· Choroba lokomocyjna |
~Melody
|
Dodany dnia 09-08-2009 18:43
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Sześcioroczniak
Punktów: 594
Ostrzeżeń: 0
Postów: 148
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Znam ten ból ;\ Ale pocieszę tych, którzy myślą, że się z tego wyrasta - ja wyrosłam. Cale szczęście, a zorientowałam się wtedy, kiedy na długą podróż zapomniałam aviomarinu - ani nie miałam mdłości, nie bolała mnie głowa, ogólnie samopoczucie w porządku. Moja choroba lokomocyjna obejmowała wszystko - autobusy, pociągi, auta, autokary - te ostatnie najgorzej. U mnie to rodzinne, podobnie jak slaby błędnik, zaburzenia równowagi - wszystko to wpływa na to, że podróżować nie lubię, ale zwiedzać i owszem ^^
__________________
Heathcliffie, to ja, twoja Cathy, wróciłam do domu, tak mi zimno, wpuść mnie swoim oknem
Heathcliffie, to ja, twoja Cathy, wróciłam do domu, tak mi zimno, wpuść mnie swoim oknem
Och, pozwól mi zdobyć
Pozwól mi zagarnąć swoją duszę
Och, pozwól mi zdobyć
Pozwól mi zagarnąć swoją duszę
Wiesz, że to ja, Cathy
Heathcliffie, to ja, twoja Cathy, wróciłam do domu, tak mi zimno
|
 |
|
|
~Niewidka
|
Dodany dnia 09-08-2009 19:50
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu
Punktów: 1969
Ostrzeżeń: 0
Postów: 487
Data rejestracji: 05.04.09
Medale:
Brak
|
Nigdy nie miałam problemów z choroba lokomocyjną. Ostatnio jechałam autokarem do Zakopanego i nic mi nie było. Tylko raz zrobiło mi się niedobrze, gdy usłyszałam jak kolega z tyłu 3 raz wymiotował, ale to normalne. Nigdy jeszcze nie zwymiotowałam podczas jazdy i mam nadzieję że nigdy coś takiego nie będzie miało miejsca. Wtedy kiedy jest mi po prostu... nieprzyjemnie, to biorę tabletkę. I przechodzi.
__________________
Najtrudniej jest widzieć słońce, wierzyć w słońce i nie czuć ciepła.
|
 |
|
|
~Evi91
|
Dodany dnia 09-08-2009 21:00
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Animag Lew
Punktów: 543
Ostrzeżeń: 0
Postów: 152
Data rejestracji: 04.08.09
Medale:
Brak
|
Choruję... Chociaż już nie tak bardzo jak kiedyś. Jak byłam mała to całą podróż samochodem musiałam spędzać na leżąco, a i tak czasami to nie pomagało. Jeśli nie musiałam nie jeździłam autokarem, a jak już to gdzieś z przodu. Z autobusem nigdy nie miałam jakiś specjalnych problemów. A pociągami mogłam niemal non stop jeździć. Teraz jak jeżdżę autem, staram się zawsze jechać koło kierowcy. A z resztą środków komunikacyjnych też jest lepiej.
__________________
"Warto Żyć
Warto Śnić
Warto Być
Warto Śmiać
Cieszyć Się
Warto Kochać..."
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
i Od-Wiedzy-Własnej-WszechWiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFINDORZE !
|
 |
|
|
~Bella1918
|
Dodany dnia 09-08-2009 21:11
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Prefekt Slytherinu
Punktów: 458
Ostrzeżeń: 0
Postów: 108
Data rejestracji: 25.07.09
Medale:
Brak
|
Zazwyczaj nie mam problemów z chorobą lokomocyjną, więc nie biorę żadnych tabletek. Czasami jednak strasznie boli mnie głowa, tylko to. W ogóle nie przepadam za jazdą samochodami z powodu głowy, no ale jednak jest to najwygodniejszy środek transportu. Jeśli chodzi o inne środki transport,takie jak pociąg, autobus to wszystko jest dobrze. Chociaż najbardziej lubię chyba promy i samoloty.
