raven: Duchy, poltergeisty, telekineza, jasnowidzenie, telepatia - wierzycie takie rzeczy? Byliście świadkami wydarzeń, których nie da się wytłumaczyć w racjonalny sposób? Może sami próbowaliście bawić się w medium, wywoływać duchy? Co myślicie o takich praktykach i o zjawiskach paranormalnych? Zapraszam do dyskusji
W duchy nie za bardzo wierzę, ale paranormalnych sytuacji miałam w życiu bardzo dużo. Nie wiem,co było ich przyczyną, ale myślę, że wolę nie wiedzieć . Np. Mój brat miał taki samochodzik na pilota, który był dawno zepsuty. Pilot gdzieś się zgubił, a baterii w środku nie było. W środku nocy samochodzik sam zaczął jeździć... Gdy rano opowiadałam to mamie, znów zaczął jeździć. Nie mam pojęcia, co wprawiło go w ruch, ale to nie było normalne. Podobnych historii było dużo, nie chce mi się wszystkich opisywać, ale szczerze mówiąc, nie wiem, co o tym myśleć
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 256094 Ostrzeżeń: 2 Postów: 2,618 Data rejestracji: 15.12.12 Medale: Brak
Duchów nie wywoływałem nigdy, bo słyszałem, że można granicę przekroczyć łatwo, a potem skutki są wręcz tragiczne. Przykładem trzy dziewczynki, które dla 'zabawy' zaczęły bawić się w medium i wywoływać ducha Adolfa Hitlera. No i się dziać zaczęło nieciekawie. Co się stało właściwie ? Ano to, że wszystkie w niespełna miesiąc zginęły tragicznie - każda w innych okolicznościach ( wypadek samochodowy, samobójstwo, utoniecie ) - pewnie zwyczajny przypadek, tak zapewne wielu pomyśli, ale diablo dziwny zbieg okoliczności...Wróżki, przepowiadanie, jasnowidzenie odpada - bo w to akurat nie wierzę. Słyszałem o wielu, a nawet bardzo wielu historiach z duchami, zjawami, itp - nie mam powodu nie wierzyć ich autorom, a już na pewno koledze, którego znam blisko 22 lata. To nie człowiek, który 'wymyśla bajeczki na poczekaniu'. Sam świadkiem takich zdarzeń nie byłem...Kiedyś chyba szafa się sama otworzyła... albo sobie to wmówiłem.
Opętania uznaję jak najbardziej. Znałem osobiście zakonnika - kapłana egzorcystę. Jak ktoś w Boga wierzy, to wie doskonale, że Szatan też działa, a takie rzeczy jak opętania przez demony się zdarzają. My już tak przywykliśmy do tego naszego 'poukładanego' toku myślenia, że za nic w świecie w pewne rzeczy nie jesteśmy w stanie uwierzyć. Wolimy wszystko 'zrzucić' na mózg, choroby psychiczne, halucynacje, bujną wyobraźnię...
Nigdy nie wyśmiewam osób, które opowiadają takie rzeczy ( chociaż bardzo ich mało ), bo próbuję się wczuć w ich sytuację. Czy byłoby mi przyjemnie gdybym np. no nie wiem, zobaczył dajmy na to ducha śp. babci, i opowiedział o tym znajomym. Co by było ? Jakby zaczęli się dusić ze śmiechu, to miło by nie było. Oczywiście należy też kierować się zdrowym rozsądkiem, i nie dawać wiary we wszystko co usłyszymy, bo popadniemy w drugą skrajność. W każdym bądź razie zjawiska paranormalne ( jak to szumnie brzmi ) uważam za temat zbyt głęboki, żeby jednoznacznie napisać : "tak wierzę", "nie, to bzdury"...
__________________
Dom:Hufflepuff Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 322 Ostrzeżeń: 0 Postów: 26 Data rejestracji: 26.06.13 Medale: Brak
Nie chcę się tu wypowiadać, ale muszę. Ogólnie to boję się nawet wspominać o takich rzeczach (jestem okropnym boidudkiem) i sama nie wiem czy wierzę czy nie wierzę, ale...
