Dom:Gryffindor Ranga: Sklepikarz z Pokątnej Punktów: 844 Ostrzeżeń: 0 Postów: 283 Data rejestracji: 12.08.11 Medale: Brak
Papierosy- nie, nie i jeszcze raz nie. ;) Nigdy mnie to nie pociągało i nigdy nie chcę się w to wciągnąć.
Alkohol- jedynie w granicach rozsądku. Nigdy się nie upiłam i nie uważam, że jest to konieczne by "impreza" była udana... Lepsza jest zabawa jak się wszystko pamięta i nie szumi w głowie.
Narkotyki- och, never. To jest coś strasznego. Naprawdę.
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Gracz Quidditcha Slytherinu Punktów: 133 Ostrzeżeń: 0 Postów: 33 Data rejestracji: 18.08.11 Medale: Brak
Papierosów w życiu nie tknę. Mam niemiłe wspomnienia, kiedy jedna fajka spowodowała w moim domu pożar, w którym zginął wujek. Rodzice palą, owszem, ale ja tego w życiu nie tknę.
Alkohol - tylko, jeśli przyjaciel ma jakiś poważny problem i potrzebuje tego, ewentualnie na urodzinach siostry. Niedużo. Nie lubię się upijać. Wolę wiedzieć, co robię.
Narkotyki - dla mnie czystą głupotą byłoby w ogóle próbować. Może i kusi niektórych, ale tu się pojawia pytanie, czy dana osoba jest na tyle silna, żeby się oprzeć. Chyba tylko słabi i zamknięci w sobie ludzie uciekają do tego syfu.
__________________
"Jak gdzieś jest raban, to o każdej porze
Wezwij Irytka, będzie jeszcze gorzej!'
Hej, drogi Gościu, może zagrasz ze mną sparing w Quidditch? ;>
Dom:Gryffindor Ranga: Portret w gabinecie dyrektora Punktów: 5449 Ostrzeżeń: 1 Postów: 323 Data rejestracji: 26.12.11 Medale: Brak
Próbowałem papierosów i alkoholu ( narkotyków oczywiście nie ) w gimnazjum , ale wcale mi nie zasmakowały . Jest to beznadziejna moim zdaniem zabawa w dorosłość i teraz mówiąc szczerze bardzo tego żałuję , że dałem się namówić ... Tak mógłbym się chwalić , że nie uległem ale jest już za późno ...
__________________
Jeśli chcesz się czegoś dowiedzieć, zapytaj http://ask.fm/Neizwjestnyj
Dom:Ravenclaw Ranga: Wybraniec Punktów: 9487 Ostrzeżeń: 0 Postów: 1,562 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Próbowałam wszystkich 3 rzeczy. Maryśka wcale mi nie smakowała, nie wywołała żadnych szczególnych zachowań, więc na jednym skręcie zakończyłam swoją znajomość z tym zielskiem. Papierosy - tylko Cudzesy, tylko na imprezach, do towarzystwa. Raz kupiłam sobie paczkę fajek, po 3 miesiącach odkryłam, że połowa z nich leży połamana w głębi torby. Natomiast alkohol i owszem, dobrze jest się rozluźnić na imprezie. Niestety jestem jedną z tych osób, które nie są duszami towarzystwa a czasem chciałyby być, więc raz na jakiś czas trzeba zluzować i się pobawić. Tylko raz przesadziłam nieco i w mojej pamięci nie zapisał się powrót do domu, ale przynajmniej rodzinka miała bekę ze mnie. A, nie lubię piw, mimo żem studentka to nie potrafię się do nich przekonać (chyba że chodzi o Redd's jabłkowe, to ok).
__________________
W życia wędrówce, na połowie czasu,
Straciwszy z oczu szlak nieomylnej drogi,
W głębi ciemnego znalazłem się lasu.
Dom:Gryffindor Ranga: Opiekun Gryffindoru Punktów: 3259 Ostrzeżeń: 0 Postów: 1,096 Data rejestracji: 29.04.10 Medale: Brak
Narkotyków nie miałam na szczęście okazji próbować, a gdybym miała to nie wiem czy bym skorzystała, bo 'tyle o sobie wiemy ile nas sprawdzono'. Może bym dała się namówić na coś, a może nie. Tak generalnie jestem przeciwko, uważam, że to świństwo, boję się igieł i brzydzę się wciągania czy tam wąchania 'dziwnych rzeczy'.
