Dom:Slytherin Ranga: Niewymowny Punktów: 1562 Ostrzeżeń: 0 Postów: 881 Data rejestracji: 27.01.12 Medale: Brak
Ja się boję i nienawidzę wszelkiego robactwa min. os, pszczół, pająków, chrząszczy i jeszcze szczurów bleee;/ A i jeszcze petardy. Strasznie się boję jak ktoś odpala je blisko mnie;/
__________________
Dom:Ravenclaw Ranga: Horkruks Punktów: 7188 Ostrzeżeń: 0 Postów: 2,127 Data rejestracji: 04.04.12 Medale: Brak
Po pierwsze: na luźno? NA LUŹNO?! Zasadniczo irracjonalny lęk, strach przed mniej lub bardziej typowym obiektem, który wiele osób doprowadza do napadów paniki i może w znacznym stopniu utrudnić życie, to nie jest luźny temat!
Tyle w kwestii ostrego wejścia.
Przejdźmy do sedna. Ucięłam sobie ostatnio pogawędkę właśnie na temat fobii - konkretnie moich fobii - z pewną kumpelą. Podsumowaniem owych rozważań postanowiłam się podzielić.
Mianowicie: od kiedy pamiętam, mam lęk wysokości. W moim przypadku to chyba dziedziczne - mam ten lęk po tacie. Jeszcze pięć, sześc lat temu bałam się nawet chodzić po schodach, bo byłam przekonana, że zaraz się przewrócę i spadnę, albo poręcze nie zapewnią mi wymaganej ochrony. Co ciekawe, "uaktywnia" się on tylko w sytuacjach, a raczej miejscach, w których istnieje realna możliwość wypadnięcia, wyskoczenia lub zostania wypchniętym. Tak więc na balkon nie wyjdę, a na pewno nie wychylę się za żadne skarby świata, a znowu wjechanie windą na najwyższe piętro warszawskiego Pałacu Kultury to dal mnie nie problem - w oknach nie ma szyb, ale jest za to gruba krata, która kończy się co najmniej półtora metra nad moją głową, dodatkowo zabezpieczona jest, przed choćby samobójcami, zestawem kilkunastu długich szpikulców.
Czego jeszcze się boję? Ognia. Tak, że ten lęk nie pozwala mi wziąć do ręki zapałki - w kuchni muszę się więc posłużyć zapalarką. Jako, że w pewnych sytuacjach reaguję bardzo gwałtownie, zaczepianie mnie na schodach (na których mogę się potknąć i spaść) czy rzucanie zapałkami (coś może się zapalić) i zabawa zapalniczką - w mniemaniu innych niezwykle śmieszna skutkuje oberwaniem ode mnie po głowie. Mocno.
Ogień, ogień, a woda? Też. Co prawda mogę się moczyć w morzu po szyję, ale od brzegu odejdę tylko na tyle blisko, że by pod stopami czuć podłoże. Pływanie? O nie, z Chiny ludowe się nie odważę.
Podsumowując, Gośka vel Machete to dość strachliwe stworzenie. Ale z doświadczenia wiem, że wszelkiego rodzaju fobie mogą naprawdę uprzykrzyć i utrudnić życie.
__________________
Machete napisał/a:
Po pierwsze: na luźno? NA LUŹNO?! Zasadniczo irracjonalny lęk, strach przed mniej lub bardziej typowym obiektem, który wiele osób doprowadza do napadów paniki i może w znacznym stopniu utrudnić życie, to nie jest luźny temat! [...]
Jako, że w pewnych sytuacjach reaguję bardzo gwałtownie, zaczepianie mnie na schodach (na których mogę się potknąć i spaść) czy rzucanie zapałkami (coś może się zapalić) i zabawa zapalniczką - w mniemaniu innych niezwykle śmieszna skutkuje oberwaniem ode mnie po głowie. Mocno.
