Dom:Slytherin Ranga: Redaktor Proroka Punktów: 1035 Ostrzeżeń: 3 Postów: 333 Data rejestracji: 06.02.09 Medale: Brak
A teraz uwaga dzieci, definicja leci!
Introwertyk, typ człowieka zwróconego raczej ku własnemu ja, aniżeli ku światu zewnętrznemu, mającego trudności w nawiązywaniu kontaktu z ludźmi.
Ekstrawertyk, człowiek kierujący swoje zainteresowania przede wszystkim do świata zewnętrznego. Interesują go ludzie, problemy zewnętrzne, zdarzenia.
No właśnie. Trochę o psychologii. Tu u nas na hogs, każdy każdego, w większym lub mniejszym stopniu zna. Piszecie tematy "Poznajmy się". Opisujecie szczerze bądź zdawkowo kim jesteście, po co tu przyszliście. i jest luz, bo w twarz nikt nie zagląda,. Kompleksy? W internecie tego nie ma. Tego nie widać.
A czy macie odwagę przyznać jacy jesteście w szkole? Gdzie jest wasze miejsce w hierarchii? I czy łatwo się dostosowujecie do nowego otoczenia? Błyszczycie, uśmiechacie się i sypiecie wazelinką, zdobywając grono znajomych, przyjaciół? Może jednak lepiej dogadujecie się z mp4 bądź z książką?
W kontaktach między ludzkich jesteście pewni siebie, czy nieśmiali? ;> MMM? Intro czy ekstra?
__________________
poniewasz nikt nie lubi kotów, nikt nie osiągnie zbawienia
poniewasz koty są dobre, pożywiajcie nimi wasze umysły, ciała i duszę
Dom:Slytherin Ranga: Barman w w Świńskim Łbie Punktów: 1308 Ostrzeżeń: 1 Postów: 183 Data rejestracji: 27.08.08 Medale: Brak
Zależy od otoczenia.
Jeżeli jestem w towarzystwie, którego nie znam to będę siedzieć cicho. Co prawda krótka rozmowa wystarczy, aby to się zmieniło, ale zwykle nie mam śmiałości żeby ją zacząć. Oczywiście mówię to pomijając fakt, że zna mnie praktycznie cała szkoła (mała, bo na jakieś 500 uczniów, ale jednak. W sumie teraz to już nie cała, bo pierwszoklasiści jacyś sztywni są ;f) co świadczy, o tym że lubię zwracać na siebie uwagę.
Natomiast w klasie. Muaaah. Nieskromnie powiedziawszy: potrafię oczarować. ^^ Przynajmniej tak mi się wydaje i mam nadzieję, że to nie jest mylne. Potrafię zachowywać się głośno, jednak jest to wg mnie plus. Zagadam, pośmieję się. Z drugiej jednak strony kompletnie nie jestem w temacie jeśli chodzi o klasowe romanse, zadurzenia, konflikty.
Generalnie siedzę chyba pomiędzy intro- a ekstrawertykiem, choć chyba bliżej mi do tego drugiego...
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Wybraniec Punktów: 9603 Ostrzeżeń: 1 Postów: 1,479 Data rejestracji: 27.07.09 Medale: Brak
Cóż, moja szkoła jest jedną z najlepszych w mieście, chodzi tam ponad 700 osób. Jestem osobą towarzyską, lubię spędzać czas z przyjaciółmi, poznawać nowych ludzi, ale miejsce w hierarchi szkolnej mam niskie. Dlaczego? Nie kręci mnie znanie każdej osoby w szkole, żeby potem chodzić po szkole i z każdym się "ćmokać", jak to połowa osób u mnie w szkole robi. Wolę znać parę osób, a dobrze, mieć o czym pogadać, mieć po co spotkać się, a nie znanie wszystkich w szkole i gó*** z tego mieć. ^^ Choć to, że jestem bardzo towarzyska, nie zmienia faktu, że najlepiej czuję się i dogaduję się z moim najlepszym partenerem życiowym - muzyką. A czy pasuje do mnie opcyjka A lub B, to inni niech decydują, ja uważam, że bliżej mi ekstrawertyka, choć to nie wyklucza, że lubię być introwertykiem. Jestem egoistyczna, bo ludzie mnie do tego zmuszają, ot tyle co mam do powiedzenia.
