· Alastor Moody |
~Sashka13
|
Dodany dnia 31-01-2009 21:56
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 315
Ostrzeżeń: 0
Postów: 15
Data rejestracji: 31.01.09
Medale:
Brak
|
Wiadomo, silny, odważny auror. Był szanowany, popularny wśród członków Zakonu Feniksa. Pomagał w kłopotach (przy sprzątaniu domu Syriusza przy Grimmauld Place Molly prosiła go o sprawdzenie tego i owego). Był również zabawny i opryskliwy.
"- Witam, profesor McGonagall! - odpowiedział spokojnie Moodym wysyłając łasiczkę [Draco Malfoy] jeszcze wyżej w powietrze.
- Co pan wyprawia! - krzyknęłą profesor McGonagall, śledząc wzrokiem lot fretki.
- Uczę. - odrzekł Moody."
Nie bał się ryzyka (widać to było po jego licznych ranach, braku oka, które zastępowało magiczne, brakującej części nosa).
" (...) była to twarz niepodobna do niczego. Wyglądała, jakby została wyrzeźbiona ze zbielałego (...) drewna. (...) Posiekana była licznymi bliznami. Usta wyglądały jak poprzeczne rozcięcie, a sporej części nosa po prostu brakowało. Ale tym, co budziło prawdziwe przerażenie były oczy przybysza." Jak wiadomo, miał jedno oko prawdziwe, ludzkie. Było malutkie, czarne. Drugie było dużą kulą o źrenicy w kolorze niebieskim. Jego zaletą była możliwość spoglądania przez przedmioty, ściany, a nawet własną głowę (oczy dookoła głowy^^).
No i zginął pomagając Harremu Potterowi bezpiecznie dostać się do Nory w jego 17 urodziny.
Co o nim sądzicie? Czy przypadł Wam do gustu?
W IV części ciężko było poznać jego prawdziwą postać, bo bardziej opisywane tam było zachowanie Croucha, ale dalej możemy dowiedzieć się więcej o Alastorze Moody.
__________________
...it's a beautiful lie
It's a perfect denial
Such a beautiful lie
To believe in
So beautiful, beautiful
Lie makes me...
...just keep on living
And don't start giving
The devil good reasons
To get you in the seasons of heartbreak
Baby are you tough enough...
Edytowane przez Sashka13 dnia 03-02-2009 17:28 |
 |
|
|
~Ledina
|
Dodany dnia 31-01-2009 22:22
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -61
Ostrzeżeń: 1
Postów: 5
Data rejestracji: 06.12.08
Medale:
Brak
|
Myślę że w czwartej części też już dużo o nim można się dowiedzieć, przecież jego potdszywacz musiał zachowywać się tak jak on aby nie wzbudzić podejrzeń.
Jest to jedna z moich ulubionych postaci chociaż wszystkie lubię a każdą za coś innego on wyjątkowo podszedł mi do gustu.
Może dla tego że był surowy, bez względny, straszny ale zaufany 
A jakie jest wasze zdanie ?
__________________
Łędina
|
 |
|
|
~Ann Black
|
Dodany dnia 01-02-2009 17:25
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Prefekt Gryffindoru
Punktów: 431
Ostrzeżeń: 0
Postów: 113
Data rejestracji: 25.01.09
Medale:
Brak
|
Polubiłam go. Był odważny, a to cenię. No i pomagał Harremu.
Niby w 4 części nie opisywany jest on, tylko osoba, która się pod niego podszyła, to musimy wiedzieć, że Crouch musiał zachowywać się tak jak on.
Moim zdaniem był tylko zbytnio opryskliwy, ale nie dziwię się mu.
Szkoda mi się go zrobiło jak zginął.
__________________
`Panowie Lunatyk, Glizdogon, Łapa i Rogacz,. `
`zawsze uczynni doradcy czarodziejskich psotników,. `
`mają zaszczyt przedstawić. `
~MAPĘ HUNCWOTÓW~
...
