Dom:Gryffindor Ranga: Minister Magii Punktów: 2021 Ostrzeżeń: 1 Postów: 124 Data rejestracji: 21.07.10 Medale: Brak
Nie chcę być nie uprzejma, ale czuję, że nie będę tęsknić za moją byłą wychowawczynią. Idę do nowej szkoły i cieszę się, że z tamtą się pożegnałam i mam nadzieję, że w tym roku lepiej trafię..xD
Moja była wychowawczyni była straszna w każdym możliwym znaczeniu tego słowa,serio :)) Nikomu nie życzę takich katuszy, jakie ja i moja klasa z nią mieliśmy. Użerać się z nią na co dzień to istna odyseja ;pp
__________________
Miłość opiera się na paradoksie - to tak jakby kurwa była dziewicą . Jędzowata i uparta, egocentryczna i neurotyczna, stanowiła modelowy przykład trudnego charakteru.
Dom:Slytherin Ranga: Przeciętny Uczeń Punktów: 190 Ostrzeżeń: 1 Postów: 127 Data rejestracji: 20.08.10 Medale: Brak
Nie będe tu osądzała mojej wychowawczyni,jej podejście do uczniów jest takie,jakie być powinno.
Moim zdaniem nauczyciele nie są po to,żeby ich lubić.
Ja żyje w przekonaniu-obcy ludzie,chcą mnie czegoś nauczyć,potem narka im.
Bez żadnych przywiązań itp.
Ale ogólnie moja wychowawczyni jest spoko ;p
Baaaaaardzo wyrozumiała i "młodzieżowa".
Uczy biologii ^^
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Ministra Punktów: 1721 Ostrzeżeń: 1 Postów: 553 Data rejestracji: 09.05.10 Medale: Brak
Mogłam się tu już wypowiadać, ale szkoła się zmieniła no i wychowawca.
Ten jedyny, mocarny, który trzyma całą klasę w szachu. Siła i opoka ucznia, bezwzględny dla oszustwa i braku kultury. Najlepszy załatwiający wycieczki, broniący przed dyrem...
Ten bez, którego szkoła była by pusta, smutna i brutalna.
Taaak nawet w liceum wychowawcy są nie zastąpieni.
Moja pani wychoawczyni choć nie wysokiej postury i nie najmłodszego wieku jest wspaniała. Uczy geografi przedmiotu, którego nie nawidze, ale to nie przeszkadza jej w byciu wychowawcą 100 lecia.
Dowcipna, pomocna, inteligentna zawsze uśmiechnięta i nie ugięta. Potrafila by bronić swoją klasę, samej poświęcając się. Tylko zazdrościć nikt nie ma tak wspaniałej kobiety, która będzie go prowadzić przez góry i pagórki liceów...
__________________
Od cnoty Gryfonów, Kretynizmu Puchonów, i wiedzy o własnej wszechwiedzy Krukonów STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
''Ziemia zmarznięta.
Krok wędrowców pęta.
Nie zobaczą drogi końca,
Ani księżyca ani słońca."
Dom:Ravenclaw Ranga: Siedmioroczniak Punktów: 658 Ostrzeżeń: 1 Postów: 218 Data rejestracji: 12.02.11 Medale: Brak
Trudno stwierdzić bo moją wychowawczynią jest moja ciocia. Wiele osób myśli, ze jak się ma rodzinę w szkole, to jest świetnie i w ogóle. Jako nauczycielka przyrody jest całkiem fajna, wytłumaczy itd. Ale nie jest łatwo bo jak dostanę złą ocenę to mam szczególny nacisk (patrzy na mnie lodowatym wzrokiem). Na wycieczkach, które organizuję jest spoko, można z nią pogadać na luzie i jest naprawdę miła. Czasami mnie denerwuje, ale ciocia to ciocia.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Portret w gabinecie dyrektora Punktów: 5238 Ostrzeżeń: 3 Postów: 775 Data rejestracji: 16.03.11 Medale: Brak
w klasach 1-3 miałam cudowną panią. na początku w 4 kl. miałam babkę, myślałam, że jest fajna, ale myliłam się. na szczęści była w którymś miesiącu ciąży i po około miesiącu poszła na macierzyński( teraz straszy inne dzieci). Zastąpiła ją inna kolejna świetna pani. a w gimnazjum będę miała okropną nauczycielkę wrrrrrr...! wszyscy się na nią skarżą- zero wycieczek, uwagi za byle co itd.
