Dom:Ravenclaw Ranga: Karta z Czekoladowych Żab Punktów: 4106 Ostrzeżeń: 0 Postów: 110 Data rejestracji: 01.08.08 Medale: Brak
Do subkultur nic nie mam.
Po co to w kółko powtarzacie?
Do skinheadów też nic nie macie?
Bo oni pewnie do Was mają
Emo (arafatka, trampki i czarne paznokcie), punk (agrafki i przypinki przy plecaku oraz kolorowe sznurówki), hip-hop (czasami noszenie workowatych spodni i bluz z kapturem), hippisi (OMG -.-, bluzka z pacyfką i znak pacyfizmu, który czasem pojawia się w mojej dłoni), no i rock (muzyka i czarne ubrania czasem ćwieki)
Przecież styl ubierania to nie od razu subkultura
Najczęściej ludzie mają takie same/ podobne poglądy, wizję świata, społeczeństwa. A Wy od razu cieszycie się, że jesteście w pięciu subkulturach, bo na to wskazuje ubranie..
Tak, uważam, że subkultura może być "trująca" i zła, np. z poglądami neonazistowskimi.
Dom:Gryffindor Ranga: Sześcioroczniak Punktów: 597 Ostrzeżeń: 1 Postów: 133 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Może i jestem metalowcem bo mam długie włosy no i słucham takiej muzyki, ale jakoś nie czuje tego - nie czuje się w żaden sposób inny.
Subkultury - spoko - aby nie kłóciły się z moimi poglądami i nie wyrządzały krzywdy ludziom...
__________________
Master jest tylko jeden
Nie SPAMUJ głupcze
***Prawdziwi żołnierze nie umierają - schodzą do piekła aby się przegrupować.***
***Sługami Boże jesteśmy Twymi w grobach, bo praw za życia równych nie ma.***
Dom:Slytherin Ranga: Redaktor Proroka Punktów: 1035 Ostrzeżeń: 3 Postów: 333 Data rejestracji: 06.02.09 Medale: Brak
Ja nie należę do żadnej subkultury i nie jest mi to potrzebne w wyrażaniu siebie ;\ Osobiście nie znam żadnych prawdziwych punków, emowców, gotów, satanistów, hipisów........
Znam za to kilka 13-letnich sweetasków podających się za emo <-----nie ma nic bardziej żałosnego ^^
W moim ubiorze przeważa czerń, T-Shirty z zespołami rockowymi i metalowymi ale nie ma nic bardziej mylnego jak zakwalifikowanie mnie do subkultury ;\
A spotkałam się z określeniami "Ta emo" , "Ta metalówa" ;\ żal
Nie mam nic do subkultur.....no najwyżej nie przepadam za drecholami, których jest w miastach mnóstwo. No ale nie będę ich przecież prowokować. Ograniczam się do wyśmiewania w gronie najbliższych znajomych
__________________
poniewasz nikt nie lubi kotów, nikt nie osiągnie zbawienia
poniewasz koty są dobre, pożywiajcie nimi wasze umysły, ciała i duszę
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 20057 Ostrzeżeń: 1 Postów: 705 Data rejestracji: 02.08.08 Medale:
Może inni mnie już do jakiejś subkultury przydzielili, nie wiem, ale ja w każdym razie nie przynależę do żadnej. A przynajmniej nie uważam się za przynależącego. W zasadzie to nigdy nie zastanawiałem się zbytnio nad tym, czy chce do którejś należeć i ostatecznie do żadnej nie przystąpiłem. Nie lubię ograniczeń w muzyce, modzie, obyczajach i światopoglądzie (we wszystkim zresztą), toteż nie będę dobrowolnie się ograniczał. Dobrze mi jest teraz, gdy tworzę własną subkulturę. ^^ Jeśli chodzi o znajomych, to obracam się raczej w kręgach metali (metalowców?), chociaż techno-wyznawców też znam dosyć sporo. Za to do tych najdziwniejszych z pewnością zaliczę wszystkie japońskie (kogal bodajże m.in.). Ale ogólnie do subkultur nic nie mam, zakładając, że nie robi się z niej zwykłe chuligaństwo czy też coś innego, w taki czy inny sposób szkodzące drugiemu człowiekowi. I hm, swego czasu z emo można było się pośmiać gdy to było aż nadto przytłaczające.