Przysięgam uroczyście, że knuję coś niedobrego...

`koniec psot ! `
|
 |
|
|
~Seszen
|
Dodany dnia 01-02-2009 17:34
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Właściciel Pamiętnika
Punktów: 112
Ostrzeżeń: 0
Postów: 27
Data rejestracji: 17.01.09
Medale:
Brak
|
Mi też było szkoda jego śmierci. Ale bardzo go lubiłam. Pomijając fakt, że był odważny, pomocny i w ogóle to lubiłam tę jego opryskilwość ^^ Jakoś mi tak pasowało do jego postaci  |
 |
|
|
~Harry 14
|
Dodany dnia 03-02-2009 15:00
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 410
Ostrzeżeń: 1
Postów: 92
Data rejestracji: 02.02.09
Medale:
Brak
|
Szkoda że umarł był bardzo dobrym aurorem i dobrym członkiem zakonu feniksa. |
 |
|
|
~Lucyfer
|
Dodany dnia 03-02-2009 15:31
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Uczestnik TT
Punktów: 250
Ostrzeżeń: 0
Postów: 117
Data rejestracji: 19.09.08
Medale:
Brak
|
Szkoda go było gdy umarł.
Będąc oszustem był naprawdę pomocny. Mógłbym mu wtedy zaufać od ręki. Później się tylko potwierdziło, że taki jest prawdziwy Moody. I chociaż kierowani byli tymi samymi pobudkami to i tak byli równie pomocni.
__________________
" The boy who lived "
31.07.1980
|
 |
|
|
~Niewidka
|
Dodany dnia 09-05-2009 22:11
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu
Punktów: 1969
Ostrzeżeń: 0
Postów: 487
Data rejestracji: 05.04.09
Medale:
Brak
|
Nie mam zdania na jego temat. Nie był on dość w HP opisywany i nie miał dużego znaczenia w książce. Oczywiście w CO, odgrywałał dużą rolę, ale to nie był prawdziwy on, lecz jego marna kopia.
Jego śmierć nie poruszyła mnie specjalnie, choć wiadomo smutna byłam. Lecz nie tak samo jak przy śmierci Albus'a lub Zgredka.
__________________
Najtrudniej jest widzieć słońce, wierzyć w słońce i nie czuć ciepła.
|
 |
|
|
~Alanette Vieira Malfoy
|
Dodany dnia 10-05-2009 00:01
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Gajowy Hogwartu
Punktów: 985
Ostrzeżeń: 1
Postów: 103
Data rejestracji: 08.03.09
Medale:
Brak
|
Alastor... Hmmm, na pewno jego śmierć musiała być dużą stratą dla świata czarodziejskiego, aczkolwiek niewiele można powiedzieć o nim samym, nim prawdziwym. Ale -- jak już wcześniej wspominano -- zginął, próbując pomóc dostać się Harry'emu Potterowi do mieszkania Weasley'ów. To świadczy o jego odwadze i nieprzeciętnych umiejętnościach, niedostępnych zwykłemu śmiertelnikowi. Anu, jeśli już o tym mowa, to miał bardzo ciekawe oko. Ja osobiście bym się bała nauczyciela, który posiada oko potrafiące przejrzeć wszystko. Przecież to koszmar -- lekcje z takim nauczycielem, który gazetę zauważy, telefon komórkowy zauważy...;d
__________________
Oddana Quidditchowi na zawsze.
|
 |
|
|
~Dark Natya
|
Dodany dnia 06-07-2009 20:00
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2249
Ostrzeżeń: 0
Postów: 667
Data rejestracji: 29.08.08
Medale:
Brak
|
Hm. Jakoś nie specjalnie mi przypadł do gustu. Na pewno był dobrym aurorem, ale raczej taki... opryskliwy. No, ale bardzo podobał mi się fragment książki, w którym zamienia Malfoya we fretkę - to było genialne! ^^ Ogólnie to nie podoba mi się jego charakter. Ale kiedy umarł było mi go żal...
