Hogsmeade.pl na Facebook
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska
Strona GłównaNowościArtykułyForumChatGaleriaFAQDownloadCytatyLinkiSzukaj
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło!
Shoutbox
Musisz się zalogować, aby móc dodać wiadomość.

~Grande Rodent F 11-03-2024 02:09

Na razie oscary zgodnie z przewidywaniami.
~Grande Rodent F 10-03-2024 22:48

Dzisiaj Oscary będą oglądane...
~Anna Potter F 23-02-2024 01:49

Witajcie.
~raven F 12-02-2024 19:06

Kotecek
~ulka_black_potter F 30-01-2024 19:46

Papa
~ulka_black_potter F 30-01-2024 19:45

myślałam, ze zniknęła na amen
~ulka_black_potter F 30-01-2024 19:45

o, strona jednak ożyła
^N F 29-01-2024 17:11

Uszanowanko
~HariPotaPragneCie F 25-11-2023 14:51

Wiedźma
~Miona F 23-11-2023 00:28

Czarodziej Czarodziej Czarodziej
#Ginny Evans F 22-11-2023 22:07

Duch Duch Duch
~raven F 21-11-2023 20:22

~Miona F 25-10-2023 14:12

hej Uśmiech
#Ginny Evans F 19-10-2023 21:32

Sowa
~TheWarsaw1920 F 24-08-2023 23:06

Duch Duch Duch
~raven F 20-08-2023 23:01

Doszly mnie sluchy, ze sa czarodzieje, ktorzy chcieliby sie wprowadzic do Hogsmeade, a magiczne bariery to uniemozliwiaja. W takiej sytuacji prosze o maila na adres widoczny w moim profilu Uśmiech
^N F 11-08-2023 19:19

Słoneczko
~HariPotaPragneCie F 12-07-2023 20:52

Sowa
#Ginny Evans F 11-06-2023 20:41

hejka hogs! Słoneczko
~Anna Potter F 15-05-2023 03:24

i gościnny naród o czym często nie zdajemy sobie sprawy mówiąc o sobie jak najgorsze rzeczy.

Aktualnie online
Hogsmeade wita:
orehu
jako najnowszego użytkownika!

» Administratorów: 8
» Specjalnych: 61
» Zarejestrowanych: 77,002
» Zbanowanych: 1,625
» Gości online: 340
» Użytkowników online: 0

Brak użytkowników online

» Rekord OnLine: 3086
» Data rekordu:
25 June 2012 15:59
Zobacz temat
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Forum
» Książka
»» Insygnia Śmierci
»»» Życie Snape'a według Was
Drukuj temat · Życie Snape'a według Was
~InLoveWithSnape F
#21 Drukuj posta
Dodany dnia 30-07-2010 08:46
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 301
Ostrzeżeń: 0
Postów: 71
Data rejestracji: 29.07.10
Medale:
Brak

Jego postać została idealnie opracowana. Całą serię mamy go za czarny charakter, aby na końcu przekonać się, że był szlachetniejszy od samego Dumbledore'a. Miał nieszczęśliwe życie, cały czas kochał jedną kobietę, chociaż miłością nieodwzajemnioną Smutny Po jej śmierci zaczął chronić jej syna, chociaż tak naprawdę go nienawidził...A czy musiał umrzeć? Uważam, że tak. Gdyby nie umarł, Harry zapewne nigdy nie dowiedziałby się ile dla niego zrobił. Pewnie żyłby w przekonaniu, że jest najgorszym człowiekiem z możliwych, sługą Voldemorta, mordercą Albusa. Snape był zbyt dumny, zapewne nigdy nie wyznałby Harremu prawdy Język Zrobił to w chwili swojej śmierci, oddając mu swoje wspomnienia...
__________________

[...]- Albusie Severusie- powiedział to tak cicho, że nie usłyszał tego nikt prócz Ginny, a ona taktownie udała, że macha ręką do Rose, która już wsiadła do wagonu- nosisz imiona po dwóch dyrektorach Hogwartu. Jeden z nich był Ślizgonem i prawdopodobnie najdzielniejszym człowiekiem jakiego znałem. [...]


"- Przez te wszystkie lata? ...
- Zawsze."


"Umysł nie jest książką, która można otworzyć i przeczytać w wolnym czasie. Myśli nie są wyryte wewnątrz czaszki gdzie mógłby je przejrzeć jakiś intruz. Umysł to rzecz złożona i wielowarstwowa."



