· Skrzaty domowe |
~1984
|
Dodany dnia 10-07-2011 12:23
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Uczestnik TT
Punktów: 247
Ostrzeżeń: 0
Postów: 49
Data rejestracji: 23.05.11
Medale:
Brak
|
Skrzat jako pomoc domowa byłby całkiem dobrym pomysłem, ale raczej nie traktowałbym go w sposób praktykowany we większości czarodziejskich rodów, jako że posiadanie niewolnika, pogarda wobec niego oraz darmowa eksploatacja są dla mnie jednym z przykładów na degenerację oraz upadek człowieczeństwa. Gdyby w moim domostwie pracowałby skrzat na pewno traktowałbym go jako równowartościową osobę, doceniał wykonywaną przez niego pracę oraz płacił za nią. |
|
|
|
~Hermionka111213
|
Dodany dnia 10-07-2011 13:21
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Minister Magii
Punktów: 2002
Ostrzeżeń: 1
Postów: 610
Data rejestracji: 27.03.11
Medale:
Brak
|
Ech... Warto mieć takiego małego pomocnika. Mógłby za mnie sprzątać i gotować. Jednak na pewno by za to ode mnie dostawał jakieś wynagrodzenie: godziny odpoczynku, jedzenie i miejsce do spania. Byłby moim takim zwierzątkiem, które by pomagało.
__________________
"Zagłuszanie bólu na jakiś czas sprawia, że powraca ze zdwojoną siłą..."
__________________________
Bardzo mocno pozdrawiam właśnie... ciebie. ;D
Podpisano: Przyszła pani Malfoy. <3
|
|
|
|
~Mniszka19Xd
|
Dodany dnia 17-02-2012 20:00
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Barman w Trzech Miotłach
Punktów: 1320
Ostrzeżeń: 1
Postów: 536
Data rejestracji: 03.06.10
Medale:
Brak
|
Mi by się przydał taki skrzat w domu.Pomagałby mi w sprzątaniu domu.Nazwałabym go albo Demon albo Gizmo.
__________________
|
|
|
|
~harry longbottom
|
Dodany dnia 17-02-2012 23:34
|
Użytkownik
Dom: Hufflepuff
Ranga: Gracz Quidditcha Hufflepuffu
Punktów: 123
Ostrzeżeń: 0
Postów: 58
Data rejestracji: 12.01.12
Medale:
Brak
|
Oj tak bardzo bym chciał mieć skrzata o imieniu Zgredek.Wiem ,że to bardzo rzadko spotykane imie.Pewnie wogóle nie znacie takiego skrzata
__________________
Wiesz ,że Cię lubię drogi Gościu.
|
|
|
|
~__Hermiona__Granger__
|
Dodany dnia 18-02-2012 08:36
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego
Punktów: 55
Ostrzeżeń: 0
Postów: 28
Data rejestracji: 29.12.11
Medale:
Brak
|
ja bym chciała Zgredka lub Stworka (oczywiście z ostatniej części ).
Nie byłabym dla niego taka wredna jak Malfoy'owie
__________________
Hermiona Granger
|
|
|
|
~bochenek89
|
Dodany dnia 26-09-2012 23:15
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2125
Ostrzeżeń: 0
Postów: 506
Data rejestracji: 10.10.11
Medale:
|
Oczywiście, że chciałabym mieć skrzata domowego do pomocy. Jednak starłabym się go traktować z szacunkiem, uprzejmością i na pewno zabroniłabym mu wyrządzać sobie krzywdę. Skrzat domowy miałby tylko pomagać, a nie wyręczać ze wszystkich domowych obowiązków.
__________________
|
|
|
|
!Milva
|
Dodany dnia 23-03-2013 21:50
|
VIP
Dom: Gryffindor
Ranga: Zastępca Ministra
Punktów: 1767
Ostrzeżeń: 0
Postów: 440
Data rejestracji: 09.02.13
Medale:
Brak
|
Jasne, że bym chciała. Niestety, ale jestem leniem i od dziecka mama mi 'usługiwała'. Wiem, że to zły nawyk i już prawie z nim skończyłam, ale chyba każdy wolałby jeść niż gotować, zakładać czyste ubrania niż je prać i siedzieć w czystym pokoju niż go sprzątać. Należy wziąć też pod uwagę to, że skrzaty zostały do tego stworzone i zajmowanie się domem było dla nich przyjemnością.
Co do nazwy, to ku czci pamięci - Zgredek.
__________________
Nie pomyl nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu
|
|
|
|
~wiktoria2902
|
Dodany dnia 23-03-2013 21:59
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Charłak
Punktów: 14
Ostrzeżeń: 0
Postów: 7
Data rejestracji: 23.03.13
Medale:
Brak
|
Myślę, że skrzat domowy to nie jest zły pomysł... Jestem leniem i fajnie by było, gdyby ktoś mi pomagał. Było by też dobrze, gdyby był miły, tak jak np. Zgredek, a nie jakiego posiadał Syriusz. |
|
|
|
!mniszek_pospolity
|
Dodany dnia 23-03-2013 22:04
|
VIP
Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 256094
Ostrzeżeń: 2
Postów: 2,618
Data rejestracji: 15.12.12
Medale:
Brak
|
A ja bym tam wcale nie chciał mieć w domu niewolnika. Po prostu głupio bym się czuł nic nie robiąc, podczas gdy "mój mały pomocnik" zasuwa na pełnych obrotach. Jeżeli już, to na równych prawach : razem gotujemy, sprzątamy, odwiedzamy bary ( mleczne ), rozmawiamy i wzajemnie się wspieramy. Pełne równouprawnienie Nie nazywałbym żywej istoty rozumnej - sam by się "ochrzcił"
__________________
|
|
|
|
^raven
|
Dodany dnia 24-03-2013 13:36
|
Administrator
Dom: Ravenclaw
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -3
Ostrzeżeń: 1
Postów: 3,922
Data rejestracji: 03.01.13
Medale:
|
Przydałby się taki skrzat, przydał... Z moim iście antypedantycznym stylem życia, bardzo pomocne byłoby ogarnięcie mojego pokoju przez skrzata domowego. Oczywiście, nie ma mowy o zasuwaniu na pełnych obrotach 24h/dobę, aż tyle roboty w moim mieszkaniu nie ma. Myślę, że wiódłby tu sobie spokojny trochę nudnawy żywot. A co do imienia... gdyby już jakieś miał, to by przy nim został, a gdyby trafił do mnie jako bezimienny młodzieniec... Vegard dla pani skrzacicy na razie nie mam propozycji.
__________________
Everything is catching up with me
I awake to find I'm not at all where I should be
And it feels I'm getting to the end
And it's hard to figure out what's real and what's pretend
***
ZYCIĘŻĄ CI, CO NIENAWIŚCIĄ SILNI SZYDZĄ Z INNYCH
I'm not living, I'm just killing time.
Alergia. Na życie.
|
|
|
|
!Milva
|
Dodany dnia 27-03-2013 18:55
|
VIP
Dom: Gryffindor
Ranga: Zastępca Ministra
Punktów: 1767
Ostrzeżeń: 0
Postów: 440
Data rejestracji: 09.02.13
Medale:
Brak
|
mniszek_pospolity napisał/a:
Nie nazywałbym żywej istoty rozumnej - sam by się "ochrzcił"
Rodzice nadają imiona swoim dzieciom i w tym nie widzi się nic zdrożnego. Fakt, że skrzaty właściwie mogą same się nazwać, ale nie popadajmy w paranoję. Idąc tym tropem ludzie osiągając dany wiek powinni mieć prawo do zmiany swojego imienia, co byłoby absurdem.
__________________
Nie pomyl nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu
|
|
|
|
!mniszek_pospolity
|
Dodany dnia 27-03-2013 19:05
|
VIP
Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 256094
Ostrzeżeń: 2
Postów: 2,618
Data rejestracji: 15.12.12
Medale:
Brak
|
Podejrzewam po prostu, że skrzaty domowe szybciej dojrzewają - więc u nich, to troszkę inaczej przebiega, niż u mugoli. Przebiła mi się przez głowę taka myśl, że dziedziczę skrzata po kimś tam ( jak Harry Stworka po Syriuszu ), i nie chciałbym zmieniać mu imienia - jeżeli by nie miał, albo podrzuciliby mi nieświadomego noworodka, to nazwałbym go Aragog - na cześć "zwierzątka" Hagrida... A jeżeli nie, to może Uszatek ?
__________________
|
|
|
|
!Milva
|
Dodany dnia 27-03-2013 19:09
|
VIP
Dom: Gryffindor
Ranga: Zastępca Ministra
Punktów: 1767
Ostrzeżeń: 0
Postów: 440
Data rejestracji: 09.02.13
Medale:
Brak
|
Ano pewnie, zmieniać imię to nie.
Już sobie wyobraziłam jak Syriusz woła na Stworka "Uszatku" a Stworek się wlecze z tym posępnym 'ryjkiem'
__________________
Nie pomyl nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu
|
|
|
|
~Densho
|
Dodany dnia 13-08-2014 13:34
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 37745
Ostrzeżeń: 2
Postów: 1,722
Data rejestracji: 02.08.11
Medale:
|
Wypowiedziałam się w innym temacie, który został przeniesiony do kosza. Skopiuję tu swoją odpowiedź, bo pytanie jest takie samo.
Nie. Ja bym nie chciała. Takie niewolnictwo jak dla mnie. Każde stworzenie jest wolne i powinno żyć tak jak chce. Nie ma potrzeby narzucać komuś coś/swoją wolę. Z tego co pamiętam, czytała to skrzaty raczej nie narzekają na swoja dolę, traktują swoją "służbę" jako jedyny cel w życiu. No jak wszyscy wiemy, Zgredek jest wyjątkiem potwierdzającym regułę ^^
A jeśli chodzi o sprzątanie, to ja akurat lubię czasem poświęcić dzień i uporządkować np.: szafkę czy szufladę ^^ Jakoś tak nigdy nie miałam wielkiego bałaganu (no chyba że królik roznosi siano i trociny po całym pokoju).
Podsumowując, nie chciałabym mieć skrzata domowego do typowego sprzątania. Jeśli jednak się zastanowić, to skrzat przydałby mi się jako postać towarzysząca, do porozmawiania.
__________________
[...] Za bardzo mi na tobie zależało. Bardziej mi zależało na twoim szczęściu niż na tym, byś poznał prawdę, bardziej na twoim spokoju niż na moim planie, bardziej na twoim życiu niż na życiu innych osób, które mogły je stracić, gdyby cały plan zawiódł. Innymi słowy, zachowałem się tak, jak się tego spodziewał Voldemort po nas, głupcach, którzy kochamy. [...] Co mnie mogło wówczas obchodzić, że w jakiejś mglistej przyszłości zginie nieokreślona liczba bezimiennych, pozbawionych twarzy ludzi i stworzeń, skoro ty byłeś żywy i szczęśliwy tu i teraz? [...]
Albus Dumbledore
|
|
|
|
~CynaMona
|
Dodany dnia 31-03-2015 20:20
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu
Punktów: 1850
Ostrzeżeń: 0
Postów: 113
Data rejestracji: 02.01.14
Medale:
|
Bardzo chciałabym posiadać w domu uroczego skrzacika domowego. Co prawda zapewne nie rozkazywałabym mu zbyt często, bo nie mam zbytnio zdolności przewódczych. Jednak miło by było mieć kogoś, na kim w pełni można polegać
__________________
- - -
The human life is made up of choices. Yes or no. In or out. Up or down. And then there are the choices that matter. Love or hate. To be a hero or to be a coward. To fight or to give in. Live or die.
- - -
- - -
Don't let what he wants eclipse what you need. He's very dreamy but he's not the sun, you are.
- - -
|
|
|
|
~Seszen202
|
Dodany dnia 01-04-2015 17:51
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Zwycięzca TT
Punktów: 289
Ostrzeżeń: 0
Postów: 99
Data rejestracji: 21.09.13
Medale:
Brak
|
No cóż,przyznaję się bez bicia-jestem okropnym leniem i chciałabym mieć skrzata domowego. Nie traktowałabym go jednak jak niewolnika,tylko jak przyjaciela,który po prostu czasami pomagałby przy porządkach. Najchętniej jednak uwolniłabym swojego skrzata i płaciłabym mu za jego pracę. Tak byłoby najlepiej. Gdybym jednak miała zdecydować czy wolę sama walczyć z pracami domowymi,czy przyjąć skrzata o charakterze Stworka,wybrałabym pierwsza opcję...
A imię? Szczerze,to nie mam pojęcia. Pewnie coś od charakteru,wyglądu.Może Lulek,albo Uszek? Sama nie wiem. Chyba po prostu zostawiłabym decyzję zainteresowanemu.
__________________
- Dzień dobry - rzekł Mały Książę.
- Dzień dobry - odparł Kupiec.
Kupiec ten sprzedawał udoskonalone pigułki zaspokajające pragnienie. Połknięcie jednej na tydzień wystarcza, aby nie chciało się pić.
- Po co to sprzedajesz? - spytał Mały Książę.
- To wielka oszczędność czasu - odpowiedział Kupiec. - Zostało to obliczone przez specjalistów. Tygodniowo oszczędza się pięćdziesiąt trzy minuty.
- A co się robi z pięćdziesięcioma trzema minutami?
- To, co się chce...
"Gdybym miał pięćdziesiąt trzy minuty czasu - powiedział sobie Mały Książę - poszedłbym powolutku w kierunku studni..."
Antoine de Saint-Exupery Mały książę
Pozdrawiam wszystkich.
|
|
|