Zgadzam się, że to nie jest luźny temat. Fobie to zaburzenie nerwicowe. Tu nie chodzi o to, że ktoś się czegoś brzydzi, albo czegoś nie lubi, ale nie ma problemów z funkcjonowaniem. Fobia ma przewlekły przebieg, sprawia poczucie dyskomfortu, cierpienie, a przede wszystkim towarzyszy jej irracjonalny, nieuzasadniony lęk (przerażenie, czasem nawet panika). Człowiek wie, że określona sytuacja czy dany przedmiot jest obiektywnie bezpieczny, ale mimo tego czuje narastający strach i niebezpieczeństwo.
Ja również wielokrotnie byłam wyśmiewana przez innych lub specjalnie straszona pająkami, bo to, aby inni mieli ubaw. Jestem w stanie zrozumieć brak zrozumienia i wyśmiewanie się z mojej arachnofobii w okresie dzieciństwa. Dzieci nie rozumieją co oznacza irracjonalny strach, dla nich to zabawne kiedy inni boją się czegoś co dla nich straszne nie jest. Jednak, żeby doświadczać przykrych sytuacji w dorosłości?! Niedawno na studiach doszło do przykrej dla mnie sytuacji, kiedy "zaatakowały" mnie w moim przekonaniu dwa wielkie pająki. Inni mieli ubaw, ja byłam przerażona, w stanie paniki, a i tak nikt mi nie pomógł. Było mi przykro, że nikt nie okazał mi zrozumienia, tym bardziej, że jesteśmy dorosłymi ludźmi na ostatnim roku pedagogiki. W przyszłości mamy opiekować się innymi ludźmi, a tymczasem nie potrafimy udzielić opieki i wsparcia sobie nawzajem, wewnątrz grupy. No, ale nie pozostało mi nic innego jak pogodzić się ze swoją arachnofobią, dlatego od kilku lat nie mam już problemów, by się do niej publicznie przyznawać.
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Członek Brygady Inkwizycyjnej Punktów: 512 Ostrzeżeń: 0 Postów: 181 Data rejestracji: 26.03.11 Medale: Brak
1.Przede wszystkim PAJĄKI O,O!!! Jak widzę to się dre na pół osiedla , tylko jednego pająka się nie boje. Nazywa się Aragogi mieszka u mnie od trzech miesięcy ;p
2. Zastrzyki szczepionki i pobieranie krwi , ogólnie igły.
3.Lekarze wszyscy a szczególnie dentyści
4.Pszczoły szerszenie osy itp.
5. Może toi dziwne ale małe dzieci a szczególnie takie 2-5 lat bo mi takie kiedyś lampion w kościele zabrało i musiałam w kościele latać za nim -,- Ale była siara!!!
6.Publicznego mówienia ; występowanie na spektaklach opowaiadanie tematu na polskim odpowiedzie itp. 100 razy bardziej wole sprawdziany
__________________
Od cnoty Gryfonów Od kretynizmu Puchonów Od wiedzy Krukonów Strzeż nas Slytherinie!!!!
Dom:Slytherin Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego Punktów: 72 Ostrzeżeń: 0 Postów: 15 Data rejestracji: 23.12.11 Medale: Brak
Swojego czasu cierpiałam na arachnofobię, ale w tej chwili jestem neutralna- ani się nie boję, ani ich nie lubię. Ot, jak znajdę jakiegoś w pokoju to zeszytem od matmy zabiję(jak mam zły humor) albo wyrzucę na wolność(jak mam dobry humor). Podobnie jest u mnie z lękiem wysokości- miałam jako dziecko, aż tu nagle przepadło. Co jest o tyle dziwne, że swojego czasu na widok pająka trzy metry ode mnie wołałam mamę i niebiosa o pomoc, i za nic nie chciałam przechylić się przez parapet nawet swojego pokoju(mieszkałam na pierwszym piętrze). Arachnofobia zniknęła mi gdzieś koło 11 roku życia, a lęk wysokości około 7(potem zaczęłam łazić po drzewach i wybijać sobie zęby).
W tej chwili są tylko dwie rzeczy, jakich się boję: dentyści i rollercoastery.