In love with Snape <33
Wyślij prywatną wiadomość
~marta F
#22 Drukuj posta
Dodany dnia 30-07-2010 11:08
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Dorosły Czarodziej
Punktów: 875
Ostrzeżeń: 0
Postów: 136
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak

Od samego początku serii o Harrym Potterze, Severus Snape występował zawsze w roli czarnego charakteru, "tego złego".Szkoda, że J. K. Rowling przedstawiła go w aż tak negatywnym świetle...
Brakowało mi informacji o młodości Snapa...W ostatniej części natomiast mamy tak szybko przedstawione jego życie...Osobiście wolałabym dowiedzieć się o nim więcej, ale stopniowo...
Teraz, gdy patrzę na postać Snapa od razu kojarzy mi się on z bohaterem romantycznym...Przeżył, bowiem w życiu nieszczęśliwą miłość, jest idealistą i indywidualistą, później zmierza ku wyższym celom, jego życie owiane jest tajemnicą...
__________________
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
I o Wiedzy-O-Własnej -Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE !

"- Dlaczego mam zatem słuchać serca?
- Bo nie uciszysz go nigdy. I nawet gdybyś udawał, że nie słyszysz, o czym mówi, nadal będzie biło w twojej piersi i nie przestanie powtarzać tego, co myśli o życiu i o świecie."
Wyślij prywatną wiadomość
~BloodBrunett F
#23 Drukuj posta
Dodany dnia 01-08-2010 15:21
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Charłak
Punktów: 5
Ostrzeżeń: 0
Postów: 1
Data rejestracji: 31.07.10
Medale:
Brak

Ja tam go nawet lubiłam i było mi go szkoda. Nie dość, że ta którą kochał wybrała jego wroga to jeszcze zrobili z niego kukłę mającą na celu przekazywanie wiadomości na dwa fronty. Szkoda że łysy pacan go zabił, bo mógłby się pozbierać i... nie nie wiem, znaleźć sobie jakikolwiek sens życia. Szkoda że Lily nie pomogła mu wyjść z bagna czy chociażby pokazać go z innej strony. Szkoda, ale ja tej książki nie pisałam i nie mogę zmienić jego życiorysu.Smutny

E.: Używaj takich kolorów, przez które da się coś odczytać.
__________________
Stróżka krwi w ustach i różdżka w dłoni. Jeszcze tylko jeden krok. Słychać jak zza ściany przedostają się zgniłozielone strzały. Trzeba walczyć. Walczyć a dopiero później zginąć. Nie z JEGO ręki. Nie z JEGO strzału. To on padnie pierwszy. Jeszcze jeden wdech...
-ExPeliarmus !
On pada, ja za nim. Szczęśliwa, że się udało. Szczęśiwa, że się skończyło odpływam w niebyt, aby wykrzyczeć słowa zwycięstwa.

Edytowane przez Elsanka dnia 02-08-2010 18:16
Wyślij prywatną wiadomość
~InLoveWithSnape F
#24 Drukuj posta
Dodany dnia 01-08-2010 15:37
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 301
Ostrzeżeń: 0
Postów: 71
Data rejestracji: 29.07.10
Medale:
Brak

Zgadzam się ze stwierdzeniem, że w książce jest trochę mało stron poświęconych życiorysowi Snape'a. Jest on tak naprawdę jedną z kluczowych postaci, ważniejszy jak się okazuje od samego Dumbledore'a. W ciągu wszystkich 7 tomach dowiedzieliśmy się wiele na temat Voldemorta zwanego Tomem Riddlem. Poznaliśmy jego dzieciństwo i to jak doszedł do tego, że stał się tym kim się stał. Szkoda, że tak samo nie było w przypadku Snape'a Uśmiech
__________________

[...]- Albusie Severusie- powiedział to tak cicho, że nie usłyszał tego nikt prócz Ginny, a ona taktownie udała, że macha ręką do Rose, która już wsiadła do wagonu- nosisz imiona po dwóch dyrektorach Hogwartu. Jeden z nich był Ślizgonem i prawdopodobnie najdzielniejszym człowiekiem jakiego znałem. [...]


"- Przez te wszystkie lata? ...
- Zawsze."


"Umysł nie jest książką, która można otworzyć i przeczytać w wolnym czasie. Myśli nie są wyryte wewnątrz czaszki gdzie mógłby je przejrzeć jakiś intruz. Umysł to rzecz złożona i wielowarstwowa."



In love with Snape <33
Wyślij prywatną wiadomość
~Lapa F
#25 Drukuj posta
Dodany dnia 01-08-2010 16:13
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2607
Ostrzeżeń: 0
Postów: 257
Data rejestracji: 01.05.09
Medale:
Brak

Ja bardzo Snape'a polubiłem. Podobał mi się nawet zanim się okazało, że wszystko robił dla Lily i Harry'ego. Mówiąc szczerze podziwiam jego odwagę. Poszedł do Voldemorta mimo iż ten mógł go zabić bez zbędnego wysiłku.
Od samego początku serii o Harrym Potterze, Severus Snape występował zawsze w roli czarnego charakteru

