Dom:Gryffindor Ranga: Czwartoroczniak Punktów: 198 Ostrzeżeń: 0 Postów: 103 Data rejestracji: 20.02.12 Medale: Brak
jest extra dzięki niej mam ten nick ;DD moim zdaniem jest dziwna , tak , ale ja chyba jestem taka sama ma dziwne zainteresowania , osobowość i wgl. często z nią właśnie układałam opowiadania ;*
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 312 Ostrzeżeń: 0 Postów: 106 Data rejestracji: 14.03.12 Medale: Brak
Luna może i taka melancholijna i szurnięta, moim zdaniem była szczęśliwa. Była chyba najbardzieć pozytywnom postacią w filmie, i książce. Ona żyła w własnym świecie Nie zamykała się, tylko dawała wszystkim dookoła to co miała najlepsze.
__________________
"We śnie człowiek znajduje się we własnym świecie. Czasem pływa w głębokim oceanie, a czasem robi pierwszy krok w chmurach"
"I believe that my heaven will by me entering Hogwarts and being welcomed by the golden trio in front of all the characters and as I walk up to them they will say to my "Welcome home" and I will know that is where I belong"[u]
Dom:Gryffindor Ranga: Trzecioroczniak Punktów: 161 Ostrzeżeń: 0 Postów: 32 Data rejestracji: 09.07.12 Medale: Brak
Na początku pomyślałam, że musi być zwariowana, tak jak ci ludzi z domu wariatów. Ale po czasie zrozumiałam, że Luna jest bardzo pozytywną postacią. Potrafi bronić swojego zdania - nawet jeżeli jest wyjątkowo dziwne i niemożliwe wręcz. Jest bardzo lojalna względem przyjaciół, najpewniej dlatego, że długo pozostawiona w szkole była sama sobie. Nikt specjalnie się nią nie przejmował. Wszyscy się z niej wyśmiewali, z jej inności, ale ona dalej szła z podniesioną głową. Dla mnie jest wzorem do naśladowania. Jest moją ulubioną bohaterką
__________________
Niech nie dziwi was fakt, że bardzo często edytuję swoje posty. Po prostu gdy zobaczę jakie głupoty powypisywałam aż korci mnie, żeby to poprawić i z edytować
"Bo nie warto zapadać w marzenia i zapominać o życiu."
- Nie jest pan doktorem, prawda?
- Nie. Jestem nauczycielem.
- Nie wierzę panu. Kazała mnie obejrzeć. Uważa, że jestem innym.
- No i może ma racje?
- Nie jestem szalony.(...)
- Słyszałem, że posiadasz zdolności. Odmienne, niż inne dzieci.
- Mogę coś podnieść nie dotykając tego. Zwierzęta robią to, co chcę, choć ich nie tresuję. Mogę sprawić, że coś się stanie temu, kto mi się narazi. Może cierpieć.... Jeśli zechce.
Najpierw wydała mi się strasznie dziwna, ale wcale się do niej nie zniechęciłam, po prostu była mi obojętna. Ale z czasem, kiedy bardziej ją poznałam, spodobała mi się. Uważam, że jest ona postacią bardzo pozytywną i wiele wnosi do tej książki
Dom:Ravenclaw Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 324 Ostrzeżeń: 1 Postów: 69 Data rejestracji: 23.01.14 Medale: Brak
Całkiem przyjemna z jej osóbka, chociaż trochę już się gubi pomiędzy fantazją a rzeczywistością. Niestety, jest to dziedziczone po ojcu i bardzo to lubi, więc dobrze, że się tego nie pozbywa. Zresztą, gdyby tak się nie zachowywała wraz z ojczymem, nie miałaby takiego dużego epizodu. Taka postać z charakterkiem dziwaczki, chętnie bym się z nią zaprzyjaźnił, bo mam całkiem podobnie
__________________
O właśnie tak wyglądam kiedy widzę coś nienormalnego
Dom:Gryffindor Ranga: Książe Półkrwi Punktów: 2195 Ostrzeżeń: 1 Postów: 682 Data rejestracji: 27.04.10 Medale: Brak
Moja najukochańsza postać z całej książki. Mamy wiele wspólnych cech: na przykład to, że posiada tylo kiku bliskich przyjaciół i woli żyć w swoim świecie,bujać w obłokach. Strasznie podoba mi się u niej ta radość życia i beztroska. Zazdroszczę jej tego. Może po części to tylko maska, ale jeśli tak to ja chcę mieć taką maskę.