Dentystów boję się od zawsze- ok, może nie dentystów samych w sobie, bo mimo swojego sadystycznego zawodu to też jednak ludzie są. Bardziej wizyty u dentysty i wiercenia mi w zębach. Brr... masakra.
Rollercoasterów boję się od mniej-więcej 10 roku życia. Wcześniej bardzo chciałam się przejechać ową machiną szatana, aż w końcu- udało się! Jadę! Pod górkę, ok, o, zaraz będzie jechał w dół... Swoją drogą, te drewniane cosie do utrzymania w siedzeniach wyglądają na takie stare jakieś i niestabil- OMGDAJCIEMIZEJŚĆJACHCĘŻYĆJESTEMZAMŁODABYUMRZEĆ!!! Skuliłam się, zamknęłam oczy i zacisnęłam dłonie na trzymance(proszę mi wybaczyć moje wybitnie profesjonalne słownictwo) i tak przeżyłam do końca przejażdżki. Od tego momentu boję się nawet najmniejszych kolejek, takich w których się nie umrze chyba że akurat grupa talibów przeprowadzi zamach w wesołym miasteczku.
__________________
Roses are red
Violets are blue
AVADA KEDAVRA!
I'll kill you~
Dom:Slytherin Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1203 Ostrzeżeń: 1 Postów: 561 Data rejestracji: 17.08.12 Medale: Brak
Ah...
Ja się boję pająków, węży, ślimaków i ciasnych zamkniętych przestrzeni, ponieważ mam klaustrofobię. Boję się też pani od matmy, mojej mamy, mojego kolegi z klasy który swobodnie smarka sobie do piórnika i żywego mięsa ^^. W sumie to boję się wielu rzeczy, ale aż wstyd wszystkie wymieniać :D.
__________________
Dom:Ravenclaw Ranga: Sklepikarz z Hogsmeade Punktów: 818 Ostrzeżeń: 0 Postów: 141 Data rejestracji: 09.07.09 Medale: Brak
Klaustrofobia i lęk wysokości upośledzają mi życie. Dosłownie. Przejścia podziemne, czy kryte parkingi oraz nieśmiertelne wręcz windy - to wszystko stanowi dla mnie wyzwanie, z którym nierzadko niestety muszę się zmagać w dniu codziennym. Jeśli chodzi o tę drugą fobię - umycie okna, czy wyjrzenie przez nie (a mieszkam obecnie na... pierwszym piętrze) jest dla mnie także misją niemal ekstremalną. A w miarę wzrostu wysokości robi się coraz gorzej...
Oba lęki związane są z traumatycznymi - dla mnie przynajmniej - wydarzeniami z dzieciństwa, o których zwyczajnie nie chcę tu opowiadać...
__________________
"Teraz żyjemy w czasach gdzie śmierć drugiego człowieka jest zazwyczaj kwitowana wymuszonym uśmiechem, bo przecież "fajnie" jest być zimnym, wyrachowanym(...), jak postać z ulubionego serialu, a gdy dzieje się krzywda jakiemuś zwierzakowi, to wtedy wszyscy zamieniają się w superbohaterów."
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 256094 Ostrzeżeń: 2 Postów: 2,618 Data rejestracji: 15.12.12 Medale: Brak
Ja także zastanawiam się czemu temat znajduje się w dziale "Na luźno". To z luzem doprawdy nie ma nic wspólnego. Najgorszemu wrogowi nie życzę napadów lęków jakie mnie spotkały kilkakrotnie.
Zdarza się na kacu - gigancie. Coś potwornego. Po nadużyciu alkoholu ( nie mówię tu o wypiciu tam 8 piwek ) na drugi dzień dzieje się ze mną coś, co trudno do końca opisać. Wszechogarniający lęk : samo przejście przez ulicę sprawia cholerne kłopoty, jazda w autobusie ; duszności, kołatanie serca, ciśnienie podwyższone, dyskomfort, momenty paniki. Ostatnio z kolegą w trasę jechaliśmy do Jędrzejowa ( za Kielcami ) - Boże, co się działo...w pewnym momencie byłem gotów wyjść z samochodu na światłach, bo wydawało mi się, że za moment dostanę rozległego zawału. Uratował mnie Harnaś w puszce i dwa dębowe mocne - spokojnie jakoś do Lublina wróciliśmy... Kiedyś ciocia poprosiła mnie o wywieszenie prania ( 9 piętro ) na kacu ; kurcze - myślałem, że wypadnę albo zemdleję - jak najszybciej rozwiesiłem i czym prędzej do zamkniętej przestrzeni. Cóż za ulga.