Czy ja wiem. Zastanawiałem się nad tym i myślę, że moja chemiczka jest gorsza i bardziej chamska.
__________________
Nikt nie umiera bez utraty dziewictwa.
Życie pier***li nas wszystkich

Kurt Cobain
Wyślij prywatną wiadomość
~pewuem1 F
#26 Drukuj posta
Dodany dnia 02-08-2010 09:46
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Członek GD
Punktów: 526
Ostrzeżeń: 1
Postów: 143
Data rejestracji: 25.08.09
Medale:
Brak

No bez przesady, gdyby Rowling miała opisać bardziej historię Smarkerusa, to by powieść nie nazywała się Harry Potter. Od razu pojawiłyby się głosy, że to samo mogła zrobić z Syriuszem, Lupinem itd. Dla mnie Snape'a w powieści jest w sam raz, a nawet im mniej tym lepiej. A co do jego życia to mówienie, że miał ciężkie dzieciństwo, był nie dowartościowany i dlatego szukał towarzystwa ludzi posiadających władzę i groźnych działa tylko na niego niekorzyść. Dla mnie był taką męską pipą, bez obrazy dla pip Uśmiech co nie umie się wziąć w garść i zrobić coś ze swoim życiem. Skoro tak kochał Lilly, to dlaczego nie zawalczył o jej miłość, poddał się bez walki. Gdyby nie to, że potem się zreflektował i zrobił sporo dobrego, pewnie znaczył by dla mnie jeszcze mniej, a tak go tylko nie lubię.
Wyślij prywatną wiadomość
~AliceSpinnet F
#27 Drukuj posta
Dodany dnia 02-08-2010 18:58
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka
Punktów: 483
Ostrzeżeń: 0
Postów: 78
Data rejestracji: 02.08.10
Medale:
Brak

Ja go w sumie od początku lubiłam, mimo że pastwił się nad Gryfonami.
Właściwie sama nie wiem dlaczego, nigdy go za złego do szpiku kości nie uważałam.
A kiedy już przeczytałam jego wspomnienia, zrobiło mi się go strasznie żal. Bo, każdy chyba przyzna, że szczęśliwego życia to facet nie miał.
A co do tego czy powinien umrzeć, to mam podzielne zdanie.
Bo z jednej strony, zasłużył sobie na to, żeby trochę pożyć w 'szczęśliwszych' czasach, ale z drugiej nie mogę sobie wyobrazić, co by robił.
__________________
- Już...nigdy...nie tkniesz... moich... dzieci! - Krzyknęła pani Weasley. Bellatriks zaniosła się takim samym śmiechem jak jej kuzyn Syriusz, gdy padał do tyłu przez czarną zasłonę w Sali Śmierci... I nagle Harry poczuł, że już wie, co się zaraz stanie, zanim to się stało. Zaklęcie Molly przemknęło pod wyciągniętą ręką Bellatriks i ugodziło ją w pierś, prosto w serce. Szyderczy śmiech Bellatriks zamarł, oczy wyszły jej na wierzch i zaledwie zrozumiała, co się stało, runęła na posadzkę.
Wyślij prywatną wiadomość
~Pandora F
#28 Drukuj posta
Dodany dnia 13-08-2010 18:20
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Barman w Trzech Miotłach
Punktów: 1322
Ostrzeżeń: 0
Postów: 395
Data rejestracji: 09.04.10
Medale:
Brak

Moim zdaniem on nie powinien umierać-może w przyszłości dalej byłby dyrektorem-oczywiście wszystko zostałoby wyjaśnione,dostałby Order Merlina Pierwszej Klasy,wątpię żeby stosunki jego i Harry'ego sie polepszyły,ale wśród jego ulubieńców mógłby być jeden z jego synów-zdecydowanie Albus SeverusOczko
__________________
Atra gülai un ilian taught ono un atra ono waíse skölir frá rauthr.
Wyślij prywatną wiadomość
~Feliks F
#29 Drukuj posta
Dodany dnia 05-09-2010 20:05
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Wybitny Uczeń
Punktów: 630
Ostrzeżeń: 0
Postów: 94
Data rejestracji: 12.08.10
Medale:
Brak

Założyciel tego postu ma absolutną rację. Severus Snape jest jedną z najbardziej tajemniczych i złożonych postaci, jakie Joanne stworzyła w HP. Właściwie od samego początku nie mamy do końca pewności kim jest ten człowiek. Nienawidzi Pottera całym sercem, ale wciąż ukrycie mu pomaga, zabija ostatecznie Dumbledore'a i działa na korzyść Czarnego Pana, by w ostatniej części pokazać po czyjej naprawdę jest stronie.