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 256094 Ostrzeżeń: 2 Postów: 2,618 Data rejestracji: 15.12.12 Medale: Brak
Luna Lovegood jako osoba mająca "swój świat" bardzo przypadła mi do gustu. Nie była być może traktowana na serio ( Knot mordujący gobliny, Scrimgeour jako wampir, Heliopaci i szereg innych dziwactw ), ale uważam, że niesprawiedliwe było robienie z niej pośmiewiska dla całego Hogwartu. Nawet Ron i Hermiona nie byli od początku w stosunku do niej fair. Miała swoje życie i bardzo dobrze. Jak często chcemy być rozumiani i akceptowani, ale w drugą stronę to już nie działa. Tolerujemy tylko to co nam odpowiada, to z czym się zgadzamy i głosimy tolerancję wszem i wobec. Jednak jak już coś jest nie po drodze, to zrozumienie i akceptacja znikają z prędkością Błyskawicy na boisku quidditcha.
Myślę, że trochę sam ojciec namieszał jej w głowie. Po starcie matki była pod jego silnym wpływem, i święcie wierzyła w te wszystkie nargle, ględatki niepospolite, Syriusza jako wokalistę itp. Mimo wszystko da się ją lubić --> za lojalność, odwagę, przywiązanie do przyjaciół, wierność przekonaniom, naszyjnik z kapsli po kremowym piwie
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Barman w Trzech Miotłach Punktów: 1320 Ostrzeżeń: 1 Postów: 536 Data rejestracji: 03.06.10 Medale: Brak
Hm pomyślmy.Na początku nie spodobała mi się.Uważałam ją za nudną i niezbyt ciekawą marzycielkę,która pozwalała sobą pomiatać.Była dla mnie taką szkolna ofermą.Ale z czasem jak częściej oglądałam Zakon to całkiem zmieniłam o niej zdanie.Patrząc na nią zdałam sobie sprawę z tego,że jest do mnie podobna.Choć staram się pokazać,że nie pozwolę sobą pomiatać,bo w dzisiejszych czasach jak pokażesz,że jesteś słaby to ludzie cię zniszczą,to tak samo jak Luna jestem marzycielką.Zaczęłam czuć sympatię do tej dość dziwnej postaci i rozumieć ją.Gdyż sama wiem jak to jest kiedy inni traktują cię jak wariatkę.Uważam,że Luna musiała się czuć bardzo samotna bez przyjaciół,osoby,która ją akceptuje mimo swojej odmienności.Potem trafiła na Harry'ego i resztę.Pokazała,ze mimo swojej dziwnej natury potrafi być odważna i racjonalnie myśleć kiedy zajdzie taka potrzeba.Zaimponowała mi też tym,że nigdy nie traciła siebie nie ważne jaka była sytuacja,zawsze była sobą nie zmieniając się by zyskać przyjaciół.Dlatego mimo jej odmienności bardzo ją polubiłam i jest dla mnie szczególną postacią w Harrym Potterze ^^
__________________
Od początku zapałałam do Luny sympatią. Magazyn trzymany do góry nogami, naszyjnik z kapsli od piwa (miałam kiedyś taki z makaronu^^) i ton, którym zwróciła się do Harry'ego, jakby chciała go poinformować, że on jest Harrym Potterem. Ciekawe wprowadzenie intrygującej postaci. W scenach w przedziale bardzo zdenerwowała mnie postawa Pottera - kiedy do środka zajrzała Cho, Harry poczuł się głupio, że siedzi w towarzystwie Luny i Neville'a, a wolałby być zastany w, jak to określono, "równym towarzystwie, ryczącym ze śmiechu z dowcipu, który im właśnie opowiedział". Znów czuł się lepszy od innych, co świadczy o jego narcyzmie i wybujałym ego.