Papierosy? Kiedyś nieostrożni rodzice zostawili paczkę fajek na kuchennym stole, a 10-letnia Imb postanowiła wypalic trzy z rzędu. Krztusiła się i dusiła, ale wypaliła i doszła do wniosku że nigdy więcej.
Mam w gimnazjum dwóch kolegów jarających na potęgę. Kiedyś jeden z nich zdjął przy mnie bluzę i od razu uderzyło we mnie odorem dymu i potu. Fuj! Jakby coś zdechło. Ten sam kolega tłumaczył kiedyś pani od religii że pali, bo 'ma zły dzień'. Wyobraźcie sobie jak śmiesznie to brzmiało w ustach rozpieszczonego, głupiego 14-latka.
Nienawidzę zapachu papierosów, może dlatego, że sama pewnie walę na kilometr, gdyż posiadam rodziecielke-popielnicę.
Alkohol lubię, nie ukrywam. Nie znaczy to, że uwielbiam się upijać. Ostatni raz piłam (pomijając te kilka razy, kiedy 'podpiłam' mamusiowego drinka) na Sylwestrze i kieliszek szampana dzień przed (urodziny przyjaciółki). Nie pamiętam kiedy pierwszy raz piłam alkohol. Chyba na rodzinnym sylwestrze kiedy to mój ojciec dla świętyego spokoju dał 4-letniej córeczce pół kieliszka szampana. Podobno nie mogli mnie uspokoić do 4 nad ranem . Pierwszy raz upiłam się mając 12 lat na mojej pierwszej 'prrawdziwej' imprezie sylwestrowej u znajomych mojej siostry. Do północy było wszystko miło i w miarę ok, alejuż po toaście zaczęto dolewać mi wszystkiego, a ja piłam, bo byłam wręcz zmuszana, bo co takie dziecko może powiedzieć pijane 40-latkowi? Nic. Moja opieka była już spita, więc i ja mogłam pić. Szkoda, ze nie do końca mi się to podobało.
Aktualnie pije poza większymi okazjami tylko w moje urodziny. Taki 'mały' toaścik z mamą podczas którego wspólnie obalamy butelkę szampana. On na szczęście szybko działa, ale równie szybko przestaje.
A tak poza tym to jakieś niskoprocentowe piwko owocowe z rodzicielką i tyle. Nic wielkiego.
Mnie samej nie bawi opowiadanie o pijanych wybrykach (bo i takich nie mam). Jak tego słucham to mam jeden komentarz: żałosne.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Dyrektor Hogwartu Punktów: 4642 Ostrzeżeń: 2 Postów: 397 Data rejestracji: 22.02.12 Medale: Brak
Alkohol - próbowałam, ale to były minimalne dawki, i jak na razie nie mam ochoty powtarzać, tego żałosnego doświadczenia.
Narotyki - Nie brałam i nie chcę brać.
Papierosy - raz paliłam, więcej nie będę, bo chce mi się .. rzygać.. od tego smordu
Dom:Gryffindor Ranga: Czwartoroczniak Punktów: 198 Ostrzeżeń: 0 Postów: 103 Data rejestracji: 20.02.12 Medale: Brak
mnie koleżanka 'pociągnęła' w lato ze 3 lata temu do napoju energetycznego, bo smakował i pachniał jak moje ulubione lody i jak się okazało tam było coś tam z alkoholem i czasem jak byłam młodsza to piankę z piwa ;D
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Niewymowny Punktów: 1562 Ostrzeżeń: 0 Postów: 881 Data rejestracji: 27.01.12 Medale: Brak
Papierosy:
-Jestem uzależniona od kilku lat...
Alkohol:
- Piję dość często zazwyczaj z umiarem ale zdarzało się przeholować
Narkotyki:
-Tylko marihuana (okazyjnie)... i zdarzało mi się porządnie "zjarać"
Chyba nie jestem aniołkiem
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 364 Ostrzeżeń: 0 Postów: 91 Data rejestracji: 10.03.12 Medale: Brak
Cóż... Ja jestem grzeczną dziewczynką. ; )
Papierosy:
Nie ciągnie mnie do nich. Mają okropny zapach, prowadzą do wielu chorób i niszczy się cera oraz włosy.
Wystarczy,że mój tata pali jak smok. Nienawidzę tego smrodu, więc nie, nie, nie. Może kiedyś spróbuję, ale na razie nie mam zamiaru.
Alkohol:
Spróbowałam kiedyś piwa... Kilka łyków. Niedobre, wgl mi nie smakowało. Było gorzkie, bardzo gorzkie.