Snape nie należał nigdy do moich ulubionych postaci, ale zmieniłam trochę o nim zdanie po przeczytaniu siódemki. Jego życie było pasmem udręk i przykrych doświadczeń :( Wychowany był w domu, w którym ojciec znęcał się nad rodziną, przybył do Hogwartu, gdzie uczniowie kpili i śmiali się z niego. Jego zdolności i pociąg do czarnej magii sprawiły, że przyłączył się do Czarnego Pana, który zabrał mu ostatecznie wszystko co kochał. My znamy go jedynie w roli złośliwego profesora eliksirów, który wiecznie dokucza Potterowi. Jedyną osobą, która okazała mu ciepło i bezinteresowność była Lily, ale i ją stracił najpierw przez małżeństwo z największym wrogiem, potem przez śmierć z rąk samego Voldemorta. W swoim życiu właściwie nie zaznał ani miłości ani prawdziwej przyjaźni, był samotny i to sprawiło, że pluł jadem i ironią do innych ludzi.
Nawet relacje z Harrym potrafię zrozumieć. Był przecież synem człowieka, który w dzieciństwie drwił z niego i ośmieszał na oczach całej szkoły. No i "odbił" mu ukochaną Lily. W jego wspomnieniach wyjaśnia się, że z miłości do Lily, Severus podjął się skrytej opieki nad Harrym, choć na pewno nie przyszło mu to z łatwością, jak można dostrzec we wszystkich niemal częściach powieści. Przed śmiercią, jego ostatnim życzeniem było, by Harry spojrzał mu w oczy, bo chciał ostatni raz zobaczyć oczy Lily. To piękne i zarazem najsmutniejsze zdarzenie w tej scenie...
Co myślę o jego śmierci? Może zabrzmi to dziwnie, ale sądzę, że Rowling zrobiła dobrze, uśmiercając go. W końcu skończyło się jego życie dręczone niespełnioną miłością i wyrzutami sumienia, w końcu spotkał się z osobą, którą od zawsze szczerze kochał. Również jego śmierć jest nietypowa. Zginął w mękach, po ukąszeniu węża i do dodało tej scenie jakiegoś niewyjaśnionego uroku, to sprawiło, że Harry i Severus "rozstali się" w zgodzie i...zrozumieniu.

Bardzo żal mi Severusa. Umiejętnie przez tyle lat ukrywał pod maską chłodu, zimna i sarkazmu, swoje prawdziwe i bolesne uczucia, które tkwiły w nim od dawna. Jestem też pewna, że ta postać na zawsze będzie zapamiętana przez wszystkich fanów czarodziejskiej sagi o HP.
__________________
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie Uśmiech

Edytowane przez Feliks dnia 05-09-2010 20:12
Wyślij prywatną wiadomość
~Random F
#30 Drukuj posta
Dodany dnia 13-09-2010 18:19
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Sklepikarz z Pokątnej
Punktów: 839
Ostrzeżeń: 0
Postów: 85
Data rejestracji: 02.08.10
Medale:
Brak

Moim zdaniem <tak jak i innych> jest najbardziej tajemniczą postacią ze świata Harrego Pottera. Ja uważam, że zginął niesprawiedliwie. A to czemu? Ano niby służył Voldemortowi, ale był dobrym człowiekiem i pomagał w swych działaniach Dumbledor'owi, a także poniekąd samemu Harremu. Mało w książce jest wątków o tym jaki był za młodu, wątek Severus-Lily. Brakuje mi tego no ale cóż.
__________________
Pozdrawiam Cię drogi Gościu.
Wyślij prywatną wiadomość
~unintended96 F
#31 Drukuj posta
Dodany dnia 25-09-2010 10:44
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Goblin
Punktów: 28
Ostrzeżeń: 0
Postów: 14
Data rejestracji: 25.07.10
Medale:
Brak

osobiście uwielbiam snape'a ! był mroczną postacią i nigdy nie potrafiłam zrozumieć po której jest stronie. Dumbledore zawsze trzymał jego stronę więc nie mógł się co do niego mylić, ale Harrego traktował bardzo surowo. Aktora dobrali również bardzo dobrego ta grobowa mina i w ogóle ;d uwielbiałam o nim czytać i go oglądać. Zresztą uważam, że co do filmu dobrali bardzo dobrze wszystkich aktorów, zgadzają się co do opisów w książce nie mogli by wybrać lepszych Oczko
Wyślij prywatną wiadomość
~ejmi F
#32 Drukuj posta
Dodany dnia 10-10-2010 22:24
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Drugoroczniak
Punktów: 75
Ostrzeżeń: 0
Postów: 10
Data rejestracji: 10.10.10
Medale:
Brak