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Dyrektora Punktów: 3783 Ostrzeżeń: 1 Postów: 309 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
No cóż ja raczej jestem introwertykiem. Żyję dla siebie, nie dla innych ludzie, i raczej nie zależy mi tam, aby wciąż poznawać nowe osoby i zajmować się sprawami innych ludzi. Jakoś szczególnie towarzyska (co nie znaczy, że w ogóle stronię od ludzi- ale raczej zachowuję umiar) i rozrywkowa nie jestem i jest mi z tym dobrze
__________________
Żeby docenić wartość jednego roku,
zapytaj studenta, który oblał końcowe egzaminy.
Żeby docenić wartość miesiąca,
spytaj matkę, której dziecko przyszło na świat za wcześnie.
Żeby docenić wartość godziny,
zapytaj zakochanych czekających na to, żeby się zobaczyć.
Żeby docenić wartość minuty,
zapytaj kogoś, kto przegapił autobus lub samolot.
Żeby docenić wartość sekundy,
zapytaj kogoś, kto przeżył wypadek.
Żeby docenić wartość setnej sekundy,
zapytaj sportowca, który na olimpiadzie zdobył srebrny medal.
Czas na nikogo nie czeka.
Łap każdy moment, który ci został, bo jest wartościowy.
Dziel go ze szczególnym człowiekiem
- będzie jeszcze więcej wart.
Dom:Ravenclaw Ranga: Wybraniec Punktów: 9487 Ostrzeżeń: 0 Postów: 1,562 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Introwertyk, co stwierdziło już kilka osób (m. in. facetka od doradztwa zawodowego). Zdecydowanie lepiej pracuje mi się samej, aniżeli w grupie, ponieważ wtedy się gubię: albo wszystko robię sama albo nie kiwnę palcem. Mam problemy z kontaktami z ludźmi, doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Dopiero, gdy znam kogoś dosyć dobrze, potrafię rozmawiać i wygłupiać się jak każdy.
__________________
W życia wędrówce, na połowie czasu,
Straciwszy z oczu szlak nieomylnej drogi,
W głębi ciemnego znalazłem się lasu.
Dom:Slytherin Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2736 Ostrzeżeń: 1 Postów: 424 Data rejestracji: 07.06.09 Medale: Brak
Jestem towarzyski, ale nie do bólu, nadmiernie gadam co nie wszyscy muszą akceptować. Mam swój świat, swoje poglądy i nie muszą się wszyscy z tym zgadzać. Mam nieco kontrowersyjne zainteresowania, a przede wszystkim, robię wszystko dla siebie, a nie żeby przykładowo się podlizać osobom. Jednakże mimo, że wiele cech wskazuje że jestem Introwertykiem, nie mam wręcz kłopotów z nawiązywaniem nowych znajomości. Tak więc pół na pół.