Jakieś czas temu nosiłam sobie na szyi łańcuszek, na którym wisiało srebrne serduszko. Pewnego razu, gdy obudziłam się rano, serduszka nie było już na łańcuszku. Pomyślałam sobie, że pewnie się odczepiło. Znalazłam je pod łózkiem (nie mam pojęcia jak mogło tam w ogóle trafić) i przyjrzałam mu sie dokładnie. Nie było możliwości, żeby owa zawieszka samoistnie się odczepiła. To kółeczko, które łączy łańcuszek z zawieszką nie było w ogóle naruszone. Ani trochę się nie odchyliło. Przestraszyłam się, ale pomyślałam, że popadam w paranoję i wyrzuciłam to serduszko nikomu nic o tym nie mówiąc. Tydzień poóźniej, taka sama sytuacja przytrafiła się mojej mamie i to dwa razy. Jej zawieszka dwa razy trafiała do salonu, a byłą pewna, że gdy wchodziłą do sypialni to miała ja na łańcuszku. Możecie w to nie wierzyć, ale chyba mam nawiedzony dom i nie trolluje jak to mam w zwyczaju. Nie o takich rzeczach
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Książe Półkrwi Punktów: 2195 Ostrzeżeń: 1 Postów: 682 Data rejestracji: 27.04.10 Medale: Brak
Wierzę w większość zjawisk paranormalnych. Niektóre są może trochę niedorzeczne, ale już tak mam. Sądzę, iż nie jest to możliwe, aby świat składał się tylko ze strony materialnej. To by było zbyt proste. Na pewno jest coś czego nie potrafimy udowodnić.
Zawsze miałam na punkcie takich rzeczy świra. Mam parę książek na ten temat. Moja ulubiona to "Świat niesamowitych zjawisk" Charlesa Berlitza. Są tam opisane najważniejsze dziwne wydarzenia XX wieku. A opłacało się ją kupować bo kosztowała tylko 17 zł.
Obecnie trochę się uspokoiłam, ale był czas kiedy codziennie oglądałam nowy horror, codziennie grałam w straszną grę i czytałam tego typu książki. No i w międzyczasie miałam nadzieję, że mnie też spotka coś niezwykłego.
Tylko raz spotkało mnie coś takiego. Gdy byłam mała, chodziłam do harcerstwa. Pojechaliśmy na biwak do nawiedzonego, opuszczonego zakonu. Nie będę wszystkiego opisywać, ale mogę powiedzieć, że bez przerwy coś się tam działo ( i to wcale nie były pomysły druhów, żeby nas nastraszyć ). W ostatni dzień wywoływaliśmy duchy. Teraz na szczęście wiem, że nie należy tego robić. Otwiera się wtedy przejście, więc można zostać opętanym, to niebezpieczne. Odradzam wszystkim takie zabawy.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Barman w Trzech Miotłach Punktów: 1320 Ostrzeżeń: 1 Postów: 536 Data rejestracji: 03.06.10 Medale: Brak
Nigdy nie wywoływałam duchów ponieważ wiem(jak i wszyscy zresztą)do czego można doprowadzić.Większość osób w to nie wierzy ale można wywołać "złego" ducha.Co to znaczy?Znaczy mniej więcej to,że sami zapraszamy do siebie nieczyste siły.W starych wierzeniach ludowych mówi się o tym,że zły duch albo demon nie wejdzie do twojego domu dopóki go nie zaprosisz.Żeby złowroga moc mogła siać strach i chaos musi zostać zaproszona do domu bez tej reguły one nic nam nie zrobią a my możemy być spokojni że nic nam się nie stanie.
Jeśli zdecydujemy się wywołać jakiegoś ducha musimy liczyć się z tym,że wezwiemy nie tego ducha co trzeba.Nie będziemy wiedzieć jakie ma zamiary i nie zorientujemy się kiedy zostaniemy opętani.To bardzo niebezpieczne i może nieść za sobą różne przerażające konsekwencje.