Dom:Gryffindor Ranga: Charłak Punktów: 6 Ostrzeżeń: 0 Postów: 12 Data rejestracji: 18.11.10 Medale: Brak
Ja zawsze miałam szczęście co do wychowawczyń Moja obecna też jest spoko bo można z nią wiele spraw załatwić i jedynej w klasie da mi 5 z chemii!(chociaż to raczej nie ma związku z tym że jest moją wychowawczynią)
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 320 Ostrzeżeń: 0 Postów: 93 Data rejestracji: 28.10.10 Medale: Brak
W klasach 0-3 moą wychowawczynią była koleżzanka mojej mamy. Jest strasznie miła i "do rany przyłóż". Teraz uczy mnie przyrody.
Teraz jestem w 6 klasie i moja wychowawczyni chodziła do klasy z moą mamą i innymi rodzicami z tej klasy. Jest super. Nie zwraca uwagi kiedy ktoś powie "s*x", czy "dup*a". Sama ostatnio powiedziała w autobusie "Patrycja usiądź wreszcie na dupi*e" (Patrycja to koleżanka). Można z panią na każdy temat porozmawiać, a nawet osoby z inntch klas mówią, że mamy super wychowawczynię.
__________________
Chciałam być w Slytherinie, ale nie wyszło. Uwielbiam Toma Feltona i Helen Bohman Carter.
Dom:Slytherin Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka Punktów: 487 Ostrzeżeń: 2 Postów: 153 Data rejestracji: 12.05.11 Medale:
Ja w swoim życiu miałam wiele wychowawczyń, w gimnazjum aż 4! Jedna przychodziła, inna miała macierzyńskie, jeszcze inna choroba. Dopiero ta ostatnia, mimo że surowa okazala się być świetna. Jej poprzedniczki wręcz nieznosiłam i życzyłam jej szczerze najlepszego kiedy powiedziała że odchodzi.
Teraz w Liceum mam super gościa, co prawda nie dociera do niego połowa z tego co mówimy i o co go prosimy, ale nie czepia się wagarów O ile nie przekroczy się 50 nieobecności na miesiąc! I mamy wiele wycieczek!
Dom:Gryffindor Ranga: Dorosły Czarodziej Punktów: 882 Ostrzeżeń: 1 Postów: 321 Data rejestracji: 22.03.11 Medale: Brak
Ojej. Chyba sporo mi się zejdzie z opisywaniem mojej drogiej wychowawczyni.
Pani Ewa, nasza wychowawczyni w klasach 1-3 była wspaniałą kobietą. Doskonale uczyła, miała świetne metody i wszyscy byli ją lubili. Pod koniec trzeciej klasy nawet zorganizowano ognisko porzegnalne.
Zaś od 4-tej klasy...
Kochana pani naucza historii i aż się rzygać chce na jej lekcjach. Za grosz umiejętności wychowawczych. Ponieważ według niej wina jest zawsze w nas, nie można się dogadać z tą kobietą. Na każdej godzinie wychowawczej/historii informuje nas o nowych, przykrych wypadkach związanych oczywiście z naszą klasą. Nawet, gdy jeszcze wina nie została ustalona, bo podejrzanych jest wiele, dla niej to nasza wina.