Dom:Slytherin Ranga: Opiekun Slytherinu Punktów: 3615 Ostrzeżeń: 0 Postów: 630 Data rejestracji: 27.08.08 Medale: Brak
A ja jestem pół na pól, ha dziwne co. To czy jestem intro czy ekstra to zależy od wielu, wielu czynników, np takich jak mój humor, otoczenie, towarzystwo i tak dalej, mogę wymieniać bez końca. Sama jednak bardziej widzę się jako ekstrawertyk a to dlatego, że jestem w miarę towarzyską osobą, interesuję się światem i rozumiem ludzi. Chętnie poznaję nowych ludzi ale czasem czuję się skrępowana w towarzystwie obcych osób ale to zdarza się dość rzadko. Łatwo przyzwyczajam się do nowych otoczeń, kocham podróżować itp. A teraz strona introwertka, a więc, kiedy koncentruje się na sobie to zupełnie nic innego wokół nie widzę, lubię czasem tak się zasypywać różnymi kompleksami. A do mojego miejsca w szkole, więc tak staram się trzymać z dobrymi znajomymi no i z przyjaciółmi, nie wazelinuję ale czasem lubię po błyszczeć w towarzystwie ale rzadko bo nie lubię skupiać na sobie centrum uwagi. A z tym dogadywaniem się, to najlepiej dogaduję się z moją babcią ^^, dwoma przyjaciółkami i kilkoma koleżankami a z resztą znajomych to tylko do zabawy i wy głupstw. No i oczywiście moje MP4 jest jednym z moich ulubionych kumpli lolz. ^^
__________________
"Never put off until tomorrow what you can do the day after tomorrow."
Dom:Slytherin Ranga: Redaktor Proroka Punktów: 1035 Ostrzeżeń: 3 Postów: 333 Data rejestracji: 06.02.09 Medale: Brak
Owe najczęstsze fifty-fifty nazywane jest przez psychologów ambiwertyzmem. ;>
A ze mnie piep****y introwertyk jest.Nie angażuję się społecznie. Nie garnę się do ludzi. Poznaję tych podobnych (patrzę co mają na koszulkach, wiecie o co chodzi ;> ). I na sławie w szkole mi nie zależy. Nie lubię pracować w grupie. Nie od razu przystosowuje się do nowego otoczenia.
Nie jestem też jakaś super elokwentna, wygadana ale nie mam z tego powodu żadnych kompleksów i pewność siebie jest u mnie na 1szym miejscu.
__________________
poniewasz nikt nie lubi kotów, nikt nie osiągnie zbawienia
poniewasz koty są dobre, pożywiajcie nimi wasze umysły, ciała i duszę
Dom:Ravenclaw Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 348 Ostrzeżeń: 0 Postów: 133 Data rejestracji: 19.08.09 Medale: Brak
U mnie tak pól na pół.
Często siedzę sama w domu, czytam książki, nigdzie nie wychodzę. Jestem samowystarczalna.
Ale w szkole nie mogę obyć się bez koleżanek. Uwielbiam z nimi gadać na przerwach i umawiać się w weekendy.
Interesuję się również światem zewnętrznym: problemami i zdarzeniami.
Czyli jestem ambiwertyczką. Super.
__________________
Fear
And the panic in the air
I want to be free
From desolation and despair
And I feel
Like everything I saw
Is been swept away
Well I refuse to let you go Muse - Map of problematique
Hmm, przed wakacjami to ja byłam zdecydowaną introwertyczką. W zasadzie gadałam tylko z kilkoma osobami i prawie tylko w szkole, a po szkole maszerowałam prosto do domu, zagrzebywałam się pod kołdrę z dobrą książką, bądź włączałam komputer i coś-tam na nim robiłam...
I jak tak teraz na to patrzę, to to życie to nudne strasznie było. ;d
Zmieniłam się za sprawą mojej przyjaciółki, która jest tak ekstrawertyczna, że bardziej to się chyba nie da. W wakacje ubzdurała sobie, że trzeba mnie z tego domu ruszyć, do towarzystwa. I ja się godziłam, bo nie miałam co robić w domu (Internet się zepsuł...). I tak jakoś w którymś momencie, nawet nie wiem kiedy, polubiłam te wypady. Może nie zmieniłam się o 180 stopni, bo nadal w obcym gronie jestem cicha i nieśmiała, ale jeśli towarzystwo jest swoje albo choć w większości swoje, to jestem po prostu sobą. Wygłupiam się, śmieję, żartuję... I podczas gdy kiedyś wolałam się nie odzywać, to teraz zawsze odczuwam potrzebę dorzucenia swoich pięciu groszy.
