Dom:Gryffindor Ranga: Sześcioroczniak Punktów: 590 Ostrzeżeń: 2 Postów: 287 Data rejestracji: 15.11.11 Medale: Brak
Rozdział 6.
Julie wstała wcześnie, była dopiero 6 rano. Julie ubrała się, pościeliła łóżko, a zrobiła to starając się być cicho, by nie obudzić pozostałych dziewczyn. Zeszła na dół, do pokoju wspólnego, gdzie nie spotkała nikogo. Dziewczyna rozsiadła się w fotelu i zaczęła przyglądać się swojej różdżce.
-Cześć- usłyszała za swoimi plecami głos. -Ale z Ciebie ranny ptaszek.
Julie obróciła się zaskoczona i zobaczyła dwunastoletniego rudzielca George`a Weasleya.
-Skąd wiedziałeś że tu jestem?- spytała Julie.- Starałam zachowywać się cicho.
-To prawda, mogłaś się zachowywać jak myszka ale, zdradziły Cię skrzypiące schody - zaśmiał się Gregore który usiadł w fotelu naprzeciwko Julie.
-Wiesz co rok temu jeden siódmoklasista [ Hubert Winter] też wstał o 6 nad ranem by wymknąć się do swojej dziewczyny z Huffleupuffu. Nie chciał, aby ktokolwiek wiedział o ich związku. Cichutko zaczął schodzić po schodach gdy, nagle potknął się o stopień i zaczął spadać po tych nieszczęsnych schodach z takim łoskotem, że obudził cały dom- opowiedział George tajemniczym tonem.
Julie przyłożyła rękę do ust by powstrzymać wybuch śmiechu.
* * * *********************************************
Julie szła za Georgem, który, na jej proźbę, zgodził się zaprowadzić ją do Pokoju Wspólnego Slytherinu. Chciała sprawdzić czy Draco Malfoy już wstał. Jedną osobą, która właśnie wychodziła z tamtąd był wysoki brunet zapewne prefekt.
- O Matko akurat ten - westchnął George.
- Co jest?- spytała Julie.
- Nic nie jest! -opwiedział George.- Po prostu go nie lubię.
-Ale dlaczego?- spytała zaciekawiona Julie.
- Bo jestprefektem, cały czas odejmuje punkty Gryfonom i jest w 5 klasie- warkną Gregore.
Julie wzruszyła ramionami i podeszła do chłopaka.
-Przepraszam, że Ci przeszkadzam, ale mam jedno pytanie-powiedziała Julie.
-Jakie ?- spytał chłopak obojętnym tonem.
- Czy Draco Malfoy z pierwszego roku już wstał?- spytała Julie.
-Ha ha nie sądzę- zaśmiał się chłopak. Ale gdy tylko spojrzał na twarz Julie zaczął wyjaśniać: - Wszyscy pierwszoklasiści na początku roku śpią jak zabici.
- Oh, a tak w ogóle jestem Julie Cloud- przedstawiła się.
- Miło mi, jestem Will Snow r11;powiedział Ślizgon.
-Jestem..-zaczęła mówić Julie, ale nie skończyła bo George przerwał jej mówiąc:
- Jest boginą świtu.
-George! - upomniała go Julie.
- No co?- spytał George udając, że nie rozumie, o co chodzi.
-Nic! Wystarczy! Chodźmy do Wielkiej Sali, bo jestem głodna. I zaraz kogoś ugryzę!- powiedziała Julie.
************************************************************
Gdy zjedli śniadanie sami w drzwiach natknęli się na profesora Dumbledore`a, który wręczył im plan zajęć, porozmawiał trochę z nim. I gdy wychodzili z Wielkiej Sali natknęli się na Dracona Malfoya w towarzystwie dwóch chłopaków wyglądających jak goryli i jednej dziewczyny.
-Hejka- przywitał się Draco. -To jest Vicent Crabbe i Gregory Goyle -dodał wskazując na swoich goryli.
- Gryfoni mają z wami lekcję- powiedziała Julie.
- Skąd wiesz?- spytał Draco.