Pamiętajcie: stała czujność! ;d
__________________
You got blood on your hands
And I know it's mine
I just need more time
So get off your low
Let's dance like we used to
But there's a light in the distance
Waiting for me, I will wait for you
So get off your low
Let's kiss like we used to <3
Edytowane przez Dark Natya dnia 06-07-2009 20:03 |
 |
|
|
~el_nino
|
Dodany dnia 24-07-2009 12:51
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Goblin
Punktów: 31
Ostrzeżeń: 0
Postów: 20
Data rejestracji: 23.07.09
Medale:
Brak
|
Alastor może jest trochę straszny(z wyglądu )ale zdecydowanie jest jednym z najlepszych aurorów. Jest bardzo odważny, a przede wszystkim jest świetnym czarodziejem. Nie rozumiem tylko jednego dlaczego w późniejszym czasie nie pracował dla ministerstwa?
__________________
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
i od Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE
|
 |
|
|
~Miki
|
Dodany dnia 24-07-2009 16:36
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 149
Ostrzeżeń: 1
Postów: 55
Data rejestracji: 23.07.09
Medale:
Brak
|
Postać Alastora od razy polubiłam. Jest śmieszny, odważny, a jego wygląd nie raz potrafi naprawdę nastraszyć Ale oprócz tego gdyby nie Crouch to jestem pewna, ze jego lekcje byłyby fantastycznie prowadzone. To oko zawsze mnie u niego intrygowało, też bym chciała takie mieć pod warunkiem, ze dałoby się je wyjąć i włożyć z powrotem Szkoda, że zginął ale w słusznej sprawie |
 |
|
|
|
Dodany dnia 05-11-2009 19:18
|
Gość


Dom: Bezdomny
Ranga: Mugol
Punktów: 0
Ostrzeżeń: 0
Postów: 0
Data rejestracji: ...dawno, dawno temu.
Medale:
Brak
|
Wielka szkoda, że umarł. Lubiłam jego postać i odwagę do narażania życia za innych. |
 |
|
|
~Potteromaniaczka
|
Dodany dnia 21-11-2009 19:10
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Goblin
Punktów: 29
Ostrzeżeń: 0
Postów: 16
Data rejestracji: 21.11.09
Medale:
Brak
|
Podobała mi się jego opryskliwość, odwaga i sposób bycia. Moody jest super! ;DD
__________________
Od cnoty Gryfonów
Przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
Chroń nas Ravenclaw!!
|
 |
|
|
~Madwoman
|
Dodany dnia 04-12-2009 18:02
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka
Punktów: 482
Ostrzeżeń: 0
Postów: 126
Data rejestracji: 26.11.09
Medale:
Brak
|
Mi ta postać w ogóle się nie spodobała. A po jego śmierci wcale nie płakałam i nawet smutno mi nie było. No odważny był i wg. i za to plus, ale ogólnie postać niezbyt przyjazna. Ale oko miał świetne.
__________________
Never fear shadows, for shadows only mean there is a light shining somewhere near
***
Witaj, drogi Gościu pozdrawiam cię serdecznie!
|
 |
|
|
^Lady Holmes
|
Dodany dnia 06-12-2009 11:09
|
Administrator


Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 29123
Ostrzeżeń: 1
Postów: 1,889
Data rejestracji: 21.11.09
Medale:
Brak
|
Spodobała mi się postać Alastora.
"- Witam, profesor McGonagall! - odpowiedział spokojnie Moodym wysyłając łasiczkę [Draco Malfoy] jeszcze wyżej w powietrze.
- Co pan wyprawia! - krzyknęła profesor McGonagall, śledząc wzrokiem lot fretki.
- Uczę. - odrzekł Moody."
Ten tekst mnie rozbawił do łez.
Nie bał się wypowiedzieć własnego zdania, pomocny i odważny.