Dom:Slytherin Ranga: Wybraniec Punktów: 9603 Ostrzeżeń: 1 Postów: 1,479 Data rejestracji: 27.07.09 Medale: Brak
Osobiście uważam, że nie należę do żadnej z subkultó, bo musiałabym trzymać się ścisle narzuconych reguł grupy.
lubię nosić modne ubrania, słuchać czasem metalu czy rocka { ale nie noszę koszulek.}, lubię poudawać dresa, zgadzam się z niektórymi poglądami dzieci kwiatów, budzi się we mnie pokemon
ale jestem jak większość - zwykłą, małą, zagubioną istotką człapiącą po tym świecie -,-
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Drugoroczniak Punktów: 75 Ostrzeżeń: 0 Postów: 15 Data rejestracji: 28.07.09 Medale: Brak
Ja przeszłam długą drogę próbując się określić. Z perspektywy czasu mogę jednak szczerze przyznać, że tak na parwdę nigdy nie należałam do żadnej subkultury. Ja przynależność taką sprowadzałam jedynie do sposobu ubierania się i wyglądu. Ot, zwyczajna pokazówa ;/
Ale wybaczcie. Młoda byłam i głupia.
Teraz staram się być po prostu sobą. Postanowiłam, że uznam się za członka pewnej subkultury, dopiero jeśli będzie ona doskonale zgodna z cechami mojego wewnętrznego indywidualizmu.
__________________
"- Co? Źle ci ze mną?
- Nie jest mi źle. Jest mi niedobrze."
Dom:Slytherin Ranga: Czwartoroczniak Punktów: 197 Ostrzeżeń: 0 Postów: 40 Data rejestracji: 29.07.09 Medale: Brak
Nie należę do żadnej subkultury, ubieram się jak chcę, mam swoje własne zdanie i poglądy, nie lubię jak mi ktoś coś narzuca. Co do osób należących do takich grup - niech należą, jeśli się z tym identyfikują, a jeśli czują się po prostu lepsi, fajniejsi to cóż... ich wybór <:
Dom:Slytherin Ranga: Pierwszoroczniak Punktów: 50 Ostrzeżeń: 3 Postów: 76 Data rejestracji: 19.01.10 Medale: Brak
Nic do członków subkultur nie mam.
Do subkultur nic nie mam
Ale oczywiście nie mam nic do subkultur
Przede wszystkim, nie macie większej świadomości o czym piszecie. Każdy z nas może zapragnąć się wyróżnić, zacząć się ubierać w ten a nie inny sposób.
Ludzie z subkultur: albo są tak szczęśliwi z życia, że nie dbają o opinię innych, albo mają jakieś problemy i chcieliby zostać zauważeni. ;p
W gruncie rzeczy wśród młodzieży XXI w nie ma to żadnych głębszych powiązań z prądami myślowymi, i z polityką więc chodzi zazwyczaj o LANS. Tak tak, właśnie o lans.
Wystarczą glany, by, nieuświadomieni wzięli cię..za..metala ;p
to bez sensu ;p
Pamiętam, że wcześniej maniakalnie ubierałam się w luźnie sweterki i koszule w kraty by upodobnić się do grungowca. Wikipedia określa to sztywno mianem: subkultura. Nie zgadzam się.
Nie przepadam za ludźmi z subkultur Nie koleguję się z dresami, z metalowcami,z reggeaowcami i [...] wie kim jeszcze.
Tyle odemnie. Jeśli ktoś manfiestuje to że zna kilka fajych metalowych zespołów naszywkami jest dla mnie denny i nie zasługuje na uwagę.
I jeszcze jedno: szczerze rozśmieszył mnie ten początkowy podział na subkultury: rockowiec, emo, Ale został skrzętnie usunięty przez jakieś wyższe ego
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2736 Ostrzeżeń: 1 Postów: 424 Data rejestracji: 07.06.09 Medale: Brak
Jeśli ktoś manfiestuje to że zna kilka fajych metalowych zespołów naszywkami jest dla mnie denny i nie zasługuje na uwagę.
