Troll
Dom: Ravenclaw
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -1
Ostrzeżeń: 1
Postów: 3,922
Data rejestracji: 03.01.13
Medale:
|
Pytanie w ankiecie brzmi "czy w razie śmierci zgodziłbyś się...". Już się zgodziłam. Podpisanie oświadczenia woli i włożenie go do portfela było dla mnie oczywistą oczywistością, podobnie jak zarejestrowanie się w banku dawców szpiku kostnego. Zresztą kilkakrotnie powtarzałam mamie, że po mojej śmierci mają brać co chcą tylko się cieszyć, gdyby mogło to się komuś przydać. Zastanowiłabym się tylko, gdybym żyjąc i będąc zdrową, miała oddać komuś nerkę albo część wątroby. Wiadomo, że każda operacja niesie za sobą ryzyko, taka polegająca na wycięciu narządu bądź jego części - nieco większe. Nie znalazłam się nigdy w takiej sytuacji, więc nie jestem w stanie powiedzieć, jak bym się zachowała, ale mam nadzieję, że w tak trudnej sytuacji potrafiłabym zrobić to, by ratować moich bliskich.
__________________
Everything is catching up with me
I awake to find I'm not at all where I should be
And it feels I'm getting to the end
And it's hard to figure out what's real and what's pretend
***
I look inside myself and see my heart is black
I see my red door and it has been painted black
Maybe then I'll fade away and not have to face the facts
It's not easy facin' up when your whole world is black
***
Ten świat to kompilacja chwil, koegzystencja wad, a w nim
My wciąż zadeptujemy się, liczę się tylko ja, nigdy Ty
Ja chcę zatrzymać się
Ten czas może surowy jest, lecz daje więcej, niż zabiera nam
A my realizujemy plan, jutro ważniejsze jest, niż to co jest teraz
Czy wiesz, że teraz jest twój czas, by krzyczeć?
Ten jeden raz niech zadrży świat
Dokładnie teraz trwa twe całe życie
Kolejnych szans chwilowo brak...
ZWYCIĘŻĄ CI, CO NIENAWIŚCIĄ SILNI
SZYDZĄ Z INNYCH
Pytania? Uwagi? Masz głos! Kliknij i przemów:
I am little pieces that were picked up on the way...
I'm not living, I'm just killing time.
Alergia. Na życie.
|