Ogólnoświatowa podnieta tego tworu załamuje mnie tak bardzo, że boję się, czym ludzie będą się zachwycać za rok, za dwa, za pięć lat...
Obejrzałam jakieś dwa lata temu na wakacje jeden odcinek z koleżanką i powiem tak - nie mój typ filmów pornograficznych. Klimaty fantastyczne w tego typu produkcjach mnie nie kręcą, to zdecydowanie idzie na minus. Nie, ale tak serio, czy w tym całym chłamie seks oraz mordobicie jest najważniejsze? Bo odniosłam takie wrażenie. Fabuła schodzi gdzieś na drugi plan, ktoś tam coś tam chce na tronie se siąść, ktoś tam jakieś intrygi, a potem bang! i mamy kolejną scenę łóżkową lub scenę, gdzie komuś łeb ucinają. I naprawdę to jest takie potrzebne? Twórcy tego serialu, jak widać postawili na kontrowersję i dzięki temu zbijają majątek na całej tej zachwyconej tłuszczy. No, bo przecież związek kazirodczy jest taki fantastyczny! Taki śmieszny potem na kwejkach i innych srejkach. Gdyby było nieco mniej seksu i scen, gdzie sika krew, to może zaczęłabym to oglądać. Jak na razie nie zamierzam.
A i jeszcze jedna rzecz mnie śmieszy. Ponoć najnowszy sezon (5, 6?) tak bardzo odbiega od książki, że moja koleżanka, która od trzech lat jara się tym serialem stwierdziła, że szkoda czasu na to gunwo. Ponoć twórcy pozmieniali sporo, a nawet zabili postać, która w książce nie ginie, a że książki jeszcze nie skończone, to kto wie, czy nie będzie ona miała jakiegoś wpływu na dalszą fabułę? Zatem tradycji stało się zadość i filmowcy postanowili mieć wszystko w rzyci i zamiast się trzymać poręczy, musieli pojechać po bandzie.
Podsumowując, nigdy nie wrócę do obejrzenia chociaż minuty tego tasiemca, gdzie każdy z każdym pod kołderką lub gdzie indziej i gdzie krew spływa rzekami. Może książki lepsze. Ponoć lepsze, tylko, że jest ich tak dużo i są tak grube i ciężkie, że nie chce mi się za to brać, bo najzwyczajniej nie mam czasu. Może kiedyś sięgnę po tę lekturę, ale na razie się na to nie zapowiada. "Gra o Trą" jak dla jest po prostu odpychająca. A to dziwne, bo lubię fantastykę. Ale samą fantastykę, nie z dodatkami pornografii.
Edytowane przez N dnia 16-06-2015 12:47
Dom:Ravenclaw Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2520 Ostrzeżeń: 0 Postów: 187 Data rejestracji: 11.05.15 Medale:
Też widziałem jeden odcinek i trochę tego, w Internecie. O książkach i jej autorze trochę, czytałem, ale bez ciekawości i tylko dlatego, że to taki niby "hit". Jak dotąd to mam zdanie niemal identyczne, jak autorka poprzedniego posta. Uważam, że użyła optymalnie- idealnych określeń. Chcę zaznaczyć, że brutalne filmy fabularno historyczne, nawet z dużą dawką seksu, też oglądałem. Tyle tylko, że tam to służyło pokazaniu, jak wtedy podchodzono do kwestii życia i śmierci. Jestem wielkim fanem średniowiecza i sposobu w jaki wtedy rozumiano sens życia. Porównywanie tego, z ekranizacją "Władcy Pierścieni" jest dość dziwne.
__________________
Eeee pomyłka.
Każdy zasługuje na własną.......siekierę.
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 37745 Ostrzeżeń: 2 Postów: 1,722 Data rejestracji: 02.08.11 Medale:
Oglądnęłam cały pierwszy sezon i jak wrażenia? Masakra...
Później postanowiłam przeczytać również książki z wielką nadzieją, że może to coś lepszego i co? Odsprzedałam je koleżance z wielką radością.
W ogóle nie rozumiem fenomenu tego serialu. Lubię filmy i inne takiego typu fantasy, ale jakoś no nie mogłam oglądać dalej. Jak dla mnie, to za dużo scen iście z filmów dla dorosłych czy horrorów w których krew tryska na każdą stronę świata. Skojarzyło mi się z takim jednym specyficznym filmem, ale może lepiej nie napiszę z jakim...
W pełni zgadzam się z wypowiedzią ^american psycho.
__________________
[...] Za bardzo mi na tobie zależało. Bardziej mi zależało na twoim szczęściu niż na tym, byś poznał prawdę, bardziej na twoim spokoju niż na moim planie, bardziej na twoim życiu niż na życiu innych osób, które mogły je stracić, gdyby cały plan zawiódł. Innymi słowy, zachowałem się tak, jak się tego spodziewał Voldemort po nas, głupcach, którzy kochamy. [...] Co mnie mogło wówczas obchodzić, że w jakiejś mglistej przyszłości zginie nieokreślona liczba bezimiennych, pozbawionych twarzy ludzi i stworzeń, skoro ty byłeś żywy i szczęśliwy tu i teraz? [...]