No zmieniłam się. Ale jak dla mnie, to na lepsze. Teraz to przynajmniej nie psuję sobie oczu, siedząc do późna na kompie, tylko biorę tyłek w troki i fru na wieś. Co nie oznacza, że czasem nie lubię pobyć sobie introwertykiem, zagrzebać się w łóżku czy włączyć komputer i zwyczajnie posiedzieć w swoim tylko towarzystwie. Ale to jak każdy.
Ogólnie to jest pięknie. A ludzie nie są o dziwo niczym złym. ;P
Edytowane przez Fantazja dnia 11-10-2009 10:21
Dom:Gryffindor Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu Punktów: 1969 Ostrzeżeń: 0 Postów: 487 Data rejestracji: 05.04.09 Medale: Brak
Raczej ekstrawertyk. Lubię wiedzieć co się dzieje dookoła mnie, o tym co się wydarzyło etc. Nie lubię być na uboczu, z słuchawkami na uszach i książką w ręku. Zazwyczaj chodzę z jakąś grupką przyjaciółek (lepszych, czy gorszych) po szkole, należą one raczej do introwertyków. Lubią poczytać książkę, posiedzieć na komputerze, uczyć się, lub zwyczajnie nie zwracać na siebie uwagi. Szczerze, to mi to nie za bardzo odpowiada wolę gdy ktoś jest żywiołowy, mam wtedy lepsze samopoczucie i świat nabiera barw. Ale niestety dziewczyny ekstrawertyczki ( i to bardzo extra ) siedzą na ławce wyższej hierarchii. Są to pewne siebie, piękne dziewczynki. Nie należę do tej grupy osób, jak i należeć bym nie chciała. Lubię poznawać nowych ludzi, ale gdy znajdę się w towarzystwie osób bardzo na czasie, to staje się nieśmiała i szybko się "ulatniam". Nie czuję potrzeby skupiania na sobie uwagi. Zaś lubię posiedzieć w ciszy ponarzekać trochę na to i owo, poczytać książkę, posiedzieć na komputerze. Więc jestem na 3/4 ekstrawertykiem, a na 1/4 introwertykiem.
__________________
Najtrudniej jest widzieć słońce, wierzyć w słońce i nie czuć ciepła.
Jasne, że introwertykiem. : D Kimże można być, jeśli się prawie nikogo nie lubi i nie chce się prawie z nikim rozmawiać? Ja jestem całkiem fajna i dobrze mi ze sobą samą.
Gdy siedzę sama, nie musze się ani odzywać, ani być miła, ani udawać, że interesuje mnie to, co dany ktoś do mnie mówi. Mam wtedy spokój, spokój i jeszcze raz spokój. Oczywiście mam znajomych, aczkolwiek oni są do mnie podobni (w większości przypadków) tak więc jest nam całkiem przyjemnie - pogadać od czasu do czasu, a przez resztę szkoły, oddać się w ciszy swojej własnej głowie!
Gdzie jest wasze miejsce w hierarchii?
Oczywiście na samej górze, w mojej, prywatnej hierarchii - inne niezbyt mnie obchodzą.
I czy łatwo się dostosowujecie do nowego otoczenia? Błyszczycie, uśmiechacie się i sypiecie wazelinką, zdobywając grono znajomych, przyjaciół?
Nigdy. Nie mam zamiaru całować nikogo w tyłek, żeby być uznaną za fajną. Dla mnie nie ma w tym nic przyjemnego. Myślę, że jestem wystarczająco normalna, żeby nie marzyć o kumplowaniu sie z kimś aktualnie modnym i lubianym.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Konduktor Błędnego Rycerza Punktów: 903 Ostrzeżeń: 2 Postów: 295 Data rejestracji: 06.08.09 Medale: Brak
Ekstrawertyk - tak to ja - przynajmniej tak mi się wydaję.
Wydaje mi się, że osoby, które na początku znajomości są kłamliwe nie zasługują na jakąkolwiek przyjaźń gdyż są po prostu fałszywe.