To są sprawy nerwicowe, na które coraz więcej ludzi cierpi. Niby nic się nie dzieje, nic nie zagraża, ale działa psychika i trudno z tym walczyć. Otwarte przestrzenie na rauszu są po prostu czymś okropnym. Nikomu nie polecam. Drgawki, jakieś uciski w klatce piersiowej, duszności, przyśpieszone tętno, chęć ucieczki, niemożność stania w jednym miejscu. Kto czegoś takiego sam nie przeżył, to nigdy nie zrozumie jak czuje się człowiek w stanie paniki, napadu lęku itd.
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 417 Ostrzeżeń: 0 Postów: 168 Data rejestracji: 29.12.13 Medale: Brak
Kopalnie oraz wszystkie miejsca pod ziemią.
__________________
Chcę by ktoś pokochał mnie tak jak Snape kochał Lily!
Dlaczego?
Bo bardziej się nie da!
Miłość jest jak kwiat, gdy o nią dbamy rozkwita i staje się piękniejsza.
Lecz gdy zostawiamy ja samej sobie obumiera i zanika.
Pozdrawiam Veronikę Astorię Malfoy,Hermionę Riddle \555555] , Martę Black i [color=#cc6633]]AdamKra
[/color]
I LOVE Saphira!!
,, Na początku były smoki: dumne, groźne i niezależne. Ich łuski lśniły jak klejnoty i każdy, kto na nie spojrzał, czuł rozpacz, bo wspaniała i straszliwa była ich uroda'' ],, Dziedzictwo''
Ja mam nerwicę natręctw. Jest to przypadłość, przez którą jestem w stanie sprawdzać 50 razy, czy zamknąłem drzwi na klucz, lub czy ten klucz nie wypadł mi z kieszeni itd. Nie jest to co prawda fobia, ale praktycznie każdy z nas ma jedną głupią przypadłość, a jest to trypofobia. Sprawdźcie to, ale na własną odpowiedzialność.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Książe Półkrwi Punktów: 2195 Ostrzeżeń: 1 Postów: 682 Data rejestracji: 27.04.10 Medale: Brak
Cóż, ja nie wiem jak się nazywa moja fobia ale jest dosyć nietypowa. :D Mam paniczny lęk przed piłkami. Gdy widzę jak ktoś w pobliżu gra w piłkę to zaczynam się denerwować i zasłaniać rękami. Na WF-ie nie umiałam zachowywać się normalnie, przez co słabo szły mi zajęcia z siatkówki i koszykówki. Piłka sama w sobie mnie oczywiście nie przeraża xD ale boję się, że ktoś mnie nią uderzy. Zaczynam wtedy panikować i mam ataki duszności, aż chce mi się płakać.
__________________
Dom:Ravenclaw Ranga: Lord Punktów: 54246 Ostrzeżeń: 0 Postów: 124 Data rejestracji: 06.06.14 Medale: Brak
Arachnofobia - paniczny lęk przed pająkami. Naprawdę, strasznie się ich boję. Jak je widzę, ale z daleka to wytrzymam. Ale jakby był blisko mnie, to po prostu szkoda mówić, co by było
__________________
__________________
Portret : " Co było pierwsze ,feniks czy płomień "
Luna : " [ ... ] Myślę, że odpowiedź jest taka, że koło nie ma początku . "
Portret : " dobrze uzasadnione . "
Dom:Gryffindor Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego Punktów: 73 Ostrzeżeń: 0 Postów: 41 Data rejestracji: 06.08.14 Medale: Brak
1. pająki nienawidzę ich jak widzę chodzby milimetrowego go odra zuwrze szcze żeby ktoś go zabił
2. lęk wysokości na tężnie w ciechocinku spokojnie wejde ale na nic wyższego.