- Mhmm chyba z tego - powiedziała Julie machając przed oczami Dracona planem zajęć.
- Już dostałaś plan lekcji?- zdziwił się Draco.
-Tak, Od Dumbledora. Wstałam wcześniej i go spotkałam- powiedziała Julie
- Tylko szlamy wstają wcześnie -powiedziała dziewczyna obok Malfoya.
Julie nic nie odrzekła tylko spoliczkowała dziewczynę, odwróciła się łapiąc George`a za ramię i razem zniknęli w tłumie uczniów.
Pomogła mi napisać moja beta sampia. Serdecznie jej za to dziękuję i pozdrawiam.
lady552
__________________
Oglądasz się za siebie...
Kolejny dzień za Tobą.
I wiesz, czas pędzi jak szaleniec,
Szybciej i szybciej, to nie nowość.
I znowu zliczasz życia łup,
Wszystkie porażki i podboje.
I nie raz los Cię gorzko zwiódł,
A czasem mogłeś wyjść na swoje.
Więc, każda z Twoich nowych dróg,
Niech będzie ta szczęśliwa...
Niech każda Twa decyzja,
Okaże się właściwa.
Z odwagą i uśmiechem,
Zaczynaj dzień co rano.
Kochaj i tak postępuj,
By Ciebie też kochano.
I zamiast lat przybywać,
Niech Ci ubywa... z wiekiem.
I zawsze dla człowieka,
Po prostu bądź człowiekiem.
Dom:Gryffindor Ranga: Sześcioroczniak Punktów: 590 Ostrzeżeń: 2 Postów: 287 Data rejestracji: 15.11.11 Medale: Brak
Rozdział 7
Julie biegła przed siebie, nadal ciągnąc za sobą Gregora. Biegła do Lochów. Zatrzymała się przed czarnymi drzwiami. Odwróciła się i zobaczyła, że stojący za nią Gregor, skręca się ze śmiechu.
- Z czego się śmiejesz?- Zapytała zdenerwowana Julie.
- Z Parkinson- odpowiedział chłopak teraz już tarzając się ze śmiechu.
- Parkinson? Kto to?- spytała Julie.
- Pansy Parkinson. To dziewczyna której przyłożyłaś- odpowiedział Gregor. -Cudnie! Pierwszy dzień w szkole i pierwszy wróg.- Pomyślała Julie.
************************************************************
Uczniowie pierwszego roku z Gryffindoru i Slytherinu zaczęli się schodzić do Lochów, gdzie miała się odbyć lekcja eliksirów, którą poprowadzi Severus Snape, opiekun Slytherinu. Julie pożegnała się z Gregorem, który popędził na transmutacje. Patrzyła jak znika w tłumie uczniów.
-Hejka panno "Uważaj na co mówisz bo Ci przyłożę". - usłyszała czyjś głos za swoimi plecami.
Julie odwróciła się i zobaczyła Dracona Malfoy'a.
-Czego?- spytała hardo Julie.
-Ej, nie tak ostro. Byłaś niezła!- powiedział z szacunkiem Draco.
-W czym?- spytała zdziwiona Julie
-W przyłożeniu Pansy.- Odpowiedział chłopak.
-Ale ty oczywiście nic nie zrobiłeś tylko stałeś i się gapiłeś.- Krzyknęła wściekła Julie.
-Spokojnie! Chcesz ze mną siedzieć? -spytał Draco.
-Przecież Gryfoni i Ślizgoni siedzą osobno- odparła zszokowana prośbą młodego Malfoya Julie.
-Może da się ubłagać Snape'a.- szepną Malfoy.
-Nie dziękuję -odpowiedziała Julie, odwracając się.
-Okej to będę siedział z Pansy.- Ślizgon najwyraźniej nie przejął się odmową dziewczyny.
Julie momentalnie się odwróciła, złapała Dracona za ramię i pociągnęła.
-Ale ty się pytasz!- rozkazała i podbiegła do biurka Mistrza Eliksirów, ciągnąc za sobą Draco.