Dlaczego Twój mózg tak ciężko pracuje, poniewasz? >.> No chyba każdy zna parę metalowych zespołów i ICH słucha to już co innego, a naszywki to jest odrębna rzecz.
Ludzie z subkultur: albo są tak szczęśliwi z życia, że nie dbają o opinię innych, albo mają jakieś problemy i chcieliby zostać zauważeni. ;p
Jeśli bycie w danej subkulturze sprawia im radość, to czemu mieliby nie być szczęśliwi? Problemy? Może nie wszyscy są tacy wygadani jak Ty, bo pragnę przypomnieć że Ty też pragniesz być zauważalna. Wnioskuję więc że niestety pasujesz do wszystkich subkultur? ;C
Dom:Slytherin Ranga: Pierwszoroczniak Punktów: 50 Ostrzeżeń: 3 Postów: 76 Data rejestracji: 19.01.10 Medale: Brak
Jeśli bycie w danej subkulturze sprawia im radość, to czemu mieliby nie być szczęśliwi? Problemy?
Bycie w subkulturze, może być sygnałem, że z dana osoba ma problemy w życiu. Nie chce litości, więc nagle robi się "inna, groźna, zła" ;p
Mało jeszcze wiesz o życiu
pragnę przypomnieć że Ty też pragniesz być zauważalna
niestety pasujesz do wszystkich subkultur
Dziecino, to jest internet, gdzie wszyscy trzymają do siebie zdrowy dystans W przeciwieństwie do ciebie wykorzystuję atuty przynależenia społeczności internetowej, w celu udoskonalenia swojego charakteru. :>
Dom:Slytherin Ranga: Wybraniec Punktów: 9603 Ostrzeżeń: 1 Postów: 1,479 Data rejestracji: 27.07.09 Medale: Brak
Jeśli ktoś manfiestuje to że zna kilka fajych metalowych zespołów naszywkami jest dla mnie denny i nie zasługuje na uwagę.
Czyli skoro mam parę przypinek zespołów to znaczy, że świat powinnien pokazywać na mnie palcem i mówić, że jestem denna i nie zasługuję na uwagę? Zabawna jesteś, opętana bejbe ;f
Jesteś nielogiczny, bejbe
Dobrze, że ty jesteś wyje****e mhroczna i fajna ;d
Ktoś mądry powiedział, że głupszym się ustępuje, jak dla mnie zrozumiałe jest zachowanie darkseva. ( -;
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Pierwszoroczniak Punktów: 50 Ostrzeżeń: 3 Postów: 76 Data rejestracji: 19.01.10 Medale: Brak
Czyli skoro mam parę przypinek zespołów to znaczy, że świat powinnien pokazywać na mnie palcem i mówić, że jestem denna i nie zasługuję na uwagę?
Wcale nie powinien, ale nie cały "świat" jest obeznany z etycznym zachowaniem
Ja mam takie poglądy Jusftyśu, ale zachowuję je dla siebie
Niestety przeciętny Damianek, syn cinkciarza i dyskopolowca, może wytknąć cię za to paluchem i znieważyć za to że masz naszywki.
Dokładnie miałam na myśli emokindermetali. :>
Jeśli ty takim jesteś, to masz powody by czuć się dotnknięta.
Dom:Ravenclaw Ranga: Książe Półkrwi Punktów: 2248 Ostrzeżeń: 0 Postów: 244 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
subkultury są w porządku, ale bez przesady. 3/4 mojej szkoły to "emo" - podstawowe cechy: arafatka, jak najbardziej jaskrawa, buty, szerokie takie, co noga się wydaje 10 razy większa, z zajzajerowatymi sznurówkami a najlepiej jak w każdym bucie jest sznurówka innego koloru, dużo fioletu, różu, czasem czerni w ubiorze. rozpoznać można też po tym, ze dziewczyny są strasznie wrzaskliwe i rozchichotane, ja nie wiem, co to jest? bez przesady, ale za emo to ja nie przepadam, właśnie za ten "szpan", jaskrawość i te pe. lolitki (tylko róż) i hip-hopowcy (łeee!) mnie przerażają a jednocześnie przyprawiają o skłonności mordercze. sory, mam taki charakter, ale cóż. cierpię w milczeniu, jeszcze nikogo nie zamordowałam tylko dlatego, że krytykował rocka.