Jeśli chodzi o tematy jakie są na hogs. typu "poznajmy się" są bardzo dobre, ale nie dla wszystkich osób. Użytkownicy, którzy piszą danej osobie jacy są fajni i wspaniali, a tak naprawdę tak nie myślą - to nie są niczego wart. Są oczywiście wyjątki gdyż sama poznała tu wspaniałych ludzi z którymi utrzymuje bardzo dobry kontakt.
Jeśli chodzi o pierwsze dni w szkole to naprawdę jest czasem bardzo ciężko, jednakże każdy potrafi znaleźć ludzi z którymi w jakiś sposób może się zaprzyjaźnić. W każdym razie ludzie muszą być szczerzy bo potem z czasem wychodzą na światło dzienne nieprzyjemne sytuacje.
Jeśli chodzi o mnie to zawsze mówię to co myślę, nie kryje się z tym gdyż wydaje mi się, że szczerość w kontaktach między-ludzkich to podstawa.
__________________
pozdrawiam drogi Gościu :*
"Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony"
Dom:Ravenclaw Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1289 Ostrzeżeń: 2 Postów: 182 Data rejestracji: 25.08.08 Medale:
Hm, mysle ze mam jednoczesnie cos z intro i z ekstra. Nie mam az tak widocznej tendecji do jednej z tych grup (oczywiscie moge sie mylic, bo czesto widze sama siebie zupelnie inaczej niz widzi mnie otoczenie...).
A czy macie odwagę przyznać jacy jesteście w szkole?
Oczywiscie. W szkole robie raczej za wyrzutka spoleczenstwa, bo zupelnie nie dogaduje sie z wiekszoscia znajomych. Dlaczego? Bo po prostu wkurza mnie niesamowicie ich zachowanie (sa falszywi, obrabiaja wszystkim dookola cztery litery, wykorzystuja (np. zadania domowe, notatki, itp), itd. uprzednio wciskajac litrami wazeline... Jakos nie mam ochoty przebywania w takim gronie. Oczywiscie mam pare ''normalnych'', szkolnych znajomych i to mi wystarcza.
I czy łatwo się dostosowujecie do nowego otoczenia?
Coz, moge stwierdzic, ze latwo. Piec lat temu musialam sie przystosowac do nowego otoczenia, bo wyprowadzilam sie do Wloch, wiec chcac nie chcac... Trudno bylo, owszem, nie tylko z punktu widzenia jezykowego ale rowniez musialam wyjsc naprzeciw innej mentalnosci i coz... dostosowalam sie calkowicie po niecalym roku.
Błyszczycie, uśmiechacie się i sypiecie wazelinką, zdobywając grono znajomych, przyjaciół?
Nie. I nigdy tak nie bedzie. Mam jedna jedyna najlepsza przyjaciolke i to mi wystarczy. Wole miec jedna taka perelke niz stado glupich jak gesi ''przyjacioleczek''.
Może jednak lepiej dogadujecie się z mp4 bądź z książką?
Bywa :D.
W kontaktach między ludzkich jesteście pewni siebie, czy nieśmiali?
Hm, to zalezy... Generalnie, na poczatku jakiejs znajomosci jestem niesmiala. Rzadko zdarza sie, ze np. przejmuje inicjatywe rozmowy albo sama zaczynam gadac jak katarynka... Jestem typem dosc milczacym i zamknietym w sobie. Zanim sie przed kims otworze to musi troche czasu minac.
Pomimo tych faktow, generalnie jestem nastawiona do spoleczenstwa w miare normalnie i dobrze. Lubie nawiazywac nowe znajomosci, chodzic na lokalne koncerty, bawic sie wsrod ludzi... Lecz czesto pozostaje tylko na nastawieniu niz na dzialaniu.
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Dyrektora Punktów: 3769 Ostrzeżeń: 0 Postów: 229 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Introwertyk.
A praca w grupach - zmora indywidualistów.