__________________
Od cnoty Gryfonów,
Kretynizmu Puchonów,
i wiedzy o własnej wszechwiedzy Krukonów,
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
|
 |
|
|
~Kabaczek
|
Dodany dnia 09-08-2009 21:45
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Siedmioroczniak
Punktów: 656
Ostrzeżeń: 1
Postów: 166
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Choroba lokomocyjna to jest męka... ja miałem tak hardkorową że wymiotowałem poprostu za każdym razem w samochodzie jak jechaliśmy dłuzej niż godzinę
Ale wyrosłem z tego i teraz w autokarach mogę siedzieć w ostatnim rzędzie i jeść jakieś batony itp i nic mi nie jest.
Niektórzy mówią że w samolocie jest najgorzej... ale lot samolotem to sama przyjemność jeśli chodzi o komfort 
Edytowane przez Kabaczek dnia 09-08-2009 21:46 |
 |
|
|
~al_kaida
|
Dodany dnia 09-08-2009 22:55
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2217
Ostrzeżeń: 0
Postów: 501
Data rejestracji: 15.10.08
Medale:
Brak
|
Ja też kiedyś miałam chorobę lokomocyjną. Pamiętam jak zawsze strasznie bolał mnie brzuch, wymiotowałam i sie źle czułam jak jeździłam z rodzicami do babci. Na szczęście wyrosłam z tego i spokojnie mogę jeździć autobusami, pociągami, samochodem, samolotem i innymi środkami transportu 
__________________
Wbrew powszechnie panującym pogłoskom, al_kaida jest rodzaju żeńskiego.

______________________________________________
Pozdrowienia dla wszystkich, którzy czytają moje wypociny 
|
 |
|
|
~Diamond
|
Dodany dnia 10-08-2009 11:42
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Konduktor Błędnego Rycerza
Punktów: 903
Ostrzeżeń: 2
Postów: 295
Data rejestracji: 06.08.09
Medale:
Brak
|
Naszczęscie to juz chyba za mna Juz nie choruje, ale jesłi chodzi o sprawdzone sposoby na tą chorobe to jak dla mnie to nie ma czegos takiego, żadne tabletki nie działają jak należy 
__________________
pozdrawiam drogi Gościu :*
"Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony"
|
 |
|
|
~malfoj_sam_segz
|
Dodany dnia 17-01-2010 21:10
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Wybraniec
Punktów: 9603
Ostrzeżeń: 1
Postów: 1,479
Data rejestracji: 27.07.09
Medale:
Brak
|
Niby choruję, ale tak naprawdę do końca nie wiem, bo zawsze kiedy czeka mnie dłuższa podróż to zażywam tabletkę aviomarinu, który jest nie zastąpiony. Krótsze dystanse - nie ma problemu, jak się mieszka w dużym mieście, to trzeba się przyzwyczaić. Nawet przejachanie całej Polski pociągiem nie sprawia mi żadnego problemu i wcale nie muszę niczego zażywać. Gorzej jest z autobusami i busami, którymi trzeba dojechać na miejsce. Raz nie wzięłam tabletek - modliłam się, żeby nie zwymiotować, na szczęście wszystko się dobrze skończyło.
__________________
Edytowane przez malfoj_sam_segz dnia 17-01-2010 21:11 |
 |
|
|
~Isilien
|
Dodany dnia 17-01-2010 21:36
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2248
Ostrzeżeń: 0
Postów: 244
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
ja problemu nie mam. chyba, że zjem nieświeże naleśniki i jadę samochodem ojca /fuuu/.
ale słyszałam, że doskonale działa imbir, porównywalnie z aviomarinem a nie jest szkodliwy. i podobno zaklejanie pępka plastrem
__________________
Nie każde złoto jasno błyszczy,
Nie każdy błądzi, kto wędruje.
Nie każdą siłę starość zniszczy,
Korzeni w głębi lód nie skuje.
Z popiołów strzelą znów ogniska
I mrok rozświetlą błyskawice.
Złamany miecz swą moc odzyska,
Król - tułacz wróci na stolicę.
Uwaga. Drut kolczasty
|
 |
|
|
~Crazy Flower
|
Dodany dnia 11-11-2010 19:07
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2153
Ostrzeżeń: 1
Postów: 308
Data rejestracji: 20.06.10
Medale:
Brak
|
Noo, temat idealny dla mnie. Mam chorobę lokomocyjną, ledwo wytrzymuję w autobusie/autokarze pół godziny.