wolę czerń, koronki i klimaty fantastyczne, dlatego, a także przez słuchaną muzykę, jestem uważana za gotkę. ale nie jakąś radykalną, owszem, zieloną, zwiewną tunikę też założę. glanów nie noszę może więc jestem tylko czymś na pograniczu
subkultura oznacza, że istnieją na świecie ludzie, którzy potrafią cię zrozumieć, mają podobne upodobania i poglądy. to wszystko. można pogadać o ulubionych zespołach, książkach, bo wiesz, że ci ludzie wiedzą o czym mówisz. a także, wesprą, kiedy będzie trzeba. możecie mówić, że nie należycie do żadnej subkultury. a może samo to "nienależenie" tworzy własną subkulturę ludzi otwartych na wszystko i wszystkich? właściwie każdy tworzy własny mały świat, jedna mała jego część jest dzielona z innymi ludźmi, właśnie tymi z subkultury. nie ma obowiązku.
niebezpieczeństwo? chyba tylko, kiedy się zetkną dwa zupełnie różne gusta, np. got i hip-hopowiec. wygra ten kto nosi ćwieki ^^
__________________
Nie każde złoto jasno błyszczy, Nie każdy błądzi, kto wędruje. Nie każdą siłę starość zniszczy, Korzeni w głębi lód nie skuje. Z popiołów strzelą znów ogniska I mrok rozświetlą błyskawice. Złamany miecz swą moc odzyska, Król - tułacz wróci na stolicę.
Nie należę do żadnej subkultury i do ludzi z subkultur nic nie mam. No, może poza pokoleniem JP lub laleczek barbie. Niektórzy w szkole uważają mnie za jakąś rockmenkę (a właściwie rockwomenke^^) albo jakiegoś punka. Może i słucham rocka, punkrocka, mam naszywki z zespołami, ale to raczej nie świadczy o tym, że jestem punkiem, albo rockowcem. Przecież ja nawet glanów nie noszę, a według mnie glany w tych subkulturach są obowiązkową częścią ubioru. Wkurza mnie w jaki sposób ludzie postrzegają innych.
Dom:Gryffindor Ranga: Czwartoroczniak Punktów: 209 Ostrzeżeń: 0 Postów: 89 Data rejestracji: 04.01.10 Medale: Brak
Hmm mam włosy dosłownie do pasa (jestem chłopakiem), słucham metalu, chodzę na koncerty więc wygląda na to, ze jestem 'metalowcem', ale jakoś z tego powodu nie krytykuje innych i mam własne poglądy na życie i nie zawsze zgodne z tym co głosi subkultura bo takie coś po prostu nie istniej owszem są subkultury, ale oprócz tego każdy z nas ma własny rozum i wiem co jest dobre a co złe wg własnego uznania. Aha tak na marginesie dresiarze nie sa subkulturą bo nie mają żadnej ideologii, historii itp. no chyba że ktoś o czymś słyszał? Jak tak to bardzo proszę niech mnie oświeci.
Dom:Gryffindor Ranga: Lord Punktów: 820787 Ostrzeżeń: 1 Postów: 1,221 Data rejestracji: 04.10.09 Medale:
Guardian napisał/a:
chociaż techno-wyznawców też znam dosyć sporo.
Nie znasz, bo nigdy nie było czegoś takiego, jak kultura techno. Chyba, ze mówisz o żałosnej vixie ;s
Kultura techno to tak naprawdę kultura rave, która narodziła się w Wlk Brytanii, przeniosła się do Niemiec na początku lat 90", narkotyki - było tylko TROSZKĘ, bo miały pobudzać, a nie nawalać. Poza tym śmieszy mnie pogląd, że techno = dragi. Na spędach rockowych czy metalowych też można spotkać naćpanych/wypitych, więc nie ma wyjątków.