Kiedyś byłam raczej taka 'ekstra' ; ) ale liceum mnie zmieniło i trochę mi się - przyznajmy sobie szczerze - schamiało.
Co oczywiście nie znaczy, że z nikim nie rozmawiam, i mam ogólnie wszystkich gdzieś. Lubię iść ze znajomymi do baru, kina czy innego miejsca, nawet z obcymi gadać lubię.
Ale raczej świat buduję sobie w większej mierze całkowicie pod siebie.
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Pierwszoroczniak Punktów: 50 Ostrzeżeń: 3 Postów: 76 Data rejestracji: 19.01.10 Medale: Brak
Eeeee
A ze mnie piep****y introwertyk jest.Nie angażuję się społecznie. Nie garnę się do ludzi. Poznaję tych podobnych (patrzę co mają na koszulkach, wiecie o co chodzi ;> ). I na sławie w szkole mi nie zależy. Nie lubię pracować w grupie. Nie od razu przystosowuje się do nowego otoczenia.
Nie jestem też jakaś super elokwentna, wygadana ale nie mam z tego powodu żadnych kompleksów i pewność siebie jest u mnie na 1szym miejscu.
O ile dobrze pamiętam to to napisałam pod wpływem jakiegoś dziwnego, śmiesznego impulsu, w złości na cały świat.
Od nowa: będąc młodsza byłam dość nieśmiała, z wiekiem przeszło.
Poszłam do nowej szkoły, opinia o mnie uległa zmianie.
Właściwie, to gadałam to każdego, kto się nawinął, uśmiech na twarzy, wszędzie mnie było pełno. A potem się dziwiłam skąd ludzie których nie znam widzą o mnie tyle. Właściwie to znowu się zmieniłam, i nawet wstydzę się tej swojej dawnej infantylności.
Doszło do tego, że plotki wpędziły mnie w jakąś maniakalną chorobę, i zaczęłam powoli zrywać kontakty (usunęłam, nk). Życie nauczyło mnie kłamstw, skrytości, pokerowej twarzy. Mam 2 dobre koleżanki i dobrego kolegę w klasie. Teraz to w zupełności wystarczy. Przestałam upubliczniać emocje- typowy intro.
__________________
WaSze DuSze ZaSzczyca PoniewaSz
Edytowane przez Czarna Wolga dnia 11-02-2010 19:27
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Ministra Punktów: 1721 Ostrzeżeń: 1 Postów: 553 Data rejestracji: 09.05.10 Medale: Brak
Zdecydowanie ekstrawertyk!
A czy macie odwagę przyznać jacy jesteście w szkole?
W szkole jestem duszą towarzystwa, uwielbiam wiedzieć wszystko ibrać udział w dyskusjach.
I czy łatwo się dostosowujecie do nowego otoczenia?
Bardzo łatwo, przyznam, że aż za łatwo. Normalnie z dniz na dzień. Nie ma znaczenia czy to nowa szkoła, nowy dom.
Błyszczycie, uśmiechacie się i sypiecie wazelinką, zdobywając grono znajomych, przyjaciół?
Wazelinką nie sypie, ale mam duże grono znajomych. Przyjaciół mam nie wielu. Ale znajomych zyskuje poczuciem humoru i uśmiechem!
Może jednak lepiej dogadujecie się z mp4 bądź z książką?
Zdecydowanie nie, nudze się. Najlepiej mi się czyta ksiażki w towarzystwie i w hałasie. Samotność mi nie służy!
W kontaktach między ludzkich jesteście pewni siebie, czy nieśmiali?
Zawsze jestem pewna siebie... czasem się na tym przejadę, ale warto! Jestem duszą towarzystwa w dobrze sobie znanym gronie, jak i w dopiero co poznanym!
__________________
Od cnoty Gryfonów, Kretynizmu Puchonów, i wiedzy o własnej wszechwiedzy Krukonów STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
''Ziemia zmarznięta.