Do tego też mnie jakoś nie ciągnie. Rodzice bardzo ostro podchodzą do kwestii alkoholu i nie pozwalają mi wypić na żadnej domowym przyjęciu nawet łyka. W tego Sylwestra dopiero wypiłam łyk szampana.
W sumie mi to nie przeszkadza, bo i tak mi nie smakuje. Więc alkohol .. Przynajmniej na razie mnie odrzuca.
Narkotyki:
Tu jestem zdecydowana. NIE, NIE, NIE! Naprawdę , widzę jak ludzie kończą jeżeli się wciągną.. Nie mam zamiaru zmarnować sobie życia. Nigdy nie tknęłam nawet takiej zwykłej tabaki. Możecie nazywać mnie tchórzem i sztywniarą, ale narkotyków nie tknę nigdy.
Wiem,że moi znajomi jarają, piją i ćpają. Jednak każdy może żyć jak chce i ja się do tego nie mieszam.
Głupi nie są, wiedzą jakie są konsekwencje tych nałogów. Ale każdy ma prawo wyboru i oni go dokonali. Życie toczy się dalej... Ja mam swoje postanowienia i ich nie zmienię. : )
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1273 Ostrzeżeń: 0 Postów: 350 Data rejestracji: 14.12.11 Medale: Brak
Do papierosów mnie nie ciągnie. Na sam zapach mnie mdli, więc po co truć się jeszcze paleniem?
Alkohol? Kiedyś spróbowałam i nie mam zamiaru tego powtarzać. Smak ma okropny, a zapach jeszcze gorszy -.-
A narkotyki? Nigdy nie spróbuję tego świństwa, nawet jak mnie ktoś do tego będzie namawiał. Nie i już. Nie chcę skończyć na odwyku, albo po tamtej stronie.
Używki nie są dla mnie. Nie chcę truć sobie życia niepotrzebnymi substancjami, które mogą mi zaszkodzić. A poza tym, wolę być zdrowa.
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 310 Ostrzeżeń: 0 Postów: 187 Data rejestracji: 10.03.12 Medale: Brak
Ja raz (z koleżanką, koledzy z klasy nas przyłapali) paliłam, ale nie jestem palaczką ani pijaczką
__________________
OD CNOTY GRYFONÓW KRETYNIZMU PUCHONÓW I WIEDZY-O-WŁASNEJ -WSZECHWIEDZY KRUKONÓW STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!!!
Pozdrowienia dla drogi Gościu
Oto nadchodzi ten, który ma moc pokonania Czarnego Pana... zrodzony z tych, którzy trzykrotnie mu się oparli, a narodzi się, gdy siódmy miesiąc dobiegnie końca... A choć Czarny Pan naznaczy go jako równego sobie, będzie on miał moc, jakiej Czarny Pan nie zna... I jeden z nich musi zginąć z ręki drugiego, bo żaden nie może żyć, gdy drugi przeżyje... Ten, który ma moc pokonania Czarnego Pana, narodzi się, gdy siódmy miesiąc dobiegnie końca...
Dom:Ravenclaw Ranga: Zwycięzca TT Punktów: 268 Ostrzeżeń: 1 Postów: 116 Data rejestracji: 03.01.10 Medale: Brak
Papierosów nie paliłam , jedynie fajkę wodną ale to takia używka ze ja was prosze . Jeśli chodzi o alkohol , to nie lubię , piłam ale nie przepadam .
Narkotyki - wolę nie próbować .
__________________
drogi Gościu~Henna
Od cnót Gryfonów, Przebiegłości Ślizgonów i Kretynizmu Puchonów, CHROŃ NAS RAVENCLAWIE!
" Jedni mówią, że świat zniszczy ogień.
Inni że lód.
Iż poznałem pożądania srogie,
Jestem z tymi którzy mówią: ogień
Gdyby świat zaś dwakroć ginąć mógł,
Myślę, że wiem o nienawiści
Dość, by rzec: równie dobry lód
Jest, by niszczyć,
I jest go w bród.
Dom:Ravenclaw Ranga: Sklepikarz z Hogsmeade Punktów: 818 Ostrzeżeń: 0 Postów: 141 Data rejestracji: 09.07.09 Medale: Brak
Iii... się zaczyna. Sporo u mnie się zmieniło przez trzy etapy edukacji, przyznam szczerze.