Owszem, traktowanie Luny jak nieszkodliwą wariatkę było niesprawiedliwe, podobnie jak zabieranie jej rzeczy i przezywanie Pomyluną, ale bardzo podobało mi się jej postawa w tych okolicznościach. Nie przejmowała się tym, była zdystansowana, a dzięki temu, że miała swój świat, uniknęła wielu mrocznych myśli, jakie niewątpliwie w tym momencie stałyby się udziałem standardowej nastolatki, gdyby znalazła się na miejscu Luny. Bo to, czego niewątpliwie potrzebujemy, to akceptacja wśród rówieśników. Luna tego nie potrzebowała, nie grała, nie zmieniała swojego postępowania, bo "tak wypada", szacun za to. A że miała swoje dziwactwa? Kto z nas ich nie ma? Wybujała fantazja? Nadmierna wyobraźnia? Te cechy musi mieć każdy pisarz, tworzący fantastykę i książki dla dzieci. Zresztą "normalnym", twardo stąpającym po ziemi, poważnym ludziom, też od czasu do czasu przyda się bujanie w obłokach. Życie staje się bardziej kolorowe i znośne.
Podsumowując - Lunę polubiłam głównie ze względu na jej dziwactwa. Jasne, że nie wszystkie jej teorie można było brać na poważnie, ale wykazała się niejednokrotnie dużą inteligencją, wiedzą i pomogła głównym bohaterom wybrnąć z opresji. Wszystkie jej cechy sprawiały, że zdecydowanie była postacią ciekawą, w przeciwieństwie na przykład do Ginny, której główna rola (po otwarciu Komnaty Tajemnic w II tomie) sprowadzała się do chodzenia z kim się dało w Hogwarcie, a ostatecznie bycia dziewczyną Wybrańca. Już wolałabym być Luną, która nie potrzebuje towarzystwa do bycia szczęśliwą, niż Ginny, która chodzi z kimkolwiek, byleby nie być samą.
__________________
Everything is catching up with me
I awake to find I'm not at all where I should be
And it feels I'm getting to the end
And it's hard to figure out what's real and what's pretend
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 401 Ostrzeżeń: 0 Postów: 63 Data rejestracji: 21.04.14 Medale: Brak
Tak, Luna przypadła mi do gustu. Spodobała mi się jej inność. Te naszyjniki z kapsli, czytanie gazet do góry nogami, wierzenie w właściwości tych różnych stworków, te prześmieszne okulary. Imponowała mi jej odwaga. Nie chodzi mi tu jakąś szczególną chęć do walki itd., a o to, że nie bała się być inna. Była sobą, dawała sobie radę z tymi wyzywiskami i zabieraniem jej rzeczy. Było mi jej także żal. Pomijając te mniejsze przeciwności losu, straciła przecież matkę na swoich oczach. Lecz ona brnęła dalej przed siebie, podziwiam jej nieugiętą postawę. Większość osób w jej sytuacji po prostu przeżywałoby załamanie nerwowe. Ale nie ona. Nie Luna. Byłą trochę dziwna, przyznaję. Ale każdy jest nieco szalony. Tylko niektórzy pokazują to trochę w mniejszym stopniu, a inni w mniejszym. Każdy ma swój świat. Tylko niektórzy mają potrzebę otaczania się gromadą kolegów, niekoniecznie prawdziwymi przyjaciółmi. Nie wiem, jak wy, ale ja podziwiam tą wspaniałą dziewczynę, która drwiła z losu.
__________________
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.
Drogi UĹźytkowniku, w ramach naszej strony stosowane sÄ pliki cookies. Ich celem jest Ĺwiadczenie usĹug na najwyĹźszym poziomie, w tym rĂłwnieĹź dostosowanych do Twoich indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawieĹ przeglÄ darki dotyczÄ cych cookies oznacza, Ĺźe bÄdÄ one umieszczane w Twoim urzÄ dzeniu. W kaĹźdej chwili moĹźesz dokonaÄ zmiany ustawieĹ przeglÄ darki dotyczÄ cych cookies - wiÄcej informacji na ten temat znajdziesz w polityce prywatnoĹci.