3. jakieś 10 lat temu pękły mi płuca strasznie się boję że sie to powtuży. na tego rocznej kolonii jak mnie zaczeło strasznie boleć to myślałam że zejdena miejscu.
4. mojego brata.
5.igieł szczególnie w zastrzykach od kiedy pamiętam rodzice i conajmniej dwie pielegniarki muszą mnie trzymać.
to chyba tyle
__________________
Chwała Gryffindor
Wiedzę Krukonów
Lojalność Puchonów
Spryt Ślizgonów
I nietylko
Daj nam Gryffindorze
Pozdrawiam wszystkich
,,Nie żałuj umarłych Harry, lecz tych co żyją be miłości,,-Albus Persiwal Wulfryk Brian Dumbledor.
Dom:Ravenclaw Ranga: Niewymowny Punktów: 1573 Ostrzeżeń: 0 Postów: 254 Data rejestracji: 10.07.14 Medale: Brak
Ja mam arachnofobię, lęk przed pająkami, ale nie aż tak silny - wolę już zabić tego pająka, niż uciekać i potem szukać go pod szafą
Mam też lęk wysokości - jak zamontowali u mnie podwieszany balkon, musieli mnie zmuszać, zebym na niego weszła, ale teraz już się nie boję na nim stać.
No i mój największy lęk to... klaustrofobia (chyba tak to się pisze), czyli lęk przed małymi pomieszczeniami. Małe pokoiki bez okien, małe klatki, czy choćby założenie golfa (teraz już mniej) to dla mnie przerażające ;-; Boję się, że się uduszę
__________________
Od cnoty Gryfonów, Kretynizmu Puchonów Przebiegłości Ślizgonów, Chroń Nas Ravenclawie!
Jestem Krukonką braterską jak Gryfonka. Jestem przyjacielska jak Puchonka, ale mam w sobie coś ze Ślizgonki
Pomyślnych Igrzysk... I niech los wam zawsze sprzyja!
Powiedziałabym, że mam arachnofobię, ale to chyba przesada. Nie odczuwam jakiegoś specjalnego lęku przed pająkami, ale brzydzę się ich. Są ohydne i obrzydliwe, jednak pożyteczne. Dzięki nim żaden komar nie ugryzł mnie w te wakacje .
W sumie mogę się nazwać z lekka hipochondryczką. Wręcz chorobliwie przejmuję się zdrowiem. Każda drobna infekcja jest powodem do obaw, że mam raka czy jakieś inne śmiertelne paskudztwo... Rodzice żartują sobie ze mnie, że jak tak dalej pójdzie, to skończę w pokoju bez klamek . Ja jednak o to się nie martwię
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 310 Ostrzeżeń: 0 Postów: 74 Data rejestracji: 30.06.14 Medale: Brak
Panicznie boję się szerszeni i os, a także łykania dużych tabletek. Tak, wiem, że to trochę dziwne, ale tak jak większość osób boi się pająków, tak ja boję się właśnie tego. Na szczęście jest o tyle dobrze, że choruję raz na kilka lat, a osy i szerszenie pojawiają się tylko w okresie letnim ;).
Dom:Ravenclaw Ranga: Właściciel Pamiętnika Punktów: 113 Ostrzeżeń: 0 Postów: 30 Data rejestracji: 14.05.13 Medale: Brak
Ja przez wiele lat strasznie się bałam burzy że walnie we mnie piorun. Jak słyszałam grzmoty to aż mnie brzuch bolał z nerwów. Na szczęście z tego wyrosłam. Teraz mam lęk przed skakaniem z wysokości. To nie jest lęk wysokości bo nie boję się wchodzić bardzo wysoko tylko skakać. Czemu? Bo mam takiego pecha że zawsze skaczę na pięty i mnie boli. Oprócz tego boję się kratek wentylacyjnych i okienek od drzwi w łazience bo myślę że w kratce czy w okienku ujrzę czyjąś twarz,że ktoś się wkradł do domu. Wiem że to trochę dziwne ale każdy ma jakieś lęki prawda?