Krok wędrowców pęta.
Nie zobaczą drogi końca,
Ani księżyca ani słońca."
Dom:Ravenclaw Ranga: Horkruks Punktów: 7188 Ostrzeżeń: 0 Postów: 2,127 Data rejestracji: 04.04.12 Medale: Brak
A czy macie odwagę przyznać jacy jesteście w szkole?
W szkole... wszyscy mnie znają, ale ja ich nie znam.
Gdzie jest wasze miejsce w hierarchii?
Na szczycie, w gronie kumpli i przyjaciół. Reszta to plebs.
I czy łatwo się dostosowujecie do nowego otoczenia?
To otoczenie dostosowuje się do mnie. Boją się, ale w końcu wszyscy przyzwyczają się do mnie, aja do wszystkich.
Błyszczycie, uśmiechacie się i sypiecie wazelinką, zdobywając grono znajomych, przyjaciół?
Nie błyszczę, nie uśmiecham się, nie sypię wazeliną. Odcinam się, odstraszam wszystkich ludzi z otoczenia, i później kumpluję się z tymi, którzy się mnie nie boją i mają odwagę zrobić pierwszy krok.
Może jednak lepiej dogadujecie się z mp4 bądź z książką?
Kumple i rozrywka stoją u mnie an równym poziomie.
W kontaktach między ludzkich jesteście pewni siebie, czy nieśmiali?
Pewna siebie, ale w gronie bliskich mi osób. Resztę olewam.
Dom:Slytherin Ranga: Redaktor Proroka Punktów: 1013 Ostrzeżeń: 2 Postów: 406 Data rejestracji: 18.03.12 Medale: Brak
Zależy jak sie inni do mnie odnoszą. Jeżeli już od wstępu dostaję jakąś obelgą to chyba logiczne,że nie łatwo sie z kims takim zaprzyjaźnić.Z reguły o wiele łatwiej jest mi posiedziec samemu czytajac ksiażkę, niz nawiązywac nowe kontakty z ludźmi. Mozliwe,że tak bardzo mnie nienawidzą przez moją szczerość (mówie co widzę), sarkazm lub niekontrolowane napady głupawki albo wręcz odwrotnie napady wykładów filozofiii. na jedno wychodzi - mam niewielu przyjaciół i wychodziłoby na to,że jestem introwertykiem, ale raczej wacham sie w swoim świecie pomiędzy,bo napady głupawki i częsta chęc wypowiadania sie sa atutami ekstrawertyka.
__________________
OD CNOTY GRYFONÓW KRETYNIZMU PUCHONÓW I WIEDZY O WŁASNEJ WSZECHWIEDZY KRUKONÓW STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
(...) Nie oczekuję od was, że naprawdę docenicie piękno kipiącego kotła i unoszącej się z niego roziskrzonej pary, delikatną moc płynów, które pełzną poprzez żyły człowieka, aby oczarować umysł i usidlić zmysły... Mogę was nauczyć, jak uwięzić w butelce sławę, uwarzyć chwałę, a nawet powstrzymać śmierć,(...). - Severus Tobias Snape
Umysł nie jest książką, którą można otworzyć i przeczytać w wolnym czasie.- Severus Tobias Snape
Dom:Slytherin Ranga: Mistrz Eliksirów Punktów: 2978 Ostrzeżeń: 0 Postów: 1,256 Data rejestracji: 24.04.12 Medale: Brak
Ja jestem chyba intro, ponieważ mam niewielu przyjaciół ale też nie interesuję się tylko sobą. Jestem nieśmiała i zamknięta, a jak znajdę przyjaciela, któremu mogę zaufać robię się szalona i bardzo dziwna, zaczynam strzelać takimi tekstami, których nigdy bym nie powiedziała komu innemu, a w dodatku to ja uwielbiam marzyć i czytać książki, a nawet czasem wole sobie poczytać niż być z przyjaciółmi lub koleżankami.
__________________
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.