tempa. Bo nie spamuję <lol3214645735`2>
Pozdrawiam Cię drogi Gościu , pamiętaj o mnie.
|
|
|