A zatem, po kolei:
Papierosy - próbowałem. Miałem wtedy z 15 lat z hakiem - był to dla mnie okres dojrzewania i ciężkich problemów rodzinnych, o których pisać nie chcę. Spróbowałem, licząc, że może w tym znajdę jakieś rozwiązanie moich zmartwień (a byłem zdesperowany, gdyż w praktyce do fajek nigdy mnie specjalnie nie ciągnęło). Wypaliłem trochę, czas płynął... I po pewnym okresie to rzuciłem. Doszedłem do wniosku, że to nie daje w zasadzie żadnego skutku, ani walorów smakowych - a wymaga wiele, bo naszego zdrowia. Dzięki pomocy życzliwych osób udało mi się wtedy wygrzebać z dołka, w jaki wpadłem. A dziś... Cóż, mam dymowstręt i jestem zagorzałym orędownikiem nietolerancji wobec palenia. ;]
Alkohol - cóż, należę do grona osób, które lubią sobie od czasu do czasu wypić. Biorąc pod uwagę, iż wbrew moim wcześniejszym założeniom łeb mam nawet mocny - całkiem sporo. Zawsze jednak w odpowiednim towarzystwie, kontrolowanej atmosferze (tzn. nigdy na umór) oraz przy odpowiednich środkach bezpieczeństwa. Po alko nigdy nie pcham się za kółko, nie bywam agresywny i wszystko pamiętam bez żadnych trudności. Jeśli miałbym się określić ściślej - jestem osobą, która nie odmawia alkoholu na imprezach, czy jakichś innych zgromadzeniach (np. domówki, ogniska, spotkania z przyjaciółmi - bo hejtuję srogo dyskoteki i podobne cosie ;p ). Mógłbym się bez niego obejść - i obchodzę się - z dowolnej długości przerwą czasową. Dodam, że wiek mojej inicjacji, to siedemnasty rok życia - czas, gdy byłem pewien czego próbuję i jakie z tego wynikną konsekwencje.
Narkotyki - nie ciągnie mnie i wątpię, żeby kiedykolwiek pociągnęło, choć mam znajomych za pan brat z tą używką - strasznie boję się konsekwencji zdrowotnych. Podobnie zresztą mam z dopalaczami, po które także nie zamierzam sięgać. Co do legalizacji - nie ten temat, choć mogę na wstępie przyznać, że pomysł ma dużo minusów - ale pewne pozytywne "szczęścia w nieszczęściu" także tu się zdarzają.
I tak na zakończenie: nie jest to rzecz, którą należy się chwalić, ale ku przestrodze - miałem sporo niewielkich przygód z kawą, na tyle jednak znaczących, by rok temu upchnięto mnie w karetkę i zawieziono do najbliższego białego punktu z napisem szpital, ze stwierdzonym stanem przedzawałowym. Się doigrałem. Mam nauczkę na przyszłość. I -5 do sprawności serducha. Nie polecam kawy wszelkim nadgorliwcom, lub osobom z chorymi ambicjami (ot, ja ^^' ), chcącymi zrobić więcej, niż pozwala na to organizm. Wiem, że do tego już raczej nie wrócę.
I od razu rada dla młodszych użytkowników: Ciągnie cię do pewnej używki? Spróbuj, jeśli uważasz, że to słuszne. Miej jednak pełną świadomość konsekwencji swojej decyzji - twoje życie, twój problem, zgaduj, kto będzie za to wszystko płacił.
__________________
"Teraz żyjemy w czasach gdzie śmierć drugiego człowieka jest zazwyczaj kwitowana wymuszonym uśmiechem, bo przecież "fajnie" jest być zimnym, wyrachowanym(...), jak postać z ulubionego serialu, a gdy dzieje się krzywda jakiemuś zwierzakowi, to wtedy wszyscy zamieniają się w superbohaterów."
Dom:Gryffindor Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2599 Ostrzeżeń: 0 Postów: 743 Data rejestracji: 16.07.12 Medale: Brak
alkohol?
no cóż, chyba każdy go czasem spróbował.
moja przygoda "na poważnie" z % zaczęła się pod koniec 1 gimnazjum. bodajże to było ognisko zakończeniowe. wódka i piwo lały się strumieniami. każdy pił i jak tu nie spróbować. zaczęło się od "łyka", a skończyło na kilku butelkach.
ja również należę do grona osób, które lubią sobie czasem wypić, a zazwyczaj dużo ( niestety oszczędnie nie piję - mocna głowa ;/), lecz nie jestem alkoholiczką. nie piję, aby zapomnieć o problemach, tylko na spotkaniach ze znajomymi.
papierosy?
no cóż, dawniej się zarzekałam, że nie zacznę palić, to nie dla mnie i bla, bla, bla.