Sama znam różne historie z tym związane.Moja nauczycielka angielskiego wywoływała kiedyś duchy z koleżanką w łazience.W trakcie ich wywoływania włączona pralka sama się otworzyła wylewając wodę po kątach.Przyjaciółka wywoływała duchy koleżankami.Drzwi i okna zamknęły sie z trzaskiem.Ta sama przyjaciółka widziała kiedyś postać kobiety stojącą przy jej łóżku.Od tamtej pory nie wywołuje już duchów.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2519 Ostrzeżeń: 0 Postów: 690 Data rejestracji: 24.09.11 Medale: Brak
Mówiąc szczerze, w ostatnim czasie coraz częściej nasuwa mi się pytanie: Czy duchy istnieją?. Odpowiedzi do teraz w pełni nie uzyskałam. Pytałam nawet najbardziej zaufanego w tych sprawach człowieka i nadal nie otrzymałam jasnego TAK lub NIE. Słyszałam przeróżne historie, a nawet widziałam pewne rzeczy na własne oczy.
Kolega siedział u siebie w mieszkaniu z grupką przyjaciół. Łącznie była ich piątka. Siedzieli w salonie i oglądali film. Nagle drzwi zaczęły się otwierać same z siebie. Kolega non stop je zamykał, a one non stop się otwierały. Gdy już je zamknął ( w swoim mniemaniu na dobre), odwrócił się. Tuż przy drzwiach ma lustro. W lustrze zobaczył odbicie ręki. Pędem udał się przerażony do salonu. Po pewnym czasie zaczęły dzwonić komórki dwóch chłopaków; gospodarza i jednego z przyjaciół. Telefony były w pokoju obok. Kolega sprintem przebiegł przez przedpokój, ale komórki przestały dzwonić. Na ekranie nie widać było, aby nie odebrali jakiegoś połączenia. Gdy dwójka z gości wyszła, poszli do tego pokoju, w którym wcześniej leżały komórki. Wszystko już ucichło i nieco się uspokoili, aż do chwili, gdy guziki wentylatora zaczęły same się naciskać, a wiatrak wiać. Co zabawne, wentylator był odłączony od prądu.
Ten sam kolega nocował u przyjaciela. Oglądali horror, a gdy film się skończył, zaczęły się otwierać drzwi. Zamykali - one się otwierały - i tak kilkukrotnie. Przytrzymywali w strachu drzwi przez kwadrans, dopiero wtedy otwieranie ustało.
Inną sytuację widziałam na własne oczy. Koleżanka nagrywała filmik. Gdy obejrzała go chyba dostała ze strachu palpitacji serca - a przynajmniej ja bym tak to przeżyła. Na owym filmiku w tle widać było półkę z książkami. Leżał na niej album. (Okładką do półki). Stopniowo obracał się o sto osiemdziesiąt. Przerażona zabrała album z pokoju jeszcze tego dnia. Gdy pokazała mi w szkole owy filmik znów nasunęło mi się pytanie: Jak to się stało?. Nie był to na pewno żart. Koleżanka byłą zbyt przerażona.
Filmik za to wzbudził kontrowersje w całej klasie. Jedna z dziewcząt powiedziała, że cała jej rodzina słyszy w nocy kroki. Każdy się rano zarzeka, że nie wstawał w nocy z łóżka. Jeszcze inna powiedziała, jak to pewnej nocy poszła do kuchni i przy lodówce zobaczyła starszą siostrę. Była zasłonięta drzwiczkami lodówki. Gdy zaczęła do niej mówić, siostra nie odpowiadała. Na następny dzień okazało się, że tej nocy siostra nie ruszyła się z łóżka.
Mam w zanadrzu jeszcze inne historie, których nasłuchałam się całą masę, ale nadal nie wiem, czy wierzyć w duchy, a jeśli chodzi o ich wywoływanie nie mam zamiaru się w to bawić.