Wymiotuję tak ambitnie, że zazwyczaj pękają mi naczyńka na twarzy i jestem w kropki.
Nienawidzę tego uczucia... Smrodu autokarów i autobusów... Tego częstego gorąca i duchoty... Wywracania się wszystkiego w żołądku... Kręcenia się w głowie...
Mogę jechać nawet ponad cztery godziny, i to do tego w lecie, w gorącu, ale mam warunki. MUSI to być samochód osobowy i MUSZĘ siedzieć z przodu, na miejscu koło kierowcy. Wtedy jest nieprawdopodobne polepszenie.
A autokarem i autobusem nie mogę jeździć. Stąd omijają mnie wszelkie wycieczki szkolne, organizowane poza miasto... no, poza okoliczne wsie.
Żadne lekarstwa mi nie pomagają. Próbowałam wszystkiego, od dożylnych kroplówek, poprzez wszelakie Aviomariny itd, po zaklejanie plastrem pępka. Ba, próbowałam nawet wszystkiego razem. I nic. Nadal rzygałam jak kot.
NIKOMU, W ŻYCIU nie życzyłabym takiej choroby lokomocyjnej, jaką mam ja.
EDIT:
Zapomniałam dodać, że podczas ostatnich wakacji, przed wyjazdem z Węgier w drogę powrotną do domu, zjadłam bigos i prażony ser. Siedziałam z przodu i w ogóle nie było mi niedobrze. Ale po tym serze to myślałam, że pół godziny nie wytrzymam w aucie. A tu proszę, nagłe olśnienie Cokolwiek bym nie zjadła (po czym oczywiście nie wymiotuję normalnie, nie tylko podczas podróży), jak jadę z przodu, to jedzenie... ekchem... nie wydostanie się z żołądka.
I tak ma być 
__________________
Edytowane przez Crazy Flower dnia 12-11-2010 18:03 |
 |
|
|
~XSoleadoX
|
Dodany dnia 11-11-2010 22:51
|
Użytkownik


Dom: Hufflepuff
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 205
Ostrzeżeń: 0
Postów: 48
Data rejestracji: 04.10.10
Medale:
Brak
|
Mam, niestety, chorobę lokomocyjną.
Tak jak Lady Cat, mi też nic nie pomaga. Żadne tabletki, plastry czy co tam jeszcze. Pomogła mi tylko kiedyś jedna tabletka, po której spałam jak zabita, ale nie mogli mnie potem, jak dojechaliśmy, dobudzić
W autobusie/samochodzie, gdy siedzę z przodu i mam przed sobą widok na drogę, to jeszcze z godzinę mogę jechać bez problemu, ale w autokarze, to już na sam jego widok mnie mdli.
Pomaga mi też odrobinę, gdy jestem obok otwartego okna i wieje mi w twarz.
Ale i tak dłużej niż 1-2 godziny nie wytrzymam, więc nie mogę jeździć na żadne autokarowe wycieczki, a takie mamy najczęściej 
__________________
- Możesz mi powiedzieć, Potter, co twoja głowa robiła w Hogsmeade? - zapytał łagodnie Snape. - Twojej głowie nie wolno przebywać w Hogsmeade. Żadna część twojego ciała nie ma pozwolenia na przebywanie w Hogsmeade.

|
 |
|
|
~-muchor-
|
Dodany dnia 12-11-2010 10:37
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 347
Ostrzeżeń: 1
Postów: 102
Data rejestracji: 21.09.10
Medale:
Brak
|
Mmmmm... Ja co prawda niby chorobę lokomocyjną mam, ale tylko w samochodach, autobusach czy autokarach. W tramwajach i pociągach wszystko jest ok.
Niedobrze robi mi się czasem na początku, czasem po półgodzinnej jeździe.
Oczywiście, jak wszyscy wiedzą, na przednich miejscach jest lepiej, ale i tak nie cuuudownie :/.
Gdy siedzę przy otwartym na maksa oknie, też jest lepiej.
A ja mam na moje choróbsko coś lepszego od imbiru, plastrów na pępek czy aviomarinu. Ja mam okropnie męczące ale bardzo wyraźnie skutkujące ćwiczenia na błędnik :/.
Dzięki moim potwornym ćwiczeniom mogę przynajmniej jeżdzić do Niemczech (wycieczka szkolna), Czech, Warszawy (z mamusią ) czy na wycieczkę Malbork-Coś tam-Coś tam (szkoła).