Dom:Gryffindor Ranga: Zwycięzca TT Punktów: 256 Ostrzeżeń: 0 Postów: 116 Data rejestracji: 17.11.12 Medale: Brak
Bardzo mi się spodobał ten serial przez klimat. Odkryłam go niedawno, ale nie zaczęłam oglądać bo pomyślałam że najpierw książki przeczytam. Przeczytałam pierwszy tom, później obejrzałam pierwszy sezon. Następnie Starcie Królów i kolejny sezon. Później zrezygnowałam z tej strategii i obejrzałam wszystkie sezony bez znajomości książek. Nie żałuję. Teraz książki nadrabiam (nadal dopiero po Nawałnicy Mieczy he)
Moimi ulubionym rodem są Lannisterowie. A zaraz za nimi Boltonowie i Tyrellowie.
__________________
Pozdrawiam drogi Gościu
George
-Zawsze uważałem, że my z Fredem powinniśmy dostać ze wszystkiego P, bo sam fakt, że pojawiliśmy się na egzaminach, był powyżej oczekiwań.
No tak, Gra o Tron wróciła po beznadziejnym 5 sezonie z kolejnym sezonem, który zaczął się równie beznadziejnie. Na szczęście ta niedola trwała tylko trzy odcinki, bo czwarty to perełka <3. Ale się nie nastawiam, bo pewnie w następnym odcinku znowu wszystko sknocą.
Taka mała dygresja, bo po przeczytaniu wcześniejszych postów zaczęłam się zastanawiać, czy w got rzeczywiście jest tyle seksu. Teraz to już nie wiem, czy zmniejszyli liczbę tych scen w porównaniu do pierwszych sezonów, czy po prostu ja na nie nie zwracam uwagi. Wiadomo, że takie sceny wciąż się pojawiają, ale obecnie nie są jakoś bardzo rażące (no chyba że mówimy o gwałcie). W sumie nie pamiętam już pierwszych sezonów, bo czas robi swoje, więc trudno mi porównywać, ale chyba rzeczywiście zaczęli się ograniczać. Inna sprawa, że w got nie ucinają sztucznie kadrów i pokazują nagość. Ale nie w każdym kontekście nagość powinna być seksualizowana, bo może oznaczać wiele innych rzeczy.
A skąd się wzięła popularność got? Z pewnością dobra reklama, hbo kreuje got na takie kontrowersyjne (chociaż wcale aż takie nie jest) i nawet osoby, które zwykle nie mają styczności z serialami zaczynają to oglądać z ciekawości. Bo myślę, że tacy typowi serialomaniacy to tak czy siak by oglądali, bo jest (ekhem, był, ale się popsuł jak wiele seriali i tak nieźle, bo 4 sezony jakoś wytrwał na poziomie) to mimo wszystko dobry serial, dużo postaci, wątków, dobrzy aktorzy, dobra charakteryzacja, itp.
*** SPOJLERY DO 6X04 ***
Jon zmartwychwstał. Niby powinnam się z tego cieszyć, ale już zdążyłam się pogodzić z jego śmiercią i nawet byłam zadowolona, że nie musi już więcej cierpieć na tym podłym świecie. No ale było to do przewidzenia. Zauważyłam, że Jon wyznaje zasadę, że "nowy ja, nowa fryzura". No nie powiem, nawet ładnie wygląda w tym koczku, jakaś odmiana po tych 5 sezonach . Ale byłam pewna, że opuści Zamek, zanim Sansa zdąży przyjechać, bo to by było takie bardzo w stylu got. A tu psikus! Mamy piękną scenę spotkania Jona i Sansy. W ogóle Sansa w tym odcinku <3 Już od kilku sezonów jestem jej wielką fanką, ale w tym odcinku przeszła samą siebie. Uważam, że to ona zasługuje na żelazny tron. Liczę na to, że pokonają Ramsay'a i obędzie się bez wielkich szkód. Smutno było jak Ramsay dźgnął Tonks, już miałam nadzieję, że to ona go dziabnie (wiadomo, że to by było zbyt proste, ale mój idealizm nigdy nie zawodzi).
W ogóle to wystarczy, żeby Margeary pojawiła się przez kilka sekund na ekranie, a poziom odcinka od razu rośnie. Mogliby ją wreszcie wciągnąć z tego lochu.
No i na koniec Danka. Wreszcie wróciła do formy. Yasss, you go girl! Tak ma być, pokazała im kto tu rządzi, bow down, bi*ches! A tak poza tym to jestem chyba jedyną osobą w fandomie, która lubi, jak Danka wymienia swoje tytuły To jest taki moment, w którym mówi, jaka ona jest super, a jaka reszta jest beznadziejna i mi to odpowiada .
Jednak po tak pozytywnym odcinku w następnym zdarzy się pewnie coś niedobrego, trzeba się przygotować.
__________________
"The only consistency in the way humans think about animals is inconsistency."
Andrew Rowan, Center for Animals and Public Policy, Tufts University
Dom:Ravenclaw Ranga: Charłak Punktów: 10 Ostrzeżeń: 0 Postów: 2 Data rejestracji: 14.09.15 Medale: Brak
[color=#000000]Według[/color] mnie to naprawdę wybitny serial, ale niemało zawdzięczamy G. R. R. Maartinowi za podstawy dla tak wyśmienitego obrazu. Jeśli jednak chodzi o to, że jest to lepsze fantasy od the LOTR to nie jestem pewna, czy w ogóle możemy to porównywać. To zupełnie różne rodzaje fantasy. Władca Pierścieni jest bardziej baśniową odyseją, skupiającą się właśnie na tych fantastycznych elementach, podczas gdy Got tylko się na nich wspiera i idzie w stronę politycznych rozgrywek. Powiedziałabym, że to takie średniowieczne House of Cards i myślę, że to jest bardzo trafne określenie jeśli chodzi o ten serial.
__________________
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.