Jeśli chodzi o opętania - tak, uznaję. Jeśli wierzy się w Boga, wierzy się też w szatana, zło absolutne. Ludzie są narażeni na niebezpieczeństwo z jego strony. Znam różne historie, w które wierzę, ponieważ powiedział mi o nich, że tak powiem, spec.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Drugoroczniak Punktów: 93 Ostrzeżeń: 0 Postów: 50 Data rejestracji: 29.12.14 Medale: Brak
Ja bardzo interesuję się takimi rzeczami i staram się często oglądać programy o nich. Sama nie wiem czy wierzyć. Nigdy nie widziałam czegoś dziwnego ani nie przywołałam duchów, ale jest dużo dowodów na to, że duchy istnieją. Na świecie jest przecież dużo domów, które uznają za nawiedzone, bo z niewyjaśnionych powodów poruszają się przedmioty.
__________________
Od przebiegłości Ślizgonów Kretynizmu Puchonów Od wiedzy-o-własnej-wszechwiedzy Krukonów
Chroń nas Gryffindorze!!!
''Tak to już bywa, że kiedy człowiek ucieka przed swoim strachem, może się przekonać, że zdąża jedynie srótem na jego spotkonie''
Dom:Slytherin Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1246 Ostrzeżeń: 1 Postów: 403 Data rejestracji: 11.03.10 Medale:
Nie tak dawno temu, podczas ostatnich wakacji zaczęłam interesować się nagraniami mającymi udowodnić istnienie/ działanie poltergeista, uznając je za mało wiarygodne i stosunkowo łatwe do sfabrykowania. Jeszcze więcej radości przysporzyło mi oglądanie kanału prowincjonalnego amerykańskiego fotografa, Steva Huffa i jego maniakalno-kompulsywnych prób przypisywania szmerom z bardzo licznych nagrań wysokiej jakości sprzętem, słów wypowiedzianych, w jego mniemaniu przez istoty z innego wymiaru/zaświatów ( tzw EVP- Electronic Voice Phenomena) Tak. Byłam sceptykiem. I nadal nim pozostanę. Nigdy nie doświadczyłam niczego paranormalne go, nie byłam zainteresowana próbami 'kontaktu z innym wymiarem'. Aczkolwiek, opowiadania grozy czy liczne krążące w sieci *creepypasty, teorie spiskowe lubię od czasu do czasu poczytać.
__________________
Take your protein pills & put your helmet on
Edytowane przez Bella Muerte dnia 14-01-2016 18:54
Dom:Ravenclaw Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2520 Ostrzeżeń: 0 Postów: 187 Data rejestracji: 11.05.15 Medale:
Jestem skrajnym realistą i nigdy nie szukam nadnaturalnych wyjaśnień zjawisk. Jeśli, w sposób absolutnie oczywisty nie kłócą się z racjonalną wiedzą. Może dlatego nawet niezwykłe pojedyncze przypadki, nie robią na mnie wrażenia. Jeśli chodzi o duchy to sprawa jest dla mnie jasna. Istnieją dobre i złe, oraz dusze ludzkie. Nigdy i nikomu nie radzę grzebać się, w żadnych mętnych praktykach.Bo są po prostu mętne i nigdy nie wiadomo co się trafi. Najpewniej na te złe, bo one tylko czekają na zaproszenie i otwarcie dla nich "portalu" z dostępem do świadomości. Te świadome byty nie mają nawet krzty poczucia humoru.
Byłem świadkiem przynajmniej jednego cudu. Lekarze określili to jako absolutnie niewytłumaczalny przypadek zaniku bardzo złośliwego nowotworu. Z licznymi rozsianymi po ważnych narządach przerzutami, w niezwykle krótkim czasie. Ten kolega żyje i ma się dobrze.
W życiu spotkałem się jednak z wieloma niezwykłymi zbiegami okoliczności. Czas, miejsce, potrzeba, okoliczności. To wszystko zbyt piękne mimo iż proste i zwyczajne. Więc raczej uważam, że Ktoś tam wtedy czuwał i miał przy tym kapitalne poczucie humoru.
__________________
Eeee pomyłka.
Każdy zasługuje na własną.......siekierę.
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.