Szkoda, że umarł. Chociaż nie było o nim tak dużo w książce, to go polubiłam. |
 |
|
|
~mrsRadcliffe
|
Dodany dnia 11-04-2010 11:36
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Barman w Trzech Miotłach
Punktów: 1306
Ostrzeżeń: 1
Postów: 382
Data rejestracji: 20.03.10
Medale:
Brak
|
W czwartej części na początku go nie polubiłam, a oczywiście przemawiał za to jego wygląd. Ale potem, niektóre jego teksty były naprawdę świetne. A poza tym, nie bał się wypowiedzieć własnego zdania, był naprawdę odważnym człowiekiem. Gdy przeczytałam ten moment w książce, jak to jest napisane, że Moody nie żyje, to chciało mi się płakać... Naprawdę był swietnym aurorem, a śmierć przyszła tak nieoczekiwanie.
__________________
"Ich obecność była jego odwagą, to ona sprawiała, że był w stanie robić krok za krokiem. "
|
 |
|
|
~Lajla
|
Dodany dnia 11-04-2010 12:32
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2276
Ostrzeżeń: 2
Postów: 537
Data rejestracji: 16.03.10
Medale:
Brak
|
Szalonooki był świetnym i odważnym aurorem. Rozbrajała mnie ta jego Stała czujność! Nie mogłam uwierzyć, że zginął... I oddał życie za Harry'ego. Pozytywna postać.
__________________
Śmierć moja zwabiła wiatr w niedomknięty słoik
Potem śmierć zasiała mak - wiatr się ukoił
Ten wiatr - on do kolan jej padł.
Edytowane przez Elsanka dnia 11-04-2010 20:19 |
 |
|
|
~Gladus93
|
Dodany dnia 11-04-2010 12:53
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 364
Ostrzeżeń: 0
Postów: 134
Data rejestracji: 09.04.10
Medale:
Brak
|
Bardzo lubiłem Alastora,szkoda że zginął...Miał niesamowitą osobowość i charakter,jeden z moich ulubionych członków zakonu
Edytowane przez Elsanka dnia 11-04-2010 20:17 |
 |
|
|
~Fulanita
|
Dodany dnia 03-03-2011 10:10
|
Użytkownik


Dom: Hufflepuff
Ranga: Członek GD
Punktów: 519
Ostrzeżeń: 0
Postów: 148
Data rejestracji: 11.01.11
Medale:
Brak
|
Pomocny, odważny, uwielbiałam jego styl bycia - tą opryskliwość itd. Szkoda, że umarł, by był na prawdę ciekawą postacią. Jego śmierć nie poruszyła mnie tak bardzo jak śmierć innych bohaterów, ale było mi.. hmm.. po prostu smutno.
__________________
"Don't call me Nymphadora, Remus," said the young witch with a shudder, "it's Tonks."
"Nymphadora Tonks, who prefers to be known by her surname only," finished Lupin.
"So would you if your fool of a mother had called you Nymphadora," muttered Tonks.
"Remus and Tonks, pale and still and peaceful-looking, apparently asleep beneath the dark, enchanted ceiling.."
Od przebiegłości Ślizgonów
Cnoty Gryfonów
i od Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS HUFFLEPUFFIE!
|
 |
|
|
~stradivarius95
|
Dodany dnia 03-03-2011 16:35
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Pierwszoroczniak
Punktów: 53
Ostrzeżeń: 0
Postów: 16
Data rejestracji: 28.02.11
Medale:
Brak
|
Ja też bardzo lubię to postać ; ) Szkoda, że umarł, ale myślę że to było potrzebne bo inaczej na pewno by nie pozwolił Harremu, Ronie i Hermionie w 7 części tak się po prostu "szwędać" po świecie bez żadnego dorosłego czarodzieja Oczywiście według mojego skromnego zdania ; pp
Bardzo też polubiłam Croucha ; ) Głupio trochę że nie pokazali jak umiera, a raczej jak dementor wsysa jego duszę. ; p |
 |
|