Ale oczywiście, opieramy się tylko na mediach i tylko stamtąd czerpiemy informacje...
błędne informacje.
Sam nie należę do żadnej kultury, choć słucham różnych gatunków[black metal np.].
Słucham różnej muzyki, i nie mogę "być tylko w jednej subkulturze". Zresztą, nie wiem, po co mam być "zauważanym", skoro tego nie potrzebuję, nie potrzebuję jakiś symboli/znaków rozpoznawczych.
__________________
Pozdrawiam drogi Gościu =]
A WORLD
NOT OF MY MAKING YET A WORLD
OF MY DESIGN SO STRANGE
AND SO FAMILIAR BUT NO MATTER HOW DISTANT
IN TIME OR SPACE ONE CONSTANT REMAINS CHAOS
Techno jest w podziemiu...!
Legacy of Detroit Techno | Jeff Mills | Underground Resistance | Cybotron Moshic Akbar! Viva La Underground!
Dom:Gryffindor Ranga: Opiekun Gryffindoru Punktów: 3259 Ostrzeżeń: 0 Postów: 1,096 Data rejestracji: 29.04.10 Medale: Brak
Subkultury. Kocham ten temat. Mogę czytać w Internecie o subkulturach bez końca
Czy należę do jakiejś subkultury? Można tak powiedzieć, ale noszę to, co mi się podoba. Choć wewnętrznie identyfikuję się z subkulturą gotycką zdarza mi się nosić różowe ubrania (ostatnio założyłam różowe koszulkę, bluzę i frotk). To, że kocham metal gotycki i rock gotycki wcale nie oznacza, że muszę ubierać się w skóry. Mój gust pokazuję tylko zimą i tylko jak jest tak cholernie mokro i ślisko, że muszę założyć glany. Mimo, że noszenie glanów nie jest jednoznaczne z słuchaniem ciężkiej muzyki, właśnie przez glany zostałam nazwana metalówą.Trafnie, ale nie do końca. Bo która szanująca się metalówa sporadycznie słucha popu? Teraz zrobiło się ciepło i przestano mnie nazywać metalówą, tylko moja dobra koleżanka nazywa mnie w żartach Gothką (co jest bardziej trafne niż określenie metalówa)
Nie lubię należenia do subkultur na pokaz. Dzisiaj na przykład byłam w toalecie z koleżankami w toalecie. Ja sobie słuchałam muzyki a one rozmawiały. Któraś powiedziała, że "Gothka znowu słucha metalu i wszystkich olewa. Usłyszała to dziewczyna z równoległej klasy i spytała o moje ulubione kapele, oczywiście zaczęłam wymieniać, a na końcu spytałam kogo ona lubi. Powiedziała, że Tokio Hotel... Metal jak nic.
Nie lubie dresów. Za każdym razem jak ich spotykam słyszę muzyczkę, której słuchają na głos na telefonach. To mnie wkurza. Jestem tolerancyjna, każdy słucha to, co lubi. Ale po co męczyć tym innych? To samo tyczy się moich koleżanek...
Podsumowując. Subkultury czynią świat bardziej różnorodnym i osobiście nie jestem aktywnym członkim żadnej subkultury, ale, jak ktoś już wspomniał, każdy należy w pewnym sensie do jakiejś subkultury. Mi najbliżej jest do Gothów.
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.
Drogi UĹźytkowniku, w ramach naszej strony stosowane sÄ pliki cookies. Ich celem jest Ĺwiadczenie usĹug na najwyĹźszym poziomie, w tym rĂłwnieĹź dostosowanych do Twoich indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawieĹ przeglÄ darki dotyczÄ cych cookies oznacza, Ĺźe bÄdÄ one umieszczane w Twoim urzÄ dzeniu. W kaĹźdej chwili moĹźesz dokonaÄ zmiany ustawieĹ przeglÄ darki dotyczÄ cych cookies - wiÄcej informacji na ten temat znajdziesz w polityce prywatnoĹci.