Severusa Snape'a uwielbiałam właściwie od samego początku. Z każdą kolejną częścią HP kochałam go coraz bardziej. Był jest i zawsze będzie najbardziej rozbudowaną, wielowarstwową i tajemniczą postacią w całej serii. Po przeczytaniu wszystkich siedmiu tomów wiemy o nim (moim zdaniem) dokładnie tyle, ile powinniśmy wiedzieć. Reszta pozostaje dla naszych domysłów, spekulacji, rozmyślań. Właśnie tak powinno być.
Oczywiście moje zdanie na temat Severusa (że tak powiem) ewoluowało z tomu na tom. Już na samym początku, na pierwszej lekcji Eliksirów pokazanej w książce powiedziałam sobie "tak! lubię tego faceta!". Być może dlatego, że jako pierwsza postać zdawał się od samiutkiego początku nie lubić a tym bardziej nie ubóstwiać Wielkiego Wybrańca (zgadza się, nie lubię Harry'ego ^^). Później coraz bardziej ciągnęła mnie do niego ta cała jego mroczność, tajemniczość (!). Zresztą... kogo nie pociągają w jakimś stopniu (mniejszym bądź większym) czarne charaktery? Draco, Lucjusz, Snape, Bellatrix, itd.
W ostatniej części poznajemy niejako "inną twarz" Severusa, co (moim zdaniem) w połączeniu z wszystkimi jego cechami, które poznawaliśmy w poprzednich 6 tomach, daje niewiarygodny efekt i pozwala mi go kochać jeszcze mocniej.

Co do jego historii... Nie był aż tak nieszczęśliwy, jakby się mogło zdawać. Przynajmniej nie przez całe swoje dzieciństwo. W końcu przez wiele lat przyjaźnił się z Lily. Mógł być blisko osoby, którą kochał i która go nie odrzucała. Oczami wyobraźni widzę małego chłopca, wymykającego się przez okno z domu i biegnącego na spotkanie ze swoją przyjaciółką. Radosnego. Pewnie nie tylko dlatego, że zobaczy JĄ. Ale również dlatego, że chociaż na chwilę "wyrwał" się z domu, że nie będzie musiał myśleć o sytuacji jego rodziny.
W Hogwarcie musiał się trochę zawieść, kiedy Lily trafiła do zupełnie innego domu, chociaż pewnie zdawał też sobie z tego sprawę, że istnieje małe prawdopodobieństwo, by mugolaczka trafiła do Domu Węża. Z pewnością nie spotykali się już tak często, ona miała swoich znajomych, a on swoich. No i właśnie. Jeśli dobrze pamiętam w którymś ze wspomnień Snape'a, Lily mówiła o tym, że nie podoba jej się towarzystwo przyjaciela z tego względu, że tamtych fascynowała Czarna Magia. Już wtedy Severus mógł mieć z nią do czynienia, właśnie przez to, do jakiego domu trafił i czym zajmowali się jego znajomi. Być może, gdyby trafił do, powiedzmy, Ravenclawu (gdzie, moim zdaniem, też by pasował) jego życie potoczyłoby się zupełnie inaczej. Chociaż kto wie.
Moment, w którym nazwał Lily szlamą zostawię chyba bez komentarza. Osobiście jednak jestem zdolna zrozumieć jego zachowanie. A jeśli nie zrozumieć, to na pewno wybaczyć, bo jestem pewna, że nie powiedział tego "umyślnie". Postawę Lily zostawię zupełnie bez komentarza.
Dalej... Odtrącenie przez przyjaciółkę, a równocześnie też największą jego miłość, musiało być dla Snape'a nie małym "ciosem". Być może jedyne "oparcie" uzyskał wtedy ze strony Ślizgonów, co jeszcze bardziej mogło go zbliżyć do Czarnej Magii, czy nawet już wtedy (!) mogło zaważyć na jego decyzji, że zostanie Śmierciożercą. Być może (to tylko takie moje domysły) tylko Lily trzymała go w odpowiedniej odległości od Czarnej Magii. Jej odejście mogło go niejako pchnąć w sidła tej, z pewnością niezwykle... uzależniającej (?) i przyciągającej, dziedziny magii. Później już był w tym zapewne z byt "głęboko", by zawrócić. A gdy został Śmierciożercą właściwie postawił kreskę na swoim przyszłym życiu.
I później znowu... to Lily niejako go nawraca. Zagrożenie jej życia, a później również śmierć... Kolejny ogromny cios, z którym Snape postanawia jednak żyć. Ktoś gdzieś wyżej pisał, że według niej/niego Severus był "pipą". A nie uważacie, że w prost przeciwnie? Był niezwykle silny wewnętrznie. Poradził sobie z tyloma nieszczęściami i jeszcze dodatkowo z tym ogromnym poczuciem winy za śmierć Lily. Wielu pewnie by zwariowała, a jeszcze więcej popełniło samobójstwo. A jakim problemem było zabicie samego siebie dla Snape'a? Znał mnóstwo czarnoksięskich zaklęć, to fakt, ale nawet gdyby nie chciał zrobić tego sam, to jaki problem był w tym, by jawnie zdradzić Voldemorta (tak, by ten wiedział kto, co i jak) i tylko poczekać aż ten sam wymierzy karę. Ale Sev tego nie zrobił oczywiście i postanowił z tym wszystkim dalej żyć. Moim zdaniem to świadczy o jego sile. Co do walki o przyjaźń Lily... jest gdzieś powiedziane, że tego nie robił? Pamiętam nawet jedno wspomnienie, w którym starał się z nią porozmawiać, przepraszał. Nie znamy jego całego życiorysu, więc nie wiemy na pewno, czy po tej jednej próbie dał sobie spokój, czy jednak walczył dalej.
Zresztą... dziecko jest w bardzo dużym stopniu "zależne" od rodziców. Chodzi mi o to, że niekiedy nawet nieświadomie powiela zachowania rodziciela, mimo że z całej siły nie chce być takie jak on. Jego ojciec wyżywał się na rodzinie, a jego matka najwyraźniej była bierna. Będąc czarownicą miała przewagę nad mężem, mugolem. Nie osądzam jej w tej chwili, chcę jedynie pokazać, jakie wzorce Snape musiał wynieść z domu rodzinnego.
Przenieśmy się do czasów, gdy nauczał i w szkole pojawił się Harry Potter. Jasne, niejakie "wyżywanie" się na synu jego dawnego wroga mogło być trochę dziecinne. Z drugiej jednak strony, po raz kolejny znalazł się w niezbyt ciekawej sytuacji. W końcu Harry był niezwykle podobny do swojego ojca, a jego oczy były tak samo zielone, jak oczy Lily, do której śmierci się niejako przyczynił i którą nadal kochał. Według mnie, z czasem mógł zacząć... tolerować młodego Potter'a, ale chyba nigdy go nie polubił. Do samego końca go bronił tylko i wyłącznie ze względu na Lily (patronus, no i scena jego śmierci, gdy kazał Harry'emu spojrzeć w swoje oczy).
A skoro już jesteśmy przy temacie jego śmierci... to uważam, że umarł w idealnym momencie. Oczywiście, chciałabym żeby żył dalej i mógł zaznać chociaż odrobiny szczęścia na ziemi, ale... Nie uważacie, że ta śmierć była dla niego właśnie darem? Wykonał swoje zadanie, bronił Harry'ego jak tylko mógł, był podwójnym agentem, narażał swoje życie praktycznie przez cały czas, odkupił niejako swoje winy, robiąc coś naprawdę dobrego dla całego świata (gdyby nie on [między innymi, bo wiem, że nie tylko dzięki niemu] cała wojna z Voldemortem mogłaby zakończyć się fiaskiem naprawdę bardzo szybko, może nawet w pierwszym tomie). Poza tym, jak już mówiłam zdecydował się żyć z tyloma "ciężarami", do którego przecież doszła również śmierć Dumbledore'a, któremu ufał i którego musiał zabić... Śmierć mogła być dla niego łaską, nagrodą. I, jak już ktoś pisał, dzięki niej mógł znowu spotkać swoją największą miłość.
Edytowane przez ejmi dnia 10-10-2010 22:29
http://blog.tenbit.pl/todesurteil/ Wyślij prywatną wiadomość
~Zgredek123 F
#33 Drukuj posta
Dodany dnia 24-11-2010 20:04
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Charłak
Punktów: 6
Ostrzeżeń: 0
Postów: 4
Data rejestracji: 24.11.10
Medale:
Brak