************************************************************
Julie i Draco byli w historii Hogwartu jedynymi uczniami, z innych domów, siedzącymi razem.
-Witam jestem Serevus Snape -przywitał się profesor.- Panno Parkinson, dlaczego masz siniaka na twarzy? - zapytał ze zdziwieniem.
Pasny wstała i powiedziała:
- Bo jedna Gryfonka mnie spoliczkowała.
- Która?- spytał złowrogo Snape
Zanim Pansy coś powiedziała Draco zerwał się, zasłonił jej usta i szepną coś na ucho.
Pansy wzruszyła ramionami i usiadła. Julie była w lekkim szoku. Reszta lekcji upłynęła spokojnie.
Napisałam dzięki moim betom Bellatriks i Lence.
__________________
Oglądasz się za siebie...
Kolejny dzień za Tobą.
I wiesz, czas pędzi jak szaleniec,
Szybciej i szybciej, to nie nowość.
I znowu zliczasz życia łup,
Wszystkie porażki i podboje.
I nie raz los Cię gorzko zwiódł,
A czasem mogłeś wyjść na swoje.
Więc, każda z Twoich nowych dróg,
Niech będzie ta szczęśliwa...
Niech każda Twa decyzja,
Okaże się właściwa.
Z odwagą i uśmiechem,
Zaczynaj dzień co rano.
Kochaj i tak postępuj,
By Ciebie też kochano.
I zamiast lat przybywać,
Niech Ci ubywa... z wiekiem.
I zawsze dla człowieka,
Po prostu bądź człowiekiem.
Dom:Gryffindor Ranga: Sklepikarz z Pokątnej Punktów: 826 Ostrzeżeń: 0 Postów: 213 Data rejestracji: 07.05.11 Medale: Brak
Sporo powtórzeń i literówek ale można to jakoś przeżyć.
Najbardziej razi mnie to, że ( ja wiem że to twoje FF i możesz pisać co chcesz ale mnie to strasznie razi...) jak każdy wie bliźniacy Fred z George'em byli o dwa lata starsi od Harry'ego Dracona Pansy itd. a z tego co wycztałam to u ciebie tylko rok różnicy bym midzy nimi.
A no i gdzie drugi bliźniak ??? No chba że już całkiem zmieniasz to wszystko to zwracam honor...
__________________
Śmierć będzie ostatnim wrogiem który zostanie pokonany.
Każdy ma coś o co warto walczyć.
Chcieć osiągnąć coś co nieosiągalne, spróbować i mieć tą świadomość że się próbowało, żeby nie żyć ze świadomością że nigdy się nie spróbowało.
Prawdziwy pan śmierci nigdy przed nią nie ucieknie tylko zmierzy się z nią twarzą w twarz wiedząc że nikogo ona nie ominie.
Chyba zatem nie mamy wyboru. Musimy iść naprzód.
Czy kiedykolwiek mieliśmy inny wybór? Zawsze musieliśmy iść naprzód.
Pozdrawiam wszystkich użytkowników Hogs i gości , ale szczególnie tych którzy mnie pozdrawiają z bliżej nie określonych powodów ^^
No widzę, ze piszesz coraz lepiej, nie masz aż tak wielu błędów jak na początku, no rozwijasz się. Pisz dalej
PS
WRGGFPCB1234, nie żeby coś, ale to jest temat, w którym należy wyrażać opinie o OPOWIADANIU, a nie o poszczególnych userach...daruj sobie ;]
Zresztą...taki komentarz wypowiedziany przez Ciebie to wielki komplement
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Sklepikarz na Nokturnie Punktów: 835 Ostrzeżeń: 2 Postów: 421 Data rejestracji: 03.10.11 Medale: Brak
WRGGFPCB1234 napisał/a: Bellatriks- Lestrange i jej kumpele to głupie wariatki!!!! I zostawcie wszystkich w spokoju!
Przestań, to jest żałosne, a ja i tak mam to gdzieś. Wszystkich?! Nie rozumiem...