Ostatnio także już tylko mnie mdli, nie wymiotuje, a to bardzo zwiększa komfort jazdy.
Jednak są i Plusy mojej choroby. Czasem, jak mogę wstać trochę i lekko się przejść, jest mi lepiej. Dlatego zawsze na wycieczkach szkolnych razem z przyjaciółmi zawsze mogę siadać na ostatnich miejscach, tych pięcioosobowych. I co jakiś czas mogę się przejść po autokarze.
Jak już mówiłam, czas w którym poczuję nudności jest różny.
Jednak zawsze kiedy czytam w samochodzie, autobusie czy autokarze robi mi się nieprawdopodobnie ohydnie już po pięciu minutach.
Dlatego niech radują się serca tych, którym nie dane było zaznać tej choroby! Niech uciechę mają umysły tych młodych i starych ludzi, które nie odczuwają beznadziejności jazdy samochodem!
__________________
NOPE
|
 |
|
|
~Arya
|
Dodany dnia 12-11-2010 16:23
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Uzdrowiciel
Punktów: 2442
Ostrzeżeń: 0
Postów: 372
Data rejestracji: 02.04.10
Medale:
Brak
|
Zazdroszczę osobom, które choroby lokomocyjnej nigdy nie doświadczyły ;x
Mam ją od dziecka. Wtedy nawet zwykła podróż samochodem była dla mnie męką. Wystarczyło, że oprócz zakupów, mama musiała też pozałatwiać jakieś sprawy na mieście, już nie nadawałam się do jazdy. Wtedy musiałam zostawać w domu, bo byłoby ze mną źle. Nie mówię już o podróżach przekraczających pół godziny - wolę o tym zapomnieć. Mi aviomarin nie pomagał - po jego zażyciu jeszcze rosło prawdopodobieństwo, że się zrzygam. Ale na szczęście dla osób o słabym żołądku [czyli m.in. mnie] mądrzy ludzie wymyślili lokomotiv. Taki do ssania, bo nigdy nie mogłam przełknąć kapsułek. Na dłuższe podróże musiał być też plaster - inaczej koniec jazdy.
Ale chyba już od jakiegoś roku nie zrzygałam się w samochodzie, autobusie etc. I nie muszę już brać tabletek. Może przyzwyczaiłam się do autobusów i autokarów - od 1 klasy podstawówki do szkoły jeździłam autobusem. I tak jest też teraz. Mogę nawet czytać, co mnie samą dziwi. Ale na dłuższe wycieczki szkolne muszę siadać z przodu w autobusie, bo wolę nie ryzykować. W samochodzie też z przodu, ale nie przeszkadza mi, kiedy muszę usiąść z tyłu - mogę tak jechać nawet ok. dwóch godzin. I nie boję się jeść przed podróżą i w jej trakcie - byleby nie było to ciężkostrawne, albo też hamburgery, hot dogi, bo od nich mdli mnie nawet jeśli jem to w domu, przy stole. Ale nie znoszę, kiedy w samochodzie roznoszą się specyficzne zapachy z tych drzewek, pachnących misiów, które zwykle wiesza się pod lusterkiem - jeśli zapach jest za mocny, nie da się mnie namówić na dłuższą podróż , bo najzwyczajniej w świecie się boję. I dlatego rodzice wywalili z samochodu takie drzewko. Ale od jakiegoś czasu nic mi już w samochodzie nie przeszkadza. Może już niedługo i mi [w końcu] przejdzie?
__________________
Jedynie w pogoni za perfekcją możemy zrobić jakiś znaczący krok do przodu
|
 |
|
|
~Lilly Luna Potter
|
Dodany dnia 12-11-2010 21:58
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Młody Czarodziej
Punktów: 772
Ostrzeżeń: 0
Postów: 252
Data rejestracji: 07.01.09
Medale:
Brak
|
JA też nie mam na szczęście choroby lokomocyjnej... gdybym miałam to nie wiem jakbym usiedziała w autokarze 25h w wakacje ^_- Hmm.. chociaż czasem się zdarza, że jak czytam sobie książkę w czasie jazdy dłuższej tak ok. 6h to po jakiś 2/3h. muszę skończyć, bo mi się zaczyna nie za dobrze robić ;/
__________________
...:::Ja nie szukam żadnych kłopotów.