Ma swoich pupilków, którzy zawsze są niewinni. Dajmy na to, pan Przemek - typowy kujonek, w gruncie rzeczy nic do niego nie mam. Zachowanie wzorowe, chociaż nie bierze udziału w żadnych konkursach. Ostatnio była afera, bo Przemysław zaczął się nieco buntować i w przypływie gniewu kopnął plecak koleżanki. Ponieważ był niezapięty, wypadł z niego telefon i zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach. Wkrótce potem go znaleziono bez karty sim. Poszukiwania trwały dobę, znaleziono kartę u jednego z uczniów. Sprawa ciągnie się od około tygodnia, a pani Krystyna i moja szanowna wychowawczyni i tak twierdzą, iż była to wina dziewczyny. Po telefon mają się zgłosić rodzice.
Prowadzi tak nudne wykłady, że od samego słuchania można zasnąć. Na ogół klasa na czas lekcji wpada w stan letargu bądź też zajmuje się sobą. Niektórzy rozmawiają, grają w bierki lub wisielca, rysują bądź wysyłają liściki. Nikogo to nie ciekawi. Później robi nam kartkówkę i mówi: Gdybyście zachowywali się lepiej, oceny były lepsze. Jak dla mnie to gdyby inaczej uczyła, oceny byłyby lepsze.
No i jeszcze: na zebraniach wcale nie mówi, że się koszmarnie zachowujemy, wręcz przeciwnie. Pani Jola nawet się nie fatyguje, by urządzić wigilię klasową. Dlatego klasa już nigdy nie będzie taka zgrana, jak była kiedyś.
Przykład: zebranie. Niebawem w budzie ma się odbyć jakiś piknik rodzinny czy co. Moja mama, członkini Trójki Klasowej, zadaje proste pytanie: "Dobrze by było, żeby na ten Piknik upiec jakieś ciasta, czy ktoś z rodziców by się podjął?"
W klasach 1-3 na pewno byłoby ciast jak lodu na Syberii. Ale w 4-6 - cisza. Warto nadmienić, iż jest to autentyczny przypadek. W końcu mama kupiła te ciastka w cukierni.
" I love school ! But teachers...? "
__________________
"Jak masz problem z głową to chłopaku nie ćpaj, bo będzie po nocy prześladować cię wiedźma. Jak chcesz być niegrzeczna to najpierw dorośnij, bo los nastoletnich matek nieraz bywa gorzki".
Dom:Gryffindor Ranga: Czwartoroczniak Punktów: 219 Ostrzeżeń: 3 Postów: 165 Data rejestracji: 13.02.11 Medale: Brak
Moją wychowawczynią jest pani od jęz. polskiego. Muszę powiedzieć, że... jest ŚWIETNA!!! Robi ciekawe tematy, nie przynudza. Jest bardzo fajna, potrafi być miła, ale umie również przemówić do rozsądku. Ma dar przekonywania, np. w zeszłym roku ( nie wiem, jakim cudem!) namówiła mnie do konkursu z jęz. polskiego. Na lekcjach często żartujemy i często mamy czas wolny. Żałuję nawet, że za rok idę do gimnazjum, bo nasza wychowawczyni to najlepsza nauczycielka, jaką można sobie wymarzyć! Pani Renatko, pozdrowienia od Emilii z 6c!!!
__________________
Pozdrowienia dlaStivii dlaAlbus_Dumbledore Inne osoby, które pozdrawiam: Adriene, Effy, Sailor Mars, Lady House, fanka98, Anchelee, LilyPotter, RazorBMW, oraz wszystkich, którzy pozdrawiają mnie!!!
"Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony"
"- A co mi dasz w zamian, Severusie?
- W zamian?... [...] Wszystko."
"Czemu cię martwi Sam-Wiesz-Kto? Zatroszcz się lepiej o Q-PY-BLOK. Powszechne zatwardzenie ściskające siedzenie."
;-)
"- Albusie Severusie - powiedział tak cicho, że nie usłyszał tego nikt prócz Ginny, a ona taktownie udała, że macha ręką do Rose, która już wsiadła do wagonu - nosisz imiona po dwóch dyrektorach Hogwartu. Jeden z nich był Ślizgonem i prawdopodobnie najdzielniejszym człowiekiem, jakiego znałem."