Do FF:
To w historii Hogwaru, to nieco przesadzone Przecież Bliźniaczki Patil siedziały ze sobą, a to Gryfonka i Krukonka (podejrzewam). Piszesz coraz lepiej, dzięki mnie i Lence nie masz aż takiej ilości błędów, jak wcześniej. Hmm, jestem ciekawa co dalej, weny życzę.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Goblin Punktów: 30 Ostrzeżeń: 0 Postów: 13 Data rejestracji: 09.05.12 Medale: Brak
Podoba mi się, chociaż są błędy. Temat jest troszkę oklepany, ale myślę, że coś może z tego wyjść. Życzę weny i daję P!
__________________
W samotnych bramach nocami czai się
na białych ścianach mrok wyświetla jego cień
zapada w pamięć, jak ciężki kamień,
gdy zostawia znamię
i rozerwane kłami sny.
Rano idzie spać do siebie
w piekła suchy piach...
Zmienia postać kiedy chce,
a jego imię zwykły strach...
Ja nie chcę bać się tego, co mi daje świat
by na każdej drodze swój zacierać ślad.
Wiem, że czujesz tak jak ja
wiem, uciekasz gdzie się da...
Nie wywołuj wilka, kiedy w lesie śpi
i nie zapraszaj nigdy nocą w swoje sny
wiem, że bestia musi żyć
gdy przyjdzie, dam jej pić...
Dom:Gryffindor Ranga: Prefekt Gryffindoru Punktów: 426 Ostrzeżeń: 0 Postów: 153 Data rejestracji: 19.12.12 Medale: Brak
Rozumiem że przedstawiłaś swoja własną wersje ff bo Minerwa nigdy nie ,,promieniała" ona nawet sie nie uśmiechało.Była szczęśliwa jedynie kiedy Gryfoni wygrywali w qwiditcha.
Poza tym pare literówek.
Zadowalajacy.
__________________
De Serpentard ruse
Poufsouffle cretinisme
Serdaigle propre omniscience
Mefiez-vous nous Gryfindorze!!!
Dom:Gryffindor Ranga: Goblin Punktów: 35 Ostrzeżeń: 1 Postów: 56 Data rejestracji: 21.12.12 Medale: Brak
ciekawe...
__________________
Snape prychnął pogardliwie. James zwrócił się do niego. - Przeszkadza ci to? - Nie - odparł Snape, chodź jego drwiący uśmieszek mówił co innego. - Skoro wolisz mieć krzepę niż mózg... - A ty gdzie chciałbyś trafić, skoro brakuje ci i tego, i tego? - zapytał Syriusz.
Komnata Tajemnic została otwarta. Strzeżcie się wrogowieDZIEDZICA. Gorące pozdrowienia dla drogi Gościu
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.
Drogi UÄÂÄšÄĂĹĄÄšÂytkowniku, w ramach naszej strony stosowane sĂÂĂÂÄÂĂ pliki cookies. Ich celem jest ÄÂÄšÄÄÂĂÂwiadczenie usÄÂÄšÄÄÂĂÂug na najwyÄÂÄšÄĂĹĄÄšÂszym poziomie, w tym rÄÂĂÂĂĹĄĂÂwnieÄÂÄšÄÝ̠dostosowanych do Twoich indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawieÄÂÄšÄÄÂĂ przeglĂÂĂÂÄÂĂ darki dotyczĂÂĂÂÄÂĂ cych cookies oznacza, ÄÂÄšÄĂĹĄÄšÂe bĂÂĂÂÄÂĂÂdĂÂĂÂÄÂĂ one umieszczane w Twoim urzĂÂĂÂÄÂĂ dzeniu. W kaÄÂÄšÄĂĹĄÄšÂdej chwili moÄÂÄšÄĂĹĄÄšÂesz dokonaĂÂĂÂÄÂĂ zmiany ustawieÄÂÄšÄÄÂĂ przeglĂÂĂÂÄÂĂ darki dotyczĂÂĂÂÄÂĂ cych cookies - wiĂÂĂÂÄÂĂÂcej informacji na ten temat znajdziesz w polityce prywatnoÄÂÄšÄÄÂĂÂci.