Postać która doskonale potrafiła się "zamaskowac" nawet Voldemort tego nie wyczuł.
Ja go zawsze lubiłem, był taki tajemniczy jak zagatka od p. Rowling do czytelników
Wyślij prywatną wiadomość
~pennyroyal F
#34 Drukuj posta
Dodany dnia 24-11-2010 20:11
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 143
Ostrzeżeń: 0
Postów: 31
Data rejestracji: 25.01.10
Medale:
Brak

To jedna z najlepszych postaci stworzonych przez J.K. Rowling i nie zaprzeczę, że należy do grona moich ulubieńców.
Od początku, od pierwszego wersu związanego z nim, ba! od pierwszej linijki związanej z nim jest taki nieprzewidywalny, taki tajemniczy, niedostępny dla całego świata. Dopiero w ostatniej części książki (bo w pierwszej części HP i Isygnia Śmierci nie było tego momentu, jak przypuszczam będzie dopiero w drugiej części) dowiadujemy się całej prawdy i tylko prawdy, bez żadnych ukrytych po bokach kłamstw, o Severusie Snape. Oczywiście w poprzednich częściach też była wzmianka o jego życiu, przeszłości i tak dalej, ale nie wszystko było do końca jasne.
W filmie jarałam się każdą sceną z tymi cudownymi, nieco tłustymi włosami i zakrzywionym nosem, a w książce każdą wzmianką o nim, o!
Wyślij prywatną wiadomość
~Lady Bellatriks F
#35 Drukuj posta
Dodany dnia 17-06-2011 13:39
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2508
Ostrzeżeń: 0
Postów: 934
Data rejestracji: 02.04.10
Medale:
Brak