To kłopoty zwykle znajdują mnie:::...
Pozdrowienia!! W szczegolnosci dla drogi Gościu
¤Lilly Luna Potter¤
|
 |
|
|
~RedQueen
|
Dodany dnia 04-05-2011 15:36
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Horkruks
Punktów: 7249
Ostrzeżeń: 0
Postów: 543
Data rejestracji: 11.01.11
Medale:
Brak
|
Niestety cierpię na tą chorobę. W samochodzie i autobusie, gdy jadę gdzieś dalej prawie zawsze jest mi niedobrze i boli mnie głowa. Czasem nawet nie mogę się dłużej huśtać na huśtawce, bo kręci mi się w głowie. To jest po prostu straszne, jak ta choroba utrudnia miłe wycieczki i wyjazdy.
__________________
|
 |
|
|
~Rose Granger
|
Dodany dnia 04-05-2011 15:45
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Pracownik Ministerstwa
Punktów: 1200
Ostrzeżeń: 0
Postów: 161
Data rejestracji: 25.02.11
Medale:
Brak
|
Moje totalne przekleństwo od małego. O tyle wstrętne, że ani Aviomarin ani jemu podobne leki mi nie pomagały, bo to było jakieś lekooporne, więc ogólnie każda wycieczka wiązała się z tym samym. Mnie ogólnie już smród spalin wystarczał.
Piszę w czasie przeszłym, bo już na tę chorobę nie cierpię. Może to dziwne, ale dwa lata temu byłam na dłuższym wyjeździe [ w sensie trasy i częstotliwości jeżdżenia samochodem] i minęło. Nie to oczywiście, żebym narzekała  |
 |
|
|
~fanka98
|
Dodany dnia 04-05-2011 15:46
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Portret w gabinecie dyrektora
Punktów: 5238
Ostrzeżeń: 3
Postów: 775
Data rejestracji: 16.03.11
Medale:
Brak
|
ja tego problemu nie mam. na szczescie... wpolczuje wam |
 |
|
|
~Takeshi
|
Dodany dnia 04-05-2011 16:20
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 141
Ostrzeżeń: 0
Postów: 55
Data rejestracji: 02.05.11
Medale:
Brak
|
Tak, to jest istne ohydztwo podczas wycieczek . Ja osobiście nie mam choroby lokomocyjnej ale po zobaczeniu jak ktoś wymotuje, niestety..
__________________
--- --- --- --- RAVENCLAW --- --- --- ---

"Zawsze uważałem, że my z Fredem powinniśmy dostać ze wszystkiego P, bo sam fakt, że pojawiliśmy się na egzaminach, był powyżej oczekiwań."
~George Wesley
Co tam u ciebie, drogi Gościu ?
|
 |
|
|
~Bellatrix11227
|
Dodany dnia 06-05-2011 21:04
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Siedmioroczniak
Punktów: 658
Ostrzeżeń: 1
Postów: 218
Data rejestracji: 12.02.11
Medale:
Brak
|
Na ogół mam chorobę lokomocyjną, ale czasami zdarza się że nie wdaję mi się w znaki, nie wiem od czego to zależy. Żeby ie puścić pawia muszę coś zjeść najlepiej jakiś ciepły posiłek, bądź napój. Sprawdzonym sposobem jest też słuchanie muzyki i po prostu nie myślenie o tym. Przed dłuższą podróżą zazwyczaj biorę jakieś plastry lub tabletki (co o dziwo pomaga)! W sumie choroba lokomocyjna nie jest przyjemna
__________________
[img]http://cfile2.uf.tistory.com/image/160A854B4E5001FE1055FB[/img]
|
 |
|
|
~szakalaka
|
Dodany dnia 06-05-2011 21:48
|
Użytkownik


Dom: Hufflepuff
Ranga: Uczestnik TT
Punktów: 229
Ostrzeżeń: 1
Postów: 51
Data rejestracji: 06.05.11
Medale:
Brak
|
Nie mam choroby lokomocyjnej, lecz czasami mi się zbiera ;d.
Jak byłam mała to miałam, ale już z tego wyrosłam ;d.
__________________
kolorowo.
|
 |
|