pierwszego papierosa zapaliłam około2 lat temu, chyba na dyskotece szkolnej.skutek był taki, że zaczęłam się dławić i kaszleć, bo za mocno się zaciągnęłam.
przyznaję, palę, lecz tylko podczas imprezy lub spotkania ze znajomymi. wtedy to z koleżanką całą paczkę za noc potrafimy spalić ale mogę stwierdzić, że nie jestem uzależniona.
narkotyki?
raz w życiu spróbowałam marihuany. nie spodobało mi się, bo tak się zjarałam, że urwał mi sie film nie chcę więcej tego powtarzać.
no cóż, aniołkiem z pewnością nie jestem
ale młodość - głupota
__________________
Chciałabym wszystkich serdecznie przeprosić - zwłaszcza RazoraBMW, Asika i Toma Riddle'a, a także wszystkich innych, którzy zostali zapoznani z informacją o rzekomej śmierci jednej z użytkowniczek - Machete. To co pisałam/mówiłam było wyjątkowo dziecinne i głupie i chcę za to przeprosić.
Odchodzę także z Hogsmeade, już nie będę wracać.
Edytowane przez Natalia Tena dnia 22-08-2012 14:42
Dom:Gryffindor Ranga: Mugol Punktów: 4 Ostrzeżeń: 0 Postów: 2 Data rejestracji: 22.08.12 Medale: Brak
Hmy.. Mieszkam w Holandii wiec wedlug mnie marihuana to nie jest narkotyk. Probowalam i na tym koniec. Alkohol okazjonalnie. Papierosy i narkotyki stanowczo NIE
Dom:Slytherin Ranga: Mistrz Eliksirów Punktów: 2978 Ostrzeżeń: 0 Postów: 1,256 Data rejestracji: 24.04.12 Medale: Brak
Jedyną rzecz, którą próbowałam to trochę wódki, która okazała eis okropna i piwa, które też jest niedobre. Narkotyki i Papierosy odpadają. Nigdy nie próbowałam i nie mam zamiaru tego robić, bo według mnie to jest świństwo, przez co można nawet umrzeć więc raczej nie spróbuje.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Lord Punktów: 820787 Ostrzeżeń: 1 Postów: 1,221 Data rejestracji: 04.10.09 Medale:
Zabcia99 napisał/a:
Jedyną rzecz, którą próbowałam to trochę wódki, która okazała eis okropna i piwa, które też jest niedobre. Narkotyki i Papierosy odpadają. Bo według mnie to jest świństwo, przez co można nawet umrzeć więc raczej nie spróbuje.
Dawka czyni truciznę umrzeć można od wszystkiego, kwestia podejścia i odpowiedniej dawki.
__________________
Pozdrawiam drogi Gościu =]
A WORLD
NOT OF MY MAKING YET A WORLD
OF MY DESIGN SO STRANGE
AND SO FAMILIAR BUT NO MATTER HOW DISTANT
IN TIME OR SPACE ONE CONSTANT REMAINS CHAOS
Techno jest w podziemiu...!
Legacy of Detroit Techno | Jeff Mills | Underground Resistance | Cybotron Moshic Akbar! Viva La Underground!
Dom:Gryffindor Ranga: Przeciętny Uczeń Punktów: 184 Ostrzeżeń: 0 Postów: 40 Data rejestracji: 04.06.11 Medale: Brak
Papierosy i narkotyki - nie. Z alkoholi to symbolicznie łyk szampana w Sylwestra, ewentualnie łyk drinka. reszta odpada. Nie dość, że nie dobre, to szkodą zdrowiu.
__________________
Będziemy na tyle silni, na ile będziemy zjednoczeni i na tyle słabi, na ile podzieleni.
"...Granger, odejmuję Gryffindorowi pięć punktów za chamskie wyrażanie się o naszej nowej dyrektor... Macmillan też pięć bo mi się sprzeciwiasz... Potter pięć bo cię nie lubię... Weasley, koszulka ci wyłazi za to też pięć punktów... "
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.
Drogi UĹźytkowniku, w ramach naszej strony stosowane sÄ pliki cookies. Ich celem jest Ĺwiadczenie usĹug na najwyĹźszym poziomie, w tym rĂłwnieĹź dostosowanych do Twoich indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawieĹ przeglÄ darki dotyczÄ cych cookies oznacza, Ĺźe bÄdÄ one umieszczane w Twoim urzÄ dzeniu. W kaĹźdej chwili moĹźesz dokonaÄ zmiany ustawieĹ przeglÄ darki dotyczÄ cych cookies - wiÄcej informacji na ten temat znajdziesz w polityce prywatnoĹci.