Dom:Ravenclaw Ranga: Niewymowny Punktów: 1507 Ostrzeżeń: 0 Postów: 489 Data rejestracji: 30.05.11 Medale: Brak
Nasza wychowawczyni nie jest zła, poza tym, że jest nauczycielką polaka. Dlaczego? Bo czasami na lekcjach nic nie robimy, niby nic złego, nawet fajnie, ale od pół roku nie mieliśmy prawdziwej lekcji j. polskiego. Na godzinie wychowawczej czasami ni z stąd ni zowąd organizuje lekcję. A jeszcze jednym dla nas nieszczęściem (a może szczęściem?) jest to, że prowadzi kółko teatralne i na godzinach wychowawczych i normalnych lekcjach robimy próby przedstawień. I tak, gdyby na egzaminie szóstoklasisty było coś trudniejszego, to byśmy polegli. Ja osobiście lubię p. Asię, ale czasami potrafi doprowadzić do szału.
W przyszłym roku mamy mieć wf-istę, mojego sąsiada. Równy gość, z tego co widzę. Może będzie lepszy.
Aha, i opiszę jeszcze wychowawczynię z nauczania początkowego. Co do niej, to mam mieszane uczucia. Raz była wredna, a raz moiżna było z nią pożartować. Poza tym raz nawet pamiętam, że groziła nam policją (co za psychiczna kobieta) i udawała że połowy klasy nie widzi i rozmawiała tylko z tymi co się zgłaszali. Była jeszcze od wf w nauczaniu początkowym i dawała niezły wycisk. Wzywała rodziciców jak dziecko nie umiało skakać przez płotek (który był cholernie wysoki!). Raz wstawiła mi uwagę za to, że nie chciałam uczestniczyć w zawodach sportowych. I zachowywała się jakby nie znała powodu, jakby nie wiedziała, że nienawidzę wysiłku fizycznego i sportu i że nie jestem w nim zbyt dobra.
Warto by tu było jeszcze wspomnieć o matematyku, który, chociaż nie jest naszym wychowawcą ani nigdy nim nie był, to posiada bardzo ciekawą osobowość. Atmosfera wśród uczniów jest wielce zależna od jego chumoru, raz żartuje, a raz ma kamienną twarz (a wtedy prawie zawsze ląduję przy tablicy). Wszystkich traktuje jednak na równi i za to ma u mnie plusa. Na jego lekcjach panuje cisza, chociaż nawet nie podnosi głosu (niczym prof. McGonagall). Najciekawszy jest jednak jego stosunek do uczniów- czasami idzie przez szkołę zawzięcie machając smyczą z kluczami i jego charakterystyczną czarną walizeczką na laptopa i nie odpowiada nawet na spontaniczne "dzień dobry", a czasami stoi sobie przy parapecie albo przy barierkach, z których widać dolne piętro i konsumując kanapkę wda się z uczniem w rozmowę.
Ah!... ci nauczyciele.
Edit. Chciałabym napisać coś o nauczycielu, którego dostaliśmy w gimnazjum.
Pan S. jest jednym z moich ulubionych nauczycieli. Na lekcjach wychowania fizycznego, które też prowadzi, pokazuje, że nie da sobie włazić na głowę, czego zdecydowanie nie potrafił nasz poprzedni wuefista. Potrafi doskonale zorganizować godzinę wychowawczą, a poza tym wiele się nami interesuje. Wszelkie konflikty załatwia od razu, bez niepotrzebnego owijania w bawełnę. Na cóż tu dużo pisać... cód, miód i orzeszki. Jest nauczycielem, którego życzę każdemu.
__________________
-Etienne, nie sądzę, by monsieur Jeanowi potrzebne były twoje nauki, a zwłaszcza zarozumiałość!- włączył się Henri de Bar. - Jeśli już, być może to ty powinieneś nauczyć się od niego skromności.