Severus Snape to postać starannie dopracowana przez J.K.Rowling, jedna z moich ulubionych. Wprawdzie jest on drugoplanową postacią, ale i tak w książkach z serii HP poświęca się mu sporo uwagi. Wiadomo, że matką Snape'a była uczennica Hogwartu (kapitan drużyny gargulkowej) Eileen Prince. Eileen wyszła za mugola- Tobiasza Snape'a, który - przynajmniej tak mi się wydaje - najprawdopodobniej był młynarzem. Świadczy o tym to, ze Snape'owie mieszkali w starym młynie, w Spinners End nad rzeką. Wiemy, że Snape miał trudne dzieciństwo, bo wychował się w biednej rodzinie, a jego rodzice nieustannie się kłócili. Jego dzieciństwo było okropne, temu nie da się zaprzeczyć. Właśnie dlatego Snape chciał udowodnić wszystkim w Hogwarcie, że jest lepszy niż myślą inni. Z powodu naśmiewania się z niego zaczął rzucać złowrogie zaklęcia i pokochał czarną magię. Polubił ją tylko dlatego, bo dzięki niej mógł się obronić i wzbudzić podziw i lęk w ludziach. Chciał być doceniany. Zaprzyjaznił się z bandą Ślizgonów i razem z nimi zaciągnął się do śmierciożerców. Przez całe życie był zakochany w Lily Evans, która wyszła za mąż za osobę, której chyba najbardziej nienawidził. Pogodził się z tym, co zrobiła i chciał ją chronić przed niebezpieczeństwem. Pokazał, że dla miłości potrafił zrezygnować z bycia śmierciożercą. Niestety nie udało mu się uratować Lily. Został nauczycielem w Hogwarcie, by chronić Harry'ego przed Czarnym Panem. Udawał przed Voldemortem, że śledzi Albusa Dumbledore'a, ale tak naprawdę śledził poczynania sił ciemności. To dzięki niemu Zakon Feniksa miał tak dobre informacje. Zginął, bo jeden z planów Dumbledore'a zawiódł. Myślę, że Snape tak naprawdę nie był złym człowiekiem. Był dobry. Tylko swoją dobroć starał się ukryć przed śmierciożercami i Voldemortem. Umarł w dobrym momencie, ale nie tak powinien umrzeć. Powinien zginąć w walce, jak na dobrego w pojedynkach i odważnego czarodzieja przystało.
__________________
''...zło i ból to moi najlepsi przyjaciele - nigdy mnie nie opuszczą...''

Ludzie na świecie dzielą się na głupich i jeszcze głupszych - dla mnie stworzono oddzielną kategorię - jestem po prostu sobą.
Ludzie często mówią mi, że mam głowę na karku, a ja odpowiadam na to: ''Przecież każdy ma głowę na karku. Wyobrażasz sobie, żeby głowa mogła być gdzieś indziej?''
Mówią o mnie ''córka diabła'' - temu nie zaprzeczę ani ja, ani ktos, kto mnie dobrze zna Język .
Pozdrawiam wszystkich tych, którzy mnie pozdrawiają Język
Wyślij prywatną wiadomość
~Hermionka111213 F
#36 Drukuj posta
Dodany dnia 17-06-2011 14:01
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Minister Magii
Punktów: 2002
Ostrzeżeń: 1
Postów: 610
Data rejestracji: 27.03.11
Medale:
Brak

Pewnie, że nie powinien umierać, ale jednak to była śmierć z honorem... Snape był dla mnie bardzo tajemniczą i mroczną postacią ale kazał mi siebie lubić. Nigdy nie zapomnę jak czytając po raz pierwszy siódmą część płakałam z powodu jego śmierci... A jeśli chodzi o szkolne lata to miał przyjacielską Lily, dokuczających Huncwotów i potem kumpli śmierciożerców. ;P
__________________
"Zagłuszanie bólu na jakiś czas sprawia, że powraca ze zdwojoną siłą..."
__________________________
Bardzo mocno pozdrawiam właśnie... ciebie. ;D
Podpisano: Przyszła pani Malfoy. <3
Wyślij prywatną wiadomość
~Loa_riddle F
#37 Drukuj posta
Dodany dnia 17-06-2011 14:36
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Niewymowny
Punktów: 1507
Ostrzeżeń: 0
Postów: 489
Data rejestracji: 30.05.11
Medale:
Brak

Podczas jego śmierci ryczałam. Może dlatego, że tak kochał Lily... a może dlatego, że po pokonaniu Czarnego Pana mógł sobie ułożyć życie. Może związałby się z inną kobietą, chociaż wątpię, czy przestałby kochać matkę Harry'ego.
__________________
-Etienne, nie sądzę, by monsieur Jeanowi potrzebne były twoje nauki, a zwłaszcza zarozumiałość!- włączył się Henri de Bar. - Jeśli już, być może to ty powinieneś nauczyć się od niego skromności.
-Dogadałeś się z moim bratem? - spytał Sancerre, marszcząc nos.- Dlaczego zawsze mówicie mi to samo, jakbyście mieli we dwóch jedne usta?
De Bar wyprostował się, nic więcej nie dodając.
-Panowie, proszę was, nie kłóćcie się z mojego powodu- poprosił Ian, który wciąż nie mógł się nadziwić przyjaźni między tak różnymi-zarówno z charakteru, jak i z wyglądu- rycerzami.
Sancerre uśmiechnął się.
-Och, ja i Henri kłóciliśmy się od zawsze, nawet wtedy, kiedy on był giermkiem mojego brata, a ja - giermkiem mojego kuzyna. A i tak to ja miałem zawsze ostatnie słowo.
-A ja miałem rację- odparł spokojnie de Bar.
Sancerre spojrzał na niego takim wzrokiem, że zarówno Ian jak i Grandpre uśmiechnęli się.


Hyperversum, Cecilia Randall
Wyślij prywatną wiadomość
~Sumire F
#38 Drukuj posta
Dodany dnia 17-06-2011 15:28
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Gracz Quidditcha Gryffindoru
Punktów: 121
Ostrzeżeń: 0
Postów: 74
Data rejestracji: 12.06.11
Medale:
Brak

Snape był świetną postacią , cały czas był wierny Albusowi. Tylko się wydaję że on gra tego "złego". On nei chciał zabić Harrego jak większość myślała on chciał go chronić . Snape 4ever.
__________________
Witam cię drogi Gościu .

Wejdź tu, przybyszu, lecz pomnij na los,
Tych, którzy dybią na cudzy trzos.
Bo ci, którzy biorą, co nie jest ich,
Wnet pożałują żądz niskich swych.
Więc jeśli wchodzisz, by zwiedzić loch
I wykraść złoto, obrócisz się w proch.
Złodzieju, strzeż się, usłyszałeś dzwon
Co ci zwiastuje pewny, szybki zgon.
Jeśli zagarniesz cudzy trzos,
Znajdziesz nie złoto, lecz marny los.
~Hargrid.
pu.i.wp.pl/k,MzU4MDI2MTksNjU5Mjgz,f,avatareczek4dq6.gif
Wyślij prywatną wiadomość
~Cedrikkk F
#39 Drukuj posta
Dodany dnia 27-06-2011 13:59
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Goblin
Punktów: 38
Ostrzeżeń: 0
Postów: 17
Data rejestracji: 27.06.11
Medale:
Brak

Severus Snape... postać bardzo ciekawa. Przez wszystkie tomy znamy go jako okrytnego profesora, który wyrzywa się na Harrym i Gryfonach. Śmierciożerca!!! Było dla mnie wstrząsem to że potrafi kochać... że odczuwa tak wielką skruchę po śmierci Lily... Gdy Snape umarł zrobiło mi się go żal po przeczytaniu jego wspomnień. Jego życie było bardzo dziwne... podwójny agent, kłamca itp. wspaniały aktor udający przez tak długi czas oddanie Czarnemu Panu... jednak w głębi duszy człowiek... może nie dobry ale... eee... potrafiący kochać, nie przesiąknięty złem. Czy jego życie powinno sie zakończyć? Myślę że tak... ponieważ nie wyobrażam sobie tego że mógłby tak po prostu spojrzeć w oczy Harry'emu, członkom Zakonu i innym. Chyba lepsza dla niego jest śmierć niż ciągłe wyjaśnienia innym że był po stronie dobra?
Wyślij prywatną wiadomość
~Olajsa F
#40 Drukuj posta
Dodany dnia 06-07-2011 15:56
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Charłak
Punktów: 10
Ostrzeżeń: 2
Postów: 22
Data rejestracji: 12.09.08
Medale:
Brak

Wieicie co, tak mało inf o młodości o życiu Sneipa...hmm..każdy ma pewnie jakąś szkolną miłość. Wiecie co, nienawidziłam Sneipa że tak go nie lubi i że znęca się nad nim aż po przeczytaniu w książce jego wspomnień dlaczego. tak zmieniłąm zdanie,

Mi się wydaję że ciężko mu się żyło. Na 2 fronty znaczy na jeden ale tak ciężko być na dobrej stronie grać na złej że się jest na dobrej..masakra....szczerze mu współczuję....szkoda że zginął w taki sposób a nie w inny.
__________________
Olajsa Fighman
Wyślij prywatną wiadomość
Przeskocz do forum:
RIGHT