__________________
No więc
Polecam Zmierzch, The 100, TWD, Dary Anioła, Więźnia Labiryntu, Star Wars, Igrzyska i takie tam[img]https://www.google.pl/search?q=mebi+oso+na+hit+choda+op+nodotaim&espv=2&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjUnou71qvTAhXFKVAKHa4sBcIQ_AUIBigB&biw=1517&bih=735&dpr=0.9#tbm=isch&q=some+stories+stay+with+us+forever&imgrc=UnA6bOKWym1B5M:[/img]
"Mebi oso na hit choda op nodotaim" - "May you and I will meet again"
[img]https://www.google.pl/search?q=the+100&espv=2&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjShZH32avTAhUBGiwKHbCzBNsQ_AUIBigB&biw=1517&bih=681#imgdii=3ml9lsy0YEMOCM:&imgrc=Jq_XcgzhaPiUxM:[/img]
[img]https://www.google.pl/search?q=the+100&espv=2&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjShZH32avTAhUBGiwKHbCzBNsQ_AUIBigB&biw=1517&bih=681#imgrc=XVADdS-RWHIoxM:[/img]
Dom:Gryffindor Ranga: Więzień Azkabanu Punktów: -102 Ostrzeżeń: 1 Postów: 68 Data rejestracji: 21.08.14 Medale: Brak
Nie wejdę na balkon lub most, bo boję się, że się zawalą.
Nie wejdę na niestabilną drabinę, bo się osunie.
Panicznie boję się pierwszy do kogoś powiedzieć, strasznie zależy mi na opinii innych.
Nienawidzę krwi, mała może być, lecz z większej rany sprawia, że mógłbym osunąć się na ziemię.
Wymiociny powodują u mnie odruch wymiotny, czego się boję.
Mdleję, kiedy komuś obok zrobi się słabo.
Pająki wywołują u mnie wstręt.
Mam fobię, że zgubię telefon, ciągle go muszę mieć przy sobie.
Boję się rzeczy z adrenaliną, ale jak już wejdę, ulży mi.
Niebotycznie boję się czyjejś śmierci.
Nie wejdę do dentysty.
Nigdy nie będę miał psa, bo mnie pogryzł i teraz nawet nie wejdę do domu, przy którym czai się to zwierzę.
Posiadam odifiofobię, czyli strach przed wężami.
Nie zniosę też wszelkiego robactwa, aż mnie skręca.
Mam wielkiego stracha nad decyzjami - co, jeśli to będzie złe? Aż słabo mi się robi, kiedy pomyślę o tym, kiedy mam wybrać pomiędzy błahostkami, a co będzie, jak będą poważniejsze rzeczy? Dlatego w zgłoszeniu do redakcji napisałem, że jest mi to obojętne, bo boję się wybrać
Boję się bólu, mam niski próg bólu i ból jest dla mnie katorgą. Ból nawet to mówić...
Trochę lękam się igieł, jednak po wkłuciu się już nic takiego nie jest
Mam antefamafobię - jestem przekonany, że ktoś o mnie rozmawia zanim gdzieś wejdę.
Boję się swoich fobii.
Tego jest na prawdę mnóstwo... i tak wszystkiego nie podałem. Jak widać, moje życie to pasmo strachów... których również się boję.
__________________
Przepraszam za wszystko, to koniec. Pamiętajcie, nie dopuśćcie do tego, aby strona była ważniejsza od rodziny!
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.
Drogi Użytkowniku, w ramach naszej strony stosowane są pliki cookies. Ich celem jest świadczenie usług na najwyższym poziomie, w tym również dostosowanych do Twoich indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki dotyczących cookies oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu. W każdej chwili możesz dokonać zmiany ustawień przeglądarki dotyczących cookies - więcej informacji na ten temat znajdziesz w polityce prywatności.