-Dogadałeś się z moim bratem? - spytał Sancerre, marszcząc nos.- Dlaczego zawsze mówicie mi to samo, jakbyście mieli we dwóch jedne usta?
De Bar wyprostował się, nic więcej nie dodając.
-Panowie, proszę was, nie kłóćcie się z mojego powodu- poprosił Ian, który wciąż nie mógł się nadziwić przyjaźni między tak różnymi-zarówno z charakteru, jak i z wyglądu- rycerzami.
Sancerre uśmiechnął się.
-Och, ja i Henri kłóciliśmy się od zawsze, nawet wtedy, kiedy on był giermkiem mojego brata, a ja - giermkiem mojego kuzyna. A i tak to ja miałem zawsze ostatnie słowo.
-A ja miałem rację- odparł spokojnie de Bar.
Sancerre spojrzał na niego takim wzrokiem, że zarówno Ian jak i Grandpre uśmiechnęli się.
Dom:Gryffindor Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1201 Ostrzeżeń: 0 Postów: 348 Data rejestracji: 06.06.11 Medale: Brak
Od samego patrzenia na moją wychowawczynię zbiera mi się na wymioty. Jest tak nudna, sztywna i nieciekawa, że szok. Na każdym polskim śpimy z nudów, a na godzinie wychowawczej ona zajmuje się frekwencją, a my ... znów śpimy z nudów. O wycieczkach zapomnieć można, o imprezach szkolnych tak samo. O tym, że np. następnego dnia mamy skrócone lekcje, musimy przyjść na galowo itp. dowiadujemy się przypadkiem od innych nauczycieli albo nie dowiadujemy się wcale. Żeby się za kimś wstawiła, poprosiła w naszym imieniu o coś jakiegoś nauczyciela, złożyła wniosek o stypendium ... ta, pomarzyć można. Ona nam nawet karty kolonijne z wielką łachą wypełnia.
W podstawówce miałam fantastyczną wychowawczynię, po prostu przeciwieństwo obecnej. Była tak fajna, że chyba wyczerpała cały mój limit na miłych wychowawców i teraz muszę się męczyć Tamta pani była zawsze pogodna, dowcipna, przygotowana do lekcji i do godzin wychowawczych też, jeździła z nami wszędzie - do kina, filharmonii, na wycieczki. Zawsze stawała za nami murem. Ba! Jakoś tak nawet potrafiła zrobić, że każdy był grzeczny i się starał, że zależało nam, żeby nasza klasa była najlepsza w szkole itp. Miała dużo entuzjazmu i widać po niej było, że nauczanie dzieci to jej powołanie. Moja obecna wycha wygląda wręcz przeciwnie - jakby na każdą lekcję przychodziła za karę. My w sumie chyba też tak przed polskim wyglądamy Ciekawe, kto mi się w LO trafi, miejmy nadzieję, że ktoś z większym zapałem i choć odrobiną poczucia humoru
Dom:Slytherin Ranga: Redaktor Proroka Punktów: 1016 Ostrzeżeń: 0 Postów: 451 Data rejestracji: 03.07.11 Medale: Brak
Moja wychowawczyni jest wspaniała! Uczy naszego narodowego języka, jest oczytana, i bardzo wyrozumiała ;D Chyba nie ma ucznia w naszej szkole, który miałby jakieś zazalenia
__________________
Hear The Sound
The Angel Come Screaming.
__
Pozdro Dla Ziomali Killjoys! MAKE SOME NOISE
Dom:Slytherin Ranga: Czwartoroczniak Punktów: 224 Ostrzeżeń: 0 Postów: 74 Data rejestracji: 24.06.09 Medale: Brak
Moja wychowawczyni jest bardzo irytująca. Uczy matematyki, czepia się do każdego a byle co. Jeżeli chcemy jechac z klasą ma jakąś wycieczkę , ona stanowczo odmawia i chce tołkowac matematykę -.-'
__________________
Dom:Ravenclaw Ranga: Uczestnik TT Punktów: 247 Ostrzeżeń: 0 Postów: 114 Data rejestracji: 30.06.11 Medale: Brak
ja mam wychowawcę wuefistę . masakra . na lekcji godziny wychowawczej nic nie robimy a on coś ciągle w dzienniku . głupiooo jest . chociaż ogólnie jest fajny i lubiany
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 369 Ostrzeżeń: 0 Postów: 74 Data rejestracji: 10.04.11 Medale: Brak
Moja była już wychowawczyni (ukończyłam podstawówkę) była BARDZO równa. Uczyła Angielskiego. Zawsze miła, fajna itp. A jak ktoś coś przeskrobał, to robiła się naprawdę groźna. (Trochę jak Profesor Biały Trzmiel, jak teraz porównam.) Mam nadzieję, że w gimnazjum trafię na równie fajną wychowawczynię.
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 37745 Ostrzeżeń: 2 Postów: 1,722 Data rejestracji: 02.08.11 Medale:
Ja ze swoja na chiny ludowe nie potrafię się dogadać, coś do niej mówię a ona o czym innym do mnie mówi.
No ale trudno, jeszcze tylko rok
__________________
[...] Za bardzo mi na tobie zależało. Bardziej mi zależało na twoim szczęściu niż na tym, byś poznał prawdę, bardziej na twoim spokoju niż na moim planie, bardziej na twoim życiu niż na życiu innych osób, które mogły je stracić, gdyby cały plan zawiódł. Innymi słowy, zachowałem się tak, jak się tego spodziewał Voldemort po nas, głupcach, którzy kochamy. [...] Co mnie mogło wówczas obchodzić, że w jakiejś mglistej przyszłości zginie nieokreślona liczba bezimiennych, pozbawionych twarzy ludzi i stworzeń, skoro ty byłeś żywy i szczęśliwy tu i teraz? [...]
Dom:Gryffindor Ranga: Członek Wizengamotu Punktów: 1427 Ostrzeżeń: 0 Postów: 411 Data rejestracji: 09.01.11 Medale: Brak
Moja wychowawczyni jest super! Zawsze wspiera klasę broni nas jak lwica! Jest lubiana w całej szkole i to się jej chwali!
__________________
"-U nas na święta- powiedziałem- będzie Bunia, ciocia Donata i stryjek Eugeniusz.
- A u nas- powiedział Alcest- będzie biała kiełbasa i indyk."
~Nowe przygody Mikołajka
Snape: Czy pamiętasz, jak mówiłem, że ćwiczymy zaklęcia NIEWERBALNE, Potter?
Harry:Tak.
Snape:Tak, proszę pana.
Harry:Nie ma potrzeby zwracania się do mnie per pan, profesorze.
Jak gdzieś jest raban, to o każdej porze Wezwij Irytka, będzie jeszcze gorzej!
Dom:Gryffindor Ranga: Sześcioroczniak Punktów: 598 Ostrzeżeń: 4 Postów: 362 Data rejestracji: 14.07.11 Medale: Brak
A mojej wychowawczyni cała szkoła nienawidzi! Włącznie ze mną,oczywiście. Nie cierpię jej. Ma białe włosy, zielone i niebieskie oko (bo ma 2 różne kolory, OMG) oraz jest mała i gruba (mówiłam już przygłupia?). I na domiar wszystkiego ma na imię Aldona i uczy matmy! Koszmar z ulicy Wiązów.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Sklepikarz z Pokątnej Punktów: 844 Ostrzeżeń: 0 Postów: 283 Data rejestracji: 12.08.11 Medale: Brak
Ja też nienawidzę mojej wychowawczyni. Uczy chemii i mnie nie znosi. Nie wiem czym ja jej zawiniłam, ale jej niechęć jest wyraźnie jawna. Udowadnia to przy tablicy i ogólnie gdzie się